Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

To u nas na razie bez alergii, ale Janek ma jakąś dziwną wysypkę na ciałku, podejrzewam proszek, którym prałam na wakacjach.. Bo powoli mu znika... Dziś spał krótko, tylko rano w samochodzie, zasnął o 10.30 i spal do 11... Potem się już nie dal położyć, więc stwierdziłam, że nie będę matką terrorystką.. Efekt byl taki, że od 18.00 był juz nie do wytrzymania :O A Martynka pod tym względem jest naprawdę cudowna... Nie rpotestuje, jak wychodzę z pokoju... Leży sobie, mruczy, podśpiewuje, aż zaśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałaś coś o drzemce w przedszkolu. U mArtyny w średniakach dzieci też mają drzemkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks dziś po przyjściu z przedszkola powiedział: "Dzisiaj, z Hilipkiem (czyt. Filipkiem ;) ) postanowiliśmy nie bawić się z dzieciakami". Nie wiedząc za bardzo o co mu chodzi zapytałam o jakie dzieciaki mu chodzi, a on mi na to: "te maluchy, które same nawet w przedszkolu nie mogą być" :D A potem dodał, że wybioerze sobie jednego dzieciaki i będzie go pocieszał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mają, do wiosny... Zeszłoroczne średniaki dopiero od chyba kwietnia przestały leżakować i szły po obiedzie na dwór... Dla nauczycielek to przecież wygoda... popracują 4 godzinki, a potem tylko jedna siedzi, kawkę pije i ucisza dzieciaki... A dla Martynki - dwie stracone godziny. bo i tak nie śpi... Nie mowię, że w domu lepiej je wykorzystuje... ;) Przeważnie siedzi wtedy przed dvd :) Ale zawsze to w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Maks jest wrażliwy :):):):) Martynka tylko rzuciła okiem w dawną salę, zauważyła, że wszystkie dzieci płaczą i chyba szybko o nich zapomniała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdziwiona bo u Maksa w przedszkolu pod koniec roku szkolnego to nawet maluchy nie kładły się na drzemkę. A teraz nawet nie ma o tym mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAk, Maks bardzo lubi sie kimś opiekować. Pani mi ostatnio powiedziała, że ubiera jednemu chłopcu buty przed wyjściem na spacer bo tamten nie potrafi sobie poradzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale najlepszy tekst usłyszałam w sobotę w samochodzie: "Mama, nie jeżdź tak szybko po tych dziurach bo mi się kości trzęsą" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre :) przepraszam, Mariusz wrócił, muszę zwolnić kompa :( Dobrej nocki :) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) No i doczekałam się :( Już mam komplet katarów w domu... Dzieciaki smarkają, z tym, że Martynka nieco mniej niż JAnek. Ale nie puściłam jej do przedszkola.... Nie chcę mieć na sumieniu dzieci z jej grupy... JEszcze Wam napiszę tekst Martynki - bo tak sobie pomyślałam o tym tekście MAksa o trzesieniu kości :) Mądralek :) Otóż w niedzielę pojechalismy z moją Mamą jej samochodzikiem do Muszkowić - Mariusz dogorywał w domu ;) A że w Krynicy Seicento zaliczyło awarię - \"biegacze się zespuły\" - to relacja MArtynki :) a tak naprawd ę to wytarło się sprzęlo i trzeba było wymieniać... Stało sie to, jak pojechaliśmy do Nowego Dworu Gdańskiego do Biedronki po zaopatrzenie (słoiczki, woda mineralna...) bo w Krynicy ceny są wyższe niz na Dominikanie na plaży ;) Wracamy zadowoleni po zakupach, reklamówki wypchane, a tu... koniec jazdy... ;) NA szczęście moja Mama nie straciła zimnej krwi, zaczepiła przypadkowych ludzi w samochodzie, poprosiła o zawiezienie do jakiegoś warsztatu i po pół godzinie wróciła w ciężarówce pomocy drogowej :) Nawet z niej nie zdarli bardziej niż by za wymianę sprzęgła zapłaciła u nas :) No ale wracając do tematu... ;) W niedzielę wsiedliśmy do \"sejusia\" a Martynka mówi do babci:\" Pamiętasz, jak się sejuś zepsuł? No, to teraz tak nie szalej, żebyś znów nie zepsuła\" :) Przemądrzalec :) Miłego dnia!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też niestety się nie doczekałam....w sobotę :( Co do spania dzieci to u mnie podobnie jak u Joasi-Maciuś kładzie się grzecznie i opowiada bajkę misiowi, a Kuba zawsze wkaruje się do naszego łóżka i burzy życie małżeńskie. Przy czym tata nie może go dotykać, a przytula się do mamy i tak zasypia. Próbowałam już kłaść go we własnym łóżku, ale daje takie histerie, ze przestałam być konsekwentna. Z Maćkiem było łatwiej :O U nas powrót do przedszkola też był radosny (ale sali nie zmienili jeszcze w tym roku), o dziwo Maciuś sam wstaje rano już o 6.30 i ubiera się do wyjścia :) Kubuś nie chce być gorszy, wyciąga najlepsze ciuchy i jedziemy odwieźć Maciusia:) Co do leżakowania to u nas średniaki leżakują normalnie, ale akurat Maciusiowi to pasuje z tym, że dzieci chodzą do ogrodu przed obiadem i po podwieczorku, więc i zdążą się dotlenić i zmęczyć ;) A wczoraj jak odbierałam Maciusia przyszedł pochwalić mi się jakie nowe zabawki mają w grupie. Pokazał transformens i mały helikopter (wszystko co latające to pasja Maciusia) i mówi, ze helikopter jest jego i pani Ala pozwoliła mu wziąć. Po chwili kazałam mu odłożyć zabawki, bo idziemy. Odłożył robota a helikopter niesie w ręku, wiec mówię żeby tego też odłożył, a on \"Nie, Ala kazała mi wziąć\" :D to wzięliśmy :) No to jadę po niego ciekawe co dziś wypali ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🖐️ Nie uwierzycie jaki z Maksa aparat. Opowiadała mi dziś, że przez przypadek naspyała \"Hilipkowi\" piasku do oka. Pytam się go więc czy Filip płakał i czy pani krzyczała, a on mi na to z błyskiem w oku i uśmiechem na twarzy, że pani nie krzyczała bo nie mgoła go znaleźć bo schował sie pod ławką w pociągu (mają na placu zabaw taki drewniany pociąg z ławeczkami) ;) Nie wiem czy bardziej jestem oburzona tym, że nasypał koledze do oka, bo w przypadem jakoś nie chce mi się wierzyć ;) czy tym, że uciekł i się skrył czy może śmiać się z całej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te urwisy kochane :) Sprytne te chłopaki :) A my chorzy, nawet nie mam nastroju żeby pisać :( W niedzielę idę na dyżur, więc jak mi pacjenci pozwolą to więcej napiszę :) Już się nie umawiam, bo to niedziela, pewnie macie inne zajęcia, niż siedzieć na necie ;) Ale ja będę w pracy pd 8 do 18, a realnie w komputerze to może tak między 12 a 16 wtedy jest jakos najmniej ludzi, jedzą obiad, zamiast koczować w poczekalni ;) Dobrej nocy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko 🖐️ Nie wiem czy Cię pocieszę, ale my też chore. A raczej (chyba) przeziębione. Marta - katar + początki kaszlu + 37,5 A ja - ból gardła i ogólnie klapa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks też jakoś tak dziwnie chrząka (tak to sie pisze?) :O i codziennie rano wstaje z katarem i kaszlem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezusiczku !!!!!:D przyznam pare dni nie zaglądalam a tuuuuuuuuuuuu taki postęp w pisaniu :D Za życzenia bardzo dziękujemy 🌻 :) wieczorkiem skrobne wiecej , lece obiadek podawac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta :):P Ano, dzis spokój z pacjentami :) Na szczęście, bo mam taki nastrój, że mogłabym na całe gardło śpiewać \"ni mom chęci do roboootyyyyy!\" Mój katar w zasadzie przechodzi, ale baaardzo opornie... Dzieci - różnie. Martynka już prawie nie smarka, ale za to ma taki dziwny suchy kaszel.. No, ale do przedszkola jutro pójdzie, co ma tak dziczeć w chałupie ;) Jankowi smarki ciągle z nosa lecą, ale nie kaszle (uffff :D) i w nocy oddycha noskiem :) Rano pospali dość długo - oczywiście jak na nich, do 7 :) Teraz, we wrześniu przed nami kilka ważnych i ciekawych wydarzeń, ciekawe, co z tego wszystkiego wyjdzie :) NAjpierw ja mam termin operacji przegrody nosa... Ale im bardziej ten termin się zbliża, tym ja mam większe wątpliwości... Chyba jednak zadzwonie jutro odwołać swój udział w tej krwawej jatce ;) W sumie to skrzywienie nie przeszkadza mi w oddychaniu, nie choruję aż tak często, jak bym mogła...A perspektywa spędzenia dwóch dni z dwumetrowymi bandażami upchanymi w nosie, i późniejsze wyciąganie ich... brrrrr..... ;) Chyba jednak podziękuję ;) Następnie - lecę z moją mamą do Anglii na sobotnie zakupy :) W lipcu były promocje w Ryanair na bilety :D Kilka szybkich maili do znajomych i łikendzik w \"Londku\" załatwiony :) Następny taki pod koniec listopada ;) Teraz wylatujemy w piątek w południe, a wracamy w niedzielę rano, o 10.00 :) Trudno to nawet łikendem nazwać :) Potem polecę na 1 dzień dłużej :) Trochę mam pietra przed tym samolotem, ale powtarzam sobie, że nic się nie może stać, w końcu tyle tych samolotów lata, a rozbija się rzadko który... :O No i w końcu - w ostatni weekend września idziemy na ślub (i wesele..0 mojej szwagierki... Największe to przeżycie dla Martynki (oczywiście nie liczymy panny młodej, którą stres zżera od środka już od pół roku ;) )Kupiłam jej sukienkę, nic wielkiego, nidrogą, ale MArtynka w niej ładnie wygląda... No i najważniejsze - sama ją sobie wybrała :) W nowej sukni będzie podawać obrączki Nowożeńcom... No, zobaczymy, czy ją trema nie zje i czy przypadkiem nie tatuś będzie musiał jej w tym wyręczać ;) Ale MArtynka najbardziej cieszy się na wesele i nieograniczoną ilość balonów do zestrzelenia :D KAro - szkoda, że Maks pochrząkuje, szybko przedszkole zadziałało :( Może przez łikend mu przejdzie? Ninko - a Wy gdzie złapałyście katarzysko? Posłałas w końcu MArtusię do jakiegoś przedszkola? No i nie pisałaś nic, jak było na wakacjach, z tego co pamietam, mieliście lecieć w ciepłe kraje... :) Oki, to czekam przy ekranie i odświeżam co jakiś czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Niestety, przez weekend Maksowi nie przeszło, a tylko się pogorszyło 😭 ale lekarka nic \"nie wykryła\", tzn. nic związanego z kaszlem i katarem. Z jednej strony to dobrze bo znaczy to, że nie jest chory i nietrzeba faszerować go toną leków, z drugiej zaś strony nie mam czasu jeździć 2-3 razy w tygodniu do lekrza bo może coś się rozwinie :O A do tego wszystkiego wysłuchała jakieś szmery w serduszku 😭 ale nie miałam dziś siły nawet tego słuchać nie mówiąc już o wnikaniu o co chodzi i co trzeba z tym robić. Po prostu mam dość bo wiecznie coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to mam jestem w złym nastroju labo jak to Maks czasem mówi: "Mam smutny dzień" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Jutro mam wolna, idziemy z Martą na bilans, więc dziś po południu zaczyna się dla mnie łikend :) Marta jakoś (odpukać) wyszła z przeziębienia. Został tylko lekki katar, a właściwie jego resztki. Po Marcie i ja się pochorowałam, ale (znowu - odpukać) jest już lepiej i, co najważniejsze, obyło się bez antybiotyku. W moim przypadku to jest ewenement!!! Jakoś nie mam śmiałości puścić Marty do przedszkola. W ubiegłym roku uważałam, że za wcześnie (hahaha), w tym roku zabrakło mi odwagi i mam postanowienie, że next year to już na bank :D Ciekawe co z tego wyjdzie. Gdyby nie to, że będę musiała i tak nadal mieć nianię, to bym się pewnie tak nie wahała. No cóż. ;) Chyba jestem typową przedstawicielką tzw. późnych mam, które wszędzie widzą zagrożenia, są nadopiekuńcze i świada nie widza poza własnym dzieckiem :D Tak między nami - taka właśnie jestem :D I dobrze ;) :P Buziaki i do usły-zobaczenia! 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj :) Karo :) Głowa do góry :) Szmery w sercu ma większość dzieci, tylko nie każdy pediatra potrafi je wysłuchać Jak będzie Cię to bardzo męczyć, to poproś o skierowanie do kardiologa dziecięcego, zrobią mu USG i się okaze. Nawiasem mówiąc - Jankowi też jakaś mądra wysłuchała szmer w sercu... I zeza zauważyła.... :P:P:P:P To jest to, co ja myślę o tych diagnozach :) Ninko - cieszę sie, że przeszło Wam :) Ja niestety musiałam walnąc dwa antybiotyki, bo oprócz zapalenia zatok dostałam też zapalenia \"sikawki\" :O Z przedszkolem to jest przecież Twoja i wylącznie Twoja decyzja :) My jesteśmy zadowoleni z przedszkola, Martynka bardzo lubi tam chodzić, dopytuje się co wieczór, czy jutro idzie do przedszkola... Ma koleżanki, swoje sprawy... No i wreszcie doceniła mamusię :) Acha, NInko - nadal czekam na choćby dwa zdania o wakacjach :) Daj znać jak tam bilans wypadł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ No, ufff, po bilansie :) Króciutko: wzrost 111,5 cm - 97 centyl waga 18,2 kg - 90 centyl wzrok - sokoli słuch - :O byliśmy na płukaniu uszków. Okazało się, że zbyt ambitnie czyściłam dziecku uszy i porobiły się korki. Rozpuszczaliśmy je kroplami przez tydzień, a dziś pani doktor je usunęła :) Może w końcu Martusia przestanie tak do nas głośno mówić ;) Wszystko git i na medal. Pan doktor chętnie dał skierowanie na morfologię, badanie moczu i CRP. Dodał tylko \"Pamiętaj Martusiu, to mamusia chce ci te badania robić. Według mnie nie są potrzebne\" ;) :D A co do wakacji .... to może następnym razem, bo teraz pora kąpieli i czytania bajek przed snem 😴 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie mi przypomniałyście, że i my powinniśmy iść na bilnas :O Aż nie chce mi się umawiać kolejnej wizyty u lekrza :O Jonko - dzięki za słowa otuchy :) jesteś nieoceniona :) nie martwię się aż tak bardzo tymi szmerami, wkurza mnie tylko to, że za każdym razm gdy jesteśmy u lekarza dowiaduję się coraz dziwniejszych i \"groźniejszych\" rzeczy Ninko - ale masz już pannicę w domu :) MAks ma gdzieś ok 102 cm i 17 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ninko - jestem zadecydowanie przeciwko przyspieszeniu pójścia do szkoły :O to jakiś poroniony pomysł Pamietam doskonale jak źle się czułam w w II klasie kiedy przenieśli nas z małego budynku w którym uczyły sie tylko dzieci z zerówki i pierwszej klasy. Nie mogła się odnaleźć. Do tej pory to pamiętam. Teraz dzieci w przedszkolu mają zapewnioną opieke mniej więcej do godz. 17 a w szkole co? Będą siedzieć w świetlicach razem ze starszymi dziećmi? A kto przypilnuje żeby coś zjadły czy umyły ręcę? Kto z nimi wyjdzie na plac zabaw w tym czasie? Ktoś to bardzo \"rozsądnie\" wymyślił :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiaaaa... Na bilansie byłyśmy:o wzrost - 99 cm ;) waga - 14,30 kg :o pani doktor powiedziała że wszystko ok jest , taka juz uroda Pati , pocieszenie jedno na stare lata nie bedzie borykac sie z otyłościa jak mam :P Z nowinek- Patrycja zgrzeczniała , nie chodzi do przedszkola bo sie nie dostała , mamy prywatne na oku ale trza płacic 700 zl + 400 wpisowego:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nie było mnie długo, ale to z powodu awarii 2 laptopów i internetu :( Ninko rocznika 2004 to nie dotyczy, ale mojego Kubusia już tak i ja jestem przeciwna tej reformie. Ja chodziłam do przedszkola od 3 roku życia, ale szkoła też była dla mnie szokiem. Najpierw niech nasz rząd zapewni wszystkim przedszkola, a później przyśpiesza pójście do szkoły. Dla mojego Maćka byłoby to stanowczo za szybko powinien w końcu być 2005 rocznik-kwestia 2 dni. Jestem zawalona robotą na weekend-muszę przygotować wniosek o refundację nowego miejsca pracy dla Marka, a mam takie zaległości w bieżącej pracy przez te popsute komputery i brak netu, że nie wiem kiedy to nadrobię :( Zaczęłam już zajęcia w zeszły weekend i wiecie co :D jestem zwolniona z jednych zajęć a na drugich już mam spore plusy. Gadanego dostałam ;) i się wykazałam-po za tym na 150 osób na roku ja jedna prowadzę własną działalność i przez to zyskałam w oczach wykładowcy :) Cieszę się niezmiernie z tego powodu-jakby tak było dalej to te studia będą dla mnie samą przyjemnością :) Miłego weekendu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×