Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

velvetka

ZARĘCZYNY

Polecane posty

Dziewczyny, jak to było w Waszym przypadku? Po jakim czasie Wasi mężczyźni prosili Was o rękę i w jakich okolicznościach? Czy zaręczyny odbywały się u Was tradycyjnie czy nietypowo? Były symbolem uczucia, czy początkiem przygotowań do rychłego ślubu? I co z rodzicami - rozmawialiście z nimi wcześniej, czy dopiero po? Pozdrawiam Was wszystkie i z góry dziękuję za odpowiedzi (mam nadzieję, że choć kilka z Was zgodzi się podzielić swoimi wspomnieniami). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ines.aas
odpowiadam, bo zadziwila mnie TWoja stopka. Tekst Amor Vincit Omnia jest wygrawerowany na naszych obraczkach. :-D moj Maz oswiadczyl mi sie ok 100000 razy bez pierscionka wiec sam fakt ofiacjalnego wreczenia nie byl az tak zaskakujacy. Bylismy w Zakopanem i zrobil to na Gulabowce. 15 marca 2003 Pobralismy sie 10 lipca 2004. Niedawno w sumie.... Rodzice dowiedzieli sie po. Byly oficjalne zareczyny. Moj Maz przyszedl z wielkimi bukietajmi kwiatow dla mnie i mojej Mamy i z wisniowka dla Taty. Ladnie bylo... Potem spotkanie z Jego Rodzicami - nad czym nie bede sie rozwodzic bo Tesciowie sa raczej trudni... ale dobrze, ze Maz dobry... Zycze powodzenia = piekny, ale i nerwowy okres przed Toba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola_
Hej Ines.ass, jestes z Bydgoszczy, czy mi sie tylko zdaje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdulkaaa
Moj narzeczony całkowicie mnie zaskoczył! Oswiadczył mi sie po trzech miesiacach chodzenia bo bardzo mnie kocha a ja jego! Zaprosil mniee do bardzo eleganckiej restauracji i przy wszystkich kleknal przede mna z wielkim bukietem roz i pierscionkiem! Juz roczek jestesmy razem i jest cudownie, nie wyobrazam sobie zycia bez niego! Na przyszly rok planujemy slub, mam nadzieje ze sie uda! Pozdrawiam! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili21
zazdroszcze wam chyba takich zareczyn,moj poprosił mnie o reke po 4 latach chodzenia,ale obyło sie bez kwiatów dla mnie...jak siedzielismy na osobnosci w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdulkaaa
śmierdzę tortem weselnym, na którym siedzą tłuste muchy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dziękuję bardzo za odpowiedzi i proszę o kolejne.:) Tak się składa, że ten ważny moment zbliża się do nas nieuchronnie, dlatego jestem bardzo ciekawa jak to było u Was. Stawiacie na tradycję czy nowoczesność (w kwestii poinformowania rodziców, poznania się rodzin...)? POZDRAWIAM SERDECZNIE i życzę wiele szczęścia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amor vincit omnia
velvetka ----> zmień szyk w stopce, bo razi lingwistyczne oko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się składa, że miałam łacinę i w zdaniach przeważnie orzeczenie znajduje się na końcu. Spotyka się dwie wersje, jakkolwiek pozostaję przy szyku tradycyjnym.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na drugi dzien po zareczynach poszlismy do moich i jego rodzicow oznajmic nasze zareczyny! Moja mama dostała od mojego Miśka bukiet z 15 róż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oświadczyłem się w trakcie świąt Bożego Narodzenia normalnie poszliśmy na pasterkę a po pasterce przy choince klęknąłem przed Nią i się oświadczyłem była w szoku wogóle się tego nie spodziewała, Jej rodziców poinformowaliśmy na następny dzień po uroczystym obiedzie (z okazji świąt), moich w drugie święto bo był obiad u mnie też uroczysty. było to po około 1,5 roku znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka
Mnie moj maz poprosil o reke w Kazimierzu Dolnym w riunch zamku:) przy wszystkich uklakl z bukietem kwiatow i zapytal sie czy zostane jego zona:0 bylo bardzo sympatycznie, bo wszystko zaplanowal przede mna w tajemnicy tak ze bylam wszystkim zaskoczona, potem byla romantyczna kolacja:) a po 3 tygodnich jeszcze raz zareczyny odbyly sie oficjalnie u moich rodzicow, przyjechalo moje rodzenstwo, jego rodzice i jego rodzenstwo i bylo naprawde bardzo sympatycznie:) i zczelo sie ustalanie wesela:) po 5 miesiacach od zareczyn stanelismy juz na slubnym kobiercu:) i jest jak w bajce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wam wszystkim.:) A jak to było z pierścionkami - same wybierałyście czy Wasi mężczyźni? Były wcześniej jakieś rozmowy o gustach, rozmiarach czy tzw. ślepy traf?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garyx
Nie rozumiem stwierdzenia "oficjalne zaręczyny". Przecież jak się mężczyzna oświadcza kobiecie i ona to przyjmuje to są oświadczyny. To po co robić jakieś cyrki i robić je oficjalnie? Wystarczy poinformować o tym rodziców (z każdej strony) przy najbliższym wspólnym obiedzie czy kolacji. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo strzele
pawia na te wszystki opowiastki rodem z kopciuszka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mi jest smutno bo
jesteśmy razem ponad 3 lata, razem mieszkamy a na zaręczyny się nie zapowada. Mój luby podkreśla że chce być ze mną na zawsze, ale do nieczego więcej się nie poczuwa. Chyba to ja musiałabym mu się oświadczyć to może by mu to dało do myślenia. Tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczona od 3 lat
a moje zaręczny były trzy lata temu - wtedy myślałam, że ślub będzie szybki, ale teraz z biegiem czasu coraz dalej mi do slubu i nie to, że coś się miedzy nami zminiło, popsuło czy coś, jest dużo lepiej niż było, cudownie...ale dojrzeliśmy nieco i slub juz nie wydaje nam sie koniecznością bo przecież jest dobrze tak jak jest. acha nie było nic oficjalnego...jak to ktoś wcześniej owiedział zaręczyny sa wtedy kiedy jedna strona prosi a druga się zgadza, a rodziców sie informuje jedynie o zaistniałym fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatkaaaaaaaaaaa
u mnie to było to troszke nietypowe gdyż po 7 latach zaręczyliśmy się sami między sobą >> było romantycznie >>> później oświadczyliśmy rodzicą że zaklepaliśmy termin w kościele i oczywiście obraza>>>> więc zrobiliśmy drugie zaręczyny dla nich z drugim pierścionkiem >>>> ale dla mnie jest ważniejszy ten pierwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiem Ci jak to bylo u mnie :D w styczniu tego roku wyjechalismy na weekend do Lodnynu swietowac nasza druga rocznice po calym dniu zwiedzania wracalismy zmeczeni do domu, wchodzimy do pokoju a tam roze, szampan i zyczenia od obslugi hotelowej - ja caly czas myslalam ze to w zwiaku z nasza rocznica, podziekowalam mojemu L. za piekna niespodzianke a on wtedy ukleknal z pierscionkiem i zapytal czy zostane jego zona :D nie spodziewalam sie tego, zatkalo mnie i wogole nie moglam nic powiedziec :D powiem Ci jeszcze ze oswiadczyl sie po polsku, a nie jest polakiem :D i ja nie do konca bylam pewna czy on wie co mowi :D:D:D jak skonczylismy szampana i ja troche ochlonelam zaczelismy wydzwaniac do naszych rodzicow :D slub 8 lipca 2006 w moim rodzinnym miescie w Polsce :D przygotowania juz ruszyly :D pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, naprawdę ciepło się robi w serduszku czytając Wasze historie.:) A jak to było z pierścionkami? Wasi faceci robili wcześniej jakieś \"podchody\" odnośnie rozmiaru, gustu...? Bo czasem można się po tym zorientować, że coś się święci...:P Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim bylo smiesznie bo ja nie nosze zadnych piersionkow wiec nie mial jak biedak wziac miary :) no i pierscionek byl duzo za duzy :D nie moglam sie doczekac zeby wrocic do domu i go zmniejszyc a pozniej okazalo sie ze ze wzgledu na wzor piercionka nie mozna go zmiejszyc trzeba bylo zamawiac i musialam czekac kolejny tydzien smiesznie bylo bo nie wiedzielismy na ktory palec sie zdecydowac :) no bo z moja tradycja to na prawej a jego na lewej poki co jest na lewej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he, nieźle. Najważniejsze że sobie poradziliście. Teraz pozostaje Wam tylko zmierzyć się z przygotowaniami do ślubu. Życzę, aby wszystko poszło sprawnie i po Waszej myśli. No i wiele szczęścia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MoichNigdyNieBedzie
Jestesmy razem 4 lata i watpie czy kiedykolwiek sie zareczymy...On jest zbyt dużą "ciotą" ;-) wszystko zawsze zalatwiam ja np. nasze wyjazdy itp...Z roku na rok wiaze z nim coraz mniejsze nadzieje... Pozdrawiam szczesliwe narzeczone 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×