Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość chwilkaluzu
jadowita teściowa ani poczucia wyższości ani agresji nie potrafisz ukryć aż kipi z twojej wypowiedzi podejrzewam że wywołałam to celną krytyką ale czasem prawda w oczy kole. To jest miejsce dla ludzi raczej przyjaźnie do siebie nastawionych szermierki słownej ani biczów tutaj nikt nie potrzebuje skoro nie potrafisz się powstrzymać mimo wieku to może pomoże Ci jakaś mała .......terapia :) bez urazy to słowa dobrymi chęciami p o d s z y t e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
chwilkoluzu podpisana pod chwilkąluzu wprowadziłaś mały galimatias już myslałam że dostałam amoku z rozpaczy i napisałam coś czego wogóle nie pamiętam daleka jestem od udzielania rad bo sama wtopiłam zależy mi na męzu bez teściowej tak jak tobie ..........i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
anito może to jakiś cybork ta twoja teściowa to jedyne wytłumaczenie, łączę się w wyrazach głębokiego współczucia z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jędzowata teściowa
chwilkaluzu Smutne że nic nie zrozumiałaś, widocznie nie jesteś w stanie albo tak ci wygodniej- nie czuję urazy bo nie ma o co.Tylko dyskusja z tobą nieco mecząca bo jednotematyczna więc się żegnam, miło było wymienić interesujące poglądy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chwilki
wiesz troche nie rozumiem twojej postawy. chyba ci troche wygodnie musi byc z tesciowa skoro ona ma jednak gdzies to co mowisz. nie rozumiem w ogole tej calej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
Chwilko luzu - to jakie Ty widzisz rozwiazanie? Terapia - nie, rozwod - nie, to czego Ty w ogole chcesz? Zeby sie pieklo rozstapilo i pochlonelo Twoja tesciowa? Jakie widzisz REALNE rozwiazanie swojej sytuacji, co? Wybacz, ale wydaje mi sie, ze jestes niesamowicie zaslepiona, nie chcesz dopuscic do siebie mysli, ze wina lezy po stronie Twojego meza (tym samym musialabys sie przyznac sama przed soba, ze poslubilas dupe wolowa, a nie faceta, a nie lubimy sie przyznawac do bledow, taka nasza ludzka natura). Sytuacja NIE ZMIENI sie sama z siebie, musisz powziac jakies kroki, i nie nakrecaj sie w zlosci na swoja tesciowa, bo gdyby Twoj mezus nie stal za nia murem, to mialaby gowno do gadania. Uwazam, ze jest Ci potrzebna terapia, jak nie razem zmezem, to idz sama, ale zrobisz, co zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
Chwilka zalu - kobiety, a fdzie Ty masz "jaja"? Jakim prawem obcy babsztyl szarogesi sie w Twoim zyciu i mieszkaniu? Nie daj sie, jak tesciowa proponuje pomoc/rade/pstrokatego lacha, to odpowiadaj kulturalnie, ze rozwazysz jej propozycje, a potem rob po swojemu i nikomu sie nie tlumacz. Przykro mi, ale wydaje mi sie, ze najwiekszy problem lezy najczesciej w mezach. Jesli zona nie ma poparcia w mezu, to tak, jakby miala zwiazane rece, z czego tesciowe opisywane na tym topiku skwapliwie skorzystaja. Mialam nie udzielac rad i sie nie wymadrzac, ale sorry, krew mnie juz zalewa, kiedy widze bierne poddawanie sie losowi i oczekiwanie na cud w miejsce zdecydowanych dzialan. W wiekszosci przypadkow konflitk nie rozgrywa sie tylko na linii synowa-tesciowa, ale gdzies tam jeszcze przewija sie maz-maminsynek. Jeszcze do chwilki luzu - pytalam o to, jak sie ukladaly Twoje relacje z przyszlym mezem przed slubem, a nie relacje z przyszla tesciowa - nie zapominaj o tym, ze lwia czesc odpowiedzialnosci za obecna sytuacje ponosi nikt inny, jak Twoj maz. moze jestem ostra i brutalna w ocenach, ale jestem przekonana, ze mam racje - nauczylam sie na swoich bledach, ze jak z faceta jest zalekniony maminsynek, to zawsze beda starcia z tesciowa - przez jego dupowata postawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
Naprawde, ja tez uwazalam, ze matka X. to samo zlo, intrygantka i obludna osoba - nie chcialam zmierzyc sie z tym, ze X. akceptuje jej kasliwe uwagi i bezczelne zachowania. A jemu bylo wszystko jedno, jak ja sie poczuje, byle mamusia sie nie zdenerwowala. W koncu uswiadomilam sobie, ze matka X. wcale nie ma obowiazku mnie lubic, ale X. ma obowiazek przetlumaczyc jej, ze tej antypatii nie musi ostentacyjnie pokazywac na kazdym kroku. Z jednej strony - maz/partner/chlopak nie jest zobligowany do tego, zeby mnie bronic, bo odpyskowac sama potrafie, ale z drugiej - jest po to, zeby mi dawac poparcie, nie podwazac mojego zdania (nawet, gdy sie ze mna nie zgadza) i okazywac lojalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nick inny...\" - masz 100% racji. Niestety, tak jak już pisałam, bez rozwiązania problemu z mężem-maminsynkiem nie da się rozwiązać problemu z teściową. No chyba, że przy pomocy muchomorków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkażalu
Teraz bedzie ciag dalszy mojej spowiedzi. Kto ma cierpliwosc niech przeczyta i moze cos doradzi, opisze sytuacje z troche innej perspektywy ... Obiektywnie popieram powyzsze wypowiedzi, ze to dupowaty maz jest winien takiej sytuacji z tesciowa. A ja jestem niestety najslabszym ogniwem, bo pozwolilam kiedys na zbyt wiele mezowi w stosunku do swojej osoby ... czesto mu ustepowalam, bo nie szanowalam siebie, ale tez czesto klocilam sie z nim o wszystko, bo nasz zwiazek zawsze byl troche jak uzaleznienie... Mea culpa... ustepowalam mezowi, bo chcialam zatrzymac go przy sobie :-( Jednak w zamian za to nie otrzymywalam nic i tu kolo sie zamyka. Kiedy zaczelismy sie czesciej klocic, bo ja stawialam na swoim, to tesciowa zaczela byc nagle baaaardzo przeciwko mnie, zaczela postrzegac mnie jako rywalke czy intruza, sama juz nie wiem... Ja jednak zawsze staralam sie wobec niej pieknie dygac, mowic dzien dobry i do widzenia, zawsze bardzo formalnie z nia rozmawialam, aby nie odkryc sie, nie wchodzic z nia w konflikt, czy nawet spoufalic sie. A tesciowa to wykorzystala, bo myslala ze jestem w sumie taka dupa-filozof, troche ulegla, troche niepokorna. Ona tez ma porabane zycie z tesciem, zycie na hustawce, wiec na mnie mogla pocwiczyc sobie nienawisc do swiata ... Tu sie jednak okazalo, ze ja swoje zdanie tez mam i pewnego dnia uslyszalam od niej : BO TY ...!!!! BO TY CHCESZ .... (ze niby ja rzadze, a maz nie ma nic do powiedzenia). Poryczalam sie wtedy w jej obecnosci. A ja na to ...??? I wpuszczalam ja grzecznie na swoj teren prywatny, ale i tak po wysluchaniu wszelkich "dobrych rad" zrobilam po swojemu. Niektore rzeczy nawet tak jak ona chciala, z czego w koncu powinna byc dumna. Ale ona teraz nagle bierze odwet ...!!! Widze i czuje to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do chwilka zalu
no i co? wiesz ze zle robisz a dalej tak postepujesz. wez sie w garsc postaw sie w koncu a nie zale wyplakujesz na forum. obie chwilki jestescie strasznie słabe, moze niedowartosciowane a co do chwilki luzu to ja juz nie wiem sama czyja tu strone brac, jak maz po 12 latach malzenstwa je obiady u mamusi i mowi ze lubi tak jak jest u mamy czyli czysto to moze rzeczywiscie z ciebie flejtuch troche jest? przyznaj sie, wiesz facet to nie jest takim strasznym esteta i on na czystosc az takiej uwagi co kobieta nie zwraca, ale jezeli twoj mowi ze u mamy jest czysto i on tak lubi to moze u ciebie jest brudno. moze tesciowa ma racje jak mowi ze woli cos zrobic za ciebie bo ty w ogole tego nie zrobisz. martwi sie o syna i wnuka bo chce im jak najlepiej...przestaje jej sie dziwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
ej, no, nie przesadzajmy w druga strone... Chwilka luzu prowadzi firme, na pewno mam mase spraw na glowie i po calym dniu pracy pewnie pada pysk (sorry za wyrazenie), a tesciowa pewnie juz nie pracuje i swoj wolny czas posiweca na pucowaniu domu i nadskakiwaniu synusiowi. Jesli nawet u chwilki luzu w domu nie ma sterylnej czystosci, to przeciez mezunio moze ruszyc rowa i wziac sie za porzadki, od kiedy to zona=sprzataczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Mężowi chyba łapek nie urwało, więc jeśli mu nie odpowiada porządek w domu czy żonine obiadki, to niech się ruszy i posprząta/ ugotuje, a nie biega do mamusi. Gdzie ci faceci mają jaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo zalezy od tego
jak sobie meza ustawi kobieta. znam wiele kolezanek, ktore skacza wokol facetow i nie maja wlasnego zdania a po katach narzekaja tylko. kobieta tez musi miec jaja.nie tylko na forum trzeba byc takim odwaznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlosnica1109
CZYTAJAC WASZE WYPOWIEDZI WIEM ZE NIE JESTEM SAMA I NIE TYLKO JA NIE NAWIDZE SWOJEJ TESCIOWJ!!!Za to jak mnie traktuje za jej wszystkie zlosliwosci i mije wylane lzy utopilabym ja w lyzce wody!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlosnica1109
Do chwilkiŻalu Ja tez bylam mila dla swojej tesciowej klanialam sie w pas usmiechalam do besti przymykalam oczy na wiele przykrych spraw ale to nie tedy droga!!!! Mimo ze nie mialam gdzie sie wyprowadzic zrobilam to ze wzgledu na dziecko i na siebie .Wtedy jeszcze nie maz oczywiscie zostal z mamusia bo to ja bylam ta zla{zreszta nadal jestem}Ale pokazalam ze nie ma nademna wladzy ze potrafie sama sobie radzic Mimo ze dopiero wtedy zaczelo sie pieklo i otwatta wojna nie zaluje bo teraz jest mi lepiej Mimo jej spekulacji jestesmy malzenstwem choc na razie tylko po cywilnym ale jednak chc wciaz mnie oczernia prubuje nastawiac meza przeciwko mnie [juz jej to nie wycodzi jak kiedys}jestem szczesliwa bo wiem ze sobie poradze Uwierzylam w siebie sprubuj i Ty wiwra czyni cuda uda Ci sie Nie poddawaj sie postaw sie w koncu i miej satyswakcje ze mino jak cie traktuje jestes silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, przez takie pier...loenie jak jędzowatej teściowej o tym, że teściowej należy się szacunek z definicji, potem są takie sytuacja, jak opisują chwilka luzu i chwilka żalu. Młoda kobieta zakłada swoją rodzinę i styka sie przy tym ze starsza kobietą. Okazuje jej szacunek, chce byc miła, cięzko jej odmówić stanowczo, kiedy \"mamusia chce tylko pomóc\". Dla faceta to oczywiście naturalnie, że mamusia wszystkim rządzi - było tak całe życie, jemu z tym wygodnie, a że żonę kocha nad życie, chce, żeby też było jej wygodnie. Czemu więc nie korzystać z pomocy mamusi? A potem nagle się okazuje, że mamusia wybiera kolory ścian i ma własny klucz do twojego mieszkania. Wszystko co robisz, jest źle, bo ona wie lepiej, a każda twoja uwaga to czarna niewdzięczność. Ja na szczęście moją teściową ustawiłam dosyć szybko, i teraz tylko okazjonalnie mi podskakuje... ciśnienie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesciowa
jest starsza i ma doswiadczenie, ale co zrobic jak wpiernicza sie szwagiereczka? ,bo zna brata cale zycie i wie co mu potrzeba? Kto ma na to lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlosnica1109
zaluje ze ja wczesniej nie zaczelam ustawiac tego babsztyla Gdybym byla taka jak ona o mnie mowi {puszczalska psychiczna Itp.}epitety to powinnam jej kudlow nadrzec zeby miala nauczke skoro jestem wariatka to co mi tam!!!!nie mowie ze mi jest latwo mimo ze nie mieszkam z nia potrafi umilic mi zycie!!!!!!!!!!!!Teraz zrobila z siebie wielka kochajaca babcie a 4 lata wczesniej krzyczala na cale osiedle ze to nie synia dziecko ze wrobilam go w ojcostwo zeby go do oltarza zaciagnac{dlatego nie wzielam slubu az do tamtego roku}a teraz wyobrazcie sobie ona ma jakies prawa i zale ze nie woze dziecka a ja sie pytam gdzie ona byla 4 lata temu!!!!I Sama tam nie jezdze nie kle\aniam sie na ulicy jak rowniez nie mowie dziendobry bo ja uwazam ze nie ma komu.Ja mysle ze moje postepowanie w stosunku do tej kobiety jest takie na jakie sodie zasluzyla !!!!!!!!!Prawda?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlosnica1109
Pokaz tej szwagierce gdzie jej miejsce!!!!Co ona sobie mysli !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zlosnica1109
Wiesz na takich ludzi nie ma lekarstwa!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze w tym ,ze ona stara panna i nie ma faceta ,ktorym mogla by dyrygowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilkaluzu
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna na wypowiedzi na mój temat od paru dni dopiero jestem pośród Was ale otwarły mi się oczy na wiele spraw(mam pewne obawy czy aby wytrzeszczu nie dostanę) Najważniejsza i głowna to taka że mój facet jest cwaniaczek że aż miło urządził się na całe lata w super komfortowej pozycji jak nie jedna to druga mu nadskakuje i jeszcze się wariatki kłóca która lepsza a dla niego nie ma problemu jakoś sie dogadamy byleby on nic z wygody nie stracił. Wygodny jest do tego stopnia że jest w stanie scedować swoje prawa i obowiązki głowy rodziny na mamusię która wie najlepiej i napewno jak ona się za coś weźmie to będzie cacy a on ma to z głowy i wygodny jest na tyle żeby pozwolić być jej gospodynią na moim "gospodarstwie" żeby wszystko było idealnie każda zmiana rodzi w nim ośli upór bo któż z nas z wygód dobrowolnie rezygnuje. Tyle ze ja wyszłam za niego a nie ożeniłam się z jego mamusią. Postanowiłam wprowadzidź pewne zmiany w naszej sytuacji i zacznę od............siebie poprawię to co jest źle wg. innych choćby po to aby odebrać im argumenty stawiające mnnie w złym świetle a dopiero później będę ustawiała resztę. Może to jakaś myśl słowa do mego ślubnego nie przemawiają postawię na czyny nie wiem co to da ale jestem uparta. muszę sobie z całością poradzić teściowa z "przerostem wszystkiego" nadmatka nadżona nad babcia nadkobieta nadczłowiek Mąż który ją uwielbia a mnie ma w nosie liczy się tylko dla niego praca (zresztą dla mojej teściowej też) nasze małżeństwo to raczej formalność w tej chwili on wroli ojca i meza z doskoku ja ze wszystkim praktycznie sama. ale mimo to chcę to uratować bo mam głębokie pzrekonanie że warto i jest o co walczyć. nie nie nieżyję złudzeniami i nie jestem zwolenniczką radykalnych rozwiązań jeszcze raz podejmę próbę zawalczenia o swoje tylko nie wiem jak to będzie brak wsparcia dobija......ale nie takie historie w życiu przeszłam więc moze dam sobie radę zawsze jednak mogłam liczyć na wsparcie kogoś bliskiego teraz bez tej podpory trochę kuleję. Zobaczymy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
Chwilka zalu mam identyczna sytuacje, moja wredna p[rzyszla tesciowa mowi mi ze zadze jej synkiem! jak mi to powiedziala ja tez sie rozplakalam a ona szyderczo zasmiala, tez zawsze sie jej klaniam, pomomo tego ze mi nie odpowiada! A z moim chlopakiem i ze mna ze identycznie jak z Toba, ja tez mu wszystko zawsze wybaczam, wszystko robie zeby zostal ze mna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
dla niego tez liczy sie tylko praca i jak juz w niej jest to nie ma zamiaru sie do mnie odezwac, nie zadzwoni nie napisze, Chcialabym zeby czasami ryknął na swoich rodzicow ze i tak bedzie za mna czy tego chca czy nie, zeby sie z nimi poklocil, zeby pokazal ze mu zalezy na mnie...ale nie, bo jak on moglby rodzicow urazic! a w portfelu nie trzyma mojego zdjecia tylko zdjecie swojej siostry(kurewki-doslownie) ktora chce nas tez rozdzelic...ale on tego nie widzi. Mnie rzadko kiedy zapyta sie o rade, bo to zawsze siostra albo rodzice maja racje...bez sensu...Tak Go kocham ze moglabym go zmieniac i tlumaczyc nawet 10 lat bylebym wiedziala ze kiedys to sie skonczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
Sorki zle przczytalam , mialo byc chwilka luzu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
nie no rzeczywiscie to mialo byc do chwili żalu :) Ladnie...wyszlam na analfabeteke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
Powiedzcie, jak zmienic takiego faceta? czy jest w ogole jakas szanasa??? I jak zemscic sie na tesciowej...??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotka0506
Przeczytalam teraz dokladnie ,,,to sie tyczylo do chwilki luzu i żalu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynkowy listek
Witajcie moje drogie!!! Eh no to kolejna ucisniona ( moze nie tak baedzo ) dolacza do waszego grona moze tu znajde zrozumienie. Jestem mezatka od 3 miesiecy a juz mnie kurwica strzela. Nie wiem od czego zaczac. Mam cudownego wspanialego meza. jest przekochany przystojny czuly opiekunczy iw ogole kocham go do szalenstwa ale jego mamusia grrrrrrrrrrrrrrrrrr. jestem powaznie chora i rzutuje to na moj wyglad zewnetrzny. A co mi tam napisze mam dosc duzy nosek A ze to choroba to operacyjnie sie niezbyt da. ( probowalam 4 razy) :( Mojemu T. to nie przeszkadza. I ta zolza tez mowila ze jej to nie przeszkadza. No i co sie okazalo. Po ostrzejszej wymianie zdan gdzie jej powiedzialam ze traktuje mojego skarbka nie fair a o wiele gorzej od swojego drugiego syna, to mi sie dostalo. Ze zacytuje " Przyjelam pod swoj dach bez wzgledu na to jak wygladasz". Nie miala malpa na tyle cywilnej odwagi zeby mi to w oczy powiedziec tylko powiedziala to do mojego T. Myslalam ze mnie rozpierdoli z wscieklosci. Jedza falszywa. oczywiscie maz mi to powtorzyl. Uwazam ze szydzic z czyjegos nieszczescia wygladu defektu fizycznego spowodowanego choroba to dno dna. Zwlaszcza jesli sie wie o tym ze jest to spowodowane choroba. Gdy moj maz byl chory i caly tydzien lezal w lozku kichal prychal to pinda nawet do niego nie zajrzala nie podala mu kubka wody nie mowiac o lekach herbatce czy goracym obiedzie. mieszkalismy u niej przez 5 miesiecy i wyprowadzilismy sie do mnie do mojej mamy. nie wytrzymywalam tego nerwowo. Nie wiem ci robic nie chce stawiac mojego kochania przed wyborem ona albo ja i nie zrobie tego wkurwia mnie jej zaklamanie boje sie ze nas rozsdzieli. we wszystko sie wpierdala ile kasy wydajemy itd itp. zyc mi sie juz nie chce niebawem eksploduje a jak dzwoni do mojego T. to ja dostaje alergii :( Poradzcie cos bo nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×