Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość Natasza_24
Widzę, że teściowe to mają pewne cechy wspólne. Moja przyszła teściowa to też taka lukrowana żmija. Niby taka milutka, prezenciki mi podrzuca, a to czekoladki, a to kolczyki, ale jak jej się nagle coś uwidzi to dzwoni do mnie i zaczyna się opieprzanie, że ona sobie nie pozwoli, żebym między nią a jej syna sie wpychała:/ I z tym chorowaniem to też coś jest. Moja teściowa wiecznie jakaś chora, wyniki zawsze mówi, że kiepski, ale to nic, nieważne - jak to ona mówi. I siedzi z miną cierpiętnicy. Kupuje tylko jakieś chrząstki rekina za 200 zeta, algi w proszku z morza martwego i inne cuda:) No i wtrąca się na całego do przygotowań przedślubnych. I ma być tak jak jej się podoba, bo "to rodzice organizują wesele i oni decydują" :/ (czytaj ona). Poza tym dowiedziałam się, że "ślub i wesele nie są dla nas, tylko dla gości; to goście będą na nas patrzeć i oceniać, a my musimy trzymać fason" :/ Kłócę się z nią o to coraz częściej, bo szlag mnie trafia. Jeszcze trochę i powiem jej, że mam w nosie i takie wesela to nie będzie wcale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina9999
niunia66 Musze Ci powiedziec ze jestes madra osoba ,ja troche pozniej na to wpadlam , ale masz racje to dziala. Mam mniej nerwow , wiecej spokoju , nie maja argumentow a moja oschlosc zdezorjentowala ich. Natasza24 Ty masz widze juz przedsmak zagrywek tesciowej. Powiem krotko to sie nie zmieni , ona juz taka jest i bedzie im dalej od niej tym lepiej. Badz zdecydowana moze to ja troche przystopuje , i zastanow sie czy naprawde warto cale zycie spedzic z nia walczac? Wiem ze to trudne pytanie , i nie wiem jak ja bym sie zachowala przed slubem gdyby mi tescie wywineli taki numer jak juz po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia-tysia
ja jestem ciekawa jak mojego zareaguja na wiesc o slubie...mam nadzieje ze on okaze sie prawdziwym mezczyzna..bo teraz to slysze tylko ze on chce zeby w jego rodzinie bylo dobrze bez klotni i ble ble..ale on nie moze zrozumiec ze ona moze mnie nie lubic za nic-wszystko jej sie we mnie nie podoba!!!!!On ciagle dazy zeby bylo dobrze..na sile!!!!no ile mozna??wszystkich nie da sie uszczesliwic!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja z natury jestem optymistką, ale odpowiadając krysi-tysi, uważam,że byłam zbyt ufna jeśli chodzi o rodzinke męża. Nie brałam pod uwagę wariantu pesymistycznego i tu niestety się zdziwiłam. Gdybym wtedy była psychicznie przygotowana na niemiłe przyjęcie teściowej to szybciej bym sobie poradziła z trudną sytuacją. Dlatego radzę na wszelki wypadek nie spodziewać się cudów po teściowej :-)) Trzymajcie się dzielne synowe i przyszłe synowe :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołza62
Hej synowe wróciłam naprawioma. Moja jeszce synowa odwiedziła mnie raz i to chyba tylko aby pożyczyć 300zł.Ja jednak jestem naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie23
eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
a ja sie nie moge doczekac kiedy wyjedziemy z przyszlym mezem z Polski na stale , wtedy nie bedzie miala mozliwosci nawet do prob kontakty, mam tylko nadzieje ze jest a tyle obrazna ze nie dostala zaproszenia na slub ze nie przyjdzie zeby nam zepsuc ceremonie , chocaz ostatnio swiadek mojego P , albo raczej bylego swiadka , probowal go zmusic do rozmowy z matka w czetry oczy , nie przyjmowal zadnej arguentacji P ze juz jest za pozno ze nas obrazila itd . , nawet sie dowiedziaam ze P powinien matce nadskakiwac nawte jezeli jego matka mnie obraza i nawet jak mu bedzie mowila (tak jak ostatnio ) zeby mnie rzucil, a najtragiczniejsze jest to ze chopak ktory ma takie poglady ma jakies 25 lat , szokujace jak dla mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
Patrycja... Mam do CIebie pytanko - pisałaś, że masz intercyzę- jak to się sprawdza w życiu codziennym? Pozdrawiam cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczęta! Witam moje \"stare\" znajome - Patrycja, Oj..., Wirka, Zołza (napisz, napisz, jak było!!!) i witam wszystkie \"Nowinki\"! Mnie dzisiaj znowu szlag trafił. W sobote byliśmy u teściowej. Pytała, kiedy synuś przyjdzie do niej przymocować roletę. Bo fachman uchwyty do ściany przytwierdzi, tylko, że założyc nie umie (dziwne to dla mnie, ale to nic). Mamy przyjśc w tygodniu na obiadek, mąz przy okazji tę roletę zawiesi. Gites. Dzisiaj się dowiaduję, że fachman uchwytów też nie zrobi, wiec mąz ma tam zapieprzać jednego dnia, zrobić całość (wiercenie w ścianie i te bajery) to, oczywiście, beze mnie, a drugiego dnia możemy przyjśc na obiad. Pytam męża, kiedy z mamusią zdążyli zmienić plany, i kiedy raczy u nas np. lampy przywiesić. A on mi na to, że u nas to on tego robić nie będzie, bo nie za dobrze umie, trzeba na fachmana poczekać (Bóg wie jak długo). Przynajmniej go złapałam na tym, że wydzwania do mamusi kilka razy dziennie, kiedy jest w pracy. No i była awantura... (Przy okazji było też fajnie, bo rozmawiał z mamusią i coś do mnie powiedział, i teściowa taka wkurzona, że jesteśy razem, aż to było słychać... Poza tym kazałam mu skończyć rozmowę i skończył bez gadania :P ) Trzeba mieć żelazne nerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirka- Intercyzę spisaliśmy dla własnego bezpieczeństwa. Przed ślubem zdecydowaliśmy się ponieważ i ja i mąż wnieśliśmy pewien majątek, mąż ma swoją firmę, która dziś dobrze prosperuje, ale nie wiadomo jak będzie za parę lat. Jeśli np. firma upadnie a nie mamy intercyzy to majątek który wniosłam może być np. zajęty przez komornika - to jest wersja pesymistyczna, ale niestety w życiu się i tak zdarza. Intercyza chroni to co wniosłam przed niepowodzeniem w interesach a to jest bezpieczeństwo też dla męża. Wielu moich znajomych podpisało intercyzę i są zadowoleni. Ale trzeba wziąc pod uwagę, że nie można się rozliczać wspólnie. Nie muszę wspominać, że w razie rozpadu związku każdy jest zabezpieczony. Uprzedzając ew. ataki że jestem materialistką wyjaśniam, że nią nie jestem. Istnieją też minusy - np. ostatnio mąż miał wydatek którego nie skonsultował ze mną ani mnie nie poinformował, więc musielismy sobie pewne rzeczy wyjaśnić. Polecam spisywanie intercyzy zwłaszcza kobietom niezależnym i zaradnym. Pozdrawiam :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia90
no naprawde trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina777
Patrycja moze wiesz jak to wyglada z mieszkaniem. Dostalam przed slubem mieszkanie od rodzicow, wzielam slub. Czy wrazie rozpadku malzenstwa mieszkanie nalezy do mnie w calosci? Mialam go przed slubem ale nie robilismy rzadnej intercyzy. Doradzcie mi dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co wniosłaś do związku przed ślubem należy do Ciebie, ale na przykładzie firmy widać, że ten kij ma 2 konce. Jest gdzieś topic o intercyzach -tam gruntownie jest wszystko wyjaśnione. Ale np. jeśli wspólnie budujemy dom na działce to dom należy do osoby której jest działka, niezależnie ile druga strona wniosła w budowe samego domu. Na pewno warto wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
Patrycja - Tradycja > czy to jakos wplywa na wasze zycie tzn , chodzi mi czy jest cos takiego ze to moje to twoje i nic wspolnego , tez niedlugo podpisuje intercyze i tez uwazam ze jest to najrozsadniejsze co mozna zrobic, nie mniej jednak mam pewne watpliwosci jezeli chodzi o pozniejsze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina777
Dziekuje Patrycja dobrze to wiedziec , bo w zyciu nigdy nic nie wiadomo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1980
przeczytalam wasze watki i kurcze glupia bylam..jestem rok po slubie..tesciowa taka sobie niby mila ale czesto ukasliwa..choc za plecami niezle mnie objezdza...staram sie jak moge, pomagam jej , jestem mila..ale co z tego ona ma druga ukochana synowa i tylko w nia i drugiego synka patrzy..bo ona jest bogata..ja pochodze z normalnej rodzinki wiec juz jej nie pasuje..a tamta to oh i ah...nie liczy sie ze jestem od niej lepiej wyksztalcona ze sama dochodze do wszystkiego -jestem ta zla...ktora trafila sie jej synkowi i ciagle ma zal....staralam sie jak moglam zeby jej sie przypodobac...ale gdzie..im sie bardziej staralam tym ona byla gorsza..wkurza mnie to ze moj maz ostatnio przestaje mnie bronic...jak mamuska mu cos powie to on zero komentarza..i potem przychodzi do domu i mowi -mamusia jest juz stara itd..badz dla niej mila, ugnij sie i tak wkolo....juz mam powoli go dosc...kiedys przed slubem bylo inaczej....bronil mnie klocil sie z nia a teraz jakby na to zobojetnial...a mi taki maz niepotrzebny...jesli dalej bedzie sie tak zachowywal to chyba bedzie mial powazna rozmowe..bo on nie moze zrozumiec ze teraz to ma sie mna opiekowac a nie mamusia ktora od tego ma meza!!!zreszta nwet ksiadz mowil na naukach ze po slubie dla meza najwazniejsza jest zona bo z nia stwarza nowa rodzine ..a rodzice odchodza na dalszy plan...moj chyba jakos ostatnio o tym zapomnial....jest mi z tym coraz gorzej..bo czuje sie samotna..jak on zaczyna miec pretensje ze nie wystarczajaco sie staram dla jego mamusi...powoli mam tego k..dosc....jak sie nie zmieni to chyba bedzie musiala zaczac sie nim opiekowac matka bo nie wiedze innego wyjscia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem na pewno to wpływa na związek, tzn. zachowujemy większą niezależność i ja i mąż. Ja się czuję bezpiecznie a i mężowi jest miło gdy dostanie prezent ode mnie a nie ze wspólnej kasy. Jednak trzeba dogadać się w szczegółach np. na co składamy wspólnie i co kupujemy (mam na myśli poważne wydatki np. budowa domu). Ze strony męża zauważyłam, że on czuje się bezpiecznie gdy wie ze nie jestem bluszczem oplecionym wokół niego, ale widzę też że brakuje mu poczucia ze jest \"głową rodziny\", a faceci są jak dzieci jak same wiecie, więc czasem muszę robić z siebie sierotkę, która nie wie o co chodzi i pytać o radę :-)) :-)) To raczej dla picu. Ja jestem dosyć doświadczona życiowo i wiem, że nie zostanę na lodzie jeśli np. miłość się skończy (choć tego nie zakładam). To piszę z perspektywy małzeństwa, które jeszcze nie ma dzieci, ale jeśli pojawi się dzidzia będę tym spokojniejsza. Dodaję też że i ja i mąż jesteśmy uczciwi wobec siebie i ufamy sobie (mam nadzieje) :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na maxa
ja uwazam ze kolesie ktorzy nie potrafia bronic swojej zony przed swoja rodzina to zwykle cioty!!!!!cholera to ich matki i rodziny i oni powinni wiedziec najlepiej jak z nimi sie dogadywac wkoncu zyli pod jednym dachem kiladz...lat..a nie my musimy to wszytsko znosic za co??????????ze ich mamusiom cos nie pasuje!!ze najchetniej by nas udusily albo pozbyly sie na 2koniec swiata!!!!!!nie moga tego jakos zrozumiec(przynajmniej jakas czesc facetow )przeciez jak mamuski zniszcza ich zwiazek(a znam takie przypadki)to za jakis czas mama kitnie a oni zostaja sami i wtedy zaczynaja zalowac ze czemu nie potrafili uratowac swoich malzenstw!!!!!!!!!cholera mnie bierze jak moj facet ma jakies wyrzuty sumienia jak ma wybierac miedzy mna a nia..ze np kogo zawiezc do pracy itd..jak wiezie mnie to ona potem wielkie obrazenie...to ma byc matka????matka powinna go wpsierac pomagac mu a nie robic zeby czul sie wnnny ze ma zone!!!!!no k..nie dosc ze stara ma meza to jeszcze po co jej synek....??jak mnie to wszystko wkurza..u mnie takie zachowanie meza nieomal doprowadzilo do rozwodu!!!!! jednak jakos uswiadomil sobie co jest wazne dla niego..ale mamuska caly cza sprobuje nam uprzykrzyc zycie!!!!!!wiec jesli faceci nie potrafia was obronic to jak rozmowa nie pomoze to najlepiej niech spadaja!!!!!a jesli facet tak sie zachowuje przed slubem to wogole uciekajcie od takiego delikfenta!!!!czemu zawsze my musimy sie im przypodobac a one na nas leja cieplym moczem i jest oki!!!!!!!!no czemu??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka 1980 piszesz \"staralam sie jak moglam zeby jej sie przypodobac\" - ja też dużo kiedyś robiłam aby życ dobrze z teściwą, ale to strata w moim przypadku energii i rzucanie pereł między świnie że tak dosadnie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1980
dokladnie tak..tamta synowa ja olewa i tak jest najlepsza..a nigdy jej w niczym nie pomaga...nie odwiedza..a ja ze staram sie ze wszystkich sil to tylko mam przez to problemy..ale juz dosc z tym !!!!!!zaczynam to wszystko olewac!!!!!nie bede sie przypodobywac ani jej nia ani ze moj maz sobie tak zyczy...skonczylo sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza_24
Ja zaczynam wprowadzać strategię konsekwentną wobec mamusi:) Nie zwierzam się z moich problemów ani spraw. Bo potem wykorzystuje to przeciwko mnie. W ogóle staram sie jak najmniej jej mówić co się u mnie dzieje. Twardo zawsze mówię jakie jest moje zdanie i że coś mi się nie podoba i chcę zrobić inaczej. Nawet wtedy kiedy się obraża i grozi. Jak ma jakieś żale do mnie w kontekście swojego synka to mówię, żeby z nim o tym rozmawiała, a nie ze mną i żegnam się. Na razie trochę skutkuje. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka wesolka
a mnie wkurza to ze moja tesciowa probuje nastawiac cala swoja rodzinke na mnie!!!!!!!!!no zalamka...a moj maz zaczyna stwierdzac ze jak wszyscy sa zle do mnie nastwieni to ze mna musi byc cos nie tak!!!!!!!!nie moge wytlumaczyc ze to wredne babsko gada co jej jezor przyniesie i zmysla szytko ..zalamac sie tylko mozna;/jestesmy 5lat po slubie bylo wszystko niby ok..do czasu gdy zaczelam wyrazac glosno moje opinie i sie zaczelo;(nie spodobalo sie i teraz plotkuje o mnie na lewo i prawo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego
co tu piszecie wynika, że wy to święte, tylko na ołtarze wynieść, a wasze teściowe to diabły rogate. co z was za ludize, takie to wszystko prostackie, mamy XXI wiek, a wy jak sto lat temu się zachowujecie, mumie i tyle. sama jestem synową i wiem, że jeżeli sa nieporozumienia to wina lezy po obydwu stronach z reguły, przez zawziętość, złośliwość i temu podobne cechy charakteru. Niedobrze robi sie czytająć wasze wpisy, prymitywizm, zero kultury, obycia, inteligencji, ludzkich odruchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka wesolka
to jak uwazasz ze my jestesmy takie wredne to oki..ale nawet wrogowi bym nie zyczyla takiej tesciowej jaka mam.....to jest forum zeby wyzalic sie..a jesli ty nie masz problemow to tylko sie ciesz !!!!choc ze sposobu wyrazanie uczuc to mi zajezdza tu tesciowa;))jakbym swoja slyszala;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina9999
do z tego Cos Cie za bardzo to zabolalo i mdlosci to nie dobre oznaki - tesciowo-synowo. Tylko nie mow nam jakie my jestesmy , bo docholerki nie masz zielonego pojecia.Piszemy to co przezywamy i bedziemy pisac dalej , i jak sie nie podoba to dowidzenia! A i to prawda jestes prymitywna , zero kultury, obycia, inteligencji, ludzkich odruchów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna synowa
jak zawsze tesciowe biedne my wredne istoty ktore chca skrzywdzic ich synkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego - zamknij się i nie zagladaj tu więcej. Nic nie czytałas i nic o nas nie wiesz, a jeśli czytałaś, jak dziewczyna w ciązy została przez mamusię cudowną swojego męża zaatakowana świecznikiem, jesli czytałaś, że dziewczyny ze swoimi męzami zostały wyrzucone z domów, jeśli czytałaś, że teściowe nie liczą się z nikim i niczym poza swoim własnym zadkiem, i nadal twierdzisz, to co twierdzisz, to świadczy wyłącznie o twojej niskiej inteligencji i świadomości zasad współżycia społecznego. krzyżyk na drogę! (Przepraszam Was, Moje Drogie, ale nieco mnie poniosło, jak przeczytałam ten post...) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna synowa
nas tez:))))dobrze napisane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×