Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość gość
Dlatego polecam Naltroxen-Adepend w małych dawkach 1-4mg na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
kamcia2704 też chciałbym zajść w ciąże. termosowa mam takie objawy jak ty w kolejce do lekarza, czy w jakiejś stresującej sytuacji zaraz mnie dusi serce wali jak młot niedobrze mi w głowie mi się kręci, zdarzało się nawet że wymiotowałam co to za tabletki dostępne bez recepty? ja biorę neospasminę ale sama nie wiem czy pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Czytając te wpisy mam wrażenie jakbym czytała o sobie... Ja walczę z nerwicą 9 miesięcy. Wspomnie tylko, że pierwszy atak pojawił się po 3 miesiącach pobytu na bezrobociu co pewnie przyspieszyło cały proces choroby. Zmartwienia brakiem pracy, problemy na uczelni ponieważ nie byłam w stanie skupić się na nauce i ta bezsilność.., poczucie beznadziejności.. Minął już rok a ja nadal nie pracuje ale jestem na lekach i jest trochę lepiej. Może świadomość, że za tydzień zaczynam prace podnosi mnie na duchu. Pierwszy atak miałam w markecie na zakupach. Podeszłam do lad chłodniczych i pierwsze co to poraziło mnie ostre światło a potem to już się potoczyło.. czarno przed oczami, serce prawie miało wyskoczyć, zawroty głowy.. Panika!!! Ale wtedy też nie wiedziałam co to jest.. Myślałam, ze pewnie jest mi słabo bo nic nie zjadłam.. Wróciłam do domu, położyłam się, czułam okropne zmęczenie, poleżałam pół godziny i poszłam na zakupy raz jeszcze ponieważ nie kupiłam wcześniej wszystkiego z racji wcześniejszej sytuacji.. No i co.. Powtórka, znowu atak... Później jeszcze dwa w ciągu dnia i w nocy jeden baaardzo silny..Wtedy się przeraziłam poważnie.. Następnego dnia udałam się do lekarza. Zlecił morfologie, próby wątrobowe, przeciwciała, mocz, ekg, badanie tarczycy itp. Wyniki wszystkie prawidłowe.. To mnie trochę uspokoił więc miałam 2 tyg spokoju, nic się nie działo. Poszłam na zajęcia w sobotę i siedzą w małej sali zrobiło mi się naprawdę słabo.. Szybko wybiegłam i zadzwoniłam po chłopaka. Przyjechał, zabrał mnie do domu.. Potem ataki zdarzały się coraz częściej ale nico słabsze z tym, że i tak bardzo uciążliwe i męczące.. To było nie o do wytrzymania.. W końcu padło słowo psychiatra. Zapierałam się nogami i rękami ale doszłam do wniosku, że muszę spróbować.. Poszłam prywatnie. Wizyta dosyć męcząca, pytania, opowiadanie o sobie i w końcu diagnoza.. NERWICA LĘKOWA!! Dostałam leki, teraz myślę dosyć dobre bo pomagają.. Choć pierwsze 2 tyg były koszmarem. Objawy z intensywnościa podwójną.. ale Pani Doktor ubrzedzała, że tak się może zdarzy ale póżniej już bedzie tylko lepiej i faktycznie miała racje.. Niestety wracają do mnie te ataki i lęki ale jakoś sobie z tym coraz lepiej radze. Wcześniej to była jakaś paranoja. bałam się wszystkiego, wyjść z domu, iść z psem na spacer, że coś mi się stanie, że zemdleje a mój psiak ucieknie i co ja potem zrobie.. Bałam się iść na zakupu, wejść do dużych pomieszczeń, jechać autobusem, ogólnie tłumu ludzi, a przede wszystkim cały czas się bałam i nadal boję, że zachoruje na coś bardzo poważnego. Boję się raka. Cały czas obserwuje swoje ciało i doszukuje sie wszystkich możliwych objawów. Non stop chodze do lekarzy.. Niestety to już stało się moją obsesją.. Chorowałam już na wszystkie możliwe " choroby".. Ogólnie potrafię poruszać się już wśród ludzi ale hipochondria została i wykańcza mnie.. Poszłam z NFZ na konsultacje z psychologiem w sprawie terapii. Skierowali mnie na wrzesień ponieważ kolejki są strasznie długie ale pójdę. Ktoś musi mi pomóc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
jeśli chodzi o studia to miałam podobnie nie wiem jak ukończyłam drugi rok bo praktycznie nie było mnie na zajęciach, na trzecim jakoś objawy ustały i dałam radę, ale teraz powracają ze zdwojoną siłą, miałam dziś iść do pracy ale wzięłam urlop, wiem że już tam nie wrócę. mam nadzieję że od pon pójdę gdzie indziej. ja męczę się z tym ponad 3 lata. czasami jest lepiej czasami gorzej. nieraz mam takie dni że nie wychodziłabym z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość termosowa
Z nerwicą da się zajśc w ciąze ja mam synka 1rok a od 3 lat jestem chora,ciąze przechodziłam troszke lepiej bo wiedziałam ze mam dziecko że nie moge się dusic ale 2tyg przed porodem zaczełam sie dusic czekałam na pogotowie 2godz wkoncu przyjechali i zabrali mnie do szpitala lekarz powiedział że podczas ataków nie szkodzi to dziecku,Synek jest zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba poczatek
gość 11.06.2014 "a przede wszystkim cały czas się bałam i nadal boję, że zachoruje na coś bardzo poważnego. Boję się raka. Cały czas obserwuje swoje ciało i doszukuje sie wszystkich możliwych objawów. Non stop chodze do lekarzy.. Niestety to już stało się moją obsesją.. Chorowałam już na wszystkie możliwe " choroby".. Ogólnie potrafię poruszać się już wśród ludzi ale hipochondria została i wykańcza mnie.. " mam to samo, choc od niedawna. ostatnio mialam stresujacy okres w pracy i zyciu osobistym, poza tym musialam podjac zyciowa decyzje i to musi byc powod. caly czas sie ludze, ze to minie, ale niestety jest gorzej. tez bez przerwy ogladam swoje cialo i sprawdzam objawy w necie. tez panicznie boje sie raka. choroby snia mi sie po nocach. z niczym innym w zyciu codziennym nie mam problemu tylko z ta postepujaca hipochondria. niedawno musialam usunac osemki i do momentu zdjecia szwow drzalam przed suchym zebodolem. z kolei wczoraj znalazlam w ustach po wewnetrznej stronie policzka okragla brunatna kropke, ktora wyglada jak pieprzyk. wklepalam w net i teraz nie moge sie pozbyc mysli o czerniaku, mimo ze dentysta powiedzial, ze to krwiak i musialam sobie przygryzc policzek. kazde klucie w boku itp., jakikolwiek bol od razu interpretuje po swojemu. zatruwam swoim czarnowidztwem zycie najblizszym. nie chce brac zadnych lekow ani isc do psychiatry, bo wydaje mi sie, ze dam rade wyjsc z tego sama. w koncu zaraz wakacje, urlop i odpoczynek. ale cholera wie jak to dalej bedzie wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatek 9
Witam wszystkich :) moja udręka trwa już 6 lat, Leczę się od początku, choć w miarę skutecznie od 4 lat. Mam nerwicę serca i lękową. Po tym, jak znalazłam dobrego psychiatrę po 2 latach objawy ustały całkowicie, odstawiłam Zotral. Od jakiegoś roku objawy wróciły, bez ataków paniki, jednak ciągły niepokój wykańcza mnie. Kiedyś na bieżąco śledziłam wpisy na tym forum, świadomość że nie jestem sama bardzo mi pomogła. Pracuję, ale naprawdę dobrze czuję się tylko w domu. Wróciłam do Zotralu, ale brałam tylko okresowo, jak było lepiej odstawiałam. Od jakiegoś tygodnia czuję się naprawdę źle, mmiałam w zeszłym tygodniu stresujące przeżycie, teraz psychika "oddaje" to w postaci nerwobóli, niepokoju i lęku. Wiem, że zanim Zotral zacznie działać musi upłynąć do 2 tyg. Ciężko mi. Czy ktoś zechciałby wesprzeć mnie na duchu? Zrewanżuję się, gdy poczuję się lepiej :) Mój nr gg 12487671.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
kwiatek 9 ile masz lat? co się stało. ty chociaż pracujesz, ja od tygodnia ukrywam się w domu. dziś wyszłam na zakupy to myślałam że mi serce wyskoczy, ale dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znerwicowanaja 12.06.2014 To juz jest depresja jak tydzien ukrywasz sie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
to nie depresja, nie mam myśli samobójczych, a siedzę w domu bo do pracy nie pójdę a tak to nie mam gdzie wychodzić. niedawno się przeprowadziliśmy więc nie mam tu jeszcze znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha,to tylko wtedy jest depresja jak ma sie myslli samobójcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
aha czyli wszyscy którzy siedzą w domu maja depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość termosowa
Biore już 10 dni tabletki asertin 50 miałam brac 4dni po pół tabletce ale jak narazie biore 10dni po pół dzis wezme cała tabletke jak narazie zaczełam się dobrze czuc nie dusi mnie niemam napadów lęku ale zato zaszyła m się w domu wychodze tylko przejsc się koło bloku a tak siedze w domu ale i tak jest owiele lepiej przed tabletkami dusiłam się miałam napady lęku cały dzien bym spała gdy zaczełam brac tabletki też żle się czułam od 3dni jest narazie ok mam nadzieje że pomnogą mi te tabletki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaja
ja byłam dziś w centrum przed wyjściem bałam się strasznie jazdy tramwajem i tłumu, czy dam radę, ale udało się przeżyłam to. jutro z facetem tez planujemy wybrać się na zakupy, ale na samą myśl o poniedziałku i o pójściu do pracy zaczynam się telepać. nie wiem czy dam radę chyba stchórzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znerwicowanaja 2014.06.12 aha czyli wszyscy którzy siedzą w domu maja depresję? No tak,jak boja sie wyjsc z domu to maja depresje a jak ty myslałas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na depresje składa się tez wiele innych czynników sam lęk przed wyjsciem z domu to jeszcze nie depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wiemy czym jest depresja i co sie na nia skłąda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widocznie do końca nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma wiedziec jak nie ja???oczywiscie ze wiem,do samiutkiego konca,skad ty masz takie informaccje co kto wie a czego nie wie???Spekulujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12334455
złapała mnie jakaś nerwica, coraz trudniej mi sobie z nią poradzić. nie wiem już co mam robić. serce wali mi jak młot, ciężko mi oddychać, zbiera mi się na wymioty, a nie mam możliwości iść do lekarza. już nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2704
mam dziś zły dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość12334455 dziś A co ci lekarz pomoze,???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
Przede wszystkim trzeba brać regularnie leki!!! Antydepresanty brane nieregularnie bardziej szkodzą niż pomagają, poczytajcie sobie czym to grozi. Jak trudno wam zapamiętać, co kiedy brać, to ściągnijcie sobie aplikację, jak http://www.moje-leczenie.pl/ i ona Wam przypomni. Mało tego, jak będziecie chcieli, wyśle do kogoś zaufanego przypomnienie. lepsze od alarmu, bo przynajmniej widać, czy tabletka była wzięta. wiadomo, alarm się czesto wyłącza a i tak leku nie bierze, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćiowa dziś Jakiego leku??Nie ma leków na nerwice,Nerwica to zycie nie zgodne ze swoimi potrzebami,brak wewnetrznej i zewnetrznej harmonii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12334455
nie chcę się uzależniać od leków, próbuję sobie jakoś sama z tym poradzić. maż namawia mnie na psychologa. może i racja pójdę pogadam z kimś może będzie mi lepiej. sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2704
gość 2014.06.26 bardzo ładnie brzmi to co piszesz, ale coś mi się wydaje, że nie masz bladego pojęcia o tej chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znerwicowany21
Witam wszystkich. Podejrzewam u siebie nerwice, może pomoże cie mi zdefiniować czy to to. Wszystko zaczęło się u mnie od grypy, dostałem zapalenia uszu i się zatkaly. Strasznie mnie to przeraziło chodziłem spięty, bałem się że nigdy nie odzyskam słuchu. Doszły do tego po dwóch tyg. okropne szumy w uszach. Łeb mi rozsadzalo. Szumy pojawiły się pp tym jak sobie przylozylem glosnik telefonu do lewego ucha i byly tylko w nim. Po miesiacu uszy sie troche odtykaly przez tydzien a szumy prawie calkowicie ucichly. Nastepnie uszy znowu sie zatkaly i pomagaly mi tylko czasami prochy obkurczajace. 4 msc bralem steryd donosowy buderhin w nosie poprzerastaly sie malzowiny. Prawie nie moge oddychac nim, i ledwo czuje zapachy. Tylko te intensywne w miare. Teraz mam problemy rowniez z oddychaniem przez buzie. Mam plytki oddech i musze to kontrolowac. Cos mnie sciska w gardle. Czasami jak mysle ze mam cos powiedziec to robi mi sie slabo na sama mysl o tym. Miewam chrype, ciszej mowie albo tak mi sie wydaje bo mam zatkane uszy. Powietrze do nich nie dochodzi. Mam stlumiony sluch. Mam w nich trzaski. Do tego skurcze podniebienia.Co dziwne czasami glos sie normuje zazwyczaj po pstryknieciu w uchu i wtedy wydaje mi ze mowie jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znerwicowany21
Stracilem checi do zycia prawie sie do nikogo nie odzywam. Jestem sam jak palec. Lekarz przepisal mi hydroksomazyne, raczej nie pomaga i powiedzial ze na ten nos to czeka mnie operacja a uszy sa ok, jednak ja wciaz odczuwam zatkanie i zle slysze. Do tego mam stany lękowe, cholernie boje się pewnej osoby. Osoby, która darzyla mnie ogromną sympatia, teraz chyba tak juz nie jest i sie jej nie dziwie. Jest to moja pani kierownik z pracy, nie ukrywam ze od kilku miesiecy bardzo ja kocham (?). Ona oczywiście nie wie. To sie zaczelo jeszcze przed ta cala grypa itd. Miewalem juz wtedy stany lękowe zwiazane z nia. Kiedys rozmawialem z nia normalnie, ale po pewnym czasie zacząłem się jej bac. Od początku nie wiedziałem m jak sie do niej zwracac, bo jest mloda ale starsza ode mnie i tak mowilem po prostu ani na ty ani na pani. Po pewnym czasie przeroslo mnie to na tyle, ze sobie pomyslalem ze jak jej nigdy nie mowilem na ty lub pani to musi tak zostac i tak zostalo xD. Wiem jestem wariatem ale coz. To jest moj lęk nr1 teraz i przez to nie umiem z nia gadac a bardzo bym chcial. Wszystko sie nasililo po tym zatkaniu uszu wlasnie. Czy mam nerwice i co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znerwicowany21
To takie mi objawy towarzysza: - Zatkane uszy. Delikatne szumy (obecnie prawie nie słyszalne ). - Problemy z mówieniem, czasami to aż nie wiem co chcę powiedzieć i wypowiadam słowa których nie chcę. Bywa, że się jąkam bardzo rzadko. Co dziwne wszystkie objawy z pogorszoną mową znikają w momencie pyknięcia w uchu i lepszego słuchu. Trwa to sekunde więc nie jestem w stanie powiedzieć czy to mi się wydaję. - Miewam uciski w gardle, szczęce, policzkach. Skurcze podniebienia. - Wmawiam sobie choroby. Głównie laryngologiczne. - Jakiś czas temu miałem częste stany zapalne gardła. Kilkanaście razy w przeciągu 3 mięsiecy - Miewam bóle zębów, mam dwa zepsute. - Okropny lęk przed pewną osobą. Jednoczesnie uzależnienie od niej. - Trraz np boli mnie głowa ale zazwyczaj nie. - Problem z oddychaniem, płytki oddech, dzisiaj przebudzilem sie z powodu braku powietrza. - Chce mi sie wymiotowac, ale jak pruboje spowodowac eymioty to nic sie nie dzieje moge sobie wepchac reke do gardla i rzadko sie zdarza zeby chcialo mi sie wymiotowac. - Wachania nastroju mam. Na razie tyle. Jak myslicie czy to nerwica czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to być nerwica, zmień diete, wygooglaj ,,dieta w nerwicy,, i Ci sie rozjaśni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×