Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość kicia-mizia
no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
Patrycja -dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Wrazie ewentualnego ślubu też myślę o intercyzie. Mój partner ma firmę i sporo kredytów. Ja jestem raczej typem mrówki ciułacza i chiałabym zabezpieczyć to czego się dorobiłam. Miłość miłością a twarde prawa ekonomii swoją drogą;-) O Rany - siostro w cierpieniu;-) Skąd ja to znam. Nie mogę doprosić się o zamontowanie wieszaka na ręczniki, ale jak mamusia nie umie wymienić tuszu w drukarce to można do niej lecieć w środku nocy i dwa dni zmieniać ten pieprzony tusz. Zazdroszczę Ci żelaznych nerwów. Ja ostatnio wysiadam - budzę się w środku nocy i nie mogę zasnąć do rana. Potem przez cały dzień chodzę jak zombie. Mamusia znów z nim dojeżdzą i znów odczuwam to na swojej skórze. Mój facet ma okazję zmienić pracę, w tej chwili dojeżdża ponad 200 km dziennie. Mógłby mieć pracę na miejscu, ale tragedia - kto będzie woził mamusię? Nie będzie nawet po drodze,żeby zajechać do mamusi i co ona wtedy biedna pocznie? Skąd będzie wiedziała co się u nas dzieje? Anka 1980 - Nie uginaj się - jak pozwolisz sobie wejść na głowę, to się potem nie obronisz. Oczywiście - rodzicom trzeba pomagać, w miarę możliwości. Ale po pierwsze nie godziłaś się na etat pielęgniarki. Dwa- to że ci ludzie są rodzicami Twojego męża nie daje im prawa żeby Tobą pomiatać czy Cię wykorzystywać. Natasza24 - ja mogę milczećjak grób a ona wszystko wyciągnie od synusia. Jak do tej pory nie znalazłam sposobu żeby zakończyć tę wymianę informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
Ten tusz do drukarki to "klasyk gatunku", a drugi klasyk (dla mnie) to wywiercenie dziury w ścianie :-))))) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego
Rany, czemu boicie się uwag krytcznych? na swój temat? napisałam to co myslę i chyba po to jest ten i inne topiki, żeby wyrazac swoje mysli. Nie jestem teściowa, do do tej osoby która mnie o to podejrzewa, będą nią za lat kilkanaście, moje starsze dziecko ma 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe pytanko mam
Dziewczyny musze się wyzalic.Wiecznie kłócimy sie o teściową,baba poszła na wcześniejszą emeryturę/maż ja zostawił kilkanaście lat temu/,siedzi sama w domu i zatruwa mi życie.Wydzwania po 3 razy dziennie i pieprzy co robiła,na szczęscie rozmawia z moim lubym,ale potrafi tak nadawać ponad godzinę jednorazowo.Była u nas 2 tygodnie temu ,siedziała cały tydzień,nic nie robiła,ja jak przychodziłam z pracy brałam się za gotowanie obiadu-wkurzała mnie na maksa.Teraz znów przyjeżdza na weekend-ona wiecznie się nudzi,ja prawie wszystkie weekendy mam zajete bo robię podyplomówke i...........teraz w końcu miałam odpocząć.Wyć mi się chce,bo ja trzeba wiecznie obskakiwać,a ja naprawdę potrzebuje trochę odetchnąć,jestem totalnie zmęczona i przepracowana. Przepraszam za bałagan wypowiedzi,ale nerwy mi puściły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
Czy to Wy ją zapraszacie, czy po prostu komunikuje, że przyjeżdża? Mój mąż np. odbiera telefony od mamuni kiedy ta usilnie próbuje się dodzwonić tj. po 5-6 razie dopiero :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe pytanko mam
Sama oznajmia i jeszcze podobno jest bardzo grzeczna bo mojego pyta czy nie będe zła.Do mnie mówi kochanie,a wiem,ze mnie nie lubi-już tym mnie wnerwia.Ja jestem dla niej oschła.Dodam jeszcze,ze nie wychowywała mojego męża,całe dzieciństwo i młodosć spędził u babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
Kurcze, jak ciężko to wszystko wyważyć.... Bo może się obrazi, bo to mama męża, bo nie wypada odmówić, bo mężowi będzie głupio (a mąż jak to mąż robi wszystko tak, żeby mieć święty spokój).... A my się wkurzamy, aż krew zalewa. Patrząc tak zdroworozsądkowo, to powinnyśmy być lekkimi egoistkami, bo te ciągłe nerwy nie wpływają dobrze na nasze zdrowie... Może powinniście coś ściemnić, że wyjeżdżacie na weekend, albo że przyjeżdżają znajomi, albo że masz jakąś chorobę przenoszoną drogą kropelkową. Ja w ten weekend ściemniam, że jedziemy odwieść znajomych na lotnisko do Warszawy (300km) i że zostajemy tam na niedzielę, bo mamy w planach teatr :-)))) A tak już naprawdę najlepiej mieszkać daleko, a już NAJlepiej zagranicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sama oznajmia - to ciężko nie przyjmować do wiadomości, ale można po prostu odmówić. Mamo, w ten weekend niestety nie będzie nas w domu. Czy to tak trudno wygłosić jedno zdanie??? Z tego - jeśli swój pierwszy post nazywasz \"krytycznymi uwagami\", to się nie dziwię, że dobrze żyjesz z teściową - swój ciągnie do swego. Dla mnie twój post był niewybrednym atakiem, wyzwałaś nas od prostaczek i innych. Przeczytaj go sobie może jeszcze raz i zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
hmmm aja sie zasyanwiam dlaczego to my synowe i przyszle synowe mamy w tylek wchodzic tesciom , nadskakiwac im i w ogole , a oni nam nie , przecierz jest to relacja obustronna jezeli nie bede akceptowac zon swoich synow to predzej czy pozniej ich straca tak jak moja niedoszla tesciowa , a przegiela jak zaczela mowic do mojego lubego ze powinien mnie rzucic . dziwne ze w swiatach bardziej cywilizowanych te relacje sa naturalne a moze to zalezy od czlowieka . mialam szanse na zagranicza tesciowa ktora jest Poka ale od 30 lat mieszka w Australi a teraz w USA , powiem tylko tyle o takiej tesciowowej zawsze marzylam , ale los chcial inaczej za to mamy do dzis fajny kontakt , wiec osoba ktora tutaj sie tak krytycznie na nasz temat wypowiada moze by odpowiedziala nam na pytanie , dlaczego tesciowie nas nie szanuja , dlaczego to my mamy byc ukladne i wyrozumiale a oni nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe pytanko mam
Nie da rady sciemniać,mój jest bardzo prawdomówny:( Ona jest cwana i wcześniej pyta co robimy itp,a ten odpowiada,ze odpoczywamy w domu i masz już babę na głowie.Zresztą tym razem przyjeżdża jeszcze z siostrą.One bedą się całe dnie wylegiwały w ogródzie ,a ja będę szykować zarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
Czyli rozumiem, że Twojemu mężowi nie przeszkadzają wizyty mamusi? Może powiedz mu, że chcesz trochę odpocząć od jej wizyt i poproś, żeby choć raz jej odmówił. Powiedz, że wolisz weekend spędzić z nim, że zrobisz dobre jedzonko tylko dla niego, że pójdziecie na spacer, napijecie się winka, itd. Przecież świat się nie zawali, jak mamusia się trochę obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahmmm
do male pytanko: w sprawie robiebienia żarcia dlo gości: robi sie je tak: kupujesz dużą paczke orzeszków słonych- 1kg, kilka paczek chipsów, garnek kompotu- najlepiej z przywiezionych przetworów- poproś o dostarczenie wcześniej- na obiad zamawiasz pizze na telefon, sniadanie i kolacje przyfotowuje mąż wg. własnego uznania, najlepiej owsianka;-) bo zdrowa, na kolacje mąż robi grila- to czynność wybitnie męska- i masz problem z głowy;-) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Witojcie, hej ! :) Mało pisze bo w miare spokojnie jest:D Ona nie przyłazi, my jak juz idziemy to na małe poł godz i to raz na tydzien moze wiecej. Ostatnio cos probowała swoje madrosci przekazac jaka to pralke mamy kupic w przyszłosci ale jej powiedziałam grzecznie ale stanowczo, ze "my juz wiem jaka pralke mamy kupic". :) Pozdrawiam Was wszystkie no prawie bo "z tego " nie pozdrawiam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1980
ja przeprowadzialam rozmowe z mezem...niezle sie poprzytykalismy ..minelo kilka dni...chyba troche zrozumial ze zachowania matki nie biora sie z mojej winy..przeczytalam mu kilka postow wlasnie z tego watku i chyba troszke zaczal rozumiec...ze ona i tak mnie nigdy nie polubi....niby jest ok..ale i tak czuje ze mamy do siebie pewien dystans..zawsze mi wszystko mowil co u jego rodzicow jak w pracy itd..ale ostatnio nie..choc ja tez przestalam z nim rozmawiac o wszystkim...mysle ze to taki nasz bunt z obu stron..niby jest ok ale..pewnie troche czasu minie jak znow bedzie tak jak zawsze...ja powiedzialam ze nie ugne sie w sprawie jego mamusi..jets dla mnie mily itd jak zawsze ale czuje ze ma do mnie jakis zal..ale coz ja nie bede nikomu wkolko nadskakiwac..a dzis choc ladny dzien w wawie jest:))pozdrawiam wszystkie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
daj mu czas , i zastanow sie nad poproszeniem go aby przeczytal ksiazke "toksyczni tesciowie " u mnie po tej ksiazce zaczal bardziej rozumiec i w koncu waczyc o nas . dlatego polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1980
nam oki..staram sie o nic nie pytac , sam jak bedzie chcial to powie..ale czasem w dzien z pracy dzwonil zapytac co u mnie itd..a teraz jakby stracil zainteresowanie albo to dla mnie kara nie wiem , ale smutno mi z tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
No i racja! Kiedyś słyszałam wypowiedź bardzo mądrej pani psycholog, która powiedziała, że pomimo, iż teściowie to rodzina, to są jednak zupełnie obcy nam ludzie, których nie musimy kochać i z którymi nie musimy się zaprzyjaźniać na siłę. Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby nie wchodzić sobie w drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Aniu przejdzie mu i bedzie znowu wszystko dobrze- zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjaK
mój poprzedni post był odpowiedzią na post anki1980 z 11:38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety trzeba powalczyć o swoje... Najgorzej jest, kiedy już myslisz, że ukręciłaś łeb hydrze, a tu nagle ona cię gryzie w tyłek. :P Mój mąz ostatnio dogadał się z mamusią za moimi plecami, że lepiej będzie, jak pożyczymy pieniądze od mamusi i jej będziemy spłacać, niż jak weźmiemy sprzęt na raty. Krew mnie zalała... Betif, gratuluję spokoju :-) Mądra kobieta z Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1980
wiem ale najgorsze jest to ze on za wszelka cene chce zeby bylo dobrze u niego w rodzinie-tlumacze ze nigdzie nie jest sielankowo..ale jeszcze przed rozmowa z tekstem wyskoczyl ze ja sobie w jego rodzinie tylko wrogow porobilam a u niego to sie nikt nie kloci i ble ble.. nikt nie plotkuje..i ze moze to w mojej rodzinie taki nawyk...wiecie jak sie wkurzlam!!!!a naj jest to ze on sam na to by nie wpadl!!kochana mamusia takie pierdoly mu namawiala!!!eh eh..no musi byc dobrze..choc powiem ze ja tez mam do niego zal...i jestem troche nastwiona na nie.:(i kolko sie zamyka..ale macie racje trzeba przeczekac:)buziakii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kioto23
przejdzie mu:)tez to przerabialam:)ale musisz teraz dac mu do zrozumienia ze ty jestes do nich w porzadku i nie bedziesz sie do nich przymilac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj a u mnie wczoraj doszło do kontaktu - wyobraźcie sobie że zadzwonili do mojego M jego starzy, bo coś tam oczywiście do niego mieli. Mnie i tak brzuch rozbolał. Wyobraźcie sobie, że oni nawet nie rozumieją co robią źle. Chcieli, żeby M do nich przyjechał (o mnie ani słowa) i kiedy on spytał czy do mieszkania to matka na to:\" Oj nie udawaj, przecież wiesz że się wyprowadziliśmy\". A na tekst ,że nawet nie podali mu adresu powiedzieli, że przecież rozmawiał z bratem to wie - czyli oni nie muszą nas informować. Fakt, że nie odbierali telefonu przez dwa miesiące zbyli - przecież nam się nic nie wyświetliło że dzwoniłeś i jak tu z nimi gadać. Najlepsza była jego matka jak do telefonu wołała do niego \"Syneczku\" - chciałam wyszarpnąć słuchawkę i powiedzieć jej żeby nie używała słów których znaczenia nie zna. No i znowu muszę iść na odwyk - półgodzinna rozmowa a dochodzenie do siebie z tydzień czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesciowe to wredne ropuchy. Moja jest na dodotaek leniowa dupą nie chce jej sie pracowac kazda praca jest dla niej za ciezka.... ostatnioo zaczela pracowac w sklepie przy krojeniu wedlin serow.... i juz chce zrezygnowac bno rece jej odpadaja. Jeszcze trochge i bede na nia sama zapierdalała!!! Najgorsze ze synus ja uwlielbia>...tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za slownictwo jestem wsciekla jak o niej mysle :):):):) pozdrawiam synowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały wasz topik i chyba dam na msze do 3 kościołow a to z powodu ,ze mnie się trafiła SYNOWA ANIOŁA.Nawet sobie nie zdawałam sprawy jakie miałam szcęście.Kocham ją za to chyba bardziej niz własną córkę.Pozdrawiam wszystkie trudne synowe.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam miał byc ANIOŁ. moja jest sliczna ,wykształcona,gospodarna,gotuje z fantazją,i jaka kultura.Szkoda ,że jej nie znacie ,bo mogła by byc dla was wzorem i wiele od niej mogłybyście się nauczyc.Jeszcze raz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo my juz takie w wiekszosci jestesmy jak Twoja synowa tylko zadko mamy szczescie trafic na taka tesciowa jak Ty emerytko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×