Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Morgaine

Do właścicieli zwierząt i potencjalnych właścicieli

Polecane posty

Gość Policyjant
ja lubię kiełbache , w lodówce mam jeszcze kabanosy końskie zaraz sobie zjem mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfdssaaaaaaaaaa
no i widac zgubny wpływ tłuszczu na komórki mózgowe.nie wspomne o agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co tyyyy
Nikt tu nie chce sie porzygać oglądając twoje foty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poliicyjan
kabanoski są z suchego mięska końskiego a po drugie konina jest chuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poliicyjan
a polędwice końską jedliście? w marynacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
ja tez lubie kabanoski konskie mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ludzie kombinują
Ze ci komorki mozgowe obumarły, kabanosy sa normalnego tłustego miesa, póżniej je sie podsusza. A ty myslałes, ze to specjalny gatunek podsuszonego z natury mieska. Fascynujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
Z technologicznego punktu widzenia, mięso końskie nie ustępuje innym gatunkom cenionym przez konsumentów. Składem chemicznym i obrazem histologicznym przypomina wołowinę. Różni się nieco smakiem, barwą i spoistością. Mięso to ma smak słodkawy, co wywołane jest nie tylko podwyższoną zawartością węglowodanów, ale również obecnością takich aminokwasów jak glicyna i alanina. Kolor waha się od czerwonego do brunatnego. Mięso źrebiąt i młodych koni ma jednak delikatniejsze utkanie i jest znacznie lepiej przyswajalne od wołowiny i wieprzowiny. Mięso końskie jest zatem niesłusznie uznawane za artykuł niegodny spożycia i rozpropagowania. Problemem jest natomiast znalezienie odpowiednich receptur na przetwory końskie. Musimy bowiem zdawać sobie sprawę, że z powodu pewnych właściwości, mięso to nadaje się przede wszystkim do sporządzania przetworów garmażeryjnych lub kiełbas. Przetwory puszkowane należałoby sporządzać z dodatkami mięsa tłustego, tłuszczu i surowców roślinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
a no włąsnie watek głowny " czy psa mozna tez zjeśc"???/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
wiecie co kiedys byłam w takiej knajpie wietnamskiej i podali jakies dziwne mieso ale zjadłam a potem w tv było o tym ze w tej własnie knajpie znaleziono pociwiartowany psy i koty , musze przyznac że było to dobre chociaz nie byłam tego swiag\doma i mieso było słodkawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
W licznych krajach azjatyckich, nie tylko w Chinach i Korei, częściowo także w Ameryce Łacińskiej pies ciągle jest traktowany po prostu jako łatwo dostępne źródło białka. Choć rządy niektórych państw wprowadziły prawo zakazujące zabijania tych zwierząt w celach konsumpcyjnych (np. w Hong Kongu, na Filipinach, czy w Korei na czas Olimpiady i mistrzostw świata w piłce nożnej), nie przestrzega się go zbyt rygorystycznie. Psie mięso nadal jest jedzone, mniej lub bardziej jawnie. Najdłuższą udokumentowaną historią jedzenia psiego mięsa mogą się pochwalić Chiny. Najstarszy znaleziony dokument Li Chi pochodzi z 500 roku p.n.e. i zawiera przepisy na przysmaki podawane podczas ważnych ceremonii. Jedną z takich potraw był smażony ryż z chrupiącymi kawałkami mięsa z wilczej piersi, podawany z psią wątrobą opiekaną nad węglem drzewnym. Psie mięso uważane było przez Chińczyków za coś więcej niż wyrafinowane pożywienie. Służyło wzmacnianiu yang, męskiej, gorącej, ekstrawertycznej strony ludzkiej natury. Wierzono, iż "rozgrzewa krew", dlatego spożywano je z większą częstotliwością w czasie zimowych miesięcy. Miało mieć właściwości uzdrawiające, nawet w przypadku żółtaczki i malarii, ale przede wszystkim miało podnosić witalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
Ale nawet tam, gdzie zabijania i spożywania psów zabroniono pod groźbą kary pieniężnej, czy nawet więzienia, psie mięso jest i prawdopodobnie długo jeszcze będzie kupowane i jedzone. W Chinach i Korei ciągle wierzy się, że ten rodzaj pożywienia ma pozytywny wpływ na witalność. Na bazarze w Guangzhou, oddalonym o dwie godziny jazdy od Hong Kongu, można kupić psa żywego lub sprawionego na miejscu, tak samo na wielu bazarach w Tajlandii, gdzie oprócz żywego towaru nabyć można gotowe potrawy. Przyrządza się je tutaj głównie z dorosłych osobników, podczas gdy w Wietnamie preferowane są szczenięta. W Korei istnieją tysiące restauracji serwujących dania z psiego mięsa (głównie zupę zwaną poshintang). Jako ludzkie pożywienie koty nie mają tak długiej historii jak psy albo nie jest ona tak dobrze udokumentowana. Przez wieki kot był czczony lub traktowany jako źródło wszelkiego zła, może dlatego, w przeciwieństwie do swych większych krewniaków - lwa, tygrysa, czy pantery, nie wydawał się odpowiednim kandydatem na gulasz. Znane są liczne przypadki zjadania kotów domowych, gdy stawką było własne życie. Pewnien brytyjski korespondent opisywał, jak w roku 1975, podczas oblężenia ambasady w Kambodży, razem z dwójką przyjaciół z głodu zdecydowali się zadusić kota. Przyrządzono go z curry, był delikatny jak kurczak. W roku 1996 koty były nagminnie konsumowane w Argentynie, co doczekało się głośnych komentarzy w mediach. Pytano wówczas, czy ludzie są naprawdę tak biedni, by jeść koty? Odpowiedź była, niestety, twierdząca. W tym samym roku australijski rząd zaczął dostrzegać u siebie problem nadmiernej ilości domowych i zdziczałych kotów, zagrażających dziko żyjącym ptakom i zwierzętom. Znany działacz na rzecz ochrony środowiska, John Wamsley, nawoływał wtedy do wyłapywania i jedzenia kotów, co podobnie jak w Argentynie, wznieciło wielki szum w mediach. Koty lądują jednak w garnku nie tylko z konieczności. Kilka lat temu właściciel pewnej restauracji na południu Chin stwierdził, że im Chińczycy stają się bogatsi, tym bardziej troszczą się o swoje zdrowie, a nie ma nic lepszego nad kocie mięso. W 1990 roku koty trafiły do kart dań wielu restauracji w północnym Wietnamie. Popyt na nie podsycała wiara w lecznicze właściwości ich mięsa. Surowe, gotowane lub z rusztu miało jakoby leczyć astmę, zaś cztery pęcherze żółciowe zamarynowane w winie ryżowym miały zwiększać wydolność seksualną. Dania z kociego mięsa osiągnęły tak dużą popularność, że poważnie zagroziły kociej populacji w Hanoi, co z kolei wpłynęło na nadmierną ilość szczurów w tym mieście. W 1997 roku tamtejszy rząd zabronił dalszego uboju kotów. W tym samym czasie w Peru aktywiści walczący o prawa zwierząt doprowadzili do zakazu organizacji festynu ku czci św. Efigenii, którego główną atrakcją były świeżo przyrządzane dania z kotów. Mimo to, koty dalej są tam uważane za przysmak i serwowane w lokalnych restauracjach, nie pojawiają się tylko w oficjalnym menu. Jak widać, tradycja jedzenia psów i - w mniejszym stopniu - kotów ma się ciągle dobrze. Jej przyszłości nie sposób przewidzieć. Może zaniknie pod wpływem działań aktywistów na rzecz praw zwierząt, a może przybierze na sile, jeśli docenione zostaną dietetyczne właściwości mięsa tych zwierząt (np. niska zawartość cholesterolu)? A przepisy? W razie ich braku, można wykorzystać ulubione receptury na dania z wołowiny lub cielęciny, mając do dyspozycji psa, lub na kurczaka - w przypadku kota. Pewien szwajcarski szef restauracji twierdził też, że kot smakuje jak królik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 35 wr
Psina jest smaczna! Gubernator stolicy Kambodży Kep Chuktema chce wylansować kampanię "Jedz więcej psiny", by oczyścić ulice Phnom Penh z bezpańskich psów. Psie mięso jest bardzo delikatne - powiedział Chuktema dziennikowi "Cambodia Daily". Dodał też, że Wietnamczycy i Koreańczycy je uwielbiają. Chuktema chce, by mięso z czworonogów było, inaczej niż dotychczas, jawnie sprzedawane na targu. Jego zdaniem będzie miało szczególnie duży popyt u biednych ze stolicy. Do tej pory serwowano je wyłącznie w restauracji. Władze Phnom Penh chcą wyłapać wałęsające się psy przy pomocy profesjonalnych hycli, a następnie umieścić je w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Właściciele, których zwierzak zostanie przypadkowo złapany, będą mogli go odzyskać za około 5 euro w przeliczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza i jedyna hodowla w Polsce rasy Irish glen of Imaal terrier! 25 kwietnia urodziło się 10 szczeniąt. Rodzice championi Polski. Maja bardzo dobry rodowód. Zainteresowanych kupnem proszę o kontakt. 0606630819 Zdjęciqa i opis rasy jest na naszej stroniewww.irishglen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko swietnie napisane podpisuje sie pod tym sama mam psa Bernenczyka i jest naszym pupilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo no ciekawe
ale czas spać wiecej dobrych ludzi musi sie jednoczyc kafe jest fajnym rozwiązaniem polecam pomoc przez internet wiele stron takową oferuje wystarczy chcieć zrobić odrobinę wiecej niż patrzec na siebie i nad soba sie uzalać robiąc coś dla innych jesteśmy szczęśliwsi czujemy sie wartosciowi podbudowani potrzebni :) a!!:) ...no i depresja nam nie grozi :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2CRAZY4U
A ja mam 4 psy i 6 kotów:)( w porywach było 11 kotów) Mamy duży dom i ciesze się, że tyle zwierząt znalazło u nas miłość i opiekę...kocham je wszystkie...i nie wiem jak przeżyję smierć kolejnego... mój najstarszy pies ma 14 lat... i jego najlepsze lata niestety minęły....ash nie chce mi sie o tym mysleć...Psy 3 mam rasowe- Cocker Spaniele ( Szczeniaczki są słodkie:) często mamy małe pieski- uwielbiam je i nie potrafię sie z nimi rozstać jak sie przywiążę dlatego po 1 spanielu zostaly kolejne 2 :) )Swojego ostatniego psiaka wziełam ze schroniska razem z kotem:) Są przesłodkie...i najkochańsze na świecie- i mam wrażenie, że dlatego iż są ze schroniska są całkiem inne.... mój pies to jest przemocny....taki kochany i posłuszny...eh... w ogóle nie mogę chodzić do schronisk bo ryczę zaraz i zabieram kolejnego \"biedaka\".... gdybym mogła zabrałabym je wszystkie...biedne takie...smutne i samotne.... wyrzucone zabawki... to niesprwiedliwe, że ludzie nie mają serca dla niewinnych zwierząt które niczym nie zawiniły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś chyba dzień odświeżacza
2CRAZY4U ❤️ ❤️ oby więcej takich ludzisk jak Ty!!! też pragnę warunków na przygarnięcie do serducha kilku porzuconych stworzeń. narazie mam 3 i na tym warunki się kończa a każde zwierze musi mieć zapewnione odpowiednie warunki i swobode życia. pozdrówki. miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2CRAZY4U to tak jak sama bym napisala. Mam 3 pieski i 😍 przeogromnie. Rocky 12 lat, z natury uciekinier i po ostatniej ucieczce jest zamykany w klatce. Odnalazlam go z zakarzeniem i musiala byc operacja :( Moze ktos powie, ze zle robie ale tak wet poradzila. A i dla mnie lepiej. Wiem, ze po pracy tam bedzie. Akrobata po siatke pokonywal plot 1,8 metra! Pozniej jest Ajsa. Wczoraj moja dziewczynka miala urodzinki, drugie. Byly zabawki i byl kurczaczek. Pewnie, ze dla wszystkich pieskow. Jest chora :( Hodowcy to swinie! Patrza jak zarobic a nie obchodzi ich, ze krzyzuja zle pieski. Mial juz jedna operacje, powinna miec wymiane dwoch bioderek jednak wiele ludzi co sie zna odradzalo i w zamian za to co jakis czas bedzie dostawala zastrzyki ktore pomagaja. Dostaje tez do jedzenia tran i specjalny proszek. Najmlodsza (rok i 10 miesiecy) jest Suzi. Przytulasek ale nie lubi jak trawa jest mokra lub za wysoka. Wtedy wali kupy w domu. Nie, nie bije jej, zreszta zadnego piesia nie bije. Przeciez to nasza wina, ze w odpowiednim czasie nie byla odpowiednio nauczona. (na betonie nie chce robic) Maja duze podworko do biegania, duzo miejsca pod dachem na wypadek deszczu. Ale jesli jeszcze kiedys zdecyduje sie na pieska to wezme ze schroniska. Szczeniaczka zawsze ktos kupi a takiego biednego .... Napatrzylam sie duzo jak ostatnio Rockiego szukalam. Beczalam i dlatego, ze swojego nie znalazlam i dlatego ze tyle innych czekalo na wlascicieli lub na adopcje :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam w tym topiku,że jamniki to rasa psów, których nie można czy nie nadają się do tresury.Do tresury to może nie ,ale można je ułożyć i nikt mi nie powie że jest inaczej, trzeba tylko chcieć i potrafić. Mam jamnika (suczkę) od szczeniaka, ma w tej chwili prawie 10 lat i nigdy nie miałam z nią żadnych problemów.Dlatego zastanawiam się skąd takie twierdzenie? Wiem ,że ta rasa potrafi być złośliwa, ale z braku zainteresowania właścicieli psem w domu, lubią być zauważane i nie osamotnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamniki bardzo szybko sie uczą
są niesamowicie inteligentne , pojętne i mają świetną pamięć. Są indywidualistami i w przeciwieństwie do innych ras potrafią podejmować same decyzje!!! gdyby miały dłuższe łapy to uwierzcie... niejeden jamnik zamiast labradora , rottweilera czy o. niemieckiego pracował by w policji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwracam sie z prośbą do autorki topiku i wszystkich osób zainteresowanych tym tematem o połączeniu "naszych sił " w jednym topiku pt.: Zwierzęta - myślę ,że powstanie coś fajnego, ciekawego i być może przyciągnie więcej chętnych ,którzy posiadają zwierzęta albo mają taki zamiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyho
myśle że zabiłam własnego kota dałam mu wywar z piołunu na odrobaczenie i od tego czasu juz go nie widziałam, moze miał halucynacje i wpdadł pod auto. Myślicie ze wywar z piołunu moze kota zabić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×