Roczne urwiski 2004

Jonko - dobre :D Ja jak pytam Maksa gdzie jest kupa, to mówi: \"Tam\" i pokazuje na dupkę ;)

Wrzuć w wyszukiwarkę, albo po prostu znajdź telefon do sądu - tam Ci powinni powiedzieć

Loli - na pewno nie! Na to trzeba miec wyrok albo brak wpisu w akcie urodzenia.

Jeżeli do roku nie zostanie uznany za ojca , to potem juz o to starac sie nie można:( i alimenty wykluczone chyba ze dobrowolne

:D :D :D jONKO DOBRE !!! Ja ostatnio Wioli powiedziałam jak zrobiła :,,ale potwór ,, :D Kurczę my to mamy cały rytuał gdy jej się chce ;-) Wszyscy cisną razem :D I Ją tulą ( tak jej zostało bo ma lęk przed załatwieniem się z powodu zatwardzeń )

A teraz naprawdę spadam.

No -Maks wie co i jak :) I ja idę spać - zaraz będzie wolna łazienka... KAfelki na ukończeniu, jeszcze tynki, szafki, elektryka, wieszaki, umywalka (bo stara pękła :( ) i klopik ;) Czyli jakieś 2 miesiące roboty... Dobrej nocy!!!!

Beatek przecież alimenty można dostać zawsze ?

Beatek widzę , że się trochę znasz więc może mi coś pomożesz ;-)

Loli nie miałam chyba racji tu znajdziesz odp http://www.ojcostwo.pl/pokrewienstwo/przepisy.htm

Tak , tak dobrowolnie to mogę dostać po głowie od niego ...

a z tymi alimentami to różnie bywa , mój ojciec nie płacił dostawałam z fund. alimentycyjnego ale teraz chyba skasowali ta instytucje :( A Ty masz problemy z tatusiem Wioletki tej kwestii jesli wolno spytac?

Poczytam sobie ... Kurczę jak ja nie lubię tego języka urzędowego :-0

Mam problem i nie mam ;-) Tzn chciałabym wystąpić o alimenty ale żeby nie miał praw do dziecka . Tylko pod takim warunkiem :-(

tam znajdziesz odp na wszystkie swoje wątpliwości:)

o tak kochana to nie ma , bo jeżeli pozbawisz go praw rodzic. to niby dlaczego ma płacic ( w jego odczuciu tak będzie) i nawet prawnie nie ma takiego obowiązku , jeżeli jest wyjątkową szuja i dziecko sie np jego boi lub nie interesuje sie zupełnie jej losem to można ograniczyc pr rodzicielskie albo kontakty z dzieckiem

Oj sama nie wiem czy powinnam to robić ... Ale kasa się przyda zawsze i powinien płacić ...

Trochę nasza sytuacja jest poplątana , wiesz ...

Wioletka nie ma z nim żadnego kontaktu . Miałam ustalone przez sąd świadczenia przedalimentacyjne na okres ciąży i porodu . Miał zapłacić w sumie 6oo zł zapłacił połowę a reszat ciągnie się u komornika .

Beatek a co to za strona prawna ? Chciałabym coś więcej poczytać .

Pozbawienie władzy rodzicielskiej ma wpływ na... przyszłe ewentualne płacenie alimentów na niewdzięcznego ojca lub matkę. Ojciec (matka) pozbawiony praw rodzicielskich nie ma praw do dziecka, ale nie ma również obowiązków - to znaczy jest zwolniony z obowiązku alimentacyjnego. Jednocześnie dorosłe dziecko, wobec którego rodzic nie wykonywał (bo nie musiał) obowiązków wychowania i urzymania, zwolnione jest z obowiązku alimentacyjnego wobec takiego rodzica - gdy dorośnie.

masz tutaj ta stronę http://www.ojcostwo.pl/ Loli sorki ale bede spadac

Beatek chyba lepiej jak zostanie tak jak jest , bo jeszcze Wiola tego dziada na starość będzie musiała sponsorować

Witajcie na miniprzerwie ;) Loli - pzepraszam, że pytam ale czy bilogiczny ojciec Wioli jest wpisany w akcie urodzenia? No i niestety, tak jak pisała Beata, nie ma tekiej możliwości, żeby pozbawić go całkowicie praw rodzicielskich ale żeby miał obowiązek płacić alimenty. Ale nawet jesli nie będzie płacił alimentów, a bedzie uznany za jej ojca to i tak jak Wioletka dorośnie, to on będzie mógł starać sie od niej o alimenty. Znam taki przypadek osobiście.

Czesć :) Myślałam, że sobie posiedzę na kawie z Wami, a tu Zonk :O Wstawiłam pralkę około 8... Niestety - w związku z przeciągającym się remontem łazienki, musiałam węża od pralki wsadzić do wanny, zamiast do odpływu... Jakoś go zamocowałam, mając na względzie, że ten dziad lubi się wysmyrgnac ;) No i jak weszłam do łazienki, żeby się ubrać, co by taka goła przy kompie nie siedzieć, co zobaczyłam??????????? Kałużę na podłodze.... :O I właśnie przyszedł sąsiad z dołu :O W dodatku kafelki mamy, ale nie ma fug, więc biedni ludzie znowu mają sufit do malowania :O

Jonko - współczuję zamieszania w łazience. Co gorsza, Wasza podłoga też będzie musiała swoje odczekać (czyli wyschnąć na i pod kaflami), zanim położycie fugi :O Loli - kolczyki cudne, ale poza tym srebrem, to kolory \"nie moje\". Beatek - czekam na Twój adres!!! Zresztą wysłałam emaila. A teraz o okularach... Jak miałam 11-12 lat, to pani okulistka zapisała mi okulary -0,5 na oba oczka, ale powiedziała \"Dziecko, ta wada się nie cofnie. Może się tylko pogłębić. Jeśli będziesz nosić okolarki na codzień, to oczka się wkrótce przyzwyczają i będziesz potrzebować mocniejszch szkieł. Ale jeżeli okulary będziesz zakładać tylko wtedy, kiedy naprawdę musisz, to oczka będą zmuszone do prawidłowego funkcjonowania\". Czy jakoś tak. Bardzo sobie to wzięłam do serca i w efekcie do dziś mam te same szkła, które zakładam właściwie w 3 sytuacjach - jadę autem w godzinach szarówki lub zmroku, idę do kina na film niepolsko- i nieangielskjęzyczny, jak dłużej siedzę przy komputerze (filtr!). Poza tym nie noszę :P I dobrze widzę. Póki co. :P ;)

Ninko - to trafiłas na mądrą okulistkę :) Bo jak ja w wieku lat 8 zaczęłam mieć kłopoty ze wzrokiem, to lekarka kazała nosić okulary non-stop, szkoda, że nie też w nocy :O Ja oczywiście ściągałam - wyglądałam głupkowato i już w tym wieku byłam dośc próżna ;) Ale moja mam wzięła sobie do serca zalecenia okulistki i mnie goniła do noszenia... A po jakichś 3-4 latach poszłyśmy do innej lekarki (miałam już wtedy z -4D) ona właśnie powiedziała, że to był błąd - trzeba było nosić jak najmniej, wtedy mięśnie sie gimnastykują i mogą się wyćwiczyć... A tak to mi poleciało jak oczko w rajtuzach - lawinowo, a zatrzymało się na -8 :O Moje szczęście dziś wstało o 5.40 :O Rano była nawet dość grzeczna, ale juz około 10.30 zrobiła się taka nieposłuszna, o wszystko płacz, wyrywała się, nie chciała iść ze mną... No to ją położyłam, o co również była awantura :O Ale teraz mam chwilkę spokoju... Moje poranne przygody z pralką to jest mały pikuś :O Przed chwilą zadzwoniła do mnie moja mama... Rano miała stłuczkę :O Wjechała jej na tył ciężarówka - TIR :( Tył jej samochodu jest do wymiany... a mama twierdzi, że nic jej nie jest, tylko \"trochę ją boli szyja i uderzyła głową w kierownicę, więc ma limo i opuchliznę pod okiem\" :O KAzałam jej natychmiast jechać na Pogotowie... Ciekawe, czy pojedzie... I w takich chwilach jestem wściekła, że jestem taka unieruchomiona - Martynka i ciąża... Chociaż - gdyby nie to, na pewno teraz byłabym w pracy i tez nie mogłabym się wyrwać, żeby Jej pomóc... Ech, zycie, życie...

Hop!!!!!!!!!!! Ale mi sieć przymuliło ;) Zaraz zadzwonię do mamy, dowiedzieć się, co i jak...

Loli - puściłam przelew :)

Jonko - Boże święty, co za dzień! I niech mama lepiej idzie do lekarza, ale to wiesz sama najlepiej. Co do łazienki to mi się też zdarzają takie rzeczy ale mieszkam na parterze i nikt nie przychodzi ze skargą :P