Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

no imprezka by się przydała, bo wczorajsza jakoś szybko się zamknęła ;-) no i tak sobie myślę, że szkoda, że w naszym mieszkanku nie ma stałego łącza, jak ja będe z wami gadać????????????????? moja taktyka się sprawdza ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mieszkanku tam gdzie jest mój maż a gdzie ja też dojadę... oczywiście, w tym ma stałe łącze . co widać, słychać i czuć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twojego stałego łącza wcale nie widać aż tak jak mojego :-P.... hihi ale cóż zrobić jak się człowiek nudzi.... i tęskni wiesz już po prawie 1,5 miesięcznej rozłące to marzą mi się niesamowicie takie rzeczy które jak On był, były na porządku dziennym.... np.bardzo chciałabym wybrać się z Nim na zakupy, na spacer, do baru na winko grzane, połozyc sie koło Niego, przytulić, pocałować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzisz że nie widać? Może dlatego że trochę spraw jest do załatwiania, no i praca.. mi się też za tym tęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem Kasia... mi chodziło bardziej o uwypuklenie tego jak duzo czasu ja \"poświęcam\" na ten topik :-) niż o zwrócenie uwagi o tym że Ty mało poświęcasz... hihi jakoś tak nie po polsku mi się już pisze... niby dopiero 21, a mi się już spać chce. Ale jeszcze się nie dam... tak wspomniałam o tym winku, że sobie tylko smaczku narobiłam.... gdybym miała trochę bliżej sklep to już dawno bym skoczyła po grzańca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Mam nadzieje,że przyjmiecie mnie do siebie?? Moj chłopak wyjechał wczoraj na 2 tyg. Niby 2 tyg. to niewiele, ale dla mnie to prawdziwa wieczność. Chodze i myśle o nim cały czas, płacze, nie moge sie na niczym skupić:( Powiedzcie mi, jak Wy sobie radzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Berna!! jasne że przyjmiemy..... a radzimy sobie całkiem całkiem, dzięki wsparciu czarodziejskich sił z Łysej Góry ;-) :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D ale mnie naszło na coś dobrego do picia..... kurde... hehe widać że dawno nic nie piłam :-) z braku laku (winka grzanego) to i piwka zwykłego bym się napiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,cos znowu sie popsujalo z tym komputerem jak znam zycie pewnie cos niezle nabroilam,bo tak sobie dziwne rzeczy bezstresowo robie a windowsa mam na razie holenderskiego,bo miskowi lepiej,no niby mam swoj laptop ale z tym wiekszym jest wiecej zabawy....................wiec takk sobie klikam starajac sie analogicznie do tego co pamietam robic wszystko ale jakos nie zawsze mi wychodzi no i jak juz nie wiem co narobilam to restartuje i udaje ze wszystko jest ok! Balony w gotowosci w lazience czekaja tak zeby nic im kicia nie zrobila,tylko jest male zamieszanie co do godziny lotu,on teraz nie ma neta no i ja biedulka sprawdzam i okazuje sie ze na bilecie on ma wylot o 12 a ja ze powinien tu byc o 10 rano,nadzwonilam sie jak glupia i wyszlo ze jesli bedzie wszystko ok to bedziemy sie sciskac jakos pare minut po 14.................Ale jestem happy tylko co ja rano bede robic,w domu juz nie ma co, a pewnie wstane o swicie i bede sie platac... Kota wietrzylam zamknelam ja na balkonie na pol dnia,nie pomoglo,ale wazne ze sie rozbrykala bo juz sie martwilam ze jakiegos z depresja kupilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co, Czarodziejki, śpicie już wszystkie? Ja już wymiękam z tymi książkami, mam wrażenie, że NIC nie umiem. W dodatku wcale mi się nie chce uczyć, egzamin pojutrze, został mi jeden dzień... Nie chcę oblać!!! Tylko że zamiast myśleć o egzaminie, myślę o nim... Ech, zaraz sobie zrobię kawy i usiądę. Przez rozum. Swoją drogą, Wasza nowa taktyka liczenia czasu jest niezła ;) Wynika z niej, że mój kochany JUŻ przyjechał... A tu jeszcze 3 tygodnie :( Równiutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie spie miedzy namisuper ale ja chce byc znim a nie jestem mijamy sie kazde zyje soim zyciem on nie chce powiedzialam mu dzis jak szedl na imprezke zejestemzazdrosna pocalowalmnie¨ i powiedzialze nic nie zroboi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic dziewczynki, skonczyłam rozmawiać z moim ukochanym, 2 godziny bardzo intensywnej rozmowy. Zdążyliśmy się pokłócić, pogodzić, pokłócić, potem nie za bardzo dało się już pogodzić to 2 razy odkładałam słuchawkę, on dzwonił, staraliśmy się rozmawiac, godziliśmy się, płakałam, potem histerycznie płakałam, potem krzyknęłam, robiłam wyrzuty, przeprosiłam, płakałam i pogodziliśmy się, on przepraszał, ja mówiłam że nie musi itp. W sumie brazylijska telenowela wyszła ztego. A o co wszystko poszło, po prostu musiałam wyładować na kimś swoje emocje, związane ze stresem wyjazdu, z tęsknotą, ze złością, że mnie tu zostawił, ze złością że nie jest tak jak sobie wymarzyłam... potem zdałam sobie sprawę, że moje gadanie jest absurdalne i po prostu czuję się samotna, mam zaburzone poczucie bezpieczeństwa i to wszystko... Ale czy to jego wina? Tak czy inaczej oboje skonczyliśmy tę rozmowę bardzo zmęczenie psychicznie i rozwalenie na małe kawałeczki... umówiliśmy się, że jutro zadzwoni o 21 to pogadamy, pewnie będzie miło, bo skoro dziś się całkowicie rozładowałam to nie będzie powodów do zgrzytów. Jestem jędza, ale mam swoje podstawy... trudno żyć z człowiekiem, który przez całe dzieciństwo przenosił się z miasta do miasta (teść jest wojskowym), potem liceum w jednym mieście ale już po maturze na studia do obcego kraju i powrót do Polski, on tu nie potrafi żyć, ciągle go gna przed siebie... nie może jednego miejsca znaleść... z czego to wynika??? Ja za to jestem typowym domatorem , nie lubie za bardzo rozmawiać z obcymi ludzmi ( forum się nie liczy ;-) ) nie lubie nowych miejsc. A najważniejsze dla mnie to bezpieczeństwo i stabilizacja... ale jak się kocha, dokładnie wiedzieliśmy jacy jesteśmy, a jednak kochamy się i chcemy być razem. No to wam się wyżaliłam, a teraz po prostu się położe spać, bo jestem baaaaaaaaaaardzo zmęczona. Miłej nocki dziewczyny 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zle i zdezorientowana,nic nie wiemy,kiedy co i jak,najgorsze ze misiek ma kilka mozliwosci czasowych co do odlotu,najwczesniejsza wersja i tak mu mowia u niego na lotnisku to 7 rano,no i nie wiem o o chodzi juz zupelnie,a on dzis milczy........Cholera chyba wybiore sie na to lotniskotak zeby byc po 10,poczekam do skutku,tylko zeby on na lot sie zalapal................. bo umre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wszystko godowe,a kot zrobil niespodzianke,cos jej odwalilo i NASIKALA MI DO LOZKA myslalam ze umre jak to przed chwila wymacalam stopa,co za swinia.....................co jej odwalilo nie mam pojecia odkad ja mam robi wszystko do kuwety,no raz na balkonie,a tu sie zlala w lozka,no i jeszcze dzis!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!cholera jak ja sie tego doczyszcze,wlala bym jej ale to nic nie da i tak sie patrze na nia lazi sobie dumnie,jakby chciala cos udowadniac................................ Kuna,och jak ja dobrze znam te klutnie,tylko potem jest najgorsze bo tak strasznie zaluje ,wsumie to i lepiej sie czuje ale wsciekla jestem na siebie ze normalnie nie moge sobie z emocjami radzic tylko do klutni doprowadzam No nic,ide zrobic kawke i sniadanko i moze cos poczytam albo nie wiem poogladam...pozdrowionka,choc czuje ze jeszcze zajrze!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera no i nic dalej nie wiem,pewnie kolo 11 wyjde z domu,zjem cos na lotnisku i moze sobie cos poczytam z tymi balonami wszystkimi...no zrobie show,ale jak nioe wstydzilam sie wyc jak durna i z rozmazanym makijazem isc to pare godzon z balonami to pikus.............Kot intuicyjnie schodzi mi zdrogi,co za wredne bydle,tak zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Mauxxxion jestem tu dopiero od wczoraj, ale domyślam sie,że Twój Kochany dzisiaj do Ciebie wraca:) Tylko pozazdrościć...:) Ja musze czekac na mojego jeszcze dokładnie 2 tygodnie:( A z tym kotem, to faktycznie wredne stworzenie. Też miałam kota, więc wiem co znaczy zapach koich siusków... feee. Jak zamierzasz sie pozbyc tego zapachu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja widze sie z moim Misiaczkiem raz w miesiacu, czasami rzadziej, przez kilka dni. Dzieki nas troszke kilometrow- ja jestem w Gdansku a on w Monachium. Codziennie sa telefony, smsy, czasami maile ale i tak straszzzzliwie tesknie za nim i tak mi czasami zle i smutno jak widze inne pary, ktore sa razem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka mam nadzieje ze jeszcze Ciebie złapalam... Jestes zaje fajna....a Ździcha?? to do piero numer....poprawiliscie mi humorek od samego ranka:):):) Nie martw sie..wszystko wyjdzie napewno tak jak to sobie ustaliłas... miusisz byc dobrej mysli:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i poza tym witam nowe twarze na Łysej..im więcej Nas tym lepiej dzieki za ciepe słówka(obie Karolka, Kasiu, Ewo, Aniu, Aniu, Kamilko...i całej reszcie:):)))...Artur kazał wam podziękować za to jestescie..:). Napewno sie dziwicie co ja tu robie, ale nie moglam sie powstrzymac by nie wstąpić na Łysa;)....dziś ok. godz. 14 wyjeżdzam i powinnam wrócić ok. 5 rano we wtorek (następnego tygodnia oczywiście)... jak tylko wróce to oczywiście napisze....:):):):) Karolinko Ty dzis też doznasz szczęścia..i ciesze sie z Tobą...inne czarownice(dziejki) musza poczekac...ale nie same ...My bedziemy z Nimi:):):) Śle Wam gorące buziaki👄👄👄 i pamiętajcie o mnie..niedługo sie \"zobaczymy\"..papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe twarze!!!!!!!!!!!!!!!! Madzia jestem,jestem jeszcze wychodze o 12,misiek za 10 minutek wylatuje wiec mam czas do 12.........juz nie wiem co mam ze soba zrobic!A co tam z Twoim Miskiem,pelnia szczescia?kiedy wyruszacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim dziewczetom zycze szczescia i wytrwalosci wtym czekaniu,dzieki ze bylyscie takie kochane przez ostatnich pare tygodni(2,5?)ja wcale sie nie zmywam tylko chce wszystkim podziekowac,i usciskac wirtualnie z calego serdusia..... Ja sie pojawie jutro wieczorem ok 21 jak Misiek pojdzie do pracy,wiec opowiem co i jak,bo dzis to na pewno nie dam sie wyrwac z ramion mojego slonka............................. co do kota Zdzichy,to nie wiem zdjelam i wypralam pokrowiec a lozko zaatakowalam jakims czyscidlem do dywanow poki co nie smierdzi ale nie wiem jak to bedzie dalej bo ten zapach zostac moze na dluuuuuugo i to swinia akurat dzis musiala z ladnej strony sie misiowi pokaze przedstawie ja jako 11 tygodniowa zdziche wredna sikaczke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!A najgorsze ze ta kanapa jest nowa i strasznie ja lubie nazywamy ja naszym zielonym miejscem szczescia....bo jest najlepszym miejscem na swiecie do przytulania sie!!!!!!!!! ok,uwaga Amsterdamie nadchodze z moim bukietem 33 balonow.... tylko to z rowerem mnie przeraza!!!!!!!!!pa dziewczeta,trzymajcie sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka widze ze tryskasz energia....ciesze sie z Tobą...Wiesz Ździcha tez chciala przywitać Swojego pana na swój sposób;).. Trzymajcie sie wszytskie cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile emocji! Dobrze, że jednak dużo pozytywnych :) Mimo wszystko... Mauxxxion - do Ździchy pretensji mieć nie trzeba, nalała z nerwów - wyczuła Twoje, że coś się dzieje, coś jest inaczej - i w ten sposób zażądała uwagi ;) To empatia po prostu. Szkoda, że wyraziła ją właśnie w ten sposób, ale pewnie inaczej nie umie ;) Kunaaa - może czasem łatwiej \"porozmawiać\" na piśmie? Mailem? Wiem, że nie ma to jak usłyszeć kochany głos, ale czasem lepiej różne rzeczy wyrazić na spokojnie, wtedy trudniej dać się ponieść emocjom... Ale już dobrze, tak? Ania 23 - skomplikowana sytuacja... Ale będzie dobrze. Musi być ❤️ Ja mam jutro egzamin i robię wszystko, żeby o nim nie myśleć. Czuję, że to będzie coś strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa! Zapomniałam o zmianie ilości dni w stopce! Co za niedopatrzenie. 20. Już tylko 20! Tylko? Hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaannia
Kochane Kobietki!Chcialam się tylko pochwalić, że juz dziś Go zobaczę, już o 20.... wraca pociągiem, chce bym przyszła na dworzec- On chyba naprawde mnie kocha, hihi a co do egzaminu to jestem już po, ale nie jestem zadowolona, wyniki dopiero w czwartek. Pozdrowionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć czarodziejki!! Ja się pojawiłam dziś dopiero teraz bo jakoś nie mam zupełnie nastroju na nic.... czekam na telefon od Kochania... ale cuś nie dzwoni..... Po pierwsze Madziu życzę Wam szerokiej drogi, udanego wypoczynku... naciesz się swoim przystojniakiem i wróć do nas. Pozdrawiam gorąco i Ciebie i Twojego Misia. Karolka... pewnie juz się przytulasz do swojego Kochanego... Mam nadzieję że wszystko wyszło z tymi balonami :-) a Zdzicha może się przeziębiła na tym balkonie i dlatego nie wytrzymała i jej się \"popuściło\",cio??.... Zaglądaj do Nas czasem. Pozdrowionka dla wszystkich czarodziejek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu puściutko dziś :-( pewnie wszystkie dziewczynki teraz szczęśliwe.... i bardzo dobrze...ciekawe jak Karolce udała się przeprawa z balonami :-) zajrzę jeszcze wieczorkiem... może ktoś się pojawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie Aniu jak to się mówi stara bida... jedyne co się dzis wyadrzyło to to że Kochanie dzwonił i troszkę porozmawialiśmy, ale czy mi to poprawiło humor to nie wiem... bo ja jestem strasznie niecerpliwa i już bym chciała żeby był ze mną... a tu.....wrrrrrrrrrr jeszcze tak długo..... A jak tam u Ciebie Ania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×