Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Rozmumiem, że Marta ma wyjęte szczebelki z łóżka że sama sobie tak wędruje. Ja wole tego nie robic bo jak Maks się zorientuje, że może sam wyjść z łżka to w ogóle sie od niego nie opędzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjęłam je jakieś dwa miesiące temu. Ale Marta tej swobody nie nadużywa, więc nie jest źle. A te maskotki ratuje tylko to, że są spore (43 cm) i bardzo dobrej jakości (mam nadzieję :O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na dobrą jakość (na zdjęciach!), a co do wielkości - hmmmm, jak na pluszaka, to dla mnie to sporo. Co by nie mówić, sama zawsze lubiłam Uszatka i kto wie.... Jak będę miała wolne środki i będzie stosowna okazja.... A jeszcze jak się jakiś dziadek dorzuci .... misiek będzie nasz! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie te pluszaki sa zdecydowanie za drogie :O Nie kupiłambym tak drogie zabawki, a zwłaszcza maskotki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie kupuje takich rzeczy. Wolę te pieniądze przeznaczyć na jakąś porządną zabawkę. Nie wiem jak Wasze szkraby, ale mój Maks nie baiw sie np. figurkami. teraz zaczął trochę tymi Teletubisiami ale własciwie polega to tylko na noszeniu ich wszędzie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Marta uwielbia lalki i pluszaki. Tańczy z nimi, karmi, zawija, kładzie spać. Ostatnio też bada i robi zastrzyki. Potrafi bawić się tylko pluszakami przez cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak dzoewczynka ;) Maks raczej zajmuje sie rysowaniem, układaniem klocków czasem samochodzikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem czy to o płeć chodzi, ale rysowanie i klocki też wchodzą w grę. A co to jest ta \"porządna zabawka\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skierowanie dac może
chodzi Ci o pisownię? czy o to co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie :D Chodzi o znaczenie. Pytam z ciekawości, bo dla każdego co innego jest porządną zabawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś czym Maks bedzie się bawił a nie cos co będzie tylko stało, zbierało kurz i ładnie wygladało. Może to być zdalnie sterowany samochód czy nawet zestaw klocków, a teraz chyba ta ciastolina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla Ciebie co to znaczy? Jestem własnie ciekawa czy chłopcy bawią się inaczej niż dziewczynki z tego pwoodu, że są chłopcami czy z tego, że najczęściej mają do dzyspozycji inne zabawki i inaczej sie ich traktuje. I tu pytanie do Jonko. Czy Martyna bawi się samochodzikami tak samo często jak lalkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się taraz zastanawiam czym moje dziecko najrzadziej się bawi i wychodzi na to, że sankami :P A tak poważnie, to chyba ten konik na biegunach najrzadziej jest używany. Chociaz co parę dni na nim się buja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie porządna zabawka to taka, która nie popruje się czy nie połamie po dwuch tygodniach używania, nie schodzą z niej kolory, nie wypadają włosy itp. Nie dość, że długo służy, to jeszcze dziecko się nią bawi. W sumie podobnie jak u Ciebie, tyle, że Marta pluszaki lubi. Ale pewnie tu jest ta różnica między chłopcem i dziewczynką. Zaraz Ci wyślę zdjęcie jak Marta \"obchodzi się\" z pluszaczkową owieczką. To tak dla przykładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko jedyna, przepraszam za to \"dwuch\". Miało byc \"dwóch\". Wstyd mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie bo np. wczoraj Przemek kupił Maksowi wóz strażacki. Ja widziałam taki sam ale w życiu bym go nie kupiła bo ma za dużo małych, przykeljonych rzeczy i od razu widać, że nie jest to zabawka dla dwulatka. Ale oczywiście Przemek tego nie widział a dziś samochód już nie jeździ i nie ma sikawki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zapytałaś o ta porządną zabawkę to myślałam, że pisze się to przez \"ż\". Mam straszne problemy z ortografią, zwłaszcza własnie z \"rz\" i z \"ż\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale myslisz, ze ta róznica wynika jakoś z genetyki czy z tego że chłopców bądź co bądź wychowuje sie inaczej niż dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Dlatego np. dla mojego sistrzeńca kupiłam klocki Fisher Price. Bo wiem, że dziecko nie zrobi sobie krzywdy, a szybciej tym szybę wybijesz, niż miałoby się rozpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina, wyniaka z tego, że ja mam kłopot z \"ó\" i \"u\" :P W dużej mierze pewnie wynika to z wychowania, ale w pewnym procencie na pewno z genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto chodzi. Maks ma plastikowe samochody, które dostał ponad rok temu i nie widać, żeby miłay się popsuć a tu takie \"gówno\", przepraszma za wyrażenie, i do tego jeszcze wcale nie tanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest prosta zasada, albo kupujesz 20 autek za 5 zł każde, albo jedno autko za 100 zł. Oczywiście sa wyjątki potiwerdzające regułę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no tak Maks napewni nie traktuje swojej owieczki, czy nawet Po ;):P Widac, że Marta jakoś tak emocjonalnie do tego podchodzi. Choć jak miał "chorego"siusiuaka to wszystkie misi musiały mieć okłady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, te samochody o którym pisałam przed chwilą kosztowały niecałe 30 zł, a są z tych większych, takie do ciągania na sznurku po ulicy. Naprawdę jestem z nich zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D Marta ma coś takiego opiekuńczego w swoim charakterze. Jak jej powiedzieliśmy, że mama jest chora, to ciągle się dopytywała \"mami ała?\" I tak każdego dnia po kilka razy. Jak mój mąż miał zranioną rękę, to ona zawsze łapała go za drugą i mówiła \"tata ała?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×