Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

z tego wynika ze ja mam racje-sa psychotropy lagodniejsze i silne. Wawa,poczytaj ten link.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa_mahy_dwie_jamahy
cholera a ja mam jeść ten promolan pół roku....oł noł...wczoraj pierwsza tabletka znikneła w gardle i musze powiedziec ze noc miałem spokojna a co do otępienia to byłem mniej otępiały senny z leniwy niz po atarax'ie......bardzo ciekawe.... moj psychiatra pwoeidział ze promolan nieuzaleznia o atarax'ie zaś mówił ze jest tylko doraźny i nieleczy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa_mahy_dwie_jamahy a nie dasz rady wytrzymać bez leków? A np. na herbatkach ziołowych uspokajających, magnezie, witaminie b.cmoplex i walerianie może do tego krople homeopatyczne L\'72 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariolciaaa Powinnam zażywać stimuloton, wybrałam jedno opakowanie, drugiego nie kupiłam nie widze by mi pomagał. To co biore to pije 3 razy dzinnie zioła uspokajające, hydroxizina, magnez 2 razy dzinnie, witamina b.cmoplex 2 razy dzinnie, kwas foliowy na odbudowe komórek nerwowych. Kupiłam krople L\'72 (ale raz je wzięłam). Na noc biore sirdalud to lek relaksacyjne na kręgosłup. Na rozluźnienie mięśni Myoalgan ziołowy. Takich chemicznych psychotropów nie biore, nie chce sie nimi niszczyć, poza tym nie wiedze by mi pomagały... Może udam sie do jakiegoś zielarza by mi przygotował specjalną mieszankę ziół do picia. Poza tym ja już miałam kiedyś nerwice natręctw - przeszła mi sama. Moja nerwica polegała na tym że non stop myłam ręce. Potem unikałam kontaktu z ludźmi i bałam sie wychodzić z domu - przeszło samo bez leków, teraz jest ok. Jedyne co mi teraz męczy to nerwica lękowa jesli chodzi o choroby - chipochondria (czy jakos tak :) A Ty Mariolciaaa coś bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dla zmniejszenia napięcia psychicznego dobrze jest korzystać także z poniższych sposobów : przerwy w czasie pracy i nauki (lepiej kilka krótkich niż jedną dłuższą), masaż i kąpiel w ciepłej wodzie, stosowanie diety i zmiana filozofii życiowej, unikanie ostrych przypraw, picia mocnej kawy i herbaty, spożywanie potraw bogatych w proteiny, zmniejszenie własnych ambicji i pretensji życiowych, unikanie gadulstwa.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trening Autogenny Schultza Leżę spokojnie, wolno i równo oddycham. Koncentruję się na swojej prawej ręce. Próbuję poczuć, jaka ciężka jest moja dłoń. Jest ciężka i spokojna. Mój oddech jest również spokojny. Równy i spokojny. Prawa dłoń jest coraz cięższa, a ten ciężar przenosi się na całą rękę. Najpierw przedramię, potem ramię stają się ciężkie. Ciężkie i spokojne. Spokojne, tak jak ja. Teraz czuję, jak ciężar ogarnia moją lewą rękę. Najpierw dłoń, teraz przedramię i ramię. Cała lewa ręka jest ciężka; ciężka i spokojna. Oddycham wolno, głęboko. Czuję się spokojna. Teraz zajmę się swoją prawą nogą: stopa leży ciężka, coraz cięższa. Uczucie ciężaru przesuwa się powoli na łydkę, kolano, udo. Ogarnia całą prawa nogę. Podobnie ciężka staje się lewa noga: najpierw stopa, teraz łydka, kolano, udo. Obie nogi są ciężkie, rozluźnione. Oddycham spokojnie. Czuję spokój. Teraz ciężar przesuwa się wyżej, wypełnia moje biodra, pośladki, brzuch. Moje plecy i ramiona stają się ciężkie, bardzo ciężkie. Tak, jak reszta ciała. Głowa również jest ciężka, zapada się w poduszkę. Oddycham swobodnie, równo. Cała jestem rozluźniona, ciężka i przyjemnie spokojna. Takie uczucie ciężaru powoduje rozluźnienie mięśni i uczucie odprężenie. Z każdym kolejny treningiem uzyskuje się je łatwiej. Na początku potrzeba zwykle 4-6 powtórzyć każdą sugestię o uczuciu ciężaru i spokojnym oddechu, by wywołać pożądane wrażenie. Niektórym udaje się to prędzej, inni - potrzebują więcej czasu. Następnym etapem treningu jest wywoływanie uczucia ciepła, poczynając od rąk, przez nogi i tułów. Głowę tutaj \"omijamy\"; niech pozostanie chłodna. Jestem ciężka, spokojna, rozluźniona. Oddycham równo, spokojnie, głęboko. Moja prawa ręka staje ciepła. Ciepło przyjemnie wypełnia dłoń, wędruje przez przedramię i ramię do barku. Cała prawa ręka jest ciepła. Ciężka i ciepła. Ciepło zaczyna pojawiać się teraz w drugiej ręce: ogarnia dłoń, ramię i całą rękę. Lewa ręka jest teraz ciężka i ciepła. Nadal oddycham powoli i spokojnie. Ciepło zaczyna pojawiać się w prawej stopie. Stopa staje się ciężka, ciepła, leży spokojnie. Podobne ciepło pojawia się w łydce, w kolanie, w udzie, w całej nodze. Teraz już cała prawa noga jest ciężka i ciepła. Podobnie dzieje się z lewa nogą: ciepła staje się stopa, teraz łydka i udo.Obie nogi są ciężkie i ciepłe. Oddech jest głęboki i swobodny. Ciepło zaczyna wypełniać moje biodra, brzuch, pośladki. Rozlewa się na plecach, na barkach. Tułów jest ciężki i ciepły. Cała jestem ciężka, ciepła, odprężona. Głowa jest przyjemnie chłodna. Oddycham spokojnie, równo. Odpoczywam. Podobnie jak wywoływanie uczucia ciężaru, tak wywoływanie uczucia ciepła powinno odbywać się w takim tempie, na jakie pozwoli nasz organizm: do kolejnych sugestii przechodzimy dopiero wówczas, gdy uznamy, że uzyskane zostały wrażenia sugerowane wcześniej. Przez kilka chwil pozostajemy w stanie wyciszenia, odpoczywamy. Jeśli uznamy, że \"pora wracać\" nie zrywamy się gwałtownie, lecz stopniowo Jestem spokojna, mój oddech jest równy, ciało ciepłe i ciężkie. Głowa chłodna, myśli pojawiają się swobodnie. Jestem odprężona i wypoczęta. Do prawej ręki powraca siła, poruszam teraz delikatnie palcami, dłonią, całą ręką. To samą z druga ręką: palce poruszają się, także dłoń, cała ręka. Ruszam stopami. Zginam nogi w kolanach, podciągam je. Przeciągam się jak kot. Biorę głęboki oddech. Energicznie siadam, rozglądam się. Taka - niespełna półgodzinna procedura - daje często lepszy wypoczynek, odprężenie niż dwugodzinny sen. Przynosi ulgę ciału i wycisza emocje. Można ją dalej ćwiczyć i rozwijać uzyskując co raz szybciej odprężenie. Z czasem stan relaksu uzyskuje się w ciągu 10-15 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak jak ty biore magnez, pije melise i jak mam gorsze dni to biore kalms.Na razie nie potrzebuje nic innego, to mi wystarcza.Juz dawno nie mialam ataku takiej porzadnej paniki.Lęki zdarzaja sie na codzien ale probuje sama sobie radzic.Nie chce jesc zadnych swinstw dopuki nie musze i mam nadzieje ze nie dojdzie do tego ze bede musiala.Ja mialam juz kiedys nerwice jak bylam mala,chodzilam do podstawówki.Pierwszy atak paniki dostałam wtedy po rodzinnej tragedi.Nerwica została ze mna około 2 lat.Póżniej mi przeszło samo- naprawde!( nie pamietam żebym dostawała jakies leki)Albo raczej sie dobrze ukryło bo choroba wrócila 2 lata temu.Mysle ze teraz mnie szybko nie opusci, wtedy bylam dzieckiem i chyba po prostu z tego wyrosłam i zapomnialam. Jak sie jest malym to przeciez nie mysli sie ciagle o chorobach i nie wsłuchuje w swoje cialo czy czasem sie cos nie dzieje.Balam sie wtedy wychodzic z domu,zostac sama(nawet kapac sie chodzilam z mama)balam sie ludzi i zwierzat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki. No dzisiaj nareszcie jakoś miło się robi na tej stronie.U mnie wszystko ok.Gdzies tam daleko, za górami, za lasami czają się malutkie lęki ale wiecie już, że przestałam się nimi przejmować.Nie pozwalam soba rządzić. Podjęłam taka decyzję i jakoś mi się udaje.Ale plącze sie po głowie myśl: czy to jeszcze wróci? Kolejne zadanie: nie zadawać sobie takich pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuję wytrwale z własną psychiką. I codziennie posuwam się krok do przodu.Wspomagam się tylko meliską i propranololem 5 mg (na szybkie tętno).Ale pół tableteczki rano wystarcza na cały dzień i serduszko spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie myslę, że nerwicy nie można się pozbyć tak do końca na zawsze.Trzeba ją chyba tylko uśpić, zepchnąć gdzieś daleko, nauczyć się z nią żyć i nie przejmować się nią. No i pogodzić się, że w pewnych sytuacjach reagujemy inaczej niż inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrywam stosunki z koleżanką. Nie będzi ona mi mówić gdzie mam iść i co mam robić.Nie będzie ona mnie zamykać w domu, nie będzie mi zabierać radości życia, nie będzie mnie straszyć.Jak pojawia się gdzieś za rogiem ulicy mówię ODEJDŹ i o dziwo ODCHODZI. Jestem stanowcza i bardzo w takim momencie wściekła.Jakoś działa.Oby było tak już zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rona wszystko ok. zgadzam sie tylko najęcięzej jak są jakies bóle!!! Ja sobie nagrałam na kasete terning Schultza i będę codzinnie to wykonywac w ramach rozluźnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba bardzo pomaga mi joga. Wmówiłam sobie, że mi pomoże.Biegam na zajęcia 1,5 godzinne co drugi dzień,namęczę się, napocę i wychodzę zupełnie wyluzowana,spokojna,radosna. A cel jogi to osiagnięcie równowagi.Fizycznej i emocjonalnej.I chyba to działa.A jogę poleciła mi kiedyś lekarka jak zobaczyła jak reaguję na pomiar ciśnienia i jaka jestem emocjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wawa ja jakoś bóli żadnych nie mam.Czasami zakłuje tu czy tam.Pojawia się myśl: Co to? Coś mi jest? Coś się stanie? Ale to pojawia sie i znika i mówię sobie: to jakiś nerwoból, to chwilowe,zaraz przejdzie.Każdego coś tam pobolewa. Nie mam żadnych silnych, długotrwałych bóli więc może mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też własnie mysle o zapisaniu sie na joge!!Ronka jesli tobie to pomaga to chyba sprobuje.Zawsze chodziłam na aerobik ale przestałam bo raz zrobilo mi sie słabo....reszte sobie dopowiedziłam i wiadomo jak sie skonczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariolciaa ja chodziłam 4 lata na basen - na aquarobic. Było tez super.I nawet parę razy pojawiła sie w wodzie( na 3 m głębokości) myśl-a jak teraz zasłabnę to co? I zaczynałam panikować. Bo jak mnie stąd zabiorą, w tym stroju kąpilelowym? Taką mokrą.Kto mi pomoże? Ten młody ratownik? Ale panika nie wygoniłam mnie nigdy z basenu. Nie dałam się. To zdarzyło się tylko 3-4 razy w ciągu 4 lat. Ale znudziło mi się moczenie przez tyle lat w wodzie.Teraz odkryłam jogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz zapisać się na jogę wybierz dobrą szkołę jogi. Taką z prawdziwego zdarzenia. Gdzie jest kilku nauczycieli fachowców, którzy mają certyfilaty nauczyciela jogi. Nie idż do pierwszej lepszej kobity która prowadzi zajęcia, bo nie zawsze jest prawdziwym nauczycielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj o jodze w internecie. Ja zanim poszłam przerobiłam setki stron informacji. Chodzę na zajęcia jogi wg metody Iyengara. Na pierwszych zajęciach byłam strasznie spanikowana-no bo przecież nowe miejsce, nowa sytuacja,czekałam kiedy zasłabnę. Ale pokonałam ten lęk i chodzę z radością.A wychodzę z jeszcze większą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś myśłałm, że joga to siedzenie w pozycji kwiatu lotosu i medytacja. Okazało się, że to fajne zajęcia, ćwiczenia fizyczne,wyczerpujace,dajace siódme poty a na końcu relaks i nauka osiągnięcia równowagi psychicznej. I chyba to jest najtrudniejsze-umiejętność opanowania myśli, poddania się relaksowi, wyciszenia się. Ale tego nam właśnie potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tylko z drugiej strony to dobrej szkoły jogi nie znajde w poblizu mojego osiedla tylko pewnie gdzies w centrum i okolicach.A to daleko od domu, trzeba dojechac tramwajem...i takie inne PRZERAZAJACE ;-) rzeczy.Chyba poszukam czegos w poblizu.Bedzie bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam to szczęście, że znalazłam dobrą szkołę jogi w pobliżu- 5 min idę pieszo.Mieszkam w Poznaniu. Zobacz gdzie chodzę www.centrumjogi.republika.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj o jodze.Trochę czasu na to potrzeba-nie ukrywam. Ale dowiesz się, że poszczególne pozycje czyli asany maja ogromny wpływ na nasz organizm.Każda pozycja działa na inny organ od mózgu poprzez kręgosłup,żołądek,trzustkę,serce,jelita do kolan,stóp,układu hormonalnego,krwionośnego,nerwowego. Ja w to wierzę i chyba widzę efekty.Joga pomaga ale powoli-trzeba czasu.Nic od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariolciaaa w pięknym mieście mieszkasz. Chluba naszego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalamana wawa
mozesz napisac cos więcej o tym leku Myoalgan??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×