Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość nowaaaaaaaaaaaaaaaa
nerwica nie zawsze musi byc nerwica mi lekarze wmawiali ze to nerwica itp itd bo tak najłatwiej potem okazało sie ze mam alergie i stad dusznosci a kołątanie serca przeszły po magnezie a tera zprzez to ciagle zamartwianie sie o zdrowie cos mi jest znouw mam paniczny lek przed braniem lekow do tego stopnia ze jak biore leki na alergie to boe sie wziac magnez albo przemyc twarz plynem od dermatologa , ciagle schizy ze zaczne sie dusic i nie spie po nocach, mam mysli samobojcze , tylko ze bark mi sily an cokolwiek jetsem zapisana do lekarza ale bedzie jak zawsze dostane leki i nie bede ich brac bo bede sie bac , czuje ze nic mi juz nie pomoze i juz nigdy nie odzyskam tej radosic i beztroski zycia juz niegdy nie bedzie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane, troszkę nie pisałam, bo ostatnie dni miałam intensywne. Wczoraj stuknęło mi ćwierć wieku:-D Z tej okazji zdecydowałam się w końcu na przekłucie o jakim marzyłam od dawna (tragus). Mąż poszedł ze mną, a potem, prosto z salonu piercingu, zabrał mnie na pyszne jedzonko:-) Bolało, ale kolczyk wygląda ślicznie, będę mieć pamiątkę po tym, że odważyłam się przyjechać do UK:-) Zawsze jak będę na niego patrzeć, przypomni mi się, ile siły w sobie znalazłam:-) BUZIALE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam ale nie mam już
siły rozmawiać o tym .Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ammarylis..........pozdrawiam milutko....cieszę sie ,że sobie wspaniale radzisz bez leków.....jak to dobrze i tak trzymaj...... pozdrawiam wszystkie nerwusiątka buziaczki i jak najwięcej wspaniałych chwil i pozytywnego myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowaaaaa to co piszesz smutne jest.. ja ukladam mniej wiecej listę rzeczy które awrto powiedzieć pani neurolog, na razie w myśli to robię a w poniedziałek zapiszę na kartce. wiecie co? tego będzie mnóstwo.. od mrowień,po ukłucia, fobie,natręct kilka się znajdzie, lęki, trudności w kontaktach, nieśmiałość, wybuchowość itd... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ZDROWKO dasz rade u neurolog powodzenia przynajmniej poczujesz sie pewna co Ci jest i bedziesz z tym walczyc AMARYLIS milo ze tu zagladasz tez pozdrawiam milo i wszystkich tu na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3610
Czesć dziewczyny-wiecie co?-radzę sobie jakoś,w miare dobrze się czuję-nie biorę zadnych leków,choć chodze do lekarza,a wiecie co mi pomaga?,to że nosze wszystkie leki przy sobie,nawet ciśnieniomierz jest u mnie w torebce wtedy czuje sie bezpiecznie .bynajmniej tak mi się wydaje,wiem,ze w razie czego mam przy sobie tabletki albo zawsze mogę jechać do szpitala...tak sobie jakos to wytłumaczyłam i narazie( odpukać) jest ok.Mam dni gdzie czuję sie byle jak,jestem zmęczona,wtedy jak jestem w domu to kładę sie i odpoczywam a jak jestem w pracy to szybko zajmuje sie czymś żeby odwrócić uwagę...i jak narazie udaje mi sie to.Pozdrawiam-spróbujcie -uda się napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nisha_21
A u mnie już trzeci dzień spokoju... Choć objawy nasilają się jak jest bardzo gorąco. Ale akurat dziś było OK. Pozdrawiam wszystkie Kochane Kobietki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło widzieć ze niektóre z was czują się dobrze;) cieszę się;) ja w grucie rzeczy nie czuję sie najgorzej ale świadomosć zę idę do lekarza sprawia ze już czuję sie chora;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nowaaaaaaaaaaaaaaaa
do nowaaaaaaaaaaaaaa> ok masz alergie stad wiesz od czego dusznosci ale schizy widac tez masz niezle a to juz pod nerwice podchodzi ,jedno drugiego nie wyklucza..... zdrowko ty oprocz neurologa odwiedz tez psychologa bo masz naprawde duze problemy ze soba zaloze sie ze neurologicznie jestes zdrowa ale warto wykluczyc wlasnie zaburzenia neurologiczne ,masz silna nerwice i nie wahaj sie psychologa i psychoatry ,wezmniesz leki i poczujesz wielka ulge......powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mam dzis takiego leniwca ze co sie zabiorę za naukę to zaraz odkładam bo mi się nie chce;) a dzisiaj mecz :) hhehe nie wiem jak wy ale ja nie wierzę w naszych niestety.. jutro mój lekarz.. tak blisko i tak daleko do tej wizyty:) buziaczki dla wszystkich po kolei:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo nerwusiataka
Jak myślicie wygra POLSKA >??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO Z TĄ POLSKĄ
W NICZYM NIE JESTESMY DOBRZY, NAWET W PILCE NOŻNEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrowko
Zebys wiedziala że aż nerwica chwyta , nie patrze na to bo szkoda moiego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam straciłam zapał zaraz po strzelonym nam golu.. wiem, ze powinnam inaczej ale nie wierzę niestety;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatkaa
Witajcie! Pozdrawiam wszystkich cierpiących z powodu nerwicy. mogę się dołączyć? Moja historia jest krótka i długa zarazem. Zawsze byłam tzw. silną osobą. Ze wszystkim sobie radziłam, byłam \"opoką\" dla innych. Teraz widzę, że były to pozory, w które sama wierzyłam. Życie, jak każdemu nie szczędziło mi stresów. Od lat miewałam różne objawy, które po wizycie u lekarzy okazywały się tylko objawami bez konkretnej choroby. Wtedy przechodziły jak ręką odjął. Do następnego razu i następnych innych objawów. W końcu uznałam, że jestem hipochondryczką i przestałam zwracać na nie uwagę. Aż jakieś dwa lata temu miałam uczucie guli w tchawicy. Czułam jakbym miała pasek zawiązany na szyji. Poszłam prywatnie do internisty. Trafiłam na starszą lekarkę. Wysłuchała, wypytała mnie o moje życie. A potem powiedziała: \"po drugiej stronie ulicy jest sklep zielarski, proszę kupić sobie ziółka na uspokojenie a jak nie pomogą iść do psychiatry. Pani objawy są na tle nerwowym. Wyszłam od niej i w drodze do zielarskiego czułam jak znika mój pasek zawiązany na szyji. Kupiłam Neospasminę i brałam ją gdy się denerwowałam. Na długo to wystarczyło. Ostatni rok miałam bardzo stresujący. Przyjęłam na siebie nadmiar obowiązków, w pewnym momencie to mnie przerosło. Miałam dosyć. W kwietniu przeżyłam koszmar. W miejscu publicznym dostałam pierwszego ataku paniki. Miałam uczucie uderzenia krwi do głowy od potylicy. Przeraziłam się, zaczęłam szybko oddychać, przetlenowałam się, skoczyło mi ciśnienie. Byłam z dzieckiem (7 lat). Ludzie wezwali pogotowie. Lekarz stwierdził, że to reakcja alergiczna (jestem alergiczką) i pojechał. Po tygodniu miałam następny atak. Dostałam go prowadząc samochód. To było najgorsze. Przy trzecim ataku sama wezwałam pogotowie. Zrobiono mi CT mózgu - nic nie wykazało. Lekarz stwierdził, że to na tle nerwowym. Uderzenia mi minęły. Kupiłam worek leków uspokajających: Persen, Valerin, leki homeopatyczne, herbatki uspokajające. Na jakiś czas pomogło. Było dużo lepiej. Wczoraj dostałam uczucia duszności. Mam problem z regulowaniem oddechu, wydaje mi się że się uduszę. Ale: na stałe biorę Zyrtec, wczoraj po raz pierwszy wzięłam Allertec, myślałam że to bez różnicy. Czy to nawrót nerwicy, czy skutek zmiany leku na alergię? Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale chciałam uzasadnić moją tutaj obecność. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich. Potem miałam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj herbaatka Współczuję bardzo bo rozumiem co czujesz i przez co przechodzisz. Ja sama nie raz miałam takie ataki i do tej pory mam choć trochę stłumione przez lekarstwa które biorę. Nie piszesz czy korzystasz z pomocy lekarza specjalisty.Nie myślałaś o tym? może akurat warto. Ziółka nie zawsze pomagają zwłaszcza gdy nasza choroba się pogłębia. trzymaj się cieplutko, pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za powitanie. Nie byłam u psychologa ani u psychiatry. Nie dlatego żebym nie chciała. Odstraszają mnie kolejki do lekarzy. Nie mam do tego cierpliwości. Poza tym zauważyłam, że mam ataki w sytuacjach \"bez wyjścia\" - najczęściej w samochodzie. kiedy czuję, że atak się zbliża dzwonię do przyjaciółki i ona rozmawia ze mną póki nie dojadę na miejsce, poza tym w kolejkach do kasy w sklepie, aptece czy gdziekolwiek. Dzisiaj wzięłam kupione ostatnio krople na uspokojenie. To pierwszy preparat ziołowy, który podziałał na mnie usypiająco. Cały dzień przedrzemałam. Na obiad dla rodziny zamówiłam dwie pizze. Na noc znowu go wezmę. Jutro muszę iść do pracy. Boję się co będzie. Muszę kupić Zyrtec, bo mam nadzieję, że to zmiana leku na alergię spowodowała duszność. A już było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HERBATKAAwiesz dusznosci sa tez przy nerwicy ja mam to samo i tez nie moge stac w kolejkach bo mnie to znowu zaraz kreci sie w glowie ale teraz biore leki i jest lepiej a przy stresie takim wiekszym to mam kule w zoladku i brak powietrza oddycham na pol gwizdka to jest okropne i robi mi sie zaraz goraco tak ze idz do lekarza radze pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bani mecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
witam znowu mam napady placzu i nerwow(gul w gardle) oczywiscie tylko w pracy bo boje sie tu byc!!! wzielam swoja tabletke i wypilam lyzke hydroxyzinum ale narazie to dalej chce mi sie wyc mam czasem uczucie paniki,ze zaraz z tad uciekne do domu! co mam robic! błagam pomozcie jak dalej zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jakas see...uspokuj się Dziewczyno, postaraj się zająć czymś co będzie wymagało skupienia - zobaczysz że jak się zajmiesz pracą przestaniesz odczuwać lęk. Tłumacz sobie cały czas że nic Ci się nie stanie i wszystko będzie dobrze, że co by się nie stało dasz sobie radę bo jesteś silna! Trzymam kciuki - ja też w pracy ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
Ksiuni zadzwonilam do zaufanej osoby, wyplakalam sie, wypiulam hydroksyzyne i narazie spokoj jestem zamulona ale juz nie strsuje sie.. Mam pytanie czy macie dzieci przy tej chorobie? ja chcialam sie starac z mezem ale boje sie czy dam rade z moja choroba??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jakas see
Witam! przeczytaj sobie wcześniejsze wątki , czy przy tej chorobie mozna miec dzieci.Ja mam 2 corcie i jednego wnuka - radość mojego życia.Przez dzieci olewam tą chorobe .Wlaśnie bylam w sobote na ślubie mojej drugiej corci , nerwica w tym dniu woguledo mnie nie zawitala .Jak się ma dzieci to nie masz czasu myślec o glupotach .Trzymaj się!!!! Pozdrawiam AŚKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam milutko......... ASKA a czy Ty bierzesz jakies leki .......a dla corci wszystkiego dobrego na nowe drodze zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama prawie 6-latka
Witam i przyłączam się do tematu. Mam nerwicę i nie lubię jej. Wszystko zaczęło się dawno temu, to już 18 lat - kiedy byłam narażona na wielki dla mnie stres na zajęciach na ostatnim roku studiów. Bardzo się stresowałam, a kiedy w końcu zajęcia się skończyły to po jakimś czasie odkryłam, że mam paskudną nerwicę lękową. Od tamtej pory mam skłonności do nerwicy. Staram się nie poddawać i wierzę że z tego można wyjść. Ale wciąż nie wiem, jak. Wiosną chodziłam na zajęcia terapeutyczne - psychoterapię grupową. Chodzę też regularnie do psychiatry. Ponieważ nie kryję sie ze swoją nerwicą i uważam się za dzielną szczerą osobę, któa wbrew przeciwnościom walczy - utraciłam najbliższą osobę, o której myślałam, że jest moją przyjaciółką. Czuję się bezradna. Wydaje mi się, że zrobiłam już wszystko, a nerwica mnie chyba wyjątkowo polubiła, bo ostatnio bez guli w gardle nie pamiętam ani dnia :( Niczego nie odczuwam czasem, żadnych głębszych uczuć - przez tą gulę. Nie płaczę, nie umiem odreagowywać emocji :( Może macie na to jakieś porady? Jakieś zioła, jakaś strona internetowa, z której dowiedziałabym się czegoś przydatnego, albo tak sobie myślę - jakieś techniki relaksacyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
dziekuje ci Asiu za wskazowki chcemy sie z mezem starac ale boje sie ,ze bede w ciazy miala wieksze paniki niz zwykle:( jedni mowia,ze na depresja najlepiej miec dziecko zeby miec dla kogo zyc a zreszta psychika zmienia tok myslenia myslisz nie o sobie i jak sie czujesz tylko robisz wszystko dla dziecka skoro tak piszesz to musi byc prawda boje sie tylko tych atakow paniki majac male dziecko przy sobie co ja bym zrobila? ehh czy poradze sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×