Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

docelu

NA DOBRY POCZĄTEK 500-600 KCAL !!

Polecane posty

Ja cwicze brzuszki na laweczce juz od paru lat wiec nie jest tak zle -a powiem ze jest nawet dobrze ;) I codziennie rano i wieczorem smaruje cale cialko balsamem ujedrniajacym z Avonu ❤️ A co do dietki to w weekend troszke sobie pofolgowalam :O ...bylo ciasto, rosolek, kurczak w potrawce itd.... :O Ale dzisiaj zjadlam tylko jedna mala grahamke z serkiem topionym i woooda!!! Winogronka, a jak twoja przemiana materii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!:) Dawno sie nie odzywałam,ale jestem z wami cały czas!! Waga -niestety wciąż 58kg:( Jestem przed @,spóźnia mi sie już tydzień-może to dlatego?? Woda się zatrzymała w organiźmie czy co??:-O Tak więc chodzę cały czas wkurzona i warczę na wszystkich. A najgorszy jest mój apetyt- mogłabym pożreć wszystko w lodówce!! Ale jakoś sie trzymam.Dzisiaj dobrnę do 1000 kcal, wieczorem planuję jeszcze godzinkę ćwiczeń-i musi być dobrze!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laseczki widze ze niezle wam idzie;) ja mialam wielki kryzys ale juz opanowalam sytuacje i waze niecale 61 ;) tzn 61 w ciuchach (grubych dżinsach ;P) ide jeszcze na 21 na basen wiec chyba zaraz jeszcze cos sobie zjem albo i nie? zobaczymy czy dam rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! dzisiejszego dnia uswiadomilam sobie,ze jestem chora...:( chora psychicznie ma sie rozumiec:( Wczoraj do 17 zjadlam wszystko w limicie za to pozniej...przyszla mi ochota na czekolade,ale mowie sobie,ze jezeli zjem to bede miala do siebie o to pretensje...rozplakalam sie😭patrzylamw lustro i stwierdzilam ze nienawidze swojej osoby! potem zezarlam wszystko doslownie wszystko co bylo w lodowce! matka na mnie z pyskiem ze nie ma co na kolacje zrobic! a ja znowu😭potem sie wkurwilam na sama siebie,wzielam portfel z domu i polazlam do sklepu! kupilam 4 batony Snickers,2 paczki i 2 czekolady toffi:(poszlam w ciemna uliczke zeby nikt nie widzialam ze jem!😭Wieczorem przyjechal facet i pojechalismy do restauracji...zezarlam wszystko w blyskawicznym tepie!Wieczorem bylam taka pelna ze nie umialam spac w nocy! oczywiscie waga pokazala 4kg wiecej!horror! brzuch mam wielki jakbym byla przynajmniej w 4 miesiacu w ciazy!Teraz siedze w domu,nie ide na zajecia bo czuje sie oblesnie gruba!Nic jeszcze nie jadlam:(chociaz nawet glodu nie czuje po wczorajszym...a w lodowce i tak nic nie ma😭ide zaraz cwiczyc...sorry ze sie tak rozpisalam,ale ja naprawde nie mam z kim o tym pogadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pariss
Bez urazy, ale chyba naprawde jesteś chora. Psycholog jak nikt by się Tobie przydał. Spróbuj. To jest naprawdę choroba o podłożu psychicznym. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota aura
cześć Winogronka, czytam Twoje wypoweidzo od dawna - na różnych topicach. Przechodziłam to samo, więc wiem na jakim etapie teraz jesteś i jest on o wiele trudniejszy niż samo schudnięcie. Wiem, co przeżywasz, wiem jak się czujesz - tam w środku i wiem, że masz cholernie już dosyć. Przechodziłam to dzień po dniu i teraz chcę pomóc Tobie i ustrzec Cię przed błędami, które sama popełniłam. Daj znać, jeśli chcesz pogadać. Napewno tu zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pariss wiem,ze potrzebuje leczenia:( zlota aura--> schudlam tyle ile chcialam a nawet i wiecej...chce utrzymac swoja figure,zaczelam cwiczyc i wszystko bylo OK do zeszlej soboty...ciocia miala urodziny no i chcialam skosztowac jej pysznosci,wkoncu od kawalka ciasta sie nie utyje! No i pierwszy komentarz od mojego starego:\"oooo widze ze wreszcie jesz\" i taki dupny usmiech mial na twarzy\":D:D:D\"potem byla kolacja i wzielam salatki i ktos znowu z rodziny\"no pieknie wreszcie zacznasz jesc,a juz myslelismy ze nic nie jesz\" ja zleksza wkurwiona! Po glowie mi zaczelo chodzic ze przeciez nie moge dac im tej satysfakcji ze przytyje! no i zaczelam jesc po kryjomu tak zeby nikt nie widzial...A jak zaczelam sie odchudzac i schudlam pierwsze 6 kg moj wujek dojebal mi tekstem\"i co teraz bedziesz znowu jadla?\" Jak osiagnelam wage 43kg i bylam juz skrajnie wykonczona ten sam wujek\"dziecko drogie zrob cos ze soba,nikt nie pokocha takiego patyka\" kurwa nie moge juz tak zyc😭 co za rodzina! zamiast wspierac to dobijaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pariss
Dlaczego tak się przejmujesz tym co mówią inni? Najważniejsze jak Ty się czujesz w swojej skórze, i to, że mieścisz sie w ulubione ciuchy. Ważne jest równiez to co sądzi o Tobie Twój facet, jeśli się kochacie a On mówi, że Cię kocha to bez względu na to jak będziesz wyglądała. 3 kg mniej czy 3 więcej. I tak uważam,że jesteś szczupła i nie masz się o co martwić. :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronka- to smutne co piszesz. Nie wiem co ci poradzić- myślę,że dobrym wyjściem byłby psycholog. Postaraj się teraz jeść normalnie- od jednego napadu obżarstwa nie utyjesz- a te 4 kg.to waga jedzonka w brzuchu i wody.Głowa do góry!! Ja zaczynam kolejny dzień na 1000 kcal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISIA 19
ja tez sie odchudzam na 1000 kcal ale jeszcze nie zawsze mi to wychodzi podaj mi jesli mozesz jakies jadlospisy malokaloryczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winogronka.... ja wlasnie dlatego od dziecka sie odchudzam-przez rodzine... u mnie doszlo do tego ze sie ukrywam przed pewna czescia mojej rodziny poprostu nigdy do nich nie jezdze i unikam jak sie tylko da kontaktow z nimi... bo jak bylam mala walili do mnie roznymi teksciorami i poprostu mam uraz:] mam pytanie a jak tam Twój facet? bo tak jak pisala Pariss jeśli Cie akceptuje to ja nie widze problema zebys sobie pozwolila na jedzenie \"troche więcej\" niz to robilas ostatnio... pozatym na Twoim miejscu pogadalabym z nim o tym co sie dzieje wewnątrz Ciebie-może jemu uda sie Tobie pomóc? a co do mnie to poki co utrzymuje te swoje 61-62kg i jakos z tym zyje.... i jakz awsze mowie sobie-moze jutro cos z tym zrobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Winogronko musisz isc do dobrego psychologa, bo sama raczej sobie z tym nie poradzisz :( A rozmawialas tak szczerze o tym wszystkim ze swoim facetem? jesli nie to porozmawiaj z nim a zobaczysz ze poczujesz sie lepiej i moze wspolnie znajdziecie najlepsze rozwiazanie... Trzymam za ciebie kciuki! Jaki ten swiat jest niesprawiedliwy! Czlowiek chce zrzucic kilka kg a zanim sie obejrzy to tkwi w tej strasznej chorobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellisimmaaa
ile ty masz lat Winogronko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewel
ja przytylam w 3 miesiace 15 kg, dacie wiare tak sie spac jak swinia,, ograniczylam sie do 700 , 800 kcal dziennie, a dzis nie wytrzymalam , mam cala szafke slodyczny i napadlo mnie cos, pozarlam 4 duze ciastka z kremem, i marsa, jesu, myslalam ze pojde do lazienki i wszystko to zwymiotuje,, ale jakos odwagi mi brakuje wsadzic sobie palca do buzi,,bleh , wczesniej wazylam 64 kg mam 178 cm, i myslalam ze jestem gruba , teraz waze 78, czytam wasze topiki, i widze ze da sie schudnac,, potrzeba jedynie silnej woli,, cwiczyc i cwiczyc,, ja dzis poszlam pierwszy raz pobiegac, myslalam ze wykituje pod koniec , hehe no nic,, trzeba sié jakos przemeczyc,, pozdrawiam was kochane inspiratorki;) zyczé wam i sobie powodzenia w dalszym odchudzaniu,,!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za zainteresowanie moja osoba👄 z nikim z rodziny ani ze znajomymi na ten temat gadac nie bede!moze wstyd? sama nie wiem...wlasnie siedze i pije kawe...cale szczescie,ze zadnego napadu nie mialam...zjadlam dzis kolo 1000kcal:) wiec nie narzekam:) obym to przetrwala bo mam cholerna ochote na czekolade:( kurde dam rade!!!:) dobra koniec uzalania sie nad soba;) piszcie jak Wy sobie radzicie:) 3majcie sie cieplo:) do jutra🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie trzymam sie mojej dietki i nawet mi wychodzi :) Dzisiaj bylo troszke gorzej bo zjadlam pol czekolady ale nie mialam wcale jakiegos napadu tylko dostalam ja od mojego kochanego i nie chcialam robic mu przykrosci :D ...pozniej szybko wzielam sie za cwiczonka ;) A waze wciaz 52kg, mam nadzieje ze do konca marca bede miala 49kg! :):):) Winogronko---> a ty jak patrzysz na siebie w lustrze to widzisz sie szczupla?! Aha i mam pyanko odnosnie przemiany materii. Ile razy w tyg. chodzisz do kibelka ;) ...sorki za takie pytanie ale zastanawiam poprostu nad tym, bo ja chodze gora 2 razy :O I jeszcze jedno, moglabys napisac mi twoje przykaldowe menu dzienne ;) Dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota aura
Winogronka, powiem Ci jedno - nie zmarnuj tego, że schudłaś i wreszcie masz figurę o jakiej marzyłaś. Psychicznie musisz się przyzwyczaić do swojego nowego ja i do tego, że napadowe objadanie się nie jest rozwiązaniem problemów. Po schudnięciu 17kg. miałam taki napad, który trwał 2 miesiace, dobijała mnie presja rodziny, mimo że nie mieli racji! po prostu przyzwyczaili się do tego, że zawsze byłam przy sobie i nagle wielki szok, bo zaczęłam chudnąć, każdy mi patrzył na talerz, złośliwe docinki mamy, która mi zazdrościła, że mam silną wolę (ale z nią to w ogóle osobna historia..) Aż w końcu sama uwierzyłam, że faktycznie mają rację, zaczęłam jeść, oczywiście tak jak i Ty, nie na ich widoku. Nie wiem jak przeżyłam te 2 miesiące, codziennie po tysiace kalorii :( Winogronka, wsłuchaj się w siebie, Ty sama wiesz najlepiej jak sobie pomóc. Nie warto tracić tego, co już osiągnęłaś. Ale nie można też przeginać w 2gą stronę. Jesteś teraz nową osobą, zaczynasz nowy rozdział. Spełniłaś 1 swoje marzenie, zacznij spełniać kolejne! :) nie wracaj do tego, co było, bo to już za Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lindsay wazne zeby jesc a nie zrec tak jak ja:P ty masz nad tym kontrole ale niestety ja nie:( wiem,ze moglabym zjesc kostke czekolady ale na jednej bym przestac nie umiala:( dlatego wogole wole sie nie brac za jedzenie slodyczy... z chodzeniem do kibelka nie mam problemu;) chociaz po tym 4 dniowym napadzie wypilam herbatke przeczyszczajaca i nic:( kiedys na mnie dzialala a teraz?! Wczoraj wytrzymalam:) zjadlam cos kolo 1000kcal(Fitnessy z mlekiem,bulka wieloziarnista z serkiem light:P,zupa ryzowa i budyn sojowy)wieczorkiem troszke winka wytrawnego i spac:)a dzisiaj waga pokazla -1kg:) ehhh mam nadzieje,ze wszystko wroci do normy:) do Swiat zamierzam jechac na tysiaku zeby zrzucic te 4 kg spowdowane obzarstwem😭 zlota aura dziekuje Ci slonko👄 jak tak Was czytam to lepiej mi sie zyje:) no i mam wieksza motywacje:) dziekuje WAM👄 Dzisiaj wieczorem umowilam sie ze znajomymi,fakt ze na browara no ale musze wyjsc do ludzi i nie myslec ciagle o zarciu no nie?:) pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam pytanie... co jest dla was motywacja ? bo ja chce schudnac ale nie moge sie tak naprawde zmotywowac:/ 04.04 moje urodzinki i chcialabym juz inaczej wyglądać no ale jak juz uda mi sie zrzucic te pare kg (co przychodzi z wielkim trudem...) to wracam do poprzedniej wagi:/(na szczescie nie tyje wiecej niz wazylam wczesniej) i brak mi silnej woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lindsay dziekuje:) wczorajszy dzien zaliczam do bardzo udanych:)nic nadprogramowo nie zjadlam:) wypilam tylko browara i winko ze znajomymi:P dzisiaj w nocy snilo mi sie ze zjadlam delicje w wielkosci talerzyka:D hehe:D ale mialam wyrzuty jak rano wstalam:P dobrze ze szybko uswiadomilam sobie ze to byl sen hehe:) a co tam u Ciebie?:) jak dietkowanie? i wogole zdrowko?:) aniolecku dobrze wiedziec kiedy masz urodzinki hehe:)ile to juz latek jesli mozna wiedziec?:P moja motywacja sa zjdecia modelek:)ale juz nie tych wychudzonych co kosci im widac blehh tylko ladne, zgrabne dziewczyny:) 3majcie sie cieplo🌻 ja spadam ciwczyc:) udanego dniaaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podłamałam się wczoraj. Moja waga skacze od 57 -do 60 kg- i nie wiem dlaczego:( Wczoraj zaczął mi się @- waga- 60. Dwa dni temu było 58. Zresztą nie muszę wchodzić na wagę,żeby wiedzieć,że nie schudłam. Wystarczy spojrzeć w lusterko:-O Pozwoliłam sobie na cały wieczór użalania się nad sobą- ale dzisiaj wstałam i powiedziałam- KONIEC!! Do wiosny zostało 11 dni- do tego czasu sie nie zważę. Rano zaliczyłam 30 min. intensywnej gimnastyki, wieczorem też pewnie jeszcze poćwiczę. Z diety muszę wykreślić częsć owoców,na rzecz warzyw. Dieta rozsądna- 900kcal. Włosy mi lecą,a nie chcę być łysa. Jak to nie pomoże,to nie wiem co pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronko 18 ;P wiec w kwietniu witaj pelnoletnościo co mnie wcale nie cieszy...:] dzis rano wzylam 60 ale znajac zycie po dzisiejszym dniu wiele sie zmieni;) przed chwilą zjadłam lekkie śniadanko mam zamiar jeszcze zjesc malutki obiadek i koniec. Choć i tak pewnie mi sie nie uda no ale cóż zawsze można pomarzyć... nektarynko jedząc warzywa nie zapominaj zeby dodac do nich troche tluszczu... bo przecież większosć witamin w tym A jest jedna z rozpuszczalnych w tluszczach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina3
czesc dziewczyny jem 500-600 kcal jzu 13 dzien schudłam z 2-3 kg czy to nie za malo zaczelam cwiczyc wczoraj poniewaz wczesniej nie mialam sily teraz cwicze od 100-200 pol brzuszkow podobne lebsze niz brzuszki 20-40 min rowerku pilates to zalezy 20 min czsem 40 min i rościaganie a jak mi sie chce to 8 min abs jesli wiec bede tak cwiczyc teraz waze 59 kg wzrost 165cm i bede jadla 500-600 kcal czy do konca miesiaca schudne jeszcze z 5-6 kg?? jakie sa wasze efekty napiszcioe bo zanim bym przeczytala caly topic to koniec!! dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! i jak po weekendzie?zaliczacie go do udanych czy niezbyt?:P ja wczoraj zjadlam 10nadprogramowych malych ciasteczek ktore mama upiekla:P ale nie mam z tego powodu zadnych wyrzutow ani tymbardziej napadow obzarstwa:)byle do przodu!!!:) milego dnia:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pariss
Witajcie laseczki! Ja wczoraj zjadłam chyba sporo. Koło 1000 kcal. Zapisuję sobie na www.dieta.pl Za to ćwiczyłam w sob i niedz po 45 minut bo w tygodniu tylko 25 min (3 absy) Karola a możesz podac swoj przykładowy jadłospis na 500-600 ? Ja juz zjadłam płatki owsiane na śniadanie, i kawę. Na drugie śniadanie mam 2 kromki Wasy z sałatą, wędliną i pomidorem. No i 12 dzień nie jem słodyczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie spox:D Trzymam się 1000 kcal,ćwiczę min. 40 min. dziennie -byle do przodu!! waga w sobotę razno wskazywała 57 kilogramów. Następne ważenie w sobotę.Zostało mi jeszcze 5 do stracenia:) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie troszke w weekend pojadlam :O ...bylo ptasie mleczko, pralinki, babka, ciasto drozdzowe... Ale mam nadzieje ze to nie zawazy na mojej figurce ;) ...bo jakos dziwnym trafem wczoraj rano mnie niezle \"przeczyscilo\" -nie wiem po czym, bo powinno byc w sumie odwrotnie! :D:D:D Dzisiaj planuje 1 Activie i jakies owoce i warzywka. Z cwiczeniami tez przez weekend bylo gorzej, bo o ile nie liczac sexu :P to wcale nie cwiczylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×