wiola33 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Hej!!! tak sobie was czytam i mysle , ze i ja zapisze sie na joge.Doradzała mi to juz lekarka, ale jakos checi nie miałam i to ciagłe, ze od domu daleko.Sprawdze, gdzie we Wrocławiu jest jakas szkoła jogi.Ja tez nie biore zadnych chemicznych leków, tylko zioła.Zastanawiam sie, czy to mi wystarcza, bo jua sama nie wiem, czy to nerwica, czy serce.Zawsze rano, po śniadaniu zaczyna mi walić serducho, ale zeby tak co dzien, sama juz nie wiem.Ma ktos tak jeszcze???Wybieram sie do kardiologa i dojść nie mogę.Słyszałam, ze dobre są zioła od Bonifratów, chyba sie do nich umówię na wizytę.Bo juz sama nie wiem, co o tym mysleć, szkoda serducha.Lekarze mówia, ze nawet ziołowe tabletki uspokajające obnizają ciśnienie, a ja mam niskie ciśnienie, sama juz nie wiem.A co do Pramolanu, to lek atydepresyjny, kiedys brałam na bóle głowy, ale nie pomógł, bo głowa nadal boli.Neurolog kazał go brać według jakiejś zasady, nie od razu całą tabletkę, zeby organizm sie z nia oswoił, a potem po całej, nie czułam aby zamulał.Coś mnie boli gardło, i jakos nie mam siły, nawet lrkki ból gardła mnie osłabia.Mam juz dość.Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trinka Napisano Sierpień 10, 2006 Chciałam jakoś to opisać ale zajęłoby mi wieki... Mój tata- być może ma nerwicę... ma ciągłe skurcze łydek mimo łykania magnezu, teraz doszło drętwienie ręki i nogi. Rezonans magnetyczny nic nie wykazał... po tabletkach uspokajających to drżenie mija. Siedzi w fotelu i nie odzywa się, jest przerażony, ciągle źle się czuje. Myśleliśmy, że to może jakieś zwyrodnienia krgosłupa ale dlaczego po tab.uspokajających to mija? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Moze jednak ma jakieś zwyrodnienie kregosłupa, mój tata tez miał skurcze łydek, palców u reki.Czasami skurcze łydek są od zapalenia zył, albo brakuje mu potasu.Porobił chyba wszystkie podstawowe badania.Musi być jakaś przyczyna, nia pozwól mu siedzieć smutnemu w fotelu, bo nabawi sie naprawde nerwicy, a przeciez nie jest ciezko chory, skoro rezonans wyszedł ok.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Tak sobie jeszcze myśle, moze to drżenie to naprawde od układu nerwowego, abył u neurologa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Witajcie! Potomek-to może Ty wreszcie coś poradź, jak do tej pory tylko krytykujesz innych! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Wiola Do kardiologa powinnaś iśc, ale z jakimis już wynikami-bo tak czy inaczej każe Ci je zrobić. Czyli USG serca i Holtera. Trzeba wykluczyć wpierw choroby inne niż nerwica. Pewnie ich nie masz, ale tak się robi. Pewnie tez i badania krwi-cukier, hormony tarczycy. Co do sprawy taty naszej kolezanki-to pewnie brak minerałów- magnez, potas, ale trzeba sprawdziś badaniami krwi.Pozdrawiam i głowa do góry, skoro tata ma tak kochaną córkę jak Ty pewnie szybko sie wyleczy, nie martw się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Pipku! fajnie, ze podałaś tę stronkę ostatnio-poczytałam sobie o podobnych do moich objawach. Ten płatek zastawki bardzo często łączy się z nerwicami. Co tam dziś u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dwa_mahy_dwie_jamahy Napisano Sierpień 10, 2006 czesć co? ktoś tu zapytał czy niedam rady bez tabletek! O maj gad, sory ale napady paniki w wykonaniu mojej koleżanki są z leksza za bardzo straszne i przerażające zebym mogl sobie sam z nimi radzić. Pozatym i tak sie ogrniczam...mam jeśćc 3 razy dziennie promolan , a jem tylko raz na noc.... pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Adella 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Czesc!Udalo mi sie dopchac do komputera(wakacje,wszyscy w domu)i chcialabym z wami pogadac.Mam 43 lata i oczywiscie wszystkie objawy o ktorych tu czytalam.Zero poczucia bezpieczenstwa,no bo jak tu czuc sie bezpiecznie kiedy w kazdej chwili moze COS sie stac.Odpadaja wyjazdy,piesze wycieczki,zostanie w domu bez samochodu itd. same dziwactwa.Lekow wlasciwie nie biore bo boje sie dzialan ubocznych,ktore odczuwam zanim tabletka dotrze do zeladka.NIe jest to chyba jednak dobry sposob,a napewno malo skuteczny.Ale przypomnialam sobie ,ze bralam kiedys pramolan i wiem od lekarza ze jako jeden z niewielu nie uzaleznia.Chodze na joge tez wg metody lyengara-polecam napewno na kregoslup czy na nerwice nie wiem.Czy ten lek \"chodzi\"za wami bez przewy od rana do wieczora i budzi w nocy.Czy rowniez macie uczucie ciaglego zagrozenia nawet jak jest w miare ok.Odpowiedzcie prosze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Adela Witaj w klubie! Skoro czytałaś to wiesz, jak to z nami ze mną jest. Oczywiście, że najgorsze jest to, że choroba nam uniemożliwia normalne zycie-przez lęki, że cos tam w każdej chwili może się stać, z wielu całkiem miłych zajęć, czy wyjazdów rezygnujemy. Zabiera nam nerwica zbyt dużo przyjemności/a przecież i tak nie ma ich w zyciu tak wiele-pewnie już o tym wiesz/.Różne osoby mają na nią różne sposoby, myślę, że mimo wszystko łatwiej tym, których nie nawiedzają tzw. objawy somatyczne-czyli bóle rozmaitego kalibru. Wtedy może nawet pomagać sama joga czy Kalmsy. Gożej jak zaczynają się zawroty głowy, czy kołatania serca, czy inne arytmie, czy nagłe, ostre bóle głowy. Wtedy to zaczyna być naprawdę strasznie. ja przeszłam rozmaite sygnały nerwicy, nalatałam się po lekarzach-bo żeby mówić o tej chorobie najpierw trzeba wykluczyć inne, dające podobne dolegliwości!Teraz wiem, że mam nerwicę, i wiem, że pewnie nigdy tak do samego końca już się jej nie pozbędę-to kwestia chyba wrażliwości człowieka, a raczej nadwrażliwości. Staram się nie poddawać, ale jednak są dni gorsze, kiedy wszystko zrobię, by zostać w bezpiecznym domu.Także trudno odpowiedzieć na Twoje pytania. Każdy ma trochę inne objawy i inną siłę w pokonywaniu przeszkody. Wiem tylko, że bardzo chciałabym nie mieć takich problemów i wszystkim nam życzę tego samego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trinka Napisano Sierpień 10, 2006 Był u neurologa. Robił wszystkie badania, podniósł poziom potasu, wszystko o.k., rezonans głowy także o.k. Przebadał się dokładnie. Nie wiadomo skąd te drętwienia. Nie wiem, może teraz powinnien zrobić rezonans kręgosłupa Ma ciężki charakter, zawsze bał się podejmowania ryzyka, praca spala go negatywnie. Zresztą nie jest najlepszego zdrowia- miał 3 poważne operacje. Zaczynam się zastanawiać czy to nie nerwica bo jego drętwienie kończyn wyraźnie mija po tabletkach uspokajających. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przejmująca Napisano Sierpień 10, 2006 Adella witaj!!!Pytasz czy tan lek jest zawsze? To chyba zalezy od nas kiedy sie nakrecamy, nieraz siedze sobie i ogladam telewizor i czuje niepokoj, przed czym sama nie wiem,Chyba nasza psychika tak działa jak jej na to pozwolimy.Mam tak w nocy, budze sie z lekiem prawie o tej samej porze, sece wali, czy to normalne, sam juz nie wiem, zeby tak co noc.Pewnie sama to prowokuję, bo co innego.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 czesc Dziewczyny i Chlopaki! ja dzis mialam gosci,potem bylysmy obejrzec wystawe w Palacu Kultury i potem e Centrum na zakupach.milo spedzilam dzien. Witam nowe osoby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Trinka,a w jakim wieku jest tata? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Witaj pipek!!!Fajny dzień dzisiaj miałas, kolezanka pewnie tez gdzieś wyszła.Witam Cię Adella.Przejmujaca mam podobnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Adella,2lata temu u mnie wystapily lęki,chodzily za mna caly czas,chodzilam na terapie.i teraz moge powiedziec ze 98proc.ich nie ma.2proc sa ,niekiedy wracaja ale to nie jest juz to co bylo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 tak kolezanki dzis nie bylo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Adella,miewam takie poczucie zagrozenia,mysli ze sie cos zlego wydarzy,ze jak no.gdzies pojade to napewno cos bedzie nie tak ze wystapi ten lęk.tak mam i wtedy dochodza inne objawy na koncu zadko juz panika.i wtedy juz siedze w domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Maaaja ,a jak ty sie dzis czujesz i jak mija dzien? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Adella 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Chodzimy po lekarzach,badamy sie i zawsze pozostaje(ja tak mam) watpliwosc co do diagnozy.Wystarczy jeden atak i wszystko wraca.Oprocz tego funkcjonuje raczej normalnie,chodziaz momentami rzeczywiscie mam dosc robienia ciagle tego samego.Moze po 40-stce to normalne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Adella 0 Napisano Sierpień 10, 2006 Troche to pocieszajace,ze tez tak macie.Dzieki.Ja tez mialam dzisiaj gosci,ale nie bylo tak fajnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 http://www.akwarystyka.com.pl/forum/files/zl.opt.jpg czy czytal ktos temat na forum;CUD.jak nie ,to wejdzcie w ten link. a opis co z tym zrobic jest w temacie-CUD.bardzo ciekawe rzeczy,choc nie kazdy to widzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 to jest takie proste,ale ciekawe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 10, 2006 wiesz Adella,ja jestem hipochondrykiem.upewniam sie u kilku lekarzy czy oby napewno nic mi nie jest.teraz to mi przeszlo,ale 2 lata temu to byla tragedia ze mna.nie bylo wolnego dnia w kalendarzu bez zapisu do lekarza,a nieraz to potrafilam byc i 2 razy.bardzo to bylo meczace.co bylo ciekawe,jak bylam juz u lekarza to objawy jakies tam ,ktore byly-ustepowaly.po powrocie do domu znowu byly.najlepiej czulam sie u lekarza,w aptece na ostrym dyzurze.teraz jest w miare ok.ale hipochondrykiem jestem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dwa_mahy_dwie_jamahy Napisano Sierpień 10, 2006 Adellko ja jem Promolan i mam nadzieje ze mnie z tego wyciągnie i niewieże i nikt nie do tego nieprzekona ze samymi ziołkami czy jogą, czy pozytywnym mysleniem da sei to wyleczyc. Prosze niebądźcie ślepi. Owszem to tez jest ważne ale leki+leki+to co powyżej daje dopiero rezultat. Tak mi sie wydaje. Najgorsze w lekach jest to ze niemozna sobie wypić...buuuuu.... ale ide w poniedziałek a moze jutro do mojego przytępiałego psychiatry zapytac czy raz na jakiś czas moge niezjeśc tabletek i naprać sie jak zwierz :).... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dwa_mahy_dwie_jamahy Napisano Sierpień 10, 2006 ...bo spojrzmy prawdzie w oczy , poł roku bez piwa niewytrzymam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Trinka Napisano Sierpień 11, 2006 Mój tata niedługo skończy 60 lat. Też jest hipochondrykiem, ma torby leków...najgorsze jest to, że faktycznie jest słabego zdrowia- więc teoretycznie jego hipochondria jest uzasadniona. Część osób uważa, że zbyt użala się nad sobą, a mi go cholernie żal bo widzę jak się męczy, jak się boi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 11, 2006 Witam wszystkich! Trinka,Twoj Tata jest jeszcze w sile wieku,nie jest stary,ale moze rozpoczyna sie u niego jakas z chorob wieku starczego,ktora rozwija sie powolutku,wiesz chodzi mi o choroby zwiazane z ukladem nerwowym.nie chce nic sugerowac,ale jest to prawdopodobne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 11, 2006 Ale się tu znów cuda dzieją. Po co z takim dyskutujecie? Olać go i już. Dziewczyny u mnie ok.Przeganiam każdą głupia myśl.Wczoraj nawet w ramach terapii zamiast udać się pieszo w inną część miasta pojechałam tramwajem.I dałam radę!!!!Nie rzucałam się po wagonie, nie wysiadłam!!!!Tak myslę-może by zostać motorniczym? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
załamana_wawa_ 0 Napisano Sierpień 11, 2006 dwa_mahy_dwie_jamahy :) jak sie czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach