Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

A ja zrobiła soki i kompoty, głównie z myślą o Maksie. Nie robie za to żadnych przetworów warzywnych a potem żałuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być, że to to. Ja wolę majonez dekoracyjny Winiary. Najlepszy na świecie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - A próbowałaś kanapkowego czy sałatkowego (nie pamietam dokładnie)? MA taki mało wyczuwalny posmak czosnku. Jak dla mnie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek 73
Ja generalnie nie robię przetworów ale dostałam warzywka od kochanej teściowej:) Karolinko ten keczup to nic wyszukanego 2 kg pomidorów , o,5 kg jabłek i 0,50 kg śliwek dusić przetrzeć przyprawić i ja na gorąco pakuję w słoiki , a że wg przepisu dodaje się trochę cukru tak na smak , mi wydało się to mdłe o dodałam od siebie soli , pieprzu imbirku itp i wyszedł troszkę 'Pierny" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuję bo uwielbiam ketchup. Dodaje go prawie do wszystkiego, nawet do jajek na miękko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek 73
myślę że chyba ze trzy godzinki bo musi odparować że by zgęstniał Karolina robiłaś ciasto toffi na ur Maksia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiłam. Przecież pisałam, że było pyszne i że dziękuje za przepis. No i chyba jeszcze nie robiłam tak ekspresowego ciasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek 73
A ja w sumie poszalałam bo zrobiłam oprócz wspomnianego keczupu , sałatkę z ogórków słodko kwaśną i buraczki też sałatka z papryką też słodko kwaśna ja w ogóle uwielbiam wszystko co słodko kwaśne :D Wiecie w ogóle to jestem szczęśliwa bo odkąd schudłam jem ciasta , niczego sobie nie żałuję i waga stoi chyba jakiś cud :D:D:D ale nie bedę wnikać za bardzo dlaczego tak się dzieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek 73
A lubicie zbierać grzybki ? Ja uwielbiam , jeść to raczej nie chyba że przetworzone suszone :) A Patrycja jak byliśmy na wakacjach zbierała maślaczki , mam to nagrane i usiłowałam do Was wysłać ale narazie bezskutecznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatek - to niezły byłby z nas duet bo ja uwielbiam jeśc grzybki a zbierać raczej nie ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Maks wczoraj zbierał ślimaki do wiaderka :P A buty miła tak przemoczone, że z języków musiałm wycisnąć wodę. Na szczęście nic mu dziś nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek 73
ja muszę sie zbierać do upisania ;) :P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Po pierwsze nie było pielęgniarki a po drugie nie mam czasu. Siedzę u rodziców, gotuje sprzątam i prasuję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wczesniej pytałam - co z Twoją mamą? Co jej się stało, że jest w szpitalu? Oczywście, jeśli nie chcesz, to nie mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama źle się czuła i nie chciała iść do lekarza więc przejełam inicjatywę i skończyło się na szpitalu. Lekarze mówią, ze to nadciśnienie ale jakoś głuio brzmi ta diagnoza jak się posłucha na co skarźy się moja mama. No nic, najważniesze, że przwdopodobnie jutro wyjdzie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ciśnienie wyregulują, zapisza piguły i będzie dobrze. Trzymam kciuki! U mnie hasło \"szpital\" wywołuje panikę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, ale odbiorę dopiero jutro, bo teraz nie za bardzo mogę. No i musze kończyć, bo znowu praca ... całuski dla Maksia i do-zo! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też :( z kilku powodów ale o tym nie będę się rozowdzić. NAjlepsze jest to, że przez 3 dni nic jej nie dawali a jak już coś dali to dostała wysypki :O Ale mama ma nadciśnienie już kilka lat i się leczy i miała uregulowane już od dawna. Teraz zaczęło jej skakać z niewadomo jakich powodów. może ze stresu? Ale czy to możliwe żeby aż tak skakało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba się spóźniłam :( Martynka szaleje i nawet nie mogę posiedzieś chwilę spokojnie... Miło było poczytać tak długą i ozywioną dyskusję :D Co do wymiarów - Martusia jest rzeczywiście duża, ale niestety, mój goliat ją już przerósł :( Boję się, że wyrośnie mi taka Małgorzata Dydek :( MArtynka mierzy sobie 97 cm a waży 16 kilo... Co do żywienia - my też pozwalamy sobie czasem na małe co nieco - frytki Martynka bardzo lubi, keczupu jeszcze nie dawałam, bo jakoś nie było okazji, a majonezu nie lubi... Kabanosy są przebojem, często przy ladzie z wędlinami rozgrywa się \"próba sił\" z której zwykle Martynka wychodzi zwycięsko - jak tu nie dać dziecku kiełbaski... ;) Ja żadnych przetworów tym razem nie robiłam, w lipcu było za gorąco, a w sierpniu... eeee... ;) nie chciało mi się, czy coś ;) Dziś do południa znowu byłysmy załatwiać moje sprawy, tym razem bez babci. Byłam m.in w księgowości mojego nowego pracodawcy i Martynka wyłączyła komputer głównej księgowej ;) Mała jest bardzo śmiała, zagaduje do nieznajomych, w poczekalni do laboratorium, gdzie musiałam dziś zrobić jakieś dodatkowe badania przywitała się ze wszystkimi, każdemu dała rączkę, powiedziała cześć i jak się nazywa... Trochę mnie to martwi, wolałabym, żeby była mniej ufna... Jak widzi, że ktoś jest dla niej miły, natychmiast bierze go za swojego przyjaciela... Całuje nieznajome dzieci :( Przesada w żadną stronę nie jest dobra... A wczoraj wieczorem pokłóciłam się z moim cudnym małżonkiem 😠 Wrócił od matki i miał pretensje, że jej powiedziałam, że chciałam dać MArtynkę do żłobka, podczas, gdy on jest temu zdecydowanie przeciwny. Po kilku wymienionych zdaniach stwierdziłam, że ciekawe jest, że on ma zawsze takie zdanie jak jego matka... A on się...obraził!!! JAk mały chłopczyk :P Ech... A juz myślałam, że wreszcie wydoroślał :P Skorzystałam potem z okazji, że ma i tak zły humor i juz nie musze dbać, żeby się przypadkiem nie zezłościł i wygarnęłam mu, co myslę na temat jego stosunku do Martynki... Że wkurza mnie, że nie jest w stanie zapewnić dziecku rozrywek, poza wywiezieniem jej do babci... I że wychowanie to nie tylko nakrzyczeć na dziecko, jak wsadzi łapę do mizerii, ale też pokazywanie świata, wspólna zabawa... I żeby się nie dziwił, że MArtynka na jego widok [płacze, bo ona się jej kojarzy z reguły z tym, że zaraz będzie kąpiel a potem trzeba isc spać... No, wyrzuciłam to z siebie, mogę walczyć dalej z małymi niepowodzeniami. Fajnie, że jesteście i że przeczytacie te moje wypociny ❤️ Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×