Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość chwilkaluzu
i jeszcze jedno mój mąż jada u niej bo woli jej kuchnie ona więcuważa ze mi łaskę robi bo ja nie gotuję a jak ja ugotuję to on i tak do niej idzie. teść jest najfajniejszy ale odpowiednio przez nią nastawionu tez mi nie żałuje mój mąż nie widzi problemu zje dobrze posprzątane ma chociaż ja to nie tak jak jego mamusia czasami jej niesie coś do uprania czu wyprasowania bo ona to zrobi najlepiej ona jest pedantyczką z nadmiarem wolnego czasu emerytowana pielęgniarka u której z podłogi można jeść a u mnie po podładze się chodzi i jest brudna mąż jest mamincyckiem teść pantoflarzem ja jestem sama i właśnie pisząc te słowa pękam ze śmiechu bo to gotowy scenariusz na komedię. jestem sama i czuję że .............chyba nie dam rady ;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
Jak się to wszystko czyta , to jednak lepiej być dalej singlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
bardzo dziękuję za wsparcie tylko problem w tym że ja nic nie duszę bo by mnie chyba rozerwało czasami jej czasnę drzwiami przed nosem czasami coś odwarknę ze się wtrąca no i wtedy do całej mej nieudolności dochodzi jeszcze ...................konfliktowy charakter...........bo ja sobie nie dam nic powiedzieć"cytat był to> Ten jej wspaniały syn wyszedłby na ludzi gdyby miał mądrą żonę (dla niewtajemniczonych : nie palę, nie piję i jestem wierna) ale to dla niej nieważne ważne że jej się nie chcę podporządkować a ona mogłaby mnie tyle nauczyć ........... aha i największa moja wada nie piekę placków i nie robię przetworów to już prawdziwy skandal co toza żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
no coś ty Brzechwa bywają miłe chwile tylko akutrat sobie nie moge przypomniec......ale to pewnie mój konfliktowy charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
co to za życie jak się ropucha wpierdala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
niedługo będziesz sikać i walić w emalię pod jej komendę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkihttgg
oj,temat az mierzi wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorka88334
chwilkaluzu doskonale Cie rozumiem, jestem z Toba bo przwzywam to samo...takim wiedzmom to sie chlosta należy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
wiesz ja sobie znowu tak nie daję za bardzo tylko mi nerwy siadają no większy problem to chyba jednak uczciwie stawiając sprawę "lojalność" mojego męż a bo mam nieodparte wrazenie że gdybyśmy razem i wspólnie toby nam mogła nagwizdać ale nie wiem jak go nakłonić ja wiem że p[o latach środki perswazji tracą na atrakcyjności ale on chyba ma jakiś nidorozwój emecjonalny wystepujacy okresowo niby facet inteligentny wykształcony a na jej numery ślepy głupi i niemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
Ja was nie rozumiem , wychodzicie za mąż a potem jęczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
bo wychodzimy za mąż z miłości .......i uwierz mi że to uczucie nie obejmuje teściów a 12 lat poswięcenie to też nie dla nich hołd tylko waga i odpowiedzialność za takie coś jak własna rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
dorka 33884 a uciebie co teściowa wymyśla. Może byśmy jakiś ranking top liste z pomusłami teściowych otworzyli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
może ktoś mi podpowie co zrobić tylko niedoradzajcie mi szczerej rozmowy z ta kobietą juz gdzieś czytałam że trzeba powiedzieć do takiej delikwentki "mamusiu(przez gardło by mi nie przeszło) nie krytykuj mnie tak czesto bo mnie to boli i oddala mnie od ciebie" to tylko jakiś nawiedzony kretyn mógł wymyśleć poza tym jak bym nawet w amoku jakimś powiedziała tak to ona by chyba pękła ze śmiechu ..................to jest myśl może by pękła raz a dobrze:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
no tak wszyscy pewnie poszli na M jak miłość pooglądaćsobie dobrą teściową w wydaniu serialowym (Barbara) szkoda ze ta postać do mojej teściowej nijak nie trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
Nie czuje sie upowazniona do udzielania rad, mam za malo doswiadczenia poki co, ale uwazam, ze kazdy dorosly mezczyzna powinien byc swiadomy pewnych zobowiazan zwiazanych z tym, ze zaklada nowa rodzine - NOWA, czyli odrebna, a nie jakas doczepke przy spodnicy mamusi :O Chwilko, rozmowe z tesciowa w swojej sytuacji raczej sobie odpusc, ale pogadaj na powaznie z mezem - ten stan rzeczy, jaki jest nie mzoe przeciez dluzej trwac, bo sie zameczysz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że tak powiem - \"O rany!\" Chwilkaluzu, nie myślałam, że jesteś 12 lat po ślubie, bo objawy mi raczej wskazywały na 2-3 lata... Jak to jest możliwe, że po 12 latach twój mąz jada u mamusi??? Przecież to jest jakas piramidalna bzdura! A jak ty pójdziesz zjeść do swojej mamusi, to kto wasze dziecko nakarmi, co on chory jest na głowę??? Domu swojego nie ma? A najgorsze jest dla mnie to, że twoja teściowa wie doskonale co robi, i cieszy się tym, bo wieszczy twój rozwód - czyli wie, że jej działania przynoszą skutek. Masakra... Zmień zamek przy furtce, tak na początek. Górą chyba przełazić nie bedzie, żeby ci grzebac w ogrodzie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
ta kobieta jest niezniszczalna a mój mąż niechce nawet rozmawiać moje wszelkie próby traktuje jak natręctwo a ona nadal jest wspaniała bo pomaga kiedyś się jeszcze wpierniczała i próbowała mi sprzątac ale ją wykurzyłam próbowała też całymi dniami siedzieć jako pracownik w naszej firmie też ja wykurzyłam oczywiście z tego powodu jestem złą synową bo ona by tyle mogła i wszystko by kwitło, więc jakieś połowiczne "sukcesy" mam w ograniczaniu jej zapędów teren który tak obrabia jest terenem przy firmie więc nie mogę go zamknąć mamy tutaj część prywatną i służbową więc ona już tutaj niie przychodzi bo wie że jest niemile widziana przebiera się tam gdzie jest składzik z narzędziami oczywiście żeby wszyscy widzieli jaką jestem żłą synową i że niewolno jej w mieszkaniu się przebrać wmawia mojemu mężowi że gdyby ona nie robiła to ja bym nic nie zrobiła wszystko. Wszystko wyolbrzymia i przedstawia w pasującej jej tonacji, nigdy jej nie powiedziałam że jej niewolno tutaj czy tutaj wchodzić czy coś podobnego ale nie mogę znieść że ona stawia swoje warunki wszedzie. jeśli o mnie chodzi to mogłoby jej na świecie nie być ale to i tak niczego nie polepszy a napewno pogorszy sytuację między mną a moim mężem. Więc sytuacja jest patowa mój mąz nie widzi żadnego problemu dla niego ja tylko psuję atmosferę i pogarszam wszystko a ona nawet jak się w nasze najintymniejsze sprawy wtrąca to nazywa to "zatroskaniem" sytuacja jest patowa jesli ją stąd wywalę to stracę męża a tego nie chcę bo oprócz tej jednej wielkiej jak góra lodowa wady zwanej "teściową" jest naprawdę fajnym facetem. i jak jej nie ma bo jedzie dla odmiany do córki to się dogadujemy ale teraz znowu przyjechała była u siebie w domu dwie godziny i przyszła tutaj. Koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
Jola. O odezwij się masz podobną sytuację do mojej napisz coś więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
o rany fajnie a dnia synowej to nie ma ciekawe czy ona by ci życzenia składała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chwilkaluzu
a nie mozesz porozmawiac np z jej corka o tym? zeby powiedziala jej zeby sie tak nie wtracala, albo z kims innym z rodziny czy przyjaciol kto moze pogadac z tesciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
może ktoś doradzi jak to zrobić żeby "te kobiety" zrozumiały że mamy po dziurki w nosie ich "dobroci" , "pomocy" i "troski" że nie można nikogo w ten sposób uszczęśliwiać na siłę i jeszcze wymagać żeby był za to wdzięczny. Może jakaś myśląca kobieta również mająca synową. Będę zobowiązana. Nie jesteśmy wrednymi babami warczącymi przy każdym przyjaznym geście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
o rany znalazłam jakieś wyjście w kwesti obiadów ponieważ kiedy "ta kobieta" wyjeśdża noto mój mąż jest"skazany" na obiady u mnie i tym razem po jej przyjeździe nie pozwoliłam na przejęcie pałaeczki przez n i ą tylko gotowałam dalej ponieważ w części prywatnej przy firmie mamy również kuchnie to ja ugotowałam i zawołałam po całym dniu pracy jak mu zapachniało to zajadał aż mu się uszy trzęsły łącznie z zieleniną której i kapuśniakiem których moja teściowa nie gotuje bo on podobno nie lubi. Sięgnełam po najprostsze rozwiązanie skoro jest głodny to nie ma siły żeby sobie odmówił obiadu podsuniętego pod nos a ona w tej sytuacji nawet jak na glowie stanie to pierwsza nie będzie, on tez prosiak nie jest dwóch obiadów nie zje. Głupie jest tylko to że muszę takie rzeczy robić żeby rodzina normalnie funkcjonowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jej wprost
powiedziała zeby przestała się wtrącać w moje zycie, zeby zajęła się sobą a w odwiedziny moze przychodzic raz w tygodniu. moze ty jestes za delikatna w stosunku do niej. odetnij sie i juz, albo idz do wrozki, moze ci cos doradzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
wprost ..........i tak już jestem wyzuta z sasad dobrego wychowania ,taktu i dyplomacji a w tej chwili to nawet dzieńdobry jej nie mówię nie ostentacyjnie po prostu jej unikam jak ognia i zarazy tyfusu i owsików jak ona tutaj jest to nie wychodzę szkoda tylko że to ja jestem u siebie a ona u mnie. Ona doskonale wie że ja jej tutaj niechcę nawet żaluzje zamykam w oknach jak ona przychodzi a ona i tak swoje robi. Nie potrafi stać z boku ona musi pierwsze skrzypce grać ( okna mam na parterze więc jak chodzi po placu to mi zagląda, jak jej powiem żeby nie wtykała naosa po kryjomu tylko weszła to wtedy oburzona mówi że gówno ją obchodzi co ja tutaj mam i czy mi wszystko juz zgniło w tym syfie (sprecyzujmy słowo syf dla mnie to bród sterty gatów lepiace się meble walajace się rzeczy po podłodze taki bajzer w wielkim stopniu zaawansowania dla niej to okruchy na stole przybrudzona podłoga bo ja tylko raz w tygodniu myję a nie 10 i kubek z kawy nieumyty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
a pozatym ona w odwiedziny o nie albo będzie tutaj przychodziła i robiła tak jak chce albo wcale no to ja już pogodziłam się z myśla ze się nie kochamy i wolę wcale tyle że ona się nie chcę odczepić bo synuś ja wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ale wytlumacz
wy macie firmę tak? i ona codziennie do was przychodzi? a w waszym domu was tez odwiedza? co na to jej mąż.? a w jaki sposób rozmawialas o tym ze swoim męzem? powiedzialas mu ze to ci sie nie podoba? ze to niezdrowe jak ona tak codziennie wam na glowie siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ale wytlumacz
to chyba nie chodzi o to zebys ty jej unikala, zebys jej dzien dobry nie mowila i zakrecala zaluzje. z tego co opisujesz ona i tak jest gora. wydaje mi sie ze powinnas jej powiedziec ze nie chcesz zeby sie tym zajmowala, niech sie zajmie swoim domem. moze podejdz do niej i po prostu zabierz te grabie czy co. hmm ona powinna wiedziec ze ty tam rzadzisz a ona jest gosciem a nie odwrotnie. i pogadaj jeszcze raz z mezem, kurcze nie wiem zagroz ze sie wyprowadzisz czy cos jak on nie zmieni tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ale wytlumacz
generalnie to ci najbardziej wspolczuje ze twoj maz sie zachwouje tak a nie inaczej. on jeszcze chyba nie dorosl do tego zeby byc ojcem i mezem. przeczytalam jeszcze raz twoje wpisy, ze on je u mamusi obiady. nie, no to juz nie jest norlmalne.zacznij od meza, zrob awanture, kurcze mam wrazenie ze ty tkwisz w tym bagnie ale nie bardzo podejmujesz jakies konkretne dzialania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×