Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Reed

Dieta Desperado!

Polecane posty

...czyżby wszystkie \"desperatki\" poszly spac?? albo moze gdzies baluja... sobota w koncu ;) ...zjadlam jeszcze nektarynke, ale na tym koniec!! Trzeci dzionek minal :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kochaniutkie po tym grillu . Niestety Reed przejadłąm się , ale nie aż tak najbardziej , trzymałam się do czasu wypicia pierwszego browarka. Było dobrze , zjadłam dwa kawałęczki piersi z kurczęcia i 2 ogóki gruntowe. Potem skucili mnie na drugie piwko i to była masakra. Zjadłam kolejne dwa kawałki piersi z kurczaka i kawałek pomidora . A potem jeszcze dwa drinki z kolą . Jutro miała byc poprawka , ale moim sukcesem jest to, że odmówiłam stanowczo i mam nadzieje, ze od jutra zęby w ściane . Woda mineralna i nic więcej . Ciesze sie , ze nasz topik idzie w górę , będzie nam raźniej . ja mam pieska , cudeńko kochane ma 4 lata , możecie ja sobie zobaczyc na : http://diara.pupile.com 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Desperatki mamy już drugą stronę topiku . Huraaaa. Pozdrowiobka dla Reed , mychy , marci, minio i Mieciutkiej 👄 Ja tez jestem mięciutka i ostatnio mój najwierniejszy przyjaciel po raz kolejny ściskając mnie serdecznie powiedział : jak jesteś cudownie mieciutka. Nie powiem , to było miłe, ale jak ja mam stersa z ego powodu , nie było to wielkim komplementem. 😭.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkoda
ze już śpicie Despereatki kochane ! Mnie chyba tapełnia księżyca rozwala. Dojadłam dwie nektarynki , ale zaraz idę lulu . Pa🌻 To ja Diarra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Przede wszystkim witam Minio i Mięciutką 🖐️ Buziak wielki dla Diarry i Marcii 👄, tylko z Mychą nie wiem, co zrobić, bo się nie odzywa :-o Ja wczoraj faktycznie o tej porze już spałam, ten maraton mnie wykończył :-D Ale dziś jestem jak nowo narodzona, zaraz idę sobie zrobić moją kochaną kawkę, a po południu przyjeżdża rodzinka więc mnie nie będzie przy kompie. Relację zdam wieczorkiem :-) Diarra, alkohol to najgorsze, co można sobie zafundować przy diecie, nie daj się więcej namawiać na piwko! Zwłaszcza drugie! ;-) A dzisiaj grzecznie poćwicz :-) Minio, ale Ty malutko zjadłaś! Chciałabym tak :-) Ja jak mam dużo zajęć też nie myślę o jedzeniu, ale wieczorem zawsze nadrobię ;-) Trzymam kciuki za Was wszystkie, dziś niedziela, więc może być ciężko z tymi tradycyjnymi obiadkami ;-) Ale nie damy się, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha (zawsze o czymś zapomnę) Diarra, piesio słodki :-) ale na tych fotkach to Ty? Kurczę, bo w kompleksy wpadnę, niezła laska z Ciebie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DESPERATKI- super ksywa 🌼 witajcie Minio i mięciutka- zapraszamy Diarra- spoko, byle do przodu, dzisiaj znów MŻ i wszystko w porzadku, grunt to skurczyc zołądek, taki nasz desperacki cel super fajowego masz pieska :-) Reed- napisz jak niedzielny obiad, można wszystko byle mało 🌼 i w ogóle jak niedziela pozdrowienia dla mychy!!!! no własnie czemu się nie odzywa? w ramach relaksu przecztałam 2 czesc Bridget Jones- nie trzeba myslec, lektura miła, lekka i przyjemna, ale chyba juz troche przesadzona ta postac, na jej miejscu poszłabym w koncu na te silownie i w ogóle troche głupkowata, a widzialyscie moze film? warto obejrzec? teraz sie biore za cos powazniejszego piszcie co u Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcia, no więc ja siedzę, piję drugą kawę (to już powoli zaczyna być uzależnienie ;-) ) i myślę, co by tu jeszcze posprzątać, żeby wstydu nie było jak rodzinka przyjedzie ;-) Ale dziś niedziela, sprzątać nie wypada, więc zajrzałam tutaj. Bridget nie czytałam, widziałam film pierwszą część i w sumie tak, jak piszesz o ksiażce - fajnie się ogląda, myśleć nie trzeba, ale już drugi raz bym nie obejrzała. Ja teraz zaczytuję się w książkach J. Carrolla, zaczęłam od Księżycowych Kości i się zakochałam :-) Tyle, że to \"teraz\" to było w lipcu, bo obecnie całe dnie spędzam poza domem, na rowerze albo na działce, więc na książki nie zostaje dużo czasu. Ale nadrobię jesienią, nie ma nic przyjemniejszego niż siąść sobie z gorącą herbatką pod kocem i zagłębić w książkowym świecie, kiedy za oknem deszcz, wiatr i szum liści. Mrrr :-) Pozdrawiam książkowe maniaczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Desperatki kochane 👄 Jestem w trakcie porannej kawki. Mam wyrzuty sumienia po wczorajszym grillu , ale trudno co się stało to się nie odstanie. Dzisiaj zjadłam na sniadanie jogurcik z musli , a w planach na dzisiaj mam tylko owoce i warzywa ( brzoskwinie, marchewkę i kalarepę) . Za kare za wczorajsze , no i może wskocze na rowerek. Chociaż jesli nadal będzie tak świeciło słoneczko , to kicha - jest za gorąco. Wiem , że alkohol to wróg Nr 1 , postaram się z nim skutecznie walczyć i nie dać się nikomu skucić więcej. Po piwku chce się jeść i kółko się zamyka. 🌻 Dzięki , że moja sunia wam się podoba. Nie wpadajcie w kompleksy , na tym zdjęciu to NIESTETY nie ja tylko moja córka. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa też postanowiła się odtłuścić , ha, ha , ha - nie wiem z czego , bo wygląda całkiem nieźle. No ale mnie będzie łatwiej , bo nie bedę musiałą nic gotować ( chodzi mi właśnie o te obiadki , zupki itp. ) ona , tak jak ja uwielbia owoce i warzywka z patelni też ( te mrożone) więc mamy jako takie wspólne menu. A jeżeli chodzi o książki - to ja obie części przeczytałam w ubiegłym roku o tej włąśnie porze , byłam na zwolnieniu lekarskim ( po usunięciu woreczka żółciowego) . Książka jest super , ale I część znacznie lepsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka obserwatorka
Przepraszam, że się wtrącę, ale chcę Wam tylko powiedzieć, że akurat Wasz topic jakoś miło się czyta :) Mimo,ze kolejny topic z serii "Diety" ale jakoś fajne desperatki jestescie :) Trzymam za Was kciuki, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się wtrącę, mnie też dobrze się czyta. Myślę, że dlatego, ponieważ używacie normalnych polskich słów, nie gwary zdrabniajacej, ucinającej końcówki i dbacie o poprawność ortograficzną. Nie jestem bynajmniej polonistką, ale boli mnie kaleczenie polskiego języka. Na niektórych tematach pojawiają się przekleństwa, które jeszcze bardziej bolą kobietę. Pozdrowienia! Pomyślności w dietach! Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe Desperatki ewusię i cichą obserwatorkę . Bedzie nam miło jesli się do nas dołączycie. Mam nadzieję, że popierają mnie Reed ( prawowita właścicielka topiku) i inne miłe Desperatki :) Powiem szczerze ewusia, że mnie bardzo czesto razi nagminne robienie błędów w internecie na czatach czy topikach. Ludzie szukaja usprawiedliwienia - ze niby tak jest teraz modnie, ale to nieprawda. Ludzie już nie piszą listów, nie ćwicza poprawnej polszczyzny i wszystko w tym temacie schodzi na psy ( przepraszam psy). :( Ja chyba nigdy nie łyknę tej \"gwary\" internetowej i dlatego niech inni robią co chą , ja bedę pisała poprawnie - nie licząc literówek , któe mogą się trafić mnie także. Polonistką nie jestem, ale lubie jak ludzie piszą po polsku. Od sniadanka nie zjadłam jeszcze ani kęsa. Ale już zaczynam się denerwować . Moje dziecię wróciło z obozu i zażyczyło sobie pizzę . Teraz zapach w domu jest niesamowity . Trening dla mojej silnej woli ( pizza gyrops - możecie sobie wyobrazić !!! ) . O ja biedna. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój czas przy komputerze w tej chwili - właśnie się zakończył . Młodzież ( czyli mojacórka 16-tka) musi odświeżyc znajomości. ;) wpadnę wieczorem i opowiem jak wytrzymałam kolejny dzień zmagań z wagą. Pozdrawiam gorąco. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przystało na osobę czytającą ten temat, też jestem na diecie. Byłam już na kilku tematach związanych ze stosowaną w danym momencie dietą. Obecnie nigdzie nie jestem na stałe, po powrocie z wakacji raczej podczytuję różne tematy i szukam osób, które mogą mnie pamiętać. Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się na dobre 15 stycznia 2005r, gdy na wadze ujrzałam 50kg więcej (to nie pomyłka!) niż w dniu ślubu. Dziś mam mniej o 29kg i zostało mi 21kg. Nie wiem, czy chcę schudnąc aż tyle, na pewno 10kg, a potem zobaczę, jak będzie wyglądała moja twarz i pozostała skóra. Już dziś czuję się dobrze z moją figurą, przy wzroście 170cm i masywnej budowie ciała (szerokie ramiona, grube nogi i ręce) ważę 80kg i noszę mały rozmiar 46, czasem duży 44 i jestem proporcjonalna, tzn i spódnica i żakiecik, bluzka, gorsecik pasują z tego samego rozmiaru bez poprawek. Kiedyś, przed przytyciem, przy tej samej wadze byłam gruszką i żadne gotowe komplety góra+dół nie pasowały na mnie. Przez cały czas odchudzania przestrzegam niskiego indeksu glikemicznego i stało się to już moim stylem życia. Po 7 miesiącach doczekałam wreszcie, że znajomi przestali namawiać mnie na słodycze, alkohol i zazkceptowali moją \"inność\". Niski indeks broni mnie przed jojo, pozwala chodzić najedzoną, aby schudnąć muszę zastosować mocne diety. MIałam już 2razy kopenhaską, 1 raz norweską, kilka tygodni kapuścianej (3tygodnie w lutym i 2 w czerwcu) i dietę < 1000kcal z niskim indeksem + dużo pływania na wyjeździe wakacyjnym. Obecnie odpoczywam po schudnięciu, zwiększam metabolizm, na początku września zacznę jakąś mocną dietę, jeszcze nie wiem jaką. Pozdrawiam! Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bathu
Można sie do was dołączyć w tych zmaganiach z kilogramami? Książki nie czytałam co prawda, ale film jest naprawdę mało wyczerpujący umysł więc dla relaksu można się pokusić. Polonistką też nie jestem, a pisanie z błędami to wstyd, chociaż w ortografii orłem nie jestem. Za gafy stylistyczne i czasami ortografy i literówki z góry Przepraszam! Mam obecnie do zrzucenia jeszcze z 10 kg. Przy wzroście 175 cm ważę 75 kg. Przygodę z odchudzaniem zaczęłam wieki temu, ale powoli jakoś to szło co schudnę to przytyję i tak roczek za roczkiem. Pocieszające jest to, że nie wróciłam do wagi wyjściowej 99 kg. Dobra dosyć o tym, bo śmiecę! Dziś jestem 6 dzień na kopenhaskiej, w zeszłym roku ubyło mi na niej 7 kg, teraz spadnie mniej, ale to nic. Od miesiąca jeżdzę rowerkiem, startowałm z 20 min. teraz godzinkę dziennie obowiązkowo, dodatkowo ćwiczę, chociaż nie przepadam za tym. Tyle tylko, że to konieczność. Będzie mi bardzo miło jeżeli zechcecie czytać także moje problemy w zmaganiach z tłuszczykiem. Chociaż teraz się zawzięłam i schudnę, tak myślę. Pozdrawiam! Trzymam kciuki! Dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Desperatki : wpadłam tylko na chwilkę . Ciesze się, że nasz topik nabiera rumienców. Nawet jeśli tu nikogo w pewnym momencie nie ma do porozmawiania, to wpisujcie się . Ja wiem , że nawet jak z siebie wyrzucę do chwilowo \" oziębłego\" topiku co mi lezy na sercu , to łatwiej jest wytrzymać. Na obiadek zjadłam kalafiora , ale dzisiaj nie dałam rady zjeśc całego - może juz żołądek mi się powolutku kurczy. Przyznam sie Wam , ze ja niestety nie moge zmusić się do ćwiczeń. Uwielbiam jeździć rowerkiem , ale tak się jakoś składa, ze nie mam z kim , a sama się boję.Lubie pływać , ale nie mogę znieść wody z chlorem i boję się dostać grzybicy. No i tak jakoś znajduję wytłumaczenie żeby tylko nie uprawiać sportu. Kilka razy chodziłam na aerobik , ale teraz nie za bardzo mam gdzie , może jesienia coś ruszy. Pozdrawiam was gorąco i trzymam kciuki za wszyskie Desperatki : Reed, mychę, marcię,minio,mięciutką,ewusię,cichutką obserwatorkę i Bathu - duża buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie wpisujcie sie kobitki ! Wiecie co mi sie jeszcze podoba w naszym temacie? To, że nie piszemy w takim stylu: \" ...i znów dziś do brzusia poszły pączuszki, chipsiki i mam takie wałeczki na bioderkach...\", nie cierpie tego! Jak nam sie zdzrzy za duzo zjesc to napiszmy to normalnie:-) To może ja zaczne: to jedzenie raz dziennie juz mi nie wychodzi bo budze sie o 5 rano z bólem głowy i żołądka, więc jem małe śniadanie. Spowiadam sie z dnia dzisiejszego: śniadanie- 3 łyżki płatków owsianych + 2 łyżki otrąb + jogurt= objętośc wszystkiego 200 ml (szklanka z duralexu taka z uchem) obiad- kasza jęczmienna+ warzywa duszone na wodzie spacer z psem i facetem- 1 godzina a teraz sie zabieram za cwiczenia bo pożyczyłam fajne książeczki z cwiczeniami, chyba skseruje te ksiązeczki bo cwiczenia są naprawde róznorodne, dokładnie opisane i pokazane na zdjeciach. Diarra! do roboty 🌼 inne dziewczyny też, cwiczymy, bo to poprawia samopoczucie, pomijając inne korzysci oczywiście! Pozdrawiam cieplutko Diarrę,Reed, mychę,minio,mięciutką,ewusię,cichutką obserwatorkę i Bathu Mnie też mobilizuje to, ze mogę tu pisac 🌼, a poza tym, na tym topiku jest naprawdę miło, bo Wy jesteście bardzo sympatyczne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej! Wpadłam na chwilkę a tu takie ożywienie! Dziewczyny, kocham Was za to! :-D Od razu nabrałam nowej energii do odchudzania :-) Witam wszystkie nowe Desperatki 🌼 Cieszę się, że miło Wam się czyta nasz topik (którego jestem nieskromną założycielką ;-) ) Ja też nie cierpię kaleczenia polskiego języka, jeszcze gwarę w stylu \"nara\", \"cze\" \"supcio\" \"papatki\" zniosę (na papatki nawet mnie naszło ostatnio po dwóch piwach ;-) ale już mi przeszło na szczęście). Nie znoszę natomiast błędów ort., bo jestem wzrokowcem i później sama zaczynam je robić! Czuję się, jakby ktoś mnie zarażał dysleksją :-o A co do przekleństw, to ich też nie znoszę, chociaż mnie samej też się coś czasem wymknie :-( Ale już będę się pilnować ;-) Z jedzeniem dziś na bakier, wczoraj było superzdrowo, dziś jest... niedietetycznie. Siedzę z rodziną na działce i co chwila to ciasto, to kanapka, na szczęście najczęściej jeszcze owoce. Ale grunt, że się nie przejadam, nie czuję rozpychania żołądka. Za chwilę tam wracam, ale już tylko mineralka do jutra :-) Trzymajcie się kochane i dietkę też trzymajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! ...i bardzo bardzo dziekuje za tak mile przyjecie :):) Niezmiernie sie ciesze ze do was trafilam!!! Topik jest naprawde oki ;) Bylam dzisiaj nad woda, troszke sie opalilam, a teraz wlasnie z grzybkow wrocilam - tak wiec weekend aktywnie mija. I co najwazniejsze bez objadania sie - dzisiaj na sniadanko jogurt naturalny z dwoma lyzkami otrab przennych. Obiad....hm...jakos nie bylo kiedy zjesc. Na kolacje spoty kawalek arbuza, a w ciagu dnia duzo duzo wody. Zawitala do nas EWUSIA44 :) Ewa bylysmy razem na kopenhaskiej (mialam wtedy innu nick - chyba \" ip07\") - Iwona - pamietasz?? Zaczelysmy tego samego dnia ;) dziewczyny majac ewusie w topiku napewno damy rade - ta kobietka naprawde mobilizuje!!! Oczywiscie wszystkie bedziemy sie wspierac :)) Ide sie wykapac, ale napewno jeszcze zajrze! aaa i jeszcze Desperatki kochane jest juz po 19, wiec nic juz nie jemy!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i tak jeszcze chcialam napisac :) ze mij nick to taka ksywka ktora wymyslily moje siostry po tym jak moj brzuszek nabral wypuklosci. Stwierdzily ze jestem taki minio milusi...haha..ale dla mnie to wcale nie brzusio milusi - tylko moje najwieksze utrapienie w mojej figurze. dobra zmykam pod prysznic buziaki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mi lepiej na duszy jak widze, że u nas tak sympatycznie. :) Oczywiście już dzisiaj oprócz wody mineralnej ani kęska. Miałam małego doła ok.18.00 zjadłam z tego powodu 2 kromki chlebka wasa . I odechciało mi się dalej jeść . Wiecie co , zapomniałam Wam powiedzieć , że ja mogę miec problem z odchudzaniem , bo mam chora tarczycę . Przed chwila czytałam na ten temat na forum . Ja biorę regularnie leki tarczycowe, ale faktycznie jest z waga problem. Żeby ruszyła , trzeba się dobrze napracować . Gdyby mnie tutaj nie było , jestem pewna, ze już byłabym załamana , bo skoro niewiele jem przez 5 dni , to powinna waga drgnąc . A tu nic. 😭 Ale nie dam się . Musi wreszcie zadziałać . Napisałam do babeczki z forum , która jest dietetyczką . Ona coś tam pisała o odchudzaniu przy chorej tarczycy , ale niewiele. Podała swój adres emailowy i napisałam do niej ze swoim problemem. Jak mi odpisze , to Wam to podrzucę , może się przyda. A mam do Was pytanie , w czym upatrujecie swoje najwieksze błędy dietetyczne ( słodycze , mięsko , itp. ) Ja u mnie za bardzo nic takiego nie widzę, więc myslę, że to tarczyca. Musimy porozmawiać kiedyś o tym. Piszcie . Pozdrawiam gorąco . Trzymajcie sie . Aha , musze się koniecznie zmobilizować do ćwiczeń . Może dołączę do córki , ona czasami ćwiczy . na poczatku pewnie bedzie miała ze mnie ubaw, ale co tam . Jeśli ma to pomóc. :) Wpadnę póżniej , teraz muszę załatwić ważny tel. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam tylko miłych snów i wytrwałości . Jutro po pracy zajrze oczywiście. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój bład dietetyczny: za dużo jedzenia, no i nie sa to słodycze- bo jem je rzadko, głównie przed okresem, ani fast foody i chipsy bo nie lubie, tylko \"normalne\" jedzenie. Tyję jak jem 3 razy dziennie \"normalne\" posiłki- np. śniadanie 2-3 kanapki, obiad i kolacja też np. 2 kanapki. A jeszcze ja w międzyczasie piję np. \"Kubusia\" (zawiera przecież cukier) to po miesiącu 5 kg. No i czemu tak jest? Normalni ludzie jedzą normalnie, a ja musze mało. to niesprawiedliwe!!!!!!!!! 🌼 dla WAS piękne panie :-) zajrze po południu bo teraz muszę się zbierać do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki
Jak mozesz propagowac takie g... Powodzenia w leczeniu zebow, wlosow i skory, juz neidlugo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Autorki, podpisałabyś się przynajmniej. Powiem tylko tyle - opisałam dietę, każdy ma swój rozum i widzi, czy coś mu służy czy nie. Jakoś w wielu krajach ludzie jedzą jeden posiłek dziennie i żyją, i mają się świetnie. Tempo chudnięcia nie jest tu zastraszające, jak dziewczyny zauważyły wyżej - porównywalne do diety 1000 kcal. Uważam, że większym g... są diety kapuściana i kopenhaska, bo rozregulowują gospodarkę hormonalną. Tyle na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diarra, wiem co czujesz, też miałam problemy z tarczycą ale u mnie to była wina niedoboru jodu. Od jakiegoś czasu codziennie go łykam i już jest dobrze. Co do moich błędów dietetycznych, to podobnie jak u Marcii. Kanapki, kanapki, kanapki... Przy komputerze, przed telewizorem, przy książce. Chleb jest strasznie tuczący, między innymi dlatego postanowiłam jeść same obiady i owoce, żeby się od niego trochę odzwyczaić. Minio - bardzo dzielna byłaś wczoraj, tylko czasem dziś nie nadrabiaj! Bo malutko zjadłaś :-) Idę pojeździć :-) Uzależniłam się od roweru ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spowiedż niedzielna: wszystko byłoby dobrze gdyby nie rodzinka i grill. Spotykamy sie raz do roku i wtedy jest ogromna uczta. I jak tu nie siegnąć wtedy po smakołyki z grila i słodkości ( o drinkach nie wspomnę) :( Ale czuje sie w pewnym sensie rozgrzeszona. Dzisiaj ostre zaciskanie pasa. Pozdrawiam wszystkich starych i nowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reed- ale jak bierzesz leki na tarczycę to normalnie funkcjonujesz, dobrze się czujesz? Martwimy się o Ciebie, prawda dziewczyny? Wiesz co, ja chyba też znowu poczytam Carolla, bardzo duzo go czytałam w liceum i na studiach a później jakos nie, ale mi o nim przypomniałaś. Diarra!!!!!!! Napisz co u Ciebie, wczoraj tylko te dwa chlebki!? Ale dzisiaj juz sie nie wygłupiaj ;-) Ewusia mio Cię tu widziec :-) Bathu, no pewnie, ze pisz jak Ci idzie! Założycielka sie chyba zgodzi! Minio- fajna ksywka, niech zostanie a brzusio nie! Czego Ci serdecznie życzę :-) A intruzowi- anonimowi mówimy stanowcze NIE! Jakby przeczytał/a to by wiedział/a, że z desperado została nam fajna nazwa, a tak naprawde to myślę, że są tu bardzo rozsądne osoby, które chcą nauczy organizm MŻ a nie stosowa jakieś kosmiczne diety. Ja dzisiaj na śniadanie pół grahamki z dżemem jagodowym, a na obiad makaron z duszonymi warzywami- cebulą, papryką i pomidorami- duszonymi na łyzce oleju i posypane MAŁĄ ilością żółtego sera, bo zawiera wapń. To nie jest chyba głodowa dieta powodujaca niedobory! Tylko, że porcje są połowę mniejsze niż dotychczas i nie jem kolacji! Przepraszam dziewczyny, że tak smęcę, ale się wkurzyłam!!!!!!! Intruz-anonim niech sobie poczyta temat o adipexie- to jest dopiero rozsądne!!!! Dobra, juz kończe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę a propos tego co napisała Mięciutka... Dziewczyny, jak sobie radzicie z przemiłymi mamami swoich znajomych, które za punkt honoru stawiają sobie podtuczyć Was o minimum 5 kilo? ;-) Właśnie mam taką sytuację, poszłam oddać znajomemu płyty i oczywiście się z nim zagadałam. I do tej pory u niego siedzę, a jego mama ciągle nam podtyka coś do jedzenia! I nie chce słyszeć, żeby chociaż nie spróbować, kumpel zresztą też. Zjadłam już (najmniejszy jaki był) kawałek makowca, dwie kanapki ze wszystkim, co się tylko dało na nie naładować, kiść winogron i wypiłam szklankę soku jabłkowego i czuję, że mój opór coraz bardziej słabnie! A kumpel właśnie zostawił mnie przy swoim kompie i wyszedł po jabłka, bo jego mama chce jeszcze nam upiec szarlotkę! Pomocy! Co ja mam z nimi zrobić? Na początku wygadałam się, że mam cały dzień wolny i teraz już mnie nie puszczą! :-D Dziewczyny, obiecuję przy wszystkich, jutro będzie bardzo dietetycznie i podwójna dawka ćwiczeń :-P A, zapomniałam, przed wyjściem z domu zjadłam jeszcze jogobellę z muesli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×