Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość pogue nadzieja
jest matką głupich! Prędzej się zestarzejesz i ześwirujesz, niż w jakikolwiek sposób wpłyniesz na zmianę zachowania męża i teściowej. Zostawiając tego człowieka upieczesz dwie pieczenie przy jednym ogniu- wyfruniesz ze złotej klatki, w której rządzi mamunia oraz uwolnisz się od niedojrzałości psychicznej swojego męża :P Niestety, wpakowałaś się w niezłe łajno- patologiczny trójkąt. W relacjach 2 plus jeden zawsze ktoś musi być tym przegranym :( Zwiewaj puki czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewdzięczne kwoki!
A ja się cieszę, że nie muszę użerać się ze swoimi dziećmi. Moja teściowa jest lepszą kobieta od mojej matki, która twierdzi, ze to ja sama powinnam robić koło dzieci. Teściowa od urodzenia przewijała mi je, kąpała, karmiła. Nie musiałam stawać przed dylematem "dom czy praca". Nawet w nocy o kanapkę czy coś do picia wołają babcie, a ja dzięki temu nie chodzę do pracy z torbami pod oczami. Mam do niej pełne zaufanie, dlatego moja druga mama ma ode mnie zielone światło na wszystko. Jak nie mam czasu pościelić łóżka przed wyjściem do roboty, to i tak przed spaniem kładę się w czystej, pachnącej, świeżo założonej pościeli. Głupie jesteście, że nie szanujecie swoich DRUGICH MAM!!!!!!!! Uważajcie, żeby i wam nie przytrafiły się takie niewdzięczne synowe! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewdzięczne kwoki!
Do wyżej Otulona to ty jesteś głupotą, a nie snem. A ta biedna ofiara twojego egoizmu- teściowa, pewnie jest tak zaślepiona, że mówi do ciebie "córciu". Przez łeb bym takiej jak ty ładowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewdzięczne kwoki!
:P Dobranoc dziecko. Niech ci się przyśni coś mądrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do otulona-snem...
ty nawet na forum jesteś wredna na pewno nie tylko teściowa ma z tobą problemy,ty jesteś otulona nienawiścią do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do otulona-snem...............
nie rób z siebie osoby kochającej zwierzęta,tak je kochasz jak ludzi!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyylek
do do otulona snem Wiesz co? Żałosna jesteś.. laska tylko puszcza uśmieszki, a ty po niej jeździsz.. Gdzie ona pisała cokolwiek o nienawiści? To, że do obcej kobiety (teściowej)nie mówi mamo, na pewno o tym nie świadczy! Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem! A z tymi zwierzętami to nie kumam. Z kamerą wśród zwierząt kręcisz czy z zoo uciekłaś? Pawiany cię z klatki przegoniły? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do motylek
jeszcze są wolne klatki dla takiej malpy jak ty,czytać to ty nie umiesz ,przeczytaj dokładnie wpis wraz z dopiskiem i zaczaisz gdzie jest o zwierzętach.A TAK NAPRAWDĘ NIE UBLIŻAJ ZWIERZĘTOM ,bo one nie mogą się bronić tak jak twoja" obca osoba," 'ciekawe czy mąż o tym wie jak oczerniasz Jego matkę.Męża sobie moglaś wziąć z bidula ,nie mialabyś problemu!!! Pa,pa nie jesteś warta żeby z tobą dyskutować@@@@@@@@@@@@@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do motyylek.......
a skąd tak pseudonim nie pomyliłaś motylka z szerszeniem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyylek
oczerniać rozgłosić o kimś nieprawdziwe informacje, przedstawiające go w niekorzystnym świetle Ja OCZERNIAM matkę męża? Kto Cię uczył polskiego? Błąd leksykalny, że aż wstyd! Co do UBLIŻANIA (ubliżać- wymyślać, urągać, uwłaczać, złorzeczyć).. Teściowa to matka męża, nie moja i taka jest prawda :P Zwracanie się do rodzicielki partnera "mamo", to czysty KONWENANS ( tłumaczę, bo zakładam, że nie wiesz.. zwyczaj towarzyski przyjęty w danym środowisku) . Mogłabym jej zatem ubliżyć, nazywając "krową", ale nazywam poprawnie "teściową" :P Musisz się chyba troszeczkę douczyć. Jesteś wyszczekana, ale głupiutka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do motyylek.......
wyszczekana,głupiutka ,krowa -------------to wszystko pasuje wywłoko do ciebie.języka polskiego to mnie nie ucz ,naucz się szacunku do drugiej osoby, jak w domu ciebie nie nauczyła twoja MATKA to czyjaś teraz ciebie nie nauczy,bo jesteś....... tępą wyszczekaną,głupiutką krową. odpowiedzi dla TAKIEJ nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do owada
wstyd ,wstyd ,wstyd,motylek taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do obu wyżej
Obie jesteście niepoważne! Miałyśmy na tym forum rozwiązywać nasze problemy związane z teściowymi, a wy się kłócicie ze sobą jak małe dzieci. Ja z moją teściową po dwu latach niesnasek doszłam w końcu do porozumienia. Tabula rasa. Wymazuje z pamięci jej wszystkie uszczypliwości i żyję nadzieją na lepszą przyszłość. Wam wszystkim również życzę polepszenia stosunków z matkami Waszych mężów. Moja rada.. starajmy się jak najczęściej przymykać oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydziłybyście się
Wchodzicie na to forum żeby zakrzewiać nienawiść do matek waszych mężów i nie tylko. Wstyd że pojawiają się też tutaj dziewczyny które dopiero myślą o ślubie a już nienawidzą swoich przyszłych teściów!!!!! Po co wychodzicie za naszych synów, skoro nienawidzicie ich matek jeszcze przed za mąż pójściem? Wszystkie jesteście takie same! W głowach wam tylko odłączanie dzieci od matek! Jak wy byście się czuły gdyby wam odbierano dzieci? Co? Nie potraficie żyć obok teściów w zgodzie z nimi tylko potrzeba wam oceanicznych odległości żeby czuć wolność! Zamiast namawiać do odgryzania pępowin poodgryzajcie sobie języki- źródła wszystkich problemów! Ciekawe jak same za kilkanaście lat będziecie się czuły w rolach znienawidzonych teściowych. A kilkanaście lat to tylko jedna chwila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same dobrze wiecie
że matkę ma się tylko jedną a żon można mieć od zatrzęsienia! No dalej! Składajcie te pozwy rozwodowe i dajcie naszym dzieciom żyć w spokoju, skoro nie potraficie zaakceptować daru bożego jakim jest posiadanie rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej....
Bardzo dobrze Panie napisałyscie o traktowaniu i szczuciu na rodziców partnera .Jak można tak traktować rodzinę/rodziców/swojego partnera??????....przecież to ta sama krew,geny itp.Matka dla każdego dziecka jest najważniejsza na świecie i Jej należy się szacunek od swoich dzieci.Te ,które nienawidzą swoich teściowych,matek swoich mężów,powinni wychowywać swoje dzieci w nienawiści do samych siebie,aby na starość tak traktowały Je ,jak one teściów.NA PEWNO WAM TO SIĘ ZWRÓCI Z NAWIĄZKĄ.tylko musicie jeszcze tego doczekać,czego wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłuda czai się wszędzie
do do wyżej Rzeczywiście nalatywanie na rodziców partnera jest ohydne, ale tylko w sytuacji kiedy nie ma podstaw. A co w sytuacji kiedy rodzice partnera zachowują się wstrętnie? Należy milczeć i pozwalać się obrażać? Czyli jednej stronie (teściom) wolno się wtrącać, a drugiej stronie (synowej) nie wolno się bronić? A gdyby tak synowe zaczęły wtrącać się do życia teściów, to teściowie też mieliby siedzieć cicho? I czy którekolwiek z teściów siedziałoby cicho...? A czy teściowej należy się również szacunek w sytuacji kiedy odzywa się lekceważąco o synowej do jej własnego (synowej) dziecka? I komu się to zwróci z nawiązką?? Teściowej wolno okazywać brak szacunku synowej i oczekiwać szacunku od tej synowej? I czy szacunek wobec własnej matki usprawiedliwia tchórzliwe zachowania męża wobec żony? Czy szacunek wobec żony ma być mniejszy niż ten dla matki? Twierdzenie, że dla każdego dziecka jest najważniejsza na świecie i należy się jej szacunek jest prawdziwe, więc niech jej dzieci ją szanują, ale to nie oznacza, że teściowa ma prawo brać udział w życiu synowej w dowolnie wybrany sposób. Synowa ma swoją matkę. Strasznie jesteś emocjonalna - zdaje się, że jesteś nielubianą teściową...? A może trochę życzliwości i mniej roszczeniowej postawy wobec partnera/partnerki Twojego dziecka/dzieci i życie wyda Ci się fajniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do obłudy....
A co o Twojej matce sądzi Twój mąż??????? i o wypowiedzi Twojej na temat Jego matki,chyba nie jesteś tak obłudna i wie co Jego żona myśli i pisze na forum /czy się czaisz wszędzie./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chciałam się poradzić osób trzecich czy moje spostrzeżenia co do przyszłej teściowej są słuszne. Zaczne od tego, że jestem ze swoim chłopakiem od 3 lat i za 8 miesięcy sie pobieramy. Bardzo go kocham i On Mnie też. Jego rodzice są spoko, z teściem się dogaduje dobrze, z teściową nawet też, ale zawsze jest jakies ale. Nie rozumiem tego czemu ona tak noptorycznie musi sprawdzać gdzie jest mój men, po co jej to skoro facet ma 26 lat i chyba umi o siebie zadbać. Po drugie ona jest straszna gadułą mogłaby zagadać kogoś na smierć nieraz. Wobec mnie jest bardzo miła, zawsze jak jestem u nich to odrazu rwie sie do robienia kawy, podawania obiadu i rozpieszczania mnie, jednak jej gadanie jest dla mnie nieraz wkurzające, szczegulnie gdy pada tekst "ile można razem siedzieć? po slubie jeszcze bedziecie mieć dość". Poza tym narzeczony chce mieszkac u siebie po ślubie, odrazu mówie, że mielibysmu osobne piętro z osobnym wejściem itd. Ale ja jednak jestem za tym, że powinniśmy zamieszkać osobno od rodziców zarówno moich jak i jego, ale nie dam rady go przekonać. I najbardziej irytująca przypadłóśc tesciowej to, że musi wszystko wiedzieć, gdzie idziemy, co robimy, o której on bedzie w domu itd. Ludzie jakie to jest irytujące. To są może drobnostki, ale jednak ile można tego słuchać! Jeszce raz chce podkreślić, że tesciowa jest spoko tylko jak zaczyna tak mamrać to można dostać białej gorączki nie raz. I teraz moje pytanie czy to może rzutować w przyszłości jak bym zamieszkała u narzeczonego na nasze życie tzn. wychowywanie dzieci, prowadzenie domu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłuda czai się wszędzie
Do "do obłudy" Nie odpowiedziałaś na żadne z moich pytań, co oznacza, że dobrze wiesz, iż synowej należy się taki sam szacunek jak teściom. Jeśli go jej nie okazują - nie mogą go od niej oczekiwać. Jesteś typową przedstawicielką polskiego teściostwa: roszczeniowa postawa i egoizm. Niestety, jeżeli nie dotrze do Ciebie, że zachowując się nachalnie i bezczelnie wobec rodziny syna brniesz w ślepy zaułek, to w perspektywie są 2 rozwiązania: albo rozbijesz związek, albo będziesz kompletnie sama. Podpowiem Ci, że ratunkiem przed tym jest zwykła ludzka życzliwość. I znalezienie sobie jakiegoś fajnego zajęcia zamiast wtryniania się do młodych. Jeśli chodzi o stosunek mojego męża do mojej mamy to jest rewelacyjny :-) Mój mąż mówi o niej: "teściowa mnie rozpieszcza". Natomiast jeśli moja mama robi niepotrzebne uwagi to jej zwracam uwagę (na osobności). Mój mąż bardzo dobrze wie co uważam na temat jego matki - słyszał to wielokrotnie i to nawet w ostrych słowach, ale podobnie jak Ty uważa, że znoszenie w milczeniu chamskich zagrań od starszego pokolenia jest przejawem szacunku... Tak więc, jak widzisz, obłuda czai się wszędzie - nie tylko w Twoich wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy .......
Twoja mamusia nie ma syna i nie jest teściową/na pewno wspaniałą jak Ty synową.Bezczelna,nachalna itp.to jesteś Ty bo nie znając mnie wydajesz o mnie opinię i z góry zakładasz,że mam syna i synową i jaką jestem osobą.Na pewno w taki fałszywy sposob oceniasz rodzinę swojego męża/a to Ty wlazłaś do teściów i zakłócasz im mir domowy.Jeśli ktos na forum jest innego zdania jak Ty i żyje w zgodzie z teściami to dla Ciebie jest be. Dyskusji z Tobą nie będę prowadzić,bo jesteś ZEREM Pa,pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej....
DLACZEGO TWOJA MATKA ROZPIESZCZA TWOJEGO MĘŻA,ona robi z niego maminsynka a jakim prawem on ma swoją mamę ha,ha,ha...........jej wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież napisała, że
to mąż twierdzi, iż teściowa go "rozpieszcza"... Jak nikomu to nie przeszkadza to dlaczego ma go nie "rozpieszczać"? Ty zazdrosna jesteś chyba, czy co...? I z czytaniem słabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna250488
Moja teściowa niedługo doprowadzi do rozpadu małżeństwa. Zaczęło się od krytyki tego, że palę papierosy - 'bo u niej w rodzinie nikt nie pali'. Po ślubie nie zgodziłam się na przeprowadzkę do Tychów skąd pochodzi mój mąż, tylko zostaliśmy w mojej miejscowości 50km dalej - i oto kolejna rodzinna tragedia. Do teściów jeżdżę raz w miesiącu na obiad, bo mamy z mężem córkę i wypada ją do dziadków zawieźć. Teść jest super, ale teściowej wiecznie nic się nie podoba. Kiedy tam jestem siedzę cały czas z przyklejonym do twarzy miłym uśmiechem, bo tak wypada, ale co chwilę jestem za wszystko krytykowana - za to, że córka ma bluzkę, a nie body na sobie, za to, że piersią nie karmię, za to, że córka miała mały problem ze zdrowiem, za to, że córka chodzi do żłobka, bo gdybyśmy mieszkali w Tychach to przecież teściowa by się nią zajęła - o zgrozo. Jak to jest, że moja matka mieszka w bloku obok, a nie mamy przez nią z mężem żadnych problemów. Nie wtrąca się, nie krytykuje, nie siedzi u nas w domu. A teściowa będąc 50km dalej powoduje, że już kiedyś prawie męża wyrzuciłam z domu. Wy też macie takie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłuda czai się wszędzie
do "a czy" Owszem, moja mama jest teściową dla swojej synowej i nie ma z tym problemów - ma swoje życie i swoje zajęcia. Nie wlazłam w życie moich teściów, tylko wyszłam za ich syna. Dla Ciebie to pewnie pojęcia równoznaczne... :-p Nie wydałam o Tobie opinii, w szczególności z góry, tylko czytając Twoje zajadłe wypowiedzi w kółko o tym samym, łatwo dostrzec jaka jesteś sfrustrowana i rozżalona na cały świat, że Cię nie szanują... Gdyby było inaczej, to Twoje wypowiedzi byłyby grzeczne wobec synowych. I żeby było dla Ciebie jasne: moja mama nie robi nie robi z mojego męża maminsynka, tylko jest dla niego życzliwa - nie zna tego od swojej matki, dlatego uznał to za "rozpieszczanie". Nigdzie nie napisałam, że ten, kto żyje w zgodzie z teściami jest "be". Nie tylko jesteś agresywna, ale i ograniczona, dlatego niezależnie jak bardzo jeszcze będziesz się tu pieklić i mnie obrażać nie odpowiem, bo i tak nic do Ciebie nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odzew :) Ja nie wiem czy się dobrze wyraziłam, ale miałam na myśli, że ona MNIE rozpieszcza jak jestem u nich i najchetniej oddałaby mi wszystko jak bym tylko chciała :D Ona nie jest złą kobietą, ale gadulstwo może zmęczyć nawet najbardziej cierpliwą osobe. Tak jak pisałam nie za bardzo chce z nimi mieszkać, wole iść na wynajmowane mieszkanie lub kupić może na kredyt jakies malutkie mieszkano. Niestety dla mojego faceta ta opcja nie wchodzi w gre bo "po co skoro tam jest tyle miejsca, a my nie bedziemy płacić obcym" :/ Cholera troche tego nie rozumiem, skoro chce zakładać rodzinę to chyba najlepeij byc na swoim! Ja mimo że teściowa mnie irytuje to staram się ją nie słuchać i ta metoda działa nie raz na moje nery, zawsze jestem dla nich bardzo miła i oni dla mnie też, przy większych świetach zawsze sprawuja mi prezenty i dogadzają co jest bardzo miłe. Czasem przypomina mi moja mame (która nie żyje), napewno swietnie by sie dogadały szczególnie w tym co MY powinnismy robić :D Czasem nie rozumiem mojego faceta z tym jego gadaniem, że "jej juz nie zmienisz, musisz to olewac co mówi" taaaaaaaaaa jasne. Kurde ja też do tych 19 lat byłam bardzo związana z rodzicami bo mieszkałam z nim, ale jak poszłam na studia to nasza więź osłabła, stałam się samodzielna, miałam swoja pracę, mieszkałam w wynajmowanycm mieszkaniu, nie musiałam słuchać kiedy mam pozmywać, posprzatć, ugotować itp. Pośmierci mamy wróciłam do domu i w pewnym sęsie zaopiekowałam się tatą, ale z biegiem czasu on wypracował sobie swój swiat, ma hobby, duzo zwiedza, ma zainteresowania itd. Bardzo lubi mojego narzeczonego z wzajemnością :) Nigdy nam nie mówi co powinniśmy zrobić. Teściowa najchętniej układałaby nam zycie od A do Z, a do dalszej rodziny to notorycznie się wtrąca szczegónie przy "wychowywaniu" jego kuzynki która ma 18 lat! Cóż widze, że czeka mnie jeszcze troche bojów do przebycia aby mieć spokojny związek i dobre relacje z teściami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martyna250488
najezdzasz na tesciową a sama jestes gowno warta, ona dobrze mowi zebys nie palila, przez to dziecko moze miec potem problemy z nauka, zachorowac na raka od wdychania twojego smrodu. z tego co czytam to wiekszosc z was to zwykle suki a tesciowe sa o niebo lepsze od was, jedno mnie pociesza: kara i tak was spotka keidys za to jakie ejstescie gdy same zostaniecie tesciową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna250488
Tu nie chodziło o palenie w ciąży. Tylko o palenie - to moje zdrowie i nic jej do tego, a swoją drogą nie sądzę żebym była taką teściową jak moja. Człowiek jest od tego żeby się uczyć na czyichś błędach. I mała prośba - nie obrażaj mnie, bo ja Ciebie nie obrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martyny
Obudź męża z letargu i powiedz, że nie chcesz być córką jego matki, tylko jego żoną. Nie odwiedzaj teściowej, bo "wypada" - powiedz wprost, że nie życzysz sobie uwag nt. ubrań córki, karmienia, żłobka itp. Jak będziesz w potrzebie to sama o to zapytasz, a jak nie przestanie ględzić to nie chodź tam i powiedz jasno dlaczego. Przede wszystkim mężowi. Nie uśmiechaj się jak jesteś krytykowana, bo teściowa odbiera to jako dobrą monetę. Powiedz wyraźnie, że rodzice Cię już wychowali i te wszystkie nauki może zostawić sobie. I nie pozwalaj mężowi na obojętność w takich sytuacjach, bo nie po to zawieramy związki, żeby znosić upokorzenia, tylko, żeby razem iść przez życie szczęśliwie i w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna250488
Dziękuję :) Większość właśnie kilka dni temu wprowadziłam w życie. Powiedziałam, że nie pojadę tam póki nastawienie do mnie się nie zmieni. A co do męża to właśnie tu jest problem - On niby rozumie, wie, że mam rację, przyznaje mi ją, ale w domu. Jest tak wychowany, że uważa, że nie wypada mu zwrócić matce uwagi. A moim zdaniem to właśnie On powinien u niej reagować, ja swojej na pewno bym uwagę zwróciła, gdyby krytykowała mojego męża. Dobrze, że mieszkam w bezpiecznej odległości od teściowej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×