Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość siostrzenica...
Tak mi się IREN wydaje, że większy problem jednak stwarzają teściowe. I to od nich w dużym stopniu zależy, jak będą wyglądały przyszłe stosunki między nimi a synowymi. Zakochana młoda dziewczyna, mająca wyjść za mąż, rzadko raczej jest z góry negatywnie nastawiona do rodziny przyszłego męża. Bo niby czemu miałaby być ? Jest też zrozumiałe, że chce żyć po swojemu w swoim związku, tak , jak odpowiada to jej i jej mężowi. Teściowe często mają pretensje do synowych o to, że ich własny syn po ślubie jest taki sam, jak przed nim. Hmm, spróbuję zobrazować. Mój mąż zawsze lubił długo spać, do tego stopnia, że teściowa z pracy dzwoniła do domu, by obudzić synka na zajęcia. Na dodatek spóźnienie godzinne dla niego to żadne spóźnienie, spóźnienie liczyło się od 2 -3 godzin. Dla mnie, osoby punktualnej, zaproszenia od teściów to był koszmar, zawsze powód do niesnasek. Najgorsze były zaproszenia na śniadanie wielkanocne. Wymagali, żeby się stawiać na dziewiątą rano. Sami wstawali o czwartej rano. Nie ma co sie dziwić, że przeżywałam okropny stres. Mąż, który o dziewiątej przewracał sie na drugi bok zazwyczaj, małe dziecko do wyszykowania, ja i komunikacja miejska w Święta. Zawsze się spóźnialiśmy i zawsze teściowa obwiniała o to mnie. Jakby nie znała swojego synka. To tylko mały przykład, chciałabym, abyś zrozumiała, o co mi chodzi. Jeśli syn zapominał o dniu Matki przed ślubem, matka miała żal tylko do syna. Ale po slubie przeważnie ma żal do synowej. itd itd Oj, długo mogłabym pisać bo jednak dość długo byłam synową. Ale teściową postaram się być taką, jak moja mama. Taktowną, cierpliwą i uśmiechniętą, nie obrażającą się o głupoty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iren
Przykro ale jeszcze nie jestem teściową ale mam dwóch synów . Nie mam zamiaru wtrącać się do ich wyborów. Ale z góry mówię kazdy radzi sobie na swój rachunek to nie znaczy że nie bede tolerować ich wybranek ale z góry mówie idziecie odrazu na swoje i żyjcie za swoją forsę i dorabiajcie się. Rodzice nie mają obowiazku utrzymywania w swoich domach młodych małżonków i ich wybranek. Nigdy ich nie rozpuszczałam , raczej duzo wymagałam. Jeżeli założą rodzinę niech sdami za nią odpowiadają uważam że to jest zdrowy egoizm i mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka666
Powiem wam jedno : młode małżeństwo czy to z matką, czy z teściową jest na straconej pozycji. Najlepiej jak mieszkają sami - bez rodziców ani teściów. I odwiedzają ich tylko w niedzielę na obiedzie. Często są takie problemy w małżeństwie które się rozwiązują same po 2 dniach, ale jak wejdzie w nie teściowa to już jest wielki-poważny problem:) WIELKA Prośba, dajcie Motylkowi 5pkt. www.feelfree.com.pl/strona_galeria_slice.php?hps=1 Dzięki kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzenica...
IREN, nie jesteś jeszcze teściową, tak jak ja. Ale mam syna w wieku poborowym ;) Może więc napiszesz o swoich doświadczeniach synowej, bo to znasz. ;) Co do osobnego mieszkania. Ze świecą chyba szukać młodego małżeństwa, które mając wybór - osobno czy razem - wybierze razem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie nowa
siostrzennico-dałam motylkowi 5 punktow!chciałam znowu zagłosowac,ale juz nie mozna bylo.masz calkowita racje w słowach-Teściowe często mają pretensje do synowych o to, że ich własny syn po ślubie jest taki sam, jak przed nim.-tak jakbym wspominała nasze nieszczesne małzenstwo,moj maz zawsze był i jest balaganiarz.i to strrraszny!ja mogłam sprzatac do poznej nocy ale rano jak wstałam na nowo miałam syf.i nawet nie mozna było przylapac go na goracym uczynku,bo juz go nie było!a moja tesciowa ma czelnosc mi przygadywac"trzeba było sobie go wychowac",rzeczywiscie!ja mam wychowywac starego chłopa!,czego jasio sie nie nauczy tego jan nie bedzie umiał.owszem walczyłam,zwracałam uwage,prosiłam,krzyczałam.ale jak mamusia nie nauczyła porzadku to ja juz nic nie poradze!i uwierzcie nie było na niego sposobu.nawet probowałam nie sprzatac,myslalam,ze moze sam wkoncu zauwazy syf,jaki zostawia.ale to ja zostawałam w domu i musiałam wdychac tą zgniliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
Wirka, strasznie mi przykro. Tesciowa pokazała kim jest naprawdę i jakim jest człowiekiem, Twój "były" nie stanął w Twojej obronie, zapewne tez był zdziwiony o co chodzi. Widać nie kuma. Nie kumał w przeszłości i nie kuma nadal, nie wyciąga wniosków z przeszłosći, bo nie mysli samodzielnie lecz za pomoca mózgu swojej matki. Katastrofalny brak klasy, chamstwo w czystej postaci. Ogromnie mi przykro. Kochana nie pozwól sie traktowac w ten sposób. Dobrze jest umieć iść na kompromisy, lecz nie w sprawach tak zasadniczych. Zasługujesz na cos lepszego w zyciu, niz to co zaserwował Ci Twój "były". Pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się i nie dawaj! Jeszcze będziesz w zyciu szczęśliwa, zobaczysz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie synowa
Wirka ---> Nie miałam odwagi aż tak wprost pisać Ci, że ten związek nie wygląda różowo. Gratuluję Ci podjętej decyzji i życzę, żebyś w niej wytrwała. Patrycja ---> Jestem pod wrażeniem Twojego zrównoważonego podejścia do związku. Gdyby wszystkie kobiety myślały chociaż trochę jak Ty, nie byłoby topików w stylu "Zostawił mnie, nie mam po co żyć" itd. Dla takich wypowiedzi jak Twoje warto czytać Kafeterię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iren
Cześć Siostrzenico! Pytasz mnie jak ja żyłam z teściową , oczywiście osobno , starałam się być sprytniejsza od tesciowej wiedziałam że mój mąż jak uczyła mnie moja mama ma jedną matkę a żon może mieć wiele i trzeba w tej rozgrywce bardzo uważać! To była jego pierwsza kobieta która mu wybaczy wszystko co zrobi ,, bo jest matką,, a żona tylko chce i mało kiedy wybacza wiec z góry jesteśmy na przegranej. W związku trzeba cały czas myśleć i niestety jak mamuśki tym swoim menom wybaczać, pieścić dogadzać i kobitki wygracie !!!! i dobre jedzono lepsze niż mamy ! I jesteście wygrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
nie mam już sił, Mój mąż wybrał mamusię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
Przyjechał do domu w czwartek Dziś jest sobota Nie spędził ze mną jednej miłej chwili U mamusi był już dwa razy Dziś jedzie do niej na działeczkę Ja nawet nie zostałam zaproszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
Nie wiem jak sobie poradzić chce mi się wyć. Nie mam zkim pogadać. Boję się zadręczać przyjaciół moimi kłopotami, w końcu i oni się ode mnie odwrócą Boże jak bym chciała zniknąć na zawsze Nie dję już rady Tak się cieszę że znalazłam tę stronę Chociaż można mieć wrażenie że przez chwilę ktoś cię wysłucha Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
lusy_sk przykro mi , zacznij dzałać czas chyba na rozmowe z mezem co dalej jak on to widzi sprobuj go namowic zeby przeczytal forum na spokojnie , podjecie dezycji i krokow nie warto sie umartwiac , widzisz jak czytalam Twje posty to mialam wrazenie ze to ja je pisalam byly dokladnie o sytacji ktora ja mialam , jak chcesz pogadac to napisz na maila betif@o2.pl ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie nowa
lllucy,to bardzo przykra sytuacja i wydaje sie jak by ci faceci mieli zupelnie inne wartosci niz my,czasami nawet rozmowa nie pomaga jesli nie ma dobrej woli z ich strony,ty jestes załamana on powinien cie wspierac,niektorzy faceci sa juz starymi koniami a zachowuja sie jak dzieci i u mamusi im najlepiej,mysle,ze on na ciebie nie zasługuje,nie odciał jeszcze pępowiny moze był za długo karmiony i nie potrafi stac sie dorosłym mezczyzną niezaleznym od mamusinej spodnicy,wiem,ze go kochasz i to trudne,ale zycze ci odwagi i stanowczosci to jest bardzo trudne i iem,jak niektore kobiety wola zyc i meczyc sie całe zycie i wciaz mają nadzieje,ze ich facet sie zmieni a on zmienia sie na gorsze,za 10,20 lat moze byc taka sytuacja,ze obudzisz sie z reka w nocniku,nie chce nic sugerowac,ale dla mnie dorosli faceci,ktorzy wciaz trzymają sie maminego fartuszka sa godni pozałowania,zycze duzo odwagi i stanowczosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
niestety ale ciągle tłuką mi się po głowie myśli o zakończeniu tego toksycznego związku. Piszę niestety bo zawierałam to małżeństwo w szczerym przekonaniu że z tym właśnie mężczyzną chcę być. Teraz coraz częściej mam wątpliwości. Tak bym chciała żeby on w końcu zrozumiał. Kiedy powiedziałam mu jak widzę nasz koniec, to stwierdził że nie chce tego i że mnie kocha, ale nie wie co ma zrobić. Kiedy proszę żeby chociaż ze mną rozmawiał, odpowiada że ja się wtedy za bardzo denerwuję, ale jak spotyka się z nią za moimi plecami to ja się nie deneruję? nie wiem i nie rozumiem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listopadowa78
napisze dla Was moja historie:krotko i zwiezle! byla sobie dziewczyna ktora byla zle i chamsko traktowana przez swoich tesciow,pech chcial ze musiala wyjechac i zamieszkac z nimi,byla na ich"uslugach",mowiono jej co ma myslec,czuc,robic,gdzie pracowac itp...jej rodzicow lekcewazyli,obie rodziny nigdy sie nie poznaly chodz od ich slubu minelo 3 lata,rodzice chlopaka nie widzieli potrzeby "poznawania sie.."ojciec naciskal w rozmowach i pytal dlaczego chociaz do Nas nie zadzwonia,czesto tez pytal jak corce jego sie zyje z tesciami,ona przez bardzo dlugi czas ukrywala prawde o tym jaki koszmar przechodzi przez tesciow,ojciec byl w szoku,kiedy sie dowiedzial prawdy,poniewaz bardzo martwil sie o swoja corke,podupadl z czasem na zdrowiu,aktualnie ma ciezko chore serce,corka dowiedziawszy sie o chorobie ojca cala wine przelala na tesciowa,bo gdyby ta zachowywala sie od poczatku"po ludzku" nie byloby zadnego problemu,tesciowa nie widzi w swoim zachowaniu zadnej nieprawidlowosci,patrzy na synowa swoja jak na idiotke,nie pyta jak tam ojciec,nic....to doprowadzilo do tego ze syn i synowa zrywaja wszelkie stosunki z tesciami! moje pytanie jest:czy synowa postapila slusznie?gdzie lezy wina i kogo jest wina?jak mozna to bylo rozegrac inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa niejedna
do Listopadowej --- dziewczyno ,poto człowiekowi dano rozum aby myslał , dobrze siedzieć u teściow za darmochę ..co nie !! a kto ją na siłe zmuszał !!!do pracy i na swoj garnuszek niech on jest maleńki ale własny !! a nie wylewać po czasie żale na teściów .. ja jestem tesciową ---synową goszcze przy wielkiej okazji a i tak jestem ponoć wredna !!!!niewiem za co ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
lusy_sk odbierz poczte , coz Twoj maz gra na dwa fronty , przed laty bylam z takim czlowiekiem i mialam za niego wyjsc , naszczescie z niego zrezygnowalam , z tego co wiem nadalg ra na dwa fronty z dziewczyna z ktora jest i z matka , ktora rozbija mu kazdy jego zwiazek . Kazdy czlowiek ma w zyciu wybor - pamietaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie nowa
szok szok szok co ja tutaj czytam!naprawde niewiem skad sie bierze tyle złosci i nienawisci tesciowych do swoich synowych,oj ja nie mam syna i bron mnie panie Boze,zebym nigdy nie stała sie taką zgniłą tesciową,jesli zauwaze u siebie takie symptomy,to sie nałykam tabletek i odejde z tego swiata bo te rozgoryczone tesciowe tak naprawde maja problem z sama sobą ale najlepiej jest zwalic na niewinna osobę,ktora stara sie jaknajlepiej i latwo mozna ja wykorzystac ktos tu napisał madre zdanie-dziewczynie zakochanej zalezy bardzo na dobrych stosunkach z tesciami( zazwyczaj z tesciem sie dogaduje zauwazcie,ze nie ma tutaj skarg na tesciow,czyli ojcow tylko na tesciowe),ale tesciowe sa tak nieszczesliwe bo taka młoda dziewczyna "zabiera"im ukochanego synka i on juz nie beddzie jadał kaszek i smarował mamusce bolące nozki,one sa tak zazdrosne,oj Boze,litosci,daj im Panie mądrosc!brak mi słow,poprostu zatyka mnie i paralizuje ta zazdrosc i nienawisc do synowych tak jakby synowa tylko chciała skrzywdzic to biedne 30 paroletnie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iren
lucy_sk dziewczyno nie załamuj się musiałaś gdzieś popełnić błąd jak pisałam wyżej nie można walczyć z matką męża bo przegrasz musisz być lepsza od niej , bardziej kochać , bardziej wybaczać , lepiej gotować dogadzać mu i wszystko lepiej , lepiej !!!! Wtedy wygrasz !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
sluchaj iren , tak czytam twoje posty ... , szkoda ze tesciowa wg CIEBIE nie musi szanowac synowej , nie musi szanowac wyboru syna . Dlaczego to zona ma nadskakiwac mezowi ? przeciez facet to czlowiek jak kazdy inny a nie nadczlowiek , w relacjach miedzy ludzkich powinna panowac normalnosc, dlaczego ma wybaczac mu wszytsko etc ? Dlaczego tesciowa nie moze nadskakiwac synowej i dązyc do wzajemnej akceptacji ? Wiesz z calym szacunkiem ale nie powinnas osadzac innych za ich zycie i problemy , nie znajac ich i ich sytuacji - to poprostu nieludzkie .Kazdy na tym forum ma wlasne problemy o ktorych chce sie wygadac i nie potrzebuje osadzania go za takie czy inne postepowanie , jezeli Ci to nie odpowiada to zmien forum lub zaloz wlasne . Widzisz czasami jest tak ze czlowieka boli dusza i tyle . Tu nie chodzi o to kto bedzie lepszy od kogo , bo to nie sa zawody matka - synowa , tylko chodzi o wzajemna akceptacje , szacunek , zrozumienie - tak przynajmniej jest w cywilizowanym swiecie . pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadnij KTO
szkoda że to nie cała prawda........................morza szum pttaków śpiew złota plaża pośród drzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_sk
a to był mąż. Nic dodać niż ująć Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie nowa
betif,powiedziałas wszystko to co ja tez uwazam jakbys była mna,zgadzam sie z toba całkowicie i popieram cie,nie rozumiem jak mozna mowic komus-"nie można walczyć z matką męża bo przegrasz musisz być lepsza od niej , bardziej kochać , bardziej wybaczać , lepiej gotować dogadzać mu i wszystko lepiej , lepiej !!!!"czyli jednak rywalizacja,bez sensu! zona to nie matka,matka wszystko wybaczy,bicie,pijanstwo itd,czyli to znaczy,ze zona ma wybaczac jeszcze wiecej?jeszcze bardziej sie poswiecac,najlepiej zrezygnowac z pracy,wlasnych ambicji,poswiecic sie całkowicie mezowi,od rana do wieczora tyrac w domu ze scierka gotowac obiadki lepsze od tesciowej i co jeszcze?taka postawa jest ewidentną namowa do rywalizacji a tu nie o to chodzi zeby ktos był lepszy,facet-tez człowiek,dorosły,odpowiedzialny,powinien rowniez PRzejmowac obowiazki w domu,co bedzie z takim facetem przezwyczajonym do tego,ze wraca z pracy,wlacza pilota a zona ma nadskakiwac a on tylko bierze i bierze,takie slowa,ze zona powinna lepiej gotowac,lepiej wybaczac,bardziej sie starac to jest zacheta do rywalizacji!takie tesciowe tak naprawde krzywdza swoich synow,bo nie ucza ich odpowiedzialnosci,robia za nich wszystko jak sa mali a potem chca,zeby synowe im matkowały i sie poswiecały o taka synowa to naprawde "skarb",nie ma wlasnego zdania,we wszyztkim przytakuje mezowi,zupelnie jak w Pakistanie czy Iraku,moze tam nalezałoby szukac przyszła synowa dla swojego nieporadnego synka-fajtułapy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to normalne
Opowiem wam moja historie.Z moim facetem jestem juz prawie 2 lata.Matka mojego faceta od pierwszego spotkania nie bardzo byla przychylna temu,abysmy byli razem.Po pierwszym spotkaniu(wtedy jeszczse nie bylam jego dziewczyna)stwierdzila ze jestem niezbyt mila,a zamienilam z nia zaledwie moze kilka zdani.Stwierdzila rowniez,ze on powienien poszukac sobie mlodszej(jestem od niego 2 lata starsza).To bylo na poczatku. Potem jakos go odwiedzalam i jakos nie rozmawialysmy ze soba za wiele.Wszystko zaczelo sie jak po roku postanowilismy zamieszkac razem.Przestala mnie lubic calkowicie.Jego siostra nawet zadzwonila do mnie i zwyzywala od glupich dziewczyn.Nie mam wstepu do ich domu od tamtej pory.Na swieta zostaje sama,on idzie do siebie do domu gdyz ja nie mam zaproszenia,ja nie istnieje dla jego rodziny.Tak samo jest w niektore niedziele on pedzi do domu w odwiedziny,a ja zostaje na pare godzin sama.Rozne okazje,urodziny to samo.najbardziej mnie wkurza jak to jest w weekendy ,bo wtedy mozemy najwiecej czasu sobie poswiecic,w tygodniu pracujemy.A tu nagle telefon i juz go nie ma.Dzis znow polecial,bo mama musiala jechac kupic sukienke a on musial ja zawiesc. Mam po woli tego dosc.Juz tak nie moge,to dla mnie chore.Powiedzcie co zrobilibyscie na moim miejscu?Ile to tak bedzie? W tym roku zamierzamy sie zareczyc i mysle po cichu sobie ze sytuacja sie zmieni...a z drugiej strony,ze on nadal bedzie latal tak do tej rodzinki,a ja bede na drugim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
oh, po slubie sie nie zmieni... nie licz na to... jest dokładnie tak, jak widzisz to TERAZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzalinda
dziewczyny, postarajcie się spojrzeć na to z pewnym dystansem. Nie nastawiajcie się na nie. Ja też mam teściową, ale złego słowa nanię nie mogę powiedzieć.Czasami też mnie wkurza, ale taki je przywilej. Ogólnie jest OK, zawsze pomocna, ma chopla na punkcie wnuczki, pomaga jak może. To,że zamartwia się o synusia to normalka do przeżycia. Trzymajcie się czasami warto pewne rzeczy przemilczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzalinda
jak czytam niektóre wypowiedzi to aż włos się jeży na główie, ja tak nie mam ze swoją teściową, współczuję i rzyczę anielskiej cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzalinda
o Boże napisałam życzę przez RZ, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×