Gość A MOZE WARTO ZOBACZYC Napisano Maj 2, 2008 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2554135&start=42690 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A MOZE WARTO ZOBACZYC Napisano Maj 2, 2008 http://www.nowak.pl/index.php?symbol=arty.htm&data=2002-03-18 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A MOZE WARTO ZOBACZYC Napisano Maj 2, 2008 http://www.nowak.pl/index.php?symbol=arty.htm&data=2002-03-18 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Urbi2222 Napisano Maj 2, 2008 Mam problemy ruwnież z nerwicą choć mam dopiero niedługo 18 lat chcecie sie wypowiedzieć na ten temat i przeczytać opini na ten temat zapraszam na bloga http://urbi2222-bezradno.blogspot.com/ .....Trzymajcie sie jestem z wami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3710 Napisano Maj 3, 2008 cześc dziewczyny -co jakis czas zaglądam tutaj do was na stronkę by podtrzymać się na duchu-trochę pomaga ale sama nie potrafię sie tak wypowiadać jak Wy.Mam 38 lat i nerwicę mam od ładnych kilku ale nie było to tak czesto jak teraz,chodzę do psychologa ale to nic nie pomaga-psychiatry sie boję bo boję się brać jakichkolwiek leków,próbowałam ziołowych ale to kicha ,bynajmniej tak mi się wydaje od czasu do czasu gdy naprawdę mnie tak ,, sieknie' biorę hydroksizinę -pomaga ale wiem ,że ona uzależnia.W niedzielę wylądowałam na pogotowiu przepisali mi jakiś Afobam czy coś takiego,przeczytałam ulotkę i w życiu go nie wezmę.Czy ktoś ma taki problem jak ja? Odposzcie co robić? Czekam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie bierz tego leku Napisano Maj 3, 2008 SPADŁA NA NAS STRASZNA CIEMNOŚĆ ALE NIE WOLNO NAM JEJ ULEC. MUSIMY ZAPALIĆ LATARNIE ODWAGI I ZNALEŹĆ DROGĘ DO ŚWITU. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmmadzias 0 Napisano Maj 3, 2008 hej Ania Wiesz, nie nakłaniam do braniaa leków choć sama biorę, jak przeczytałam swoją ulotkę to też się przeraziłam a jest naprawdę sporych rozmiarów .Jedynym jak narazie efektem ubocznym jest to ze trochę ziewam i chwilami dopada mnie lekka senność ale nie powalająca.Biorę je od dwóch tygodni i mam nadzieję że przede wszystkim pomogą mi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anika70 Napisano Maj 3, 2008 hej mam tylko chwile ale chce wam powiedziec ze kawa,cola i papierosy powodujo narastanie leku. moj lekaz przyzekl mi ze to przejdzie i ja mu wierze!!!!!!! ale potrzeba czasu. pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona86 Napisano Maj 4, 2008 Witam wszystkich, Postanowiłam ze spędze tą majówke ,,normalnie,,Oczywiście były problemy z oddychniem , ale walczyłam starałam sie opanować ten paraliżujący nerw. Cholernie sie wstydze mojego zachowania. Zwykle sytuacje mnie stresują, staram sie ukrywać te ataki duszności i tego ogromnego nerwu który powoduje ze cała drże(nogi, ręce,całe ciało). "elka nerwka" poradziła mi przez 2 tyg jacobson 2 razy dziennie potem przez 2 tyg rano jackobson a przed snem Shulz. Powaznie na mnie działa!!! Pomaga bardzo choc na chwilke sie rozluznić , oczywiście trzeba wierzyć ze jest to szansa na poprawe bądż WYLECZENIE.Do lekarza idę 20 bo takie długie są terminy dlatego teraz WALCZE Z WAMI za pomocą tego forum;) Musimy wierzyć ze damy rade, przecież nie możemy pozwolić na takie życie, bo to nie jest życie leć męka. Jak czytam wasze historie, często sa podobne do moich.Pozdrawiam WALCZYMY RAZEM;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALIANA Napisano Maj 4, 2008 Walczmy walczmy wszyscy razem , moze się uda !!!! ja juz walcze z tym 36 lata i caly czas na prochach .Ach szkoda gadać.Przez nerwice stracilam najpiękniejsze lata mojej mlodosci i lata wieku sredniego .Ciekawa jestem czy w moim zyciu jeszcze doczekam się normalnego zycia, bez nerwicy , czy wreszcie ten nie mile widziany straznik wreszcie mnie opuscił , tak bym bardzo tego sobie i wam zyczyla.Oby zycie bylo piekne a nie czarne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona86 Napisano Maj 4, 2008 ROZALIANA aż cieżko mi uwieżyć że az 36 lat sie w tym meczysz. Nikt ci nie pomogl ? Jeśli moge się zapytac... masz męża ? Ja na poczatku myślalam że nic mi nie jest , że mi przejdzie, ale od czasu kiedy wiem ze to nerwica szukam pomocy gdzie sie da. Poprostu chce normalnie żyć!!! Jak ty wytrzymałaś tyle czasu ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3710 Napisano Maj 4, 2008 witam! dzisiaj znowu mnie złapało,musiałam wyjśc z pracy bo myślałam,że umrę.Pojechałam do lekarza i kolejny potwierdził mi,że bez leczenia psychiatrycznego nie obejdzie się-strasznie się boję tych leków od psychiatry-dzisiaj przepisali mi pramolan-nie wykupiłam bo nie wiem co to takiego i jak po tym będę się czuła(strasznie boję sie brać leki) brałyście to?Biorę dorażnie chydroxizinę i ona mi pomaga ale ataki są bardzo często ,już nie wiem co mam robić jestem załamana.Odpiszcie.-Czekam, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona86 Napisano Maj 4, 2008 ania ...... z tego co piszesz widac ze masz powazny problem z nerwica .Przeciez musisz pracowac. Nie zastanawiaj sie czy te lakarstwa podzialaja tylko wykup i je i bierz jesli ci takie lekarz przepisal. Nie pogarszaj swojej sytuacji. Jestem pewna ze jak zaczniej je stosowac i bedziesz wierzyc ze ci pomoga , poczujesz sie lepiej. Pamietaj nie jestes sama! widzisz ile jest ludzi na tym forum i wszyscy mamy ten sam problem . Nerwica jest wyleczalna tylko musisz z nia walczyc !!! Nie bój sie lekarst one tylko ci pomoga;) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3710 Napisano Maj 4, 2008 Dzięki Ona86-a Ty bierzesz coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALIANA Napisano Maj 4, 2008 Do ona86 ! tak męcze sie z tym 36 lat , mam męża 2 dzieci i wnuka, stara baba juz jestem hihi.Nerwica dopadla mnie jak chodzilam do szkoly sredniej , mialam 18 lat .Spoczatku nie wiedzialam co sie ze mna dzieje , oczywiscie chodzilam od lekarza do lekarza , no i 3 razy u mnie bylo pogotowie.Wszyscy lekarze patrzyli na nie jak na .....!!!!Z biegiem lat nauczylam sie z tym zyc,uzmyslowilam sobie ze przez to nie umre , a jak nerwica znowu mnie zaatakuje ,to wmowilam sobie ze to chwilowe i przejdzie , lekarstwa uzywam tylko doraznie , jak gdzies ide , jednak staram sie wychodzic jak to jest mozliwe z kimś .Sama nie wiem skad to cholerstwo weszlo we mnie i siedzi tyle lat , przeciez mam wspaniala rodzine , meza .Poprostu zagoscilo u mnie i nie chce odejsc i to na tyle .Pozdrawiam i zycze naprawde wszystkim pozbycia sie tego paskuctwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALIANA Napisano Maj 4, 2008 do ANIA 3710, JA TEN LEK BRALAM prawie ok 20 lat,wykup go i bierz go tak jak ci lekarz kazal.bedziesz sie lepiej czula.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Maj 4, 2008 witam wszystkich mi dzis mina dzionek jako tako bylam nawet u kolezanki na ploteczkach i ciachu rowerkiem pojechalam to znaczy ze bylo w miare lepiej czego i wam zycze pozdrawiam wszystkie nerwuski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3710 Napisano Maj 4, 2008 Dzięki Rozaliana jak tak ,,mówisz'' to wykupię ten pramolan i będę go brała-może nic mi się nie stanie-zapiszę się na wizytę do psychiatry i zobaczymy co będzie dalej,czuję się nie pewnie,boję się iść jutro do pracy ,żeby znowu mnie nie dopadło.Dusi mnie cholernie.Acha a czy przy nerwicy może być kaszel w nocy? ,mnie męczy okropnie,muszę wstać z łózka wykasłać się poczekać pół godziny aż mi przejdzie bo o położeniu się nie ma mowy bo nie mogę oddychać-jeszcze to mi sie przyplątało już nie mam siły.Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALIANA Napisano Maj 4, 2008 do Ania3710 -musze sprostowac moją ostatnią wypowiedz LEK PROPRANOLOL -stosowalam ok 20 lat, a pramolan stosowalam krotko bo to jest lek starej generacji, nie wie czy nawet dostaniesz go kupic.Sory za moja pomylke . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3710 Napisano Maj 4, 2008 nie ma sprawy-ten lek jeszcze jest to znaczy zeby go nie brać raczej jak jest starej generacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
imarika 0 Napisano Maj 4, 2008 hej, ja tez mecze sie z nerwica juz ladnych kilka lat - pramolan biore juz 3 opakowanie i widze poprawe. efektow ubocznych zero. mozesz brac spokojnie.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mmmadzias 0 Napisano Maj 4, 2008 hej Ania, a ja znalazłam wypowiedzi ludzi na tej stronce na temat pramolanu, więc zobacz sobie. http://www.kobiety.nietykalni.biz/content/view/3822/89/ Ja biorę Xanax i Setaloft - trochę ziewam i ciut zmęczona jestem ale narazie w miarę ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Maj 5, 2008 Ona86 mam podobnie!!! nerwy blokuja mnie, zaskakuja w najmniej odpowiednim momencie!!! wstydze sie kiedy wracam do roboty ,siedze i sie marze,becze strasznie a dlaczego? nie ma odpowiedzi ubzduram sobie cos i siedze,denerwuje sie, jest mi niedobrze,zaczynam beczec,wpadam w panike, zaczyna sie histeria a ludzie sie patrza mam dosc!!! biore cilon i hydroxyzinum jednorazowo na uspokojenie jak z tym walczyc????? blagam pomozcie bo sie zalamalam juz chciala skladac wymowienie z pracy bo nie daje rady najlepiej bym sie schowala pod koldra w domu:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Maj 5, 2008 Witam wszystkich :) Rozalino witaj ja od ponad 20 lat z tym żyje ;) ale od niedawna zrozumiałam że sama mogę sobie pomóc i jest inaczej . Chyba kazdy ma swoją drogę męki i jeśli to tak długo trwa to człowiek uczy się z tym żyć . Najważniejsze to żeby pozbyć się lęku bo on wszystko powoduje . szkoda że w czasach gdy zaczynała się nam ta choroba nie było takich możliwości jak teraz , nie wiem jak było u Ciebie czy lekarze mówili o terapi ? czy chodziłaś do psychiatry z przeczuciem że z tobą jest coś nie teges ;) teraz już się nawet inaczej określa tą chorobę bo to są zaburzenia emocjonalne ...zupełnie inaczej to wygląda niż choroba psychiczna :( no i jak widać z tym się żyje ! Ania3710 ... pramolan chyba nie zapisał Ci psychiatra ? ten lek działa różnie na ludzi jednym pomaga innym nie . Nie bój się tych leków , bo ludzie którzy nie brali straszą że one mogą zmienić w cudaka ;) a tak wcale nie jest ... Cały czas jesteś sobą i masz świadomość , nie czujesz nic a lek ciebie leczy czyli dostarcza składnik tam gdzie jest potrzebny . Jak bierzesz witaminę to też nie czujesz że działa , ale możesz brać jej za dużo i wtedy jest skutek uboczny i tak samo jest z tymi lekami . Gdy jest zle dobrany albo za duża dawka to wtedy mogą być jakieś dolegliwości o których trzeba powiedzieć lekarzowi . Trzeba też poczekać troszkę czasu aż leki zaczną działać , az organizm się dostosuje do leku . Jak pojdziesz do lekarza zapytaj o leki antydepresanty one też pomagają gdy jest lęk i inne objawy a nie są aż tak mocno uzależniające . Witaj Kierowniczko kochana :) super że miałaś fajny dzień i tyle przyjemności na raz :) Ja teraz mam remont w domku bo mąż jest jeszcze do wtorku i też nie mam ani chwilki żeby pomyśleć czy coś mi jest ;) Chociaz gdzieś tam smutno się robi że znów musze kilka tygodni na niego czekac ... ale takie jest życie :) Pozdrawiam Cię cieplutko .. Miłego i spokojnego dnia życzę wszystkim ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Maj 5, 2008 lecze sie 2 lata u psychiatry wstyd mi bylo tam isc ale poszlam i nie zaluje bo nie wiem co by bylo teraz ze mna gdybym nie poszla raz jest lepiej a raz gorzej jak juz mysle,ze jestem zdrowa i zostawie leki przychodzi chwila w ktorej modle sie aby przeszlo maz nie rozumie mojego zachowania dlaczego beze w pracy po dluzszym czasie wolnego ja tez nie wiem czemu ale samo sie tak robi czuje strach, nerwy,sciskanie w gardle, i zaczynam dostawac lekow poprostu szukam ldzi ktorzy przezywaja to samo bo kto tego nie przeszedl nie wie co czuje bnie bedzie ocenial mnie jak dziecka co siedzi i sie marze mam 2 lata a zahowuje sie owszem jak dziekco ale jestem emocjonala osoba jak zlosc to na calego jak placz to w histerie mam problemy ze soba szukam poprostu wsparcia i zrozumienia a nie uzdrowienia bo z tym musze walczyc sama:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Maj 5, 2008 tzn 22 lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona86 Napisano Maj 5, 2008 do "taka jakas see" Ty masz męża ktory nie rozumie twojego zachowania , a ja mam chlopaka który tez sie dziwni jak moga mnie stersowac np wizyty u znajomych, rodziny czy nawet wizyta do lakarza , dentysty itd. Za 2 tygodnie zaczyna mi sie sesja na studiach to dopiero bede szalec . Jeśli chcesz sie wygadac chetnie poczytam co cie trapi, może bedziemy w stanie sobie pomóc. Ogólnie zauważyłam że to forum mi pomaga gdzy czytam ze są ludzie który walczą z tym samym co ja ;d, wtedy dostaje pałera i sił do walki. Choć musze przyznać gdy czytam jak ktos pisze ze szaleje i wylądowuje u lekarza , wraca do domu i nie wykupuje leków to aż się we mnie gotuje i moja motywacja sie zmniejsza. Nie rozumiem jak mozna szukać pomocy i zniej nie korzystrać . Po to są lekarstwa żeby pomagały. Ja chcę i postanowiłam sobie że wylecze się przez rok. Nie wyobrazam sobie ślubu, dzieci, majac nerwice przecież nic mnie nie bedzie cieszyć bo wciąz sie bede denerwować .O nie ja tak nie chce!!! A jak juz przezyje te studia to chcę normalna prace , przeciez do 60 nie bede pracować w sklepie(tak jak teraz).Pozdrawiam cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Maj 5, 2008 Ona86 .. Moze zrozumiesz i inaczej spojzysz i motywacja Twoja nadal będzie do walki :) są ludzie z nerwicą którzy się boją leków , mój najwiękrzy strach obecnie to wyjście z domu ..ale wychodzę chociaż wiem co będę czuła . Ale są ludzie z nerwicą którzy na widok ...lodówki czy numeru czy innej rzeczy odczówają taki sam strach ..bo nerwica to właśnie ma to do siebie że się czegoś boimy i obawiamy . Coś w podświadomości siedzi i objawia się w ten sposób . Coś się kojazy chociaz możemy nie wiedzieć dlaczego ? i wtedy są objawy lękowe . Dlatego mnie nie dziwi nic bo sama miałam różne lęki nawet jak zadzwonił telefon to ... panikowałam i nie mogłam go odebrać ..dlatego mąż kupił telefon z sekretarką żeby ludzie mogli się nagrywać . To wiem że nie jest normalne zachowanie ale mam tego świadomość i chociaż się boje to jednak to robie ...Na szczęście jest teraz lepiej :) Na pewno jest lepiej gdy nerwuski musza pracować , bo wtedy trzeba się mobilizowac żeby rano wstać i iśc do pracy . Gdy tego nie ma i gdy nie ma motywacji można przestać się starać i poddac chorobie uciekając pod kocyk . Wielokrotnie byłam na pogotowiu ale oprócz strachu i objawów typu różne bóle uciski kołatania ... nigdy nic mi się nie stało!!!! i nie znam osoby która by podczas choroby coś zrobiła , albo coś by się stało ..to zawsze jest atak lęku i paniki a wtedy ciałko wariuje ..ale cały czas mamy świadomośc . Ja czasami myślałam że podczas takiego ataku zaczne biegać po ulicy albo coś głupiego zrobie ...nigdy się nic takiego nie stało . same zobaczcie ile już razy miałyście różne ataki i po czasie one znikają i są momenty że wtedy jest wszystko ok ...w to trzeba uwierzyć !! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Maj 5, 2008 Ona86 masz racje ja boje sie chodzic do swojej roboty mino,ze nic mi nie grozi, nikt mi nie dokucza itp wszystko to mam bo pracowalam 1,5roku z kobieta ktora traktowalam jak matke ona mnie jak corke(moja rodzina jest w angli) znalazlam bratnia dusze zaczela miec ogromne klopoty w pracy zwolnili ja, nie raz plakalysmy ja nadal placze jak wracam np.po urlopie, chorobowym,majowce itp poprostu siadam ,mam stres,nerwy,bole w gardle, zaczyna sie płacz a to wszystko w strachu przed tym jacy ludzie sa podli tutaj nie umiem sobie radzi sama ze soba:( nikt mnie nie rozumie! mam dosc chce miec rodzine, meza mam teraz chcemy dziecko ale jak brac odpowedzialnosc za kogos jeszcze skoro ze soba sobie nie radze? mowia mi,ze na tesknote za mama(bo depresja zaczela sie od czasu jak mama wyjechala a ja zostalam w polsce) zastapi mi milosc do wlasnego dziecka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona 86 Napisano Maj 5, 2008 do "taka jakas see" Ja jak przebywam z chrzesniakiem to zapominam o wszystkim .Dziecko daje tyle radości;) Rozumiem że ciezko ci w pracy , ale nie możesz sie poddać.Musisz robic krok do przodu a nie do tyłu;) Wydaje mi sie że praca mobilizuje nas do waliki nie poddawania sie bo pzreciez pieniazki musimy miec. Gdy nie masz ataku starja sie myślec o czym innym , przyjemnym . Staraj sie zająć glowę-mysli czyms innym . Bedzie dobrze damy rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach