Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość krezy frog
ej wkoncu to jego matka.... ty mozesz z nia nie miec kontaktu ale zeby odcinac go od swojej matki to nie jest dobry pomysl..ja z moja tesciowka rzadko sie widuje..ale moj maz dosc czesto...nie zabronie mu to jego matka, jesli by mi ktos zabronil z moja sie widywac to nie wiem co.... olej sprawe..jesli maz jest w stosunku do ciebie spoko..to niech sobie z nia gada ty nie musisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
:) tylko ze to byla JEGO decyzja w stosunku do JEGO matki - uscislajac sprawe .:) -wiec ja mu niczego nie zabraniam , chodzi mi o brak konsekwencji we wlasnych decyzjach , zwlaszcza jezeli oczekuje sie tego odemnie . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
Witam, chciałabym się odnieść do ostatniej wypowiedzi. Niestety to wcale nie jest tak, ze jak się jje nie widzi, a mąż ją odwiedza to jest ok. Nie jest. Wiem co mówię bo funkcjonuję tak od wielkanocy. Najpierw teściowa zmieszała mnie z błotem zaraz po Bożym Narodzeniu, wyzwała od zimnych, okrutnych. Powiedziała że wyrywam jej syna, że ciągle o niego rywalizujemy. Kiedy mąż zobaczył mnie po tamtej rozmowie telefonicznej zadzwonił do niej i powiedział, żeby nigdy nie odważyła się do mnie odzywać. I tak milczała do kolejnych świąt. Oczywiście do niego dzwoniła i opowiadała co o mnie powiedział jakiś "psycholog". Nie będę się powtarzać bo pisałam już o tym. Sedno sprawy tkwi w tym że od świąt on tam jeździ. Pracuje w innym mieście i wraca do domu tylko na soboty i niedziele. Ten krótki czas muszę dzielić z nią. Mówię mu że mi to nie odpowiada ale on nie rozumie. Uważa że skoro pół roku temu mówiłam że on może tam jeździć ale beze mnie, to nie mam ciągle zmieniać zdania. On nie widzi rozwiązania naszych problemów. Wie że to jego mama doprowadziła do tej sytuacji, ale niestety zachowuje się jak dzieciak i myśli że może stać z boku. Nie umie albo nie chce zawalczyć o nas. Ja żyję od jednego załamania do kolejnego i nikomu tego nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja-Tradycja witaj w klubie. Ja też zaglądam tu towarzysko, ewentualnie aby zorientować się w Waszej sytuacji. Betif - bądź twarda. Wasze ustalenia powinny obowiązywać Was obojga, więc nie daj się mężowi zagadać. A ja powiem Wam tyle - teraz to ja mam święty spokój :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukujaca_25
dlaczego tu się nic nie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hexa
Dzieje się dużo, same horrory i chwile spokoju. Coraz częściej modlę się o cierpliwość i pogodę ducha tak żeby udało mi sie przejść przez życie bez "wczasów w wariatkowie" Na razie mi się to udaje , ale wierzcie - zachowanie spokoju kosztuje bardzo drogo. Pozdrawiam wszystkie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
ja narazie mam wakacje d tesciowej , jest fantstycznie . Moj maz w koncu zamknal firme , wyslal jej klucze od mieszkania z info ze sie wymeldowal , wyslal wszytsko na moje nazwisko bo takie przyjal po slubie a do dokumentow firmy dolaczyl list ze wszytskie sprawy miedzy niemi sa zakonczone i ze nie wolno jej sie w zaden sposob kontaktowac z nim ani z jego rodzina , a jezeli zlamie warunek sprawa idzie do prokuratury . I tak tez zamierzamy zrobic . Juz nas nie interesuje co ona ma do powiedzenia , bo rozmawialismy z nia przez rok zeby sie zatrzymala i zmienila swoje postepowanie bo starci wszytsko . No a w chwili obecenej jest spokoj ktory mam nadzieje potrwa do czasu mojej obrony i do wyjazdu z Polski na stale , a wtedy bedziemy mieli pewny wieczny spokoj .:) Pozdrawiam i z zycze wytrwalosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otsfiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
wy synowe chcecie wejść do cudzej rodziny i od razu rzadzić. A ja się pytam: z jakiej paki???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
A kto tu mowi o rzadzeniu???- hmmm A moja tesciowa znowu ma focha- oczywiscie z byle powodu...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z jakiej paki ma obca dla mnie baba rządzić w mojej rodzinie...? Głupie prowokacje... Ja miałam ubaw w ten weekend, bo poszliśmy na obiad do mamusi szanownej i mąz odniósł jej naczynia. Ona podchodzi do mnie z tym garem i mówi \"a czemu to takie tłuste tutaj, popatrz\" i przejeżdża palcem po tym syfie. A ja jej na to spokojnie \"mąż to mył\". I on jej też - \"no mamo, ja myłem\". I nagle się okazało, że to nic nie szkodzi, przecież nic się nie stanie, jak ona to teraz umyje, a w zasadzie następnym razem nie musimy myc wcale, bo ona sobie umyje, możemy przynieśc brudne. Trzęsłam się ze śmiechu, mąż też się ubawił. Plus oczywiście standardowa porcja obgadania całego osiedla, od najbliższych po najdalszych sąsiadów, zahaczając po drodze o rodzinę. Tu mogę słuchać jednym uchem, bo zawsze mogę powiedziec, że nie znam ludzi, to się nie wypowiadam. Ale jak słucham tego steku jadu, to mi się aż podnosi. A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo polecam ksiazke
SUSAN FORWARD "TOKSYCZNI TESCIOWIE". Mi pomogla zmienic relacje miedzy mna a nimi - szczegolnie tesciowa a mna, a takze miedzy nimi a ich synem. Wpadla mi w rece - cud!!! - akurat gdy myslalam, ze jeszcze momenta a zwariuje! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo polecam ksiazke
Dobra tez - ukazujaca relacje w rodzinach na ten temat to: GNIEW KOBIETY SZANTAZ EMOCJONALNY Duzo tam o naszej "drugiej rodzinie", a z wiedza lepiej zmierza sie z problemem. Mi sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
ksiazka "Toksyczni tesciowie " jak "toksyczni rodzice" tego samego autora , zgadza sie jest rewelacyjna , u nas spowodowala kopletna zmaine stosunkow z tesciowa czyli kompletne wyeliminowanie jej z naszego zycia i zrobil to moj maz po przeczytaniu obu ksiazek , wiec warto naprwde warto . U nas niestety albo stety nie dalo sie unormalnic sotosunkow z matka meza moze dlatego tez ze on sam juz tego nie chcial . Teraz mamy spokoj jak narazie i jest super :) pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jak zmusic męża
do przeczytania tej ksiązki>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
jezei mezowi zalezy na Tobie to nie trzeba go do niczego zmuszac , moj sam z siebie przeczytal , od dawna sie od matki oddalal i chcial ja wykluczyc ze swojego zycia bo widzial jej despotyzm , zaborczosc , zacieklosc a teraz zobaczyl rowniez paranoje . Porozmawiaj z mezem i o tym co cie boli i popros go o przeczytanie tej ksiazki a pozniej mozecie na ten temat porozmawiac . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej jak teściówka nie podpada pod taką lekturę, bo niby nic się nie dzieje... Ma małe odchyły, ale w normie... Tylko, że te odchyły w normie odbijają się tylko na nas - synowych... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
to zalezy co sie definiuje za "male odchyly" bo jezeli sa malo to nie robia zadnego wrazenia na synowych , wydaje mi sie ze to przedewszytskim zalezy od inerpretacji czyjgos zachowania i postepowania , sa rzeczy na ktore mozna sobie pozwolic tylko ze one nie odbijaja sie na innych ludziach :). Mnie sie tez wydawalo ze moja matka z kolei jest normalna i jej odychyly sa normalne a po analizie ksiazki i ogolnie jej zachowania stwierdzialam ze normalna to ona na pewno nie jest :) . A wiecie co jest najsmieszniejsze ze to pokolenie chyba tak ma (pokolenie lat '50) , moja matka i matka mojego meza maja zbiezne punktu w chorym postepowaniu : -szcunek sie im nalezy tak poprostu ( chyba za to ze zyja ) -nie rozumieja co sie do niech mowi -zawsze sa niewinne -oen sa najwazniejsze -bardzo dbaja o opinie u innych -ich potrzeby musza byc zawsze zaspakajane -maja w sobie niesamowicie duzo zapalczywosci i nienawisci ( tylko dokladnie nie wiadomo do kogo ) -obie panie wola stracic walasne dzieci niz przyznac sie do bledu i zaczac nad soba pracwac Z grubsza rzecz biorc jak sie nabieze dystansu do tego wsztskiego to mozna zaczac sie z tego smiac i wiecie co czuje sie wtedy cos tak niesamowitego , niedodopisania = WOLNOSC i az chce sie znowu zyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PLACZ KRECIKA
A GDZIE MOZNA KUPIC TE KSIAZKI? SUSAN FORWARD "TOKSYCZNI TESCIOWIE". GNIEW KOBIETY SZANTAZ EMOCJONALNY ???Ja juz wariuje, chyba trzeba sprobowac cos innego co robilam do tej pory. MOj maz lubi zajrzec co aktualnie poczytuje, sam lubi czytac, moze jak zostawie na wierzchu ta pierwsza to sie skusi... Tylko tytul troche przeraza. Betif, a ty mu ta ksiazke tak po prostu podsunelas? I zaczal czytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
dokladnie , tylko moj maz zdawal sobie sprawe z toksycznosci wlasnej matki , myse ze poczul zagrozenie ze ona moze mu "rozwalic" wtedy jeszcze zwiazek . Duzo ozmawialismy na ten temat rowniez , wiec nie musial o nic prosic , pprostu mu zalezalo na mnie i to chyba jest klucz do wszytskiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa wkurzona
Dzisiaj znów puściły mi nerwy. Dziewczyny mój luby codziennie musi dzwonić o tych samych porach do swojej mamuśki/w zasadzie to daje jej sygnał,a ona oddzwania-ma darmowy nr/,baba nadaje przez godzinę lub dłużej.Wkurza go ,ale on twierdzi,że nie chce jej urazić,więc wysłuchuje kolejnych bredni z mijającego dnia.Dzisiaj miałam do niego ważną sprawę,próbowałam dodzwonić się przez godzinę,oczywiscie tel zajety,dodam jeszcze,ze jest w pracy,a ta kretynka chyba tego nie zauważa. Poradźcie co z nią zrobic,poza utylizacją.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj baby baby
Dziewczyny, ale wy jesteście uzależnione od swych teściowych. Myślicie o nich w dzień i w nocy , przecież to jest chore. Nie macie innych zainteresowań ? Wyobrażam was sobie, że jesteście pustymi, bez wykształcenia, kultury i ogłady babami. Żeby na forum publicznym prać swoje brudy ? Tego nawet Dulska nie robiła. Nie wiem czy wiecie kto to Dulska ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa wkurzona
do oj baby baby Życze ci normalnej teściowej,a jeśli już ją masz to gratulacje. Jezeli chodzi o mój status to podejrzewam,ze jest nieco wyższy niz twój.Wbrew pozorom jestem kobietą wykształconą i na odpowiedzialnym stanowisku.Dulska to nie jest akurat odpowiedni przykład do twojego złośliwego komentarza.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
synowa wkurzona - porozmawiaj ze swoim lubym, to on sie musi zdecydowac na ograniczenie kontaktu ze strony matki - latwo nie bedzie , u nas bylo to samo zawsze dzwonila do mojego meza jak mnie nie bylo w poblizu czyli zawsze do niego do pracy, az w koncu zostalo towyeliminowane , zreszta jak wszytskie kontakty znia , czsami pisze listy .... , reasumujac doglebna rozmowa z lubym . pozdrawiam a co do - pokazalas klase jak malo kto , nikt cie tutaj nie obraza wiec nie widze powodu dla ktorego ty mialabys prawo do tego co wiecej nie podoba ci sie to forum to nie czytaj i sie nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa wkurzona
do betif Rozmawiałam wiele razy,on nie potrafi jej czegokolwiek powiedzieć. Teściowa nie jest starą kobietą,nieźle się trzyma,dba o siebie,ale po rozwodzie nie ułożyła sobie zycia.Denerwuje mnie,wszystko chce wiedzieć,dokładnie wypytuje,do mnie też próbowała wydzwaniać-nie odbierałam jej tel.Jej życie to internet ,tv i kawiarnie.Wiecznie się do nas wprasza i oczekuje,ze bedę ją obsługiwać,dużo pracuję i po przyjściu ona czeka aż zrobię obiad i jej podam,nawet kawy sobie sama nie zrobi.Dodam jeszcze,ze do dzisiaj nie zostaliśmy zaproszeni do jej domu/jesteśmy razem 3 lata/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj baby baby
Masz rację, pozory mylą, myślałam, że jesteś prostą kobitką, bo tak wywnioskowałam z twoich wypowiedzi. Pomyliłam się jednak bo wykształcenie nie ma się nijak do kultury. Walczcie dalej, tylko niech się krew nie poleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
u nas na poczatku bylo dokladnie to samo, np jak sie przeprowadzalismy to zrobila nam nalot do dodmu , kiedy my spalismy po 4h na dobe mozna powiedziec ze na stojaco, pudla na srodku , a ona liczyla na to ze jej rodzinny obiadek ugotuje i sobie porozmawiamy - wzielam mojego lubego na slowko i powiedzialam mu co o tym mysle ze jezeli sie to powtorzy to ja sie wyprowadzam , dlatego ze dzien wczesniej rozmawiala przez tel ze mna i z nim i powiedzielismy ze ma nie przyejzdzac , to zadzwonila o 8 natepnego dnia ze wlasnie jedzie pociagiem do nas ( 40 km od nas mieszka ) fakt poczula sie jak intruz i wiecej nalotow nie bylo , fakt rowniez taki ze wydzwaniala do niego do pracy zeby sie dopytac , zasugerowac zeby sie ze mna rozstal itp. az pewnego dnia ja do niej zadzwonilam i powiedzialam jej ze sobie nie zycze takie zachowania i destabilizowania mojego zwiazku i to ma sie skonczyc natychmiast , jezeli jej cos nie pasuje to slucham - oczywiscie nic nie uslyszlam oprocz do widzenia :) - moj luby byl przy tej rozmowie bo wiedzialam ze bedzie kolejna teoria na ten temat . generalnie sprawe powinnas zalatwic ze swoim lubym , powinniscie dojsc do jakiegos kompromisu i wspolnie dzialac , polecam Ci ta ksiazke "toksyczni tesciowie " sa tam pewne pomysly jak poradzic sobie z problemem. ja : zadzwonilam do niej , spotkalam sie z nia , i napisalam jej list wszytsko z moim mezem i za jego zgoda , zeby nie byl zdziwiony. moj maz : zrobil to samo . czy osiagnelismy spokoj - wydaje mi sie ze nie , kobita nie rozumie po polsku , dlatego lada moment wyjezdzamy z kraju i nie zostawiamy kontaktu . Widzisz sklonni bylismy i jestesmy do oddania sprawy na policje tylko ze jest mala szkodliwosc czynu etc. Niestety teraz mussimy jeszcze zostac w kraju , czekam na termin obrony pracy , wiec niestety. Powiedz chlopakowi co czujesz co cie drazni , czego nie akceptujesz , zobacz jego reakcje , przy pozytywnej - umow sie z nia na rozmowe albo zadzwon i powiedz czego nie bedziesz akceptowac i popros o szcunek . Jestes w lepszej sytuacji poniewaz z tego co piszesz wyglada na to ze masz "tesciowa " w miare inteligentna , moze ci sie uda. powodzenia . sorki za czcionke i pozjadane literki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syneczek
Współczuję wszystkim. U mnie jest podobnie (oczywiście z moją mamuśką)... Napiszę wam o kilku rzeczach: - po pierwsze uważam, że jeżeli ona nie sznuje mojej żony, to nie szanuje też mnie!!! - po drugie: przegieła na Wielkanoc - zaprosił nas mój chrzestny (na tabenę jej brat) - oczywiście zadowoleni pojechaliśmy... W drugi dzień świąt wpadliśmy do moich rodziców (ojciec jest super) i się zaczeło - podejmowała nas oficjalnie jak jakąś delegację międzynarodową (oczywiście z całą serią min)!!! To było po prostu chore!!!! A i jeszcze jedna uwaga, nie wiem po co to powiedziała, "święta spędza się z rodziną" - a my ku***, gdzie byliśmy??? - najgorsze w tym wszystkim jest to, że "razem z nią" (bo tak trzeba napisać) mieszkają mój ojciec, babcia i młodszy brat, i chcą nie chcąc, jak chcemy ich odwiedzić zawsze spotykamy się z teściową - tak zaczołem traktować własną matkę (może ze mną coś nie tak?) - standardowo, we wszystko musi się wpierdzielić i do tego jest najmondrzejsza, najgorsze jest to, że jak się jej walnie coś prosto w twarz, to i tak nie dociera, nie mówiąc o delikatnych sugestiach. - oczywiście chyba jak wszystkie chce brać na litość i miły głosik - tu macie rację - coś z tym pokoleniem lat 50 jest nie tak... - i na koniec, skończyło mi się zdrowie, żeby się przejmować i zwracać uwagę na to czy jest obrażona i jaką ma minę (moje żonie też - chociaż ona chce ją traktować jak człowieka i oczekuje wzajemności, ale chyba powoli dochodzi do wniosku, że nie warto...) Pozdrawiam wszystkich serdecznie - trzymajcie się .... - oczywiście z dala!!! Nie martwcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa wkurzona
do betif Dziękuje za cenne rady,przy następnej wizycie spróbuję z nią porozmawiać i wyjaśnić jakie zasady panują w naszym domu,bo gdy zwracam uwagę meżowi to on ja tłumaczy,że u nich bjest tak czy tak,mi jednak to absolutnie nie odpowiada.Mąż nigdy nie jeździ do domu,tylko nocuje u babci i tam spotyka się z matką.Dziwne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×