Gdy...

A nie masz czasami jakiegoś rywala :( o którym nie wiesz?

To jest jedno z niewielu czego jestem pewien... na 100%... taka szczerość jest rzadko spotykana u ludzi... nie mam rywala...

nigdy nie można być niczego pewnym w 100% chyba jednak masz ;(

Nie wydaje mi się... jest zbyt uczciwa... bliskość...

względem strachu przed tym co było i na nowo wrócić może...dla kobiety to rzecz straszna...ból i cierpienie potrafią zostawić tak głębokie blizny...miłość jest piękna lecz po bolesnych doświadczeniach tak ciężko pokochać bezgranicznie i oddać siebie samego drugiej osobie...

Nie jestem wróżką, ale ona wymknie się, a ty nie będziesz potrafił jej zatrzymać przy sobie... :(

Crash jeśli Ją kochasz to pokaż Jej jak może być Jej z Tobą cudownie.

Faktycznie pozostaje... last minute... zrobię wiele... wszystko... aby poczuła się kochana... aby mogła pokochać... pomogę przezwyciężyć strach i ból z przeszłości...

kochasz ja naprawdę i przezwyciężysz wszystko, bo przecież miłość jest najważniejsza...

Crash a może ona nie jest pewna czy zasługuje na taką miłość jak twoja... ?

tyle słów- zranione....bojące się.......nie chcą pokazać nic.....miłość cierpliwa jest!

Potrzeba czynów . Kochasz Ją ... A co wtedy gdy ona zniknie z Twojego życia ?

idź się utopić z tym swoim pesymizmem...to , że Ciebie facet kopnął w tyłek nie znaczy, że wszyscy są tacy sami...

za dużo tego sarkazmu w Twoich słowach....takie jest moje zdanie....

Mój post nie był sarkastyczny. Cash zacznij działać, bo jeśli tego nie zrobisz będziesz tego żałował do końca życia.

przepraszam, że tak na Ciebie wyskoczyłam...

Crash nie rozumiem. 1. Pragniesz ? 2. Pożądasz ? 3. Chcesz zapewnić jej bezpieczeństwo ? 4. Jesteś gotów dla niej zrobić wszystko ? A ona ?

Ona jest dla mnie wszystkim... powietrzem... wodą... ogniem... posiłkiem, który napełnia mnie siłą i energią... daje radość życia... może naprawdę boi się mojej miłości... może nie pamięta jak to jest... być kochanym... kochać... wypełniać każdą chwilę myślami o ukochanej osobie... w każdym oddechu... spojrzeniu... we wszystkim... KOCHAM CIĘ jak wariat... nie przestaję myśleć o tobie... zwariowałem na twoim punkcie... czuje się jak dziecko, które chce wręczyć walentynkę... kiedyś straciłem wszystko... teraz chcę mieć to co straciłem... teraz mogę mieć i dać to wszystko... a nawet więcej... kocham Cię... czyny... staram się cały czas... staram się... raz czuję się bliżej... raz dalej... Ona się boi... wiem, że chciała by inaczej... sama nie wie czego chce... to widać w oczach... nie tylko słowa można rozumieć... ale również gesty... uśmiech... który jest najpiękniejszy na świecie... uśmiech, który nawet najkrótszy wystarczy... :( Proszę... nie uciekaj... :)

miłością...juz zapomniałam, że są tacy mężczyźni...kochaj ją proszę , walcz i bądź cierpliwy...kochaj, bo Twa miłość jest szczera i ...sam wiesz, nie muszę Ci mówić...po prostu kochaj...

umarly poeta... dupa nie chlop:(

Crash a może ona potrzebuje czasu... żeby się oswoić z tym uczuciem.... ? Żeby uwierzyć...? Może daj jej czas... ale bądź obok, żeby czuła że jesteś, zawsze kiedy cię potrzebuje.......

na odległość ? Dlaczego piszesz: nie uciekaj ? ... Wyjechała ??

Crash... tak sobie czytam to, co piszesz. To, co Ci podpowiadają pełne współczucia forumowiczki. Ale nie mogę się oprzeć wrażeniu , że mało w tym wszystkim KONKRETÓW. Romantyzm, owszem. Ale chłopie, ocknij się ! Jeśli Twoje wyznania do Niej mają taki sam charakter, jak te tutaj, a działania są tak samo mdłe, słodkie i mało konkretne, to nie dziwię się dziewczynie, że się boi. DOBRYMI CHĘCIAMI JEST PIEKŁO WYBRUKOWANE !

Kocham najmocniej na świecie... szczerze... radośnie... teraz z bólem... ale kocham... i nie przestaję... rozmawiam... proponuję... ułoży się napewno... nasza miłość przetrwa ten straszny czas... czas, który próbuje mi odebrać coś... coś czego tym razem nie dam sobie odebrać!... do poety bardzo daleko mi... nawet jeszcze dalej... nie uciekne...

napisz coś więcej o niej, jaka jest? Może to pomoże jakoś pomóc ci opracować jakiś plan działania ;) Kobiety się znają na kobietach więc może coś doradzą.... ?

KONKRETY były!... wiele konkretów... dawałem siebie po kawałku... każdy kawałek był coraz większy... czyny były równie ważne jak słowa... a może i ważniejsze... wiedziałem... wiem to nadal... nie przestaję na słowach... na głupotach, które są słodziutkie dla każdego... ona jest inna niż wszyscy... dlatego starałem się... czyny pokazywały mnie... odsłaniałem powoli swoją duszę... swoje myśli...

podpisuję się pod tym obiema dłońmi

i uwierz, a wiara czyni cuda i przenosi góry...uwierz, bo to jedyna prawdziwa rzecz na tym ziemskim padole...miłość jest wszystkim co mamy i wszystkim co w nas samych najlepsze...

a jak długo się znacie wogóle? Może za wcześnie jeszcze na wspólną pzyszłość ??

dzięki za wsparcie :), bo przez moment już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak i zachwiał mi się "babski" odbiór sytuacji :) Crash, wszyscy zainteresowani tym, żeby Ci pomóc, pytają o szczegóły... a Ty sypiesz ogólnikami. Powiedz nam coś więcej albo rzuć hasło : " nie potrzebuję rady tylko chcę się wygadać" i będzie OK :)