Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Patryk ..problem jest urojony ale odczucia rzeczywiste ;) to co czujemy to jest prawdziwe i boli ... przemyśl co zrobić , bo jak coś dzieje się z ciałem to idziesz do odpowiedniego lekarza , a jak masz problem z duszą ? to wypadało by odwiedzić psycholka ;) Ludzie boją się że jak pójdą to tam ktoś zaraz przypnie łatkę ...czubek! ale tak wcale nie jest bo nikt nie jest czubkiem tylko ludzie mają różne problemy ze sobą . A najgorzej jest opowiedzieć o sobie o tym co się czuje co się myśli , czego obawia .. Przecież nikt oprócz lekarza nie wie o naszych słabościach , chyba że mamy do kogoś zaufanie i sami opowiemy nasz problem . zawsze jest jakiś powód który powoduje objaw i trzeba to sobie poukładać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka dlaczego mnie nie zauwazylas tez bym chciala odrobiny otuchy bo dawno od Was nic nie dostalam a to stawia na nogi Mam dola bo i klopotow bardzo duzo a bardzo bardzo powaznych az 5 to jest czym sie martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hEJ Liduszka jak sie ciesze ze sie odezwalas Chcialam sie spytac jak u Ciebie cisnienie bo u mnie dzis szaleje i nerwy razem z nim Siedze w domu i moze dlatego glupoty przychodza mi do glowy ale i nerwica sie wzmocnila dosc mocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich! Marzeno ja ostatnio ciągle mam doła, więc nie bardzo potrafię kogoś pocieszyć. Na pewno poradzisz sobie, do tej pory dawałaś sobie radę to i teraz jakoś się ułoży.Życzę Ci tego. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny u mnie spadek formy.... kiepsko.... nie mam siły pisać. odezwe sie pote pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo widzę, że forum się ostro kręci :) Mam jednak wrażenie, że mój przypadek odbiega od \"normy\". Nie mam oporów jeśli chodzi o nowe znajomości, nie boję się ludzi, świata - wręcz przeciwnie. Wiele w życiu widziałem i wielu rzeczy doświadczyłem. Problem pojawia się tak po prostu :| W sytuacjach ekstremalnych, w których niezbędne było zachowanie zimnej krwi, sprawdziłem się wielokrotnie. Do psychiatry nie chcę iść bo jednego już znam - ponoć świetny specjalista. Ten człowiek jest jednak tak przewidywalny, że po wymianie kilku zdań można stwierdzić do czego dąży i obalić jego teorię. Najgorsze jest to, że mówi taaak spokooojnie i taaak powoooli, że jego słowa zamiast nabrać powagi stają się bezużyteczne. O psychologach nawet nie wspomnę bo Ci, z którymi miałem kontakt, zachowywali się jakby im samym coś dolegało. To typowo schematyczne i książkowe analizowanie ludzkiej psychiki na poziomie przedszkolaka po prostu odrzuca. Możliwe, że po prostu nie spotkałem jeszcze dobrego specjalisty. Pozdrawiam wszystkich nerwusów! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzrenko ja mam tak zwane cisnienie skokowe czyli zmienne Witajcie kobitki Madziarka Elaga no i nasz rodzynek Patryk Patryk moze faktycznie nie trafiłes na dobrego z jakiego regionu Polski jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkiem widze ze nie ktore dziewczyny maja spadek formy nie dziwie sie ta nerwica daje czasem popalic Marzenka trzymaj sie czasem sa klopoty potem na prosta sie wychodzi Liduszka Efka dzieki za pozdrowienia Pchlasachrajka Enia Esterarakoczy renka i zdolowana dzis Madziarke ja pozdrawiam Patryk Ciebie tez pozdrawiam widze ze jestes pesymistycznie nastawiony do tych lekarzy to juz Twoja sprawa szukaj maze trafisz dobrego zycze Ci tego kogos moze pominelam sory ale tez caluje pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andziusia21
Cześć nerwusiatka!!! Dawno nie zagladałam na forum poniewaz jest u mnie nie za ciekawie 2 miesiace juz nie biore seroxatu i zaczełam od 3 dni znowu brac ten lek bo nie daje już sobie sama rady a mianowicie: CHODZECIĄGLE JAKBYM BYŁA PO SPOŻYCIU ALKOHOLU,WCHODZE NA FUTRYNY I JESTEM BARDZO ROZKOJARZONA, MAM SPORE PROBLEMY Z MOWA JA TAK CZUJE MIMO TEGO Z WSZYSCY MOWIA ZE NIE ODCZOWAJA U MNIE ZADNEJ RÓŻNICY, CZUJE SIE CIAGLE JAK NA HAJU, I NAJGORSZE JEST TO ŻE SAMA W SWOICH OCZACH CZUJE SIE JAK WARIATKA,MAM JUŻ OBSESIE MAM WRAZENIE ŻE WSZYSCY O TYM WIEDZĄ I ŻE MNIE OSZUKUJĄ,NAWET MYŚLE ZE MAZ MNIE ZA TAKA MA. DOPROWADZAJA MNIE TE MYSLI DO SZŁU, MĘCZY MNIE TO STRASZNIE BOJE SIE ZE OD TEJ NERWICY ZE JA TAK DŁUGO NIE LECZYŁAM ZE DOSTAŁAM NA GŁOWE. CHCE MI SIE RYCZEĆ,BOŻE CZY JA KIEDYŚ ZAPOMNE O TYCH MYŚLACH ŻE OSZALAŁAM ? CZY KTOS Z WAS MA PODOBNY PROBLEM I WYDAJE MU SIE ZE JEST CIEZKO CHORYM PSYCHICZNIE I ZE ON TYLKO TAK MA? POMUŻCIE!!!! POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka mile kolezanki, jak ten czas leci, marijke mi uswiadomila, ze to juz rok,tylko rok, czy az rok. jak spojrze wstecz, choc od pewnego czasu , terapeutycznie , wogole nie mysle o tym co bylo, to byl, wazny czas z moja choroba. bo depresja jest choroba do tego uleczalna. w jakims sensie nawet ciesze sie , ze mialam do tego napady leku bo pewnie bym trwala w tej depresji................. a tak dotarlo do mnie ze cos jest nienormalnego z moja psychika i zaczelam szukac pomocy u lekarz i ja dostalam, atu dostalam tak duze wsparcie jakiego nigdzie bym nie dostala. i z tego wzgledu mysle, ze to forum jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,hej iiyama jak ja sie za Toba stesknilam! Patryk my nerwuski tak miewamy w sytuacjach ekstremalnych stajemy na wysokosci zadania a w prostych blahych sprawach potrafimy wymiękac... wlasnie wyjscie 2 kroki od domu moga dostarczyc tylu trudnosci .....to wlasnie specyfika tego dziadostwa jakim jest NNNN a to co opisales jest niestety typowe dla nerwicy -strach przed strachem,to wszystko zaczyna ograniczac nasze zycie,uczucie omdlenia ,ciemnosc przed oczam skad ja to znam.....mimo tych odczuc nigdy nie zemdlalam to tylko takie uczucie,dzis juz nie wpadam w panike (rzadko) ale kiedys bilam rekordy predkosci w ucieczkach do domu z panika na plecach :D ......trzeba nauczyc sie je przeczekiwac i isc dalej choc to cholernie trudne Marzeno jakie 2 domy obrabiasz? powiedz mi po co chcesz odstawiac xanax przeciez nie czujesz poprawy zeby go porzucac a juz napewno nie na wlasna reke ,raczej pomysl o terapii i moze wlaczeniu innego leku zamiast calkiem rezygnowac .... w twojej sytuacji moze byc Ci ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziusia nie oszalalas ! myslisz logicznie tylko nerwica daje takie objawy ,wiesz ze musisz poczekac nim lek zacznie dzialac...... gdybycs oszalala to bys nie zdawala sobie z tego sprawy ,kochana nie mysl tak! Powodzenia!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HMM JA NIEWIEM JAK SOBIE TO WYTŁUMACZYC ZE TO NIE JEST CHOROBA PSYCHICZNA JAK JA SIE TAK CZUJME TO JEST JUZ MOJA OBSESIA CZY TO MINIE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie Liduszko, kierowniczko,iiyama,rrenka, marzena,efka,elaga, enia, jagoda i resztę bandy a także Patryczka ... Pisałam że mam spadek formy tj. od 4 dni, dlatego się nie odzywałam, bo nawet nie wiedziałam o czym pisać, taki miałam mętlik w głowie. A wczoraj wyłam do poduchy i do ręcznika i tak na zmianę poducha ręcznik, ale płacz pomaga... Czasem wolę się wyryczeć, wtedy wszystko gdzieś mija i spada ze łzami.... po prawie 2 miesiącach błogiego spokoju atak ale o dziwo, już mi lepiej... PATRYCZKU, napiszę to co już kilka razy pisałam na tym forum,nie bagatelizuj problemu nerwicy, ponieważ nawet jeśli myślisz że sobie dasz rade samemu to jest to nieprawdą. Ja też takmyślałam i może gdybym wcześniej pomyślała o leczeniu , teraz było by inaczej. Faktem jest że psycholodzy to gorsze świry bo ta ich słooodkaaa gaaadka mnie samą słabi ale nie należy oczywiście wątpić w ich zdolności psychologiczne he, he... Ja szerokim łukiem omijam gabinety psychologiczne bo mnie też to gadanie od rzeczy słabi natomiast leczę się neurologicznie co mi bardzo pomaga oczywiście jakto chemia czasem zawodzi ale słebiej odczuwam spadek formy, np. ten dołek który miałam do dzisiaj pewnie trwał by dłużej i gorzej bym go odczuwała a tak minął i już go niepamiętam i jest oki. zaletą chodzenia do neurologa jest to, że neurolog wysłucha wszystkiego w ciszy i spokoju, zada kilka sensownych pytań, spyta o samopoczucie o to czy widzimy związek naszej choroby z czymś z przeszłości ale nie robi z siebie durnia gadką słodszą niz miód i nie odnosi się wrażenia że jest się traktowanym jak homo nie sapiens. Dlatego właśnie uważam że nie psycholog ,nie psychiatra a właśnie neurolog to lekarz odpoiwedni do leczenia nerwicy.Spróbuj, bo słowa to tylko słowa, zapewnienia zapewnieniami a samemu doświadczyć to dać sobie szansę. A powiem Ci jeszcze że to forum daje szansę wygadania się , tu są naprawdę świetni ludzie , dzięki którym normalnie egzystuje niejedna z nas więc pisz co Ci leży na duszy. Spróbuj zastanowićSIĘ, co mogło przyczynić się do Twojego stanu np, jakieś traumatyczne przeżycia z przeszłości, spróbuj znależć przyczynę bo wtedy łatwiej jest przeciwstawić się chorobie. Ja często wtedy ,gdy dopada mnie ta cholera tzn teraz już nie często, ale gdy mnie dopadA, mówię sobie głośno : \" nie panikuj ,to tylko twoja imaginacja, to sobie tylko wmawiasz\". to jest własnie podświadomoś, to co czujemy w momencie ataku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam jeszcze dodać że nie oszalałyśmy od nerwicy i nie jesteśmy wariatkami bo czy świat pomieścił by tylu wariatów????? A przecież z kim się zadajesz..... czyż nie??? pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powtarzam się ale jeszcze\\raz zdementuję pogłoskę jakobyśmy były wariatkami. Nie zwariowałyśmy. Tylko nasza chora psychika każe nam w to wierzyć. Ale nie wierzmy w to bo naprawdę ześwirujemy. Kiedyś też tak myślałam, byłam pesymistycznie nastawiona do wszystkiego. Odzyskałam wiarę w lepsze jutro własnie poprzez wyćwiczenie w sobie nawyku tylko i wyłącznie dopuszczania do siebie pozytywnych wibracji. Na przekór wszystkiemu. Może nawet z początku sama nie wierzyłam w to, że od samego pozytywnego myślenia i nie dopuszczania do siebie złych wrażeń odniosę to co teraz nazywam sukcesem. Polecam Potęgę podświadomości murphiego do głębszego zrozumienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za poświęcony czas - to się ceni. Wasze wypowiedzi są logiczne, przemyślane i świadome, więc głowa do góry miłe Panie, bo ja tutaj wariatki żadnej nie widzę :) Madziarka27 wypracowałaś kawał dobrego tekstu. Osobiście jestem do życia nastawiony bardzo pozytywnie. Nie doświadczyłem jakiejś jednorazowej traumy, która pozostawiła ślad w mojej psyche. Z jedną sprawą borykam się systematycznie od kilku lat. To mnie faktycznie przytłacza. Jestem przekonany, że niczego więcej nie mogę już w tej sprawie zrobić, więc chcę iść dalej i po prostu idę. Problem w tym że to badziewie mi przeszkadza. Dla mnie nerwica to podświadomość upierdliwie dążąca do rozwiązania problemów, których rozwiązanie jest znacząco utrudnione lub zwyczajnie niemożliwe. Ot taka niedoskonałość ludzkiego umysłu :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Madziarka jak to pieknie napisalas nie leki nie madre uwagi psychologa nie zmienia naszej swiadomosci Zrobimy to My sami. A co do lekow Musimy sie czyms potrzymac Ja biore XANAX i mam go dosc bo jestem od niego uzalezniona ale wiem ze inne leki tez uzalezbiaja Asentra Seroxat tez nie wylecza a tylko zmniejsza objawy Juz teraz wiem ze nie ma lekow na nerwice Wszystkie kolezanki braly leki i zadna jest nie wyleczona . EWUS obrabiam dom corci bo wyjechala za granice Pozdrawiam i zycze bezstresowego dnia choc jednedo normalnego radosnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANDZIUSIA ja tez tak sie czuje ja chce odstawic XANAX wszystkie leki na nerwy uzalezniaja bo dzialaja na mozg. dlatego zadna nie jest idealnie zdrowa. Ja najlepiej czuje sie u kogos i jak pojde sama bo jak z chlopem jest zle Czyli w moim przypadku maz i atmosfera w domu jest przyczyna nerwicy Jak moge sie z tego wyleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenko 06 to co piszesz o atmosferze w domu to święta prawda tylko że przyczyną mojej jest to,że mieszkam z matką jeszcze która rujnuje mi życie.Kilka wydarzeń z dzieciństwa też by się znalazło np,gdy nie wróciłam się na czas z e szkoły do domu bo byłam u koleżanki to jak wracałam miałam już wypakowaną torbę z ubraniami i wyganiała mnie w świat.Musiałam ją na kolanach błagać,żeby tego nie robiła,że się już poprawię.Niezły szantaż co nie????!!!!Teraz nie mogę się doczekać kiedy przeprowadzę się do siebie bo może wtedy coś się zmieni-tym się pocieszam u mnie też nie najlepiej ale co zrobić może też ta jesiennna chandara nas tak dobija i dlatego tak się czujemy. Ale nie dajmy się mimo wszystko.!!! Madzairko trzymaj się wiesz ,że trzymam za ciebie kciuki a co do płaczu to an też faktycznie czasami przynosi ulgę,jak też tak robię wieczorem,kiedy już wszyscy śpią i nie widzą. Pozdrawiam was wszystkich liduszkę,kierowniczkę efkę,jagodę i przepraszam za to że kogoś pominełam.wszyscy jesteście dla mnie tak samo ważni. uśmiechajcie się to też pewien rodzaj terapi.Ja wczoraj popłakałam się za śmiechu do łez jak oglądałam m jak miłość i lucjan ufarbował sobie włosy, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis byłam na terapii. Wszystko układa się w jedną całość. Enia moja matka też jest powodem mojej nerwicy. To długa historia ale widzę że miałysmy podobne dzieciństwo. Jestem juz bardzo dorosłą kobietą ale moja matka ciagle rani mnie i mysli, że nic sie nie dzieje. Dziś mi lepiej ale ten mój ostatni wiersz to krzyk rozpaczy. Moja mama jest jedyną osobą której nie potrafie się przeciwstawić i wejść w konfrontację z nią. Złość, żal i pretensje jakie kumuluję w sobie jest juz tak duże, że przekształca się w prawdziwe bołe somatyczne, które rujnują moje życie. Ale po dzisiejszej terapii jest mi dużo lepiej. Nie dam się i już!!!!!!!!!!!!! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esterarakoczy
witam Efka Patryk82 LIDUSZKA i Kierowniczka31 oraz cala reszte nerwuskow LIduszka nic nie szkodzi ze pomylilas moja plec!! jestem 24 letnia mama i zona mam synka 3 letniego i przy nim nie mam mozliwosci nie wychodzic z domu.....codziennie spacerek itp tylko ja jakos nie potrafie sie odnalezc nie mam marzen nie mam planow tylko doly i lzy..........dzis maz zarezerwowal nam sylwestra we wspanialej restauracji tylko ja nie wiem czy chce pojsc bedzie tam duzo ludzi wiem ze to dopiero za dwa miesiace ale ja juz sie boje a z drugiej strony nie chce malzonkowi sprawic przykrosci!!!!!!! kochana LIDUSZKO i EFCIU dziekuje wam za madre rady pomagacie mi jak nikt wszyscy na tym forum jestescie tak madrzy i wspaniali....i ciesze sie ze was mam////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esterarakoczy
witam Efka Patryk82 LIDUSZKA i Kierowniczka31 oraz cala reszte nerwuskow LIduszka nic nie szkodzi ze pomylilas moja plec!! jestem 24 letnia mama i zona mam synka 3 letniego i przy nim nie mam mozliwosci nie wychodzic z domu.....codziennie spacerek itp tylko ja jakos nie potrafie sie odnalezc nie mam marzen nie mam planow tylko doly i lzy..........dzis maz zarezerwowal nam sylwestra we wspanialej restauracji tylko ja nie wiem czy chce pojsc bedzie tam duzo ludzi wiem ze to dopiero za dwa miesiace ale ja juz sie boje a z drugiej strony nie chce malzonkowi sprawic przykrosci!!!!!!! kochana LIDUSZKO i EFCIU dziekuje wam za madre rady pomagacie mi jak nikt wszyscy na tym forum jestescie tak madrzy i wspaniali....i ciesze sie ze was mam////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esterarakoczy
witam Efka Patryk82 LIDUSZKA i Kierowniczka31 oraz cala reszte nerwuskow LIduszka nic nie szkodzi ze pomylilas moja plec!! jestem 24 letnia mama i zona mam synka 3 letniego i przy nim nie mam mozliwosci nie wychodzic z domu.....codziennie spacerek itp tylko ja jakos nie potrafie sie odnalezc nie mam marzen nie mam planow tylko doly i lzy..........dzis maz zarezerwowal nam sylwestra we wspanialej restauracji tylko ja nie wiem czy chce pojsc bedzie tam duzo ludzi wiem ze to dopiero za dwa miesiace ale ja juz sie boje a z drugiej strony nie chce malzonkowi sprawic przykrosci!!!!!!! kochana LIDUSZKO i EFCIU dziekuje wam za madre rady pomagacie mi jak nikt wszyscy na tym forum jestescie tak madrzy i wspaniali....i ciesze sie ze was mam////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwww
czy znacie pomocne leki na drżenie rąk,głowy mam nerwicę od 10lat...tak się męcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eniu ja teraz dowiedzialam sie ze moja mama mnie nie lubila i nie byla za mna . Analizujac swoje zycie rzeczywiscie tak bylo Nawet z tem 39 st musialam isc do szkoly i za wszystko bylam bita i zastraszana To samo chciala zrobic z moja corcia ona nie raz z placzem dzwonila do mnie ze sie boi babci. Teraz ojciec wprowadzil sie do mnie i calej rodzinie mowi ze mnie pilnuje i caly cza mna rzadzi mimo ze mam 46 lat Czy to nie koszmar.. mEZA MAM AWANTURNIKA I DYKTATORA I TEZ HORROR Ja tez przed mezem klekalam i chcialam zeby nas nie zostawil bo mial romans na 0700 Mam bardzo ciezkie zycie Mam syna lekomana i sterydziarz to jest kolejny koszmar Ojciec nie da mi zlotowki i jeszcze daje zieciowi zeby bylo mu dobrze mieszkac Ja jestem upokorzona i zniechecona do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×