Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Oczywiście ona nigdy nie przyznaje sie do błędu. Bo to kto inny zrobił źle, bo ona tego nie dotykała, bo ona nie wie o co chodzi. Kiedyś nie właczyła alarmu jak wychodziłyśmy do domu, a potem gadała, że szyfrator jest zepsuty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecznie tweirdzi, ze ma zapsuty kaloryfer bo nie może zrozumieć, że jak go nastawi na 20 stopni a w pomioeszczeniu jest ponad 20 to nie będzie grzał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko, a kto sie zajmuje Pati jak Ty jesteś w pracy? Mama? Jak ona się czuje bo kiedyś wspominałąś, że choruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko mama :) ale już ma dosyc:P ja też :p słuchania o tym że ma dosyc ... ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem sorki z przerwami ;) obleciec te wszystkie media troche cięzko jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia z Uttoxeter :) Pogoda ladna, sklepy pi ekne, ale nie mam motywacji do zakupów - moje dzieci majá wszystko :O Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sobie poskaczę ;) Hop! Jutro mam dzień urlopu, więc dziś jest dla mnie piątek :D Winko wjechało na stół, więc zapraszam serdecznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć LAski :) Jak tam nowy tydzień :) U nas jak zwykle - dzieciaki troche chorują, ja w robocie ;) Martynka złapała katar, ale nie jest jakiś mocny, więc funkcjonuje normalnie. A JAnek... Po moim powrocie z wojazy zaczęła się biegunka... Po dwóch dniach nie dość, że nie przeszła, to jeszcze dołączyła się krew na pieluszce :( Wytrzymałam go jeszcze, ale w niedzielę rano - czyli po prawie tygodniu takiej polki podałam mu nifuroksazyd... Zobaczymy - dziś rano juz było trochę lepiej, w sensie takim, że tej krwi nie było... Co ja mam z tym chłopakiem... Na razie nigdzie więcej nie jadę ;) Po powrocie zastałam chore dzieci i obrażonego ich tatusia ;) Może wybiorę się na wiosnę, po nowe zapasy letnich ubranek ;) Za duży stres dla mnie jednak stanowi latanie - chyba musiałabym się upić, żeby się wyluzować w samolocie ;) Albo zabrać całą rodzinę ze sobą - jak spadniemy to razem i po kłopocie ;) Moja mama za to się rozhulała - dopiero co wróciła, a już wczoraj kupiła nowe bilety - wreszcie pojadą oboje rodzice do mojego braciszka ;) tato jeszcze nie był...Jadą w Sylwestra a wracają zaraz po Nowym Roku - tak wychodziło najtaniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda ze dzieciaczki chore :( ja dzieki Bogu nie mam żadnych z Patrycja kłopotów3 :D Jedynie jes troszke niegrzczna ;) no ale ...... Wiecie planuje wyjazd za granice:) do pracy :) na wiosne ..kierunek Anglia , już przcieram szlak gdzie trzeba i jeśli dojdzie do wyjazdu oznacza to mysle definitywny koniec mojego małżeństwa:o to tyle narazie buziaki robaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko, co Ty mówisz? Nudziara? W życiu!!! Beatek - Ty za to potrafisz podnieść ciśnienie. Cóż za pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff ;) Bo juz zaczęłam się zastanawiać ;) Jak napiszę coś dłuższego, to zaraz milkniecie na kilka dni ;) Beatko - odważna decyzja :) Ale ja Ci kibicuję - sama bym chętnie wyjechała, ale trzyma mnie dwumetrowa kotwica z betonem ;) w postaci mojego mezulka ;) Jak rozumiem - Patti z Tobą? Bo jak chcesz sama, to bym Ci odradzała :( A ja mam dziś niespodziewanie wolne... Jechałam rano na szkolenie, jak co czwartek... Już byłam po połowie drogi, gdy nagle.... Dym spod maski!!! Jakimś cudem, w korku, znalazłam miejsce, żeby się zatrzymac, nie tarasując przy okazji poowy miasta ;) No i oczywiście wykonałam rozpaczliwy telefon:\"Mariuuusz! Dym spod maski!!!\" ;) Pomoc drogowa, w postaci wcześniej wspomnianej betonowej kotwicy ;) przyjechała i doholowała mnie spowrotem pod dom. Tamże - zarzuciwszy krawat i marynarkę na przygodny fotel - zajęła się naprawą mojego bolidu :) Po trzech godzinach usterka została usunięta ;) Pomoc odjechała w siną dal, a ja mam wolne przedpołudnie ;) Tzn teraz juz popołudnie, ale za to obiad już prawie gotowy ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś piątek :D A jutro Mikołaj! :D :D :D Marta pucuje kozaczki z wielkim przejęciem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co tam Mikołaj wrzucił do wypucowanych kozaczków?;) U nas wrzucił Barbie z kompletem ubrań na zmianę i zestaw autobus + samochodzik :) A potem przyszedł drugi raz, bo przez pomyłkę zostawił prezenty u dziadków - pierwsze klocki Lego :):):):) W dodatku udało mi się wreszcie wyciagnąć Mariusza na wyjście na spacer całą rodzinką do Rynku :):):) On tam niecierpi chodzić \"bo wszyscy tam chodzą\" ;) A na Rynku już ustawili wspaniałą, wielką chionkę i zrobili taki \"bajkowy lasek\" - poustawiane takie przeszklone, dość duże skrzynki, w środku których są różne kukły z bajek - i każda \"skrzynka\" to inna bajka. Kukły w środku się ruszają, a z głośników słychać treść bajki :):):):) MArtynka była zachwycona... Niestety - trochę padało, więc aż takiej radości nie było z tego spaceru... W dodatku na terenie tego bajkowego lasku jest też mini wesołe miasteczko i JAnek się strasznie wyrywał, bo chciał na karuzelkę... A ja się bałam go puścić - po pierwsze - dość szybko te karuzelki chodziły, a po drugie - znając Janka, kto wie, czy by się w połowie jazdy nie rozmyślił i nie zechciał wrócić do mamusi... A dziś... :(w pracy.... Dzikie tłumy atakują przychodnię, a w poczekalni właśnie koczuje stado \"chorych\" dzieci :O A hałas jaki robią sprawia wrażenie pobytu w ośrodku dla rumuńskich uchodźców... Chore dzieci, dobre sobie ;) Nie rozumiem tych rodziców - zamiast w domu siedzieć i nie narażać dzieci na infekcje, przyłażą do przychodni... Oki, na razie, miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie :) U nas choróbsko pełną parą. Ja mam zapalenie płuc (w sumie miałam tylko kaszel ale lekarka po osłuchaniu stwierdziła, że to płuca ), a Maks rozchorował się na niewiadomo co :O W czwartek w nocy jechałam z nim na pogotowie bo dostał wysypki na plecach i spuchł. Dostał maść i \"rozkaz\" zgłoszenia się do pediatry w piątek. No więc tak zrobiłam, a że przy okazji tego lekarka osłuchała Maksa bo kaszlał już jakis czas, wyszło, że ma jakieś \"szmery pęcherzykowe\" w oskrzelach, cokolwiek to znaczy :O Powiedziała, że jej to wygląda na początek zapalenia oskrzeli 😭 ale że Maks nie ma ani teperatury ani czerwonego gardła to zapisała mu Eurespal i inhalacje, a jeśli do poniedziałku nie przejdzie to antybiotyk :O No i sumie teraz nie wiem co ma robić bo Mkas już tak mocno nie kaszle, w sumie on w ogóle nie kaszle, tylko od czasu do czasu odkrztusi i wtedy to brzmi okropnie, ale za to dostał znowu zapalenie spojówek. chyba poprostu jutro pojadę z nim znowu do lekarza. Niech go osłucha i zapisze krople do oczu z antybiotykiem bo te przeciwalergiczne nie działają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×