Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Zołziczka występuje też na forum gazeta.pl pod różnymi nickami, to troll. Na 99% to jest facet, ale czasami wpisuje się jako kobieta, chyba jakiś niezdecydowany ;) Nie przejmujcie się tym trollem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała-
No u mnie to samo co w wiekszosci przypadkow. Jestesmy jescze narzeczenstwem ale "mamaunia" juz sie do mnie dowala. Ostatnio powiedziala mi np ze powinnam czesciej do kosciola chodzic.;-)))) Najgorsze jest to ze przyszly mezus to maminsynek i zastanawiam sie na oddaniem mu pierscionka zareczynowego. Zawsze broni mamusi, nigdy nie jest po mojej stronie.;/;/;/ toksyczny zwiazek;/;/;/ "Mamunia" ostatnio stwierdzila ze K. spedza z nia za malo czasu (facet ma 21lat) ehhhh. Nie pojechalismy z tego powodu na jesienno-zimowe wakacje;/;/;/ Szkoda slow zreszta;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała zastanów się i to głęboko za nim wyjdziesz za mąż za takiego mamisynka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i czy chcesz
mieć taka teściowa? ja bym oddała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazika
Mała porozmawiaj ze swoim narzeczonym, powiedz mu co Ci się nie podoba, a przede wszystkim, żeby przerwał pępowinę, jest to bolesne i kończy się płaczem najczęściej teściowej.... ale przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz, bo szarpać się po dziesięciu latach z mężem o to że matka ważniejsza jest bez sensu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala-------zastanow sie kochana:):) radze ci z dobrego serca:) ja sama przezylam koszmar z tesciowa!!!wlasnie moj maz jest zawsze po stronie mamusi....wnioslam juz sprawe o rozwod:( przykre....ale prawdziwe:(zastanow sie ,bo przed toba cale zycie...nie zmarnuj go na zbedne zle emocje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imprezkaaaaaa
ta wiedzma ostatnio zapytała dlaczego razem nie spimy ( dodam że jesteśmy 10 lat po slubie ).Musiał sie mój kochany poskarżyć bo się ostatnio nie bzykamy związku z tym że jestem w ciązy zagrożonej. A przeciez ja juz nie sypiam z nim od 9 lat bo sie przy nim nie wyspię.9 Chrapie jak diabli) Ale moim zdaniem to juz przegięcie żeby mi do łóżka włazić. Czy ja jej się pytam dlaczego nie spi z tesciem ???? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imprezkaaaaaa
Tesciwa to główna przyczyna rozwodów...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala zycie z takim facetem jak Twoim dla ktorego mamusia jest najwazniejsza nei ma sensu, Ty zawsze bedziesz kobieta nr 2 w jego zyciu, niegdy nei wybierzesz firanek sama bo mamusi moga sie nei spodobac, jak wymyslisz imie dla dziecka to nie bo basui podoba sie np stas i co wtedy? albo bedzie chciala nazwac dziewczynke swoim imieniem, ja od faceta oczekuje bycia ta jedyna skoro mamy sie pobrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiirka
Przeczytałam dziś takie zdanie "córka sypia z zięciem, a syn z obcą kobietą" Dla mojej teściowej tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do imprezki
A właściwie dlaczego nie zapytasz jej o to czemu nie śpi z teściem? Skoro ona nie ma skrupułów w kwestii twojego spania razem z mężem - tym bardziej, że wie o ciąży! - to Ty też nie musisz się mieć skrupułów. A jeśli się oburzy, to się zdziw: "a co cię tak bulwersuje? jesli ty nie widzisz w tym nic niewłaściwego, to dlaczego ja miałabym?" i patrz jej prosto w oczy. Czasem taki zimny prysznic dobrze robi teściowym, chociaż niektóre są nieprzemakalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Dawno tu nie zaglądałam, ale i tak wiem, że teściowa zawsze teściowa. Ja z moją nadal nie utrzymuję kontaktów z teściową, ale mąż się już zaczyna niecierpliwić. Teraz idą święta, oczywiście ja nie chcę jej widzieć i postawię na swoim. Ciekawe czy dostaniecie prezenty od teściowej na mikołaja. Ja na pewno nie sama też nie dam. orany - a ja u Ciebie? Oj, co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja kupe czasu !!! Moja przez jakiś czasy była nawet spoko ale ostatnio przegieła. Dzwoni do M by poprosił mojego tate by ją od zawiózł na dworzec! Moj tato jest uczynnym człowiekiem i by ją zawiózł ale dlaczego sama do niego zadzwoni? Bo mój tato ma tel w innej sieci i by ją to kosztowało! A po dwa ma drugiego syna który ma samochód i by mógł ją zawieźć ale nie chce go fatygować! Przegięcie!!! Teraz, chyba przedwczoraj zgadało się coś o świętach i śmiła mi powiedzieć, żeja to nie mam się czym przejmować świetami bo ich nie robie!!! A kto będzie robił krokiecki, śledziki, makiełtki itd ??? Powiedziłam jej, ze samo się nie zrobi! ciekawe co ona uszykuje! Pewnie znowu oleje sprawe i powie bo ona nie ma siły! Pewnie będzie chciała mi wcisnąć żeby jescze rybe w galarecie zrobiła ale coś jeszcze ale zapomina, że ja w poniedziałek ide do pracy i nic już nie będe robić! Wiem, że mogłabym nic nie robić ale robie tak czy siak a troche wiecej jak zrobie to mi się nic nie stanie! No i nie jestem taka jak ona !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imprezkaaaa
Moja teściowa nie wie o drugiej ciąży..:) bynajmniej oficjalnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imprezkaaa... No długo tego przed nia nie ukryjesz. :-) Cześć, Patrycja! Bardzo długo Cię nie było, ale to dobrze, bo zakładam, że z teściową spokój. Choć zawsze bardzo miło Cię widziec. :-) U mnie ostatnio był fajny motyw - chodzimy teraz do teściowej rzadziej (moja, moja zasługa... możecie się na mnie wszystkie teściowe rzucić, jaka jestem wredna, że odciągam syneczka od mamuni), więc ostatnio jak tam byliśmy, teściowa rzuca się do mojego męża z... prezentem na Mikołaja! On ten prezent obejrzał, nic nie powiedział. Ja też nie. To ona się zaczęła rozwodzić nad tym, jaki to prezent drogi, fajny, jak ona się za nim nachodziła, i jaki mój mąż niewdzięczny. Po kilkunastu minutach naszego odpowiadania półgębkiem chyba zaskoczyła, że coś nie tak, pomyślała, i spytała mnie (przez ramię, bo standardowo podczas tych wizyt siada do mnie tyłem) - co ja bym chciała w prezencie... Urocze to było. Wigilię robimy sobie sami, ciekawe, czy do niej to już dotarło, bo powtórzyłam jej to dopiero 5 razy... Oj... mój mąż ostatnio zrobił swojej mamusi przysługę i zawiózł ja do sklepu. W drodze powrotnej musiał wysłuchać, jaki to byłfatalny pomysł, bo pora nie ta, bo w sklepie nic nie było, i pełno ludzi, i duszno, i brudno, i jak by jej było sto razy lepiej, gdyby jechała sobie kiedy indziej rano autobusem... Z przysługami dla teściowych to właśnie tak jest... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazika
witam wszystkie kobiety maltretowane przez swoje teściowe jak pisałam wcześniej moja mieszka daleko, niestety, są telefony i internet i mimo iż do bystrych nie należy została nauczona jak się tym posługiwać.... no więc rozmawiając przez skypa z moim mężem, zapytała się dlaczego nie przyjadę razem z nim.... tłumaczenie, że mam nawał pracy nie dociera, że siedzę po nocach i pracuję też nie, że jestem przemęczona ... głupia krowa naładowała mi męża jak zwykle negatywnie do mnie i powiedziała, że mam inny powód, i męczyła go jaki, sugerując,że jej nie lubię, a ona tak się stara ( chyba mnie wykończyć)..... więc nerw mi strzelił moje drogie i powiedziałam: "Powiedz tej jędzy , że jej po prostu nie lubię bo jest wredna"....mąż się obraził, ale w końcu mu przeszło, a ja czuję się lżejsza, teraz wiemy na czym stoimy... w związku zrobiło się raźniej, mąż stwierdził, że jeśli wyjazdy do jego rodziny są tak dużym dla mnie obciążeniem to nie muszę jeździć, więc na jakiś czas mam looz.... pozdrawiam naprawdę żałuję, że nie otrułam jak mialam okazję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowcyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowczyni
moze nie uwierztcie ale ja bardzo lubie swoich tesciow a szczegolnie tesciowa.Sa fajni,rowni,rozunieja mnie (nas) i wogole nie mam im nic do zarzuceniaMieszkamy blisko,odwiedzamy sie czesto(prawie codziennie),traktuja mnie bardziej jak corke a nie synowa.Nie wtracaja sie ale czesto sa po mojej stronie, mniej po syna,za co on sie wscieka.Ale tak ogolnie to widze ze jest zadowolony z takiego ukladu.Ja tesciow traktuje tak jak to odczuwam a wiec fajnie,niczego nie udaje,nic nie jest na sile.Nie pomagaja nam bo nie maja z czego ale widze,ze na wszystkie inne sposoby chca mi dogodzic,sa wdzieczni a ja poprostu ich lubie i juz.Moze ,dziewczyny z gory zakladacie ze jak tesciowa to nie moze byc inaczej -tylko zle!!Ja ze swoimi tesciami rozmawiam po "kumplowsku" a i tak ich traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beat it thats it
Nie tesciostwo,a TESCIOWA.Smiechu warte.Zeby nie przyznac sie posrednio poprzez plec do tego ze kobiety sa pokrecone,napisala :"tesciostwo".Co za zaklamanie i slabosc.mizerota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaksa
Świeta idą . Niestety będe musiała obejrzeć swoją teścicę w Wigilię (może zagada ludzkim głosem) i jej córunię wariatkę-dewotkę. Eh ciężki żywot człowieka poczciwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff jak dobrze że już po!! Nie widziałam się z teściową, pojechał do niej mąż w Boże Narodzenie (ja nie chciałam jechać) i był tam ..... cały dzień. Skończyło się to megaawanturą, gdy wrócił. Zgodziłam się aby tam poszedł, ale nie na cały dzień. On na siłe chce nas zjednać, ale to nie ma sensu. Uff następne święta dopiero za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycja, po drodze masz jeszcze wielkanoc. :-) Ja święta przeżyłam spokojnie, jakoś się okazało, że wszystko umiem ugotować, usmażyć, i upiec, i nie potrzebujemy teściowej zapasów na cały okres świąteczny. Mąż też stwierdził, że jest tego wszystkiego za dużo i sam ją pohamował. Oczywiście musiała być awantura o pasterkę, bo ona oczywiście idzie i czemu my nie idziemy z nią, ale się uspokoiła po, jak się przeziębiła i nie może się z synusiem widywać - dostała antybiotyki i boi się, że go zarazi. Mam spokój, żadnych odwiedzin, żadnych obiadków, odpoczęłam sobie i zamierzam to - w trosce o jej zdrrowie - ciągnąć jak najdłużej... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! U mnie święta a raczej wigilia na NERWACH. Oczywiście pomogłamjej. Uszykowałam jedzenia z czego część wylądowała w koszu :-o Obiecałam sobie, że na następnym razem nawet jalk będzie płakać to je nie pomoge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
Cześć. Do tej pory tylko Was czytywałam i w duchu myślałam, że z moiją teściową to nie jest tka źle... Niestety nadszedł ten moment, kiedy i ja chcę się wyżalić na teściową. Jestem w 15 tc i od poniedziałku ide do szpitala na zalożenie szwu na szyjkę macicy. Jest to dla mnie ciężkie przeżycie, bo kilka lat temu byłam w ciąży i przeleżałam w szpitalu 10 tygodni na podtrzymaniu. Tatuś dziecka nie pofatygował się do mnie wtedy ani razu. Czułam sie opuszczona i niepotrzebna. W dodatku ciąży nie udało się uratować. Teraz jestem z cudownym człowiekiem. Zupełne zaprzeczenie tamtego faceta. Mąż zrobiłby dla mnie wszystko. Dlatego nie musiałam prosic go dwa razy, żeby wziął tydzień wolnego na czas kiedy będę w szpitalu. To chyba zrozumiałe, że potrzebuję jego bliskości. Mąż prowadzi z ojcem firmę transpotrową. Jak widzicie to rodzinny interes i teść w ogóle nie widział w tym problemu. Wszystko zostało ustalone miesiąc temu. I nagle wczoraj moja teściowa pyta najpierw mojego męża, a potem teścia, czy to konieczne, żeby on miał wolne. Dodam tylko, że mąż jest kierowcą i jeśli wyjedzie w poniedziałek to wróci w piątek. Także nie ma szans nawet na żadne poobiednie odwiedziny. Teściowa stwierdziła, że przecież oni (ona i teść) są na miejscu, to zawsze ktoś podskoczy jak będę czegoś potrzebowała. A ja mam głęboko gdzieś jej zupki. Chcę mieć przy sobie mężą. W końcu tu chodzi też o jego dziecko! Mąż tak samo jak ja nie może uwierzyć w to, że jego matka tak się zachowuje. Wstydzis ie za nią. Na szczęście ani on ani teść nie zamierzają ulec jej naciskom i mąż będzie przy mnie. Jest po mojej stronie. Nie zmienia to jednak faktu, że najszczęśliwsza bym była gdyby ona wcale mnie nie odwiedziła. Nie chce mi się na nia patrzeć. Dzięki dziewczyny. Musiałam się komuś wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz mężowi
żeby Cię nie odwiedzała, bo po takim zachowaniu jest Ci przykro i nie chcesz się denerwować... Niech teściowa poczuje dyskomfort - może da jej to do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam trochę poczytałam na temat teściowej na tym forum.Ja też mam okropną teśiową to prawdziwy potwór.Od dwóch lat nie utrzymuję z nią kontaktów,mężowi nie zabraniałam nawet nalegałam żeby ją odwiedzał tydzień temu przejżał na oczy nie chce już znać swojej ,,kochanej mamusi\'\'.Trochę mi go szkoda ale przynajmniej teraz będziemy mieć święty spokój.Pozdrawiam wszystkie synowe i teściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenina,trochę cierpliwości jeśli masz mądrego męża na pewno będzie stał zawsze po twojej stronie,ja męczyłam się ze swoją teściową przez cztery lata byłam miła i cierpliwa nigdy nie nastawiałm męża przeciwko jego matce i się opłaciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×