Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minewra

pije malibu a on nie dzwoni...

Polecane posty

Maribell! Zawijaj manele i uciekaj. Skoro on juz na początku nie ma zapalu, to co będzie później? Gosć jest zwyczajnie oziębły i obojętny. W jego wieku, to raczejwpada ise w desperację wieku średniego i szuka partnerki, a jak się trafi w dodatku taka młodziutka, to powinien szaleć z radości i miłosci. Gosć zwyczajnie podbudowuje swoje ego takimi znajomosciami, bo wiązać to on sie raczej nie zamierza. Znam ten temat na wylot i mówię Ci - musisz się czym prędzej ewakuować. Powodzenia. Pa! Zuza! Tak to jest z tymi kretynami. Nie warto sobie takimi głowe zaprzątać. Jak tylko wyczują że się czeka, że zależy - ni ekiwną palcem żeby wyjsć z inicjatywą. Na początku związku jest zawsze próba sił - kto kogo przeczołga. ten kto wygra, bedzie rządził zawsze, a ten kto ustąpi, zawsze będzie musiał się poswięceć, a w rezultacie znudzi się tej drugiej osobie swoją uległoscią i dostanie kopa. A co u pozostałych? U mnie nadal bez zmian. Ale czuję że jak już rusze jakąś wrażliwa strunę tej sprawy, to poleci lawina. Opowiem Wam ze szczegółami, ale narazie wskazana jest cierpliwosć - nie moge spalic sprawy pochopnym działaniem, bo niczego się więcej nie dowiem. Pa Dziewuszki! Śpijcie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maribell
Luiza26: a moze jest zwyczajnie zapracowany? Roboty to on ma duzo, wierz mi. No ale na smsa od czasu do czasu powinien znalezc, a nie wysyla jakiegos raz na ruski rok. Wiesz co jeszcze pzyszlo mi do glowy? Ze z racji odleglosci jaka nas dzieli on moze podchodzic do tego z wiekszym dystansem, moze nie chce za bardzo sie angazowac i rozpalac w sobie uczucia zeby nie bylo mu ciezko? (jest bardzo rozsadnym czlowiekiem, choc wyczulam od niego nutke narcyzmu). Moze bierze mnie na tzw przetrzymanie by sprawdzic czy zbyt szybko nie zmienie zdania i nie poszukam mlodszego? Mam tu wiele pytan i watpliwosci, nie chialabym jednak tak odrazu 'pakwoac maneli'. Owszem mecze sie, ale moze uda mi sie wytrzymac jakis czas... dopoki doputy nie dowiem sie od niego czegos wiecej. Postanowilam takze ze na nastepnym spotkaniu (jzeli do tak owoego dojdzie, a nie chce niczego zapeszac) nie bedzie zadnych pocalunkow (procz tego na powitanie, a i nad nim sie zastanawiam) - albo woz albo przewoz, a ja lubie konkrety! A co do twojej sprawy to mam nadzieje ze szybko sie otrzasniesz i nie zatracisz w sobie nadziei, wiary i entuzjazmu na znalezienie tego wlasciwego czlowieka! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maribell! Ja juz tyle razy wałkowałam takie sytuacje jak Twoje, ze nie pozostawiałabym sobie zadnych złudzeń. To że jest tak, jak piszesz - czyli zapracowany, wystraszony i w ogóle to szansa 1 na 100000000 Ja ci mówię, ze on przywykł do tego co ma i dobrze mu z tym. Nie ma zobowiązań, a zawsze się jakaś napatoczy na noc. Daj sobie kobieto spokój. Jeśli mu zalezy, to będzie szukął kontaktu z Tobą i zrobi wszystko zebyś chciała z nim byc i była szczęśliwa, a jeśli go to nie obejdzie, to znaczy ze mam rację i szkod aTwojego czasu. Faceci nie zasługują na wyrozumiałość, na drugie szanse, na zaufanie itd. Jak czegoś chcą to potrafia o to walczyć, a jak nie walczą, znaczy ze im nie zależy. To wszystko! Pozdrawiam! I dzięki za dobre słowo. Trzyma sie dzielnie i ni ezrażam sie, ale jestem madrzejsza o nowe doswiadczenie i drugi raz będę ostrożniejsza. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirabell, nawet jeśli Luiza pisze pod wpływem ostatnich zdarzeń, na gorąco, wiele emocji w sobie ma i sprzeciwu dla takich facetów, to jednak ma wiele wiele racji. Na serio nie warto tłumaczyć pana, nie warto wymyślać powodów dlaczego nie zadzwoni, nie powiem nic cipłego. Gdy facetem \"zakręci\" to tez potrafi zadbać o kobietę, gdy mu na serio zależy. Nie tłumacz go że ma wiele pracy, bo ile czasu kosztuje rozmowa z Tobą? Sms? 1 minutę, 15 minut? Wiesz, że to mało i można tyle czasu poświęcić drugiej osobie, prawda? Poza tym mówisz, że mieszkacie daleko od siebie, poznaliście się przez net. Jaką masz pewnosć, że nie prowadzi takiej znajomości z kilkoma osobami na raz??? Nie mówiąc o bardziej drastycznej sytuacji, że facet może mieć rodzinę i żonę w swoim mieście....wiem to dramatyczne wizje, ale przy takich znajomościach trzeba mieć wiele wiele wiele dystansu!!! Bo potem będziesz cierpiała podówjnie. Nie odradzam Ci kończenia sprawy, ale postaraj się nie angażować zbytnio, nie odsłaniaj wszystkich kart o sobie, potrktuj to jako znajomość na razie, nawet jeśli pojawiło się już coś więcej. Obserwuj! I nie zapominaj o rozumie swoim, gdy serce szaleje :-) Ja też, po skończonym związku (jej, to prawie 3 m-ce! hurra) wpadłam w symopatyczną znajomość via net - rozpoczęła się od wspólnych zaiteresowań, poglądów itd ale kontynuuję już ją od paru miesięcy i jest sympatycznie...serca mego w ogóle nie dopuszczam do głosu (nawet nie piknie cichutko) tym bardziej, że z moim znajomym internetowym nie widzieliśmy się jeszcze. Ale widzisz: nie widzieliśmy się, a praktycznie codziennie coś napiszemy i to takie fajnie...a nie piszemy jakiś bajerów o tym jak jesteśmy cenni dla siebie i że to takie cudne....ciągle raczej sympatyczne maile bez drugiego dna i to mnei cieszy. Ale że mieszkamy blisko siebie (nei w tym samym mieście, ale blisko) to ewentualnego spotkania w czetery oczy nei wykluczam....zobaczymy :-D a więc Mirabelka - uszy i oczy miej otwarte!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Pewnie, że pisze pod wpływem wrażeń, ale ni epo to żeby zniechęcić którąkolwiek z Was, tylko po to, żeby przestrzec przed ślepym zaufaniem - przynajmniej na starcie. Teraz już wiem, że jeśli jakieś zwierze ma 4 nogi, pasie się na łące, ma łaty, muczy i wygląda mi na krowę, to najprawdopodobniej dlatego, że jest krową a ni ekoniem czy psem. Adekwatnie jeśli facet olewa sprawę, zaniedbuje, ni eprzejawia zainteresowania, wszystko przedkłada ponad kobietę i nie robi nic, żeby ja uszcześliwić i zachowuje się jak osioł, to najprawdopodobniej tym osłem jest. A co gorsze, jest mu z tym dobrze i nie zamierza tego zmianiac. Nie ma się co łudzić. Jeśli facet nie przejawia woli walki bo nie chce, bo mu nie zależy, bo zwyczajnie ni emusi, bo kobieta stoi przy nim na bacznosć i czeka na skinienie, to nic z tego nie będzie. Jemu już sie nie zachce, a ona przywyknie i tak będzi estała z boku zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Makaraka
Luizka! Ale Ci się trafiło. Czytałam od początku i Twoja historia cały czas była ciekawa, ale zakończenie jak z "Koszmaru minionego lata". Trzymaj się dziewczyno! I uważaj na siebie, bo to wszystko jakieś chore wokół Ciebie. Czekam niecierpliwie na finał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam się! Pzynajmniej sie staram. Ja też czekam na finał, bo chce tą sprawę zamknąć raz na zawsze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odswiezam
Odswiezaaaaaaaaaaaam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odświerzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizka Trzymasz się
Luizka! I Ty jeszcze po tym wszystkim funkcjonujesz? Ale historia. Tak to jest w tym porabanym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luiza!! nie było mnie długo a tutakie rzeczy się dzieją!! Masz rację historia niczym z kryminału albo X-files. Naprawdę trafiłas na niezłego drania..a ja do kłamców mam wyjątkowy uraz i od razu na starcie są u mnie spaleni..chociażby się tłumaczlyli ze ohoho..uciekam od nich jak najdalej..i Ty chyba tez tak powinnaś..w kazdym razie zrobi Ci niezłe swiństwo!! u mnie różni i dziwnie..miałam spotkać sie z tym drugim ale nic z tego nie wyszło..on pisze cały czas do mnie, codziennie rozmawiamy..ale czuję ze on ma swoje zycie i moze jakieś panny..bo to raczej nie jest człowiek do stałego związku..w sumie dzieili nas mnóstwo kilometrów.. ale..zawsze powie cos śmiesznego.. pojawił się trzeci..z tego co widze zakochał sie na amen..ale nie traktuję tego poważnie..tez odległość..z resztą brak chemii z mojej strony..tylko dobry kumpel.. jeszcze napisze bo musze zrobić kilka rzeczy w pracy.. pozdrawiam was wszystkie serdecznie :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adios! Witaj! Widzę, ze Ci absztyfikanci dwoją się u Ciebi a nawet troją :-) Dobrze, ze masz zdrowe podejscie! Co z mężem? Jak sytuacja w domu? Ja się jakoś trzymam i próbuję rozszyfrować tą łamigłówkę. Jak mi sie uda, to dam znać co z tego wyszło. Pozdrawiam! Ej! Baby! A co u reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona bluzka
Hej wszystkim stałym bywalcom poczytałam tu wypowiedzi niektórych osób i postanowiłam napisać otóż ja też jestem pogrążona w tęsknocie, ale ta moje jest jakby troche inna... otóż pewien chłopak odpowiedział na ogłoszenie w internecie przez sms, smsowaliśmy cały dzien, pod koniec zaproponował spotkanie, umówiliśmy sie już po 2 dniach, po godzinie chciałam iść do domu a on sie zapytał czy kojiecznie już musze..., a ja że nie, poszliśmy na spacer, uciekł mi następny autobus, czekał razem ze mną, spędzilismy razem 4godziny, następnego dnia były sms i chęć ponownego spotkania (z jego strony), niestety musiał wyjechac zagranice, (wórci na święta), pisał gdzie aktualnie jest az do granicy, później ja pisałam do niego i już nie odpowiedział na żadnego smsa nie odpowiedział, ale sygnały odsyła ???? już nie wiem co mam myśleć, spodobał mi się, też chciałabym się z nim spotkać, mama mówi, że jak wróci do kraju to się odezwie i że mam mu jakiś mały prezencik kupić ???? co Wy dziewczyny na to? będe wdzieczna za każdą interpretacje tej sytuajcji kumpela mówi, że nie mam już do niego pisać, ale jak był w polsce i na początku naszej znajomści nie odpisałam na smsa to pisał że szkoda, że nie chce dalej itd, acha i zawsze pisał mi że mam sie czasem odezwać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
już 3 dni temu postanwiłam, ze bede go miała w d...e, ale 3 dni minęły a go tam jeszcze nie ma :( też to brałam pod uwage hehehehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oikkkkk
wiecie dlaczego faceci tak robia? bo to jest taka gra...spowodowac, zeby kobieta sie dobrze bawila,zeby sie angazowala a pozniej juz bedzie mozna z taka kobieta zrobic wszystko, to kobiety zwykle siedza i czekaja...mezczyzni to wiedza i to wykorzystuja, wiec jesli chcecie zeby mu zalezalo, umowcie sie na spotkanie a pozniej nie odpowiadajcie przez jakis czas na jego telefony smsy...zobaczycie ze zaangazuje sie 100 razy bardziej...zreszta to dziala w 2 strony...to tylko taka gra... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
do oikkkkk chciałabym juz być po kolejnym spotkaniu, niestety go nie ma i się nie odzywa, wstępnie jesteśmy umówieni na spotkanie podczas świąt, ale czy coś z tego będzie jak on nie daje znaku życia? chciałabym zobaczyć tę ale z drugiej strony, bardzo bym chciała .... tymczasem chyba kupie mu jakiś drobiazg na święta (na wszelki wypadek) a jak nie dojdzie do skutku to podaruje bratu lub tacie, tylko pozostaje odwieczny problem cooooooo? myśle o jakimś breloku do kluczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oikkkkk
do woda niegazowana zakaz kupowania prezentow!!!!!, nie ma na wszelki wypadek!!! jak tak zrobisz to on zawsze bedzie cie tak traktowal...zamilcz, dopki sie nie odezwie on sam, przeciez jak mu zalezy to przeciez mozna wydac na telefon i zadzwonic...nie daj sie ponizac!!!zrobisz blad jak kupisz mu prezent...niech lepiej bedzie ze tylko on ci da jakis prezent, wtedy bedziesz mogla powiedziec, ze ty nie wiesz czy mu na tobie zalezy dlatego nie kupilas prezentu bo go olewalas, ale jednak ci milo ze jednak mu zalezy...naprawde zrob tak, jak bedziesz grac niedostepna to on naprawde sie postara lub jesli nic nie zrobi to olej go bo nie warto sie tak meczyc!!! jesli zrobisz inaczej to bedziesz pozniej tylko zalowac, lepiej sie zdystansuj niz pozniej mialabys cierpiec!!! 3maj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
do oikkkkk dzięki za rade... to bardzo mądre co piszesz i wiem, ze tak postąpić to byłoby najrozsądniej, ale z drugiej strony on jest troche nieśmiały i myslałam, że to byłby jakiś pretekst żeby go osmielić. Ale masz racje, nie bede mu nadskakiwać, jak wróci i będzie chciał się spotkać to sam zadzwoni... albo i nie a z drugiej strony będzie mi żal jak to się rozsypie, ale mówi się trudno i żyje się dalej - niestety ( czasami) tymczasem dziękuję Ci baardzo za wsparcie i za ocene sytuacji okiem osoby postronnej :) pozdrawiam i udanego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Babki! Co tam u Was? Jak żyjecie? Ja pomału dochodze do siebie. Jakos wracam do normalności po szkoku i wszystko idzie ku lepszemu. Pozdrawiam was. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysta w
no własnie, piłas malibu i nie zadzwonił!! ja sie dzis napiłam czystej i sama zadzwoniłam !!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
kobietki rozbrajacie mnie na tu forum, ale dobrze, trzeba dalej z werwą życie w łapy swoje brać, pozdrawiam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katee_
tak kobitki, zero prezentow. Ja sie ubabralam w te prezenty a niepotrzebnie. Bo on nie mial pieniazkow a bo kiedys on mi kupowal mase rzeczy i czas zrobic to samo .. ale tak nie mozna:) nie bawmy sie w sponsorki:) ja juz nic nie kupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witaj Katee! Co się z tobą kobieto działo? Co u Ciebie. Pozdrawiam Was. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie śmiesznie..spostrzegłam że ten drugi ściemnia mi po tym jak juz chyba sie domyslił że go polubliłam.Zaczał sotować te same gierki co kiedyś tamten poprzedni..olwka, ukrywanie sie na gg, zdawkowe odpowiedzi..od razu zabrałam sie do roobry z dnia na dzień olwka taka z mojeje strony..brak odpowiedzi na zaczenpe \"cze\" z jego strony..to ja zaczęłam sie ukrywać..kiedy wczochodził na gg ja znikałam..no i znowu sie łasi jak kot.. faceeci.. po czym napisał mi że czuje ze ma konkurencję..nie odpisałam mu na ten zarzut..poniewaz w tym czasie rozmawiałam ze 100 razy bardzoej interesującą osobą :) ależ łatwo ich przejrzeć. Po tym wszystkim jestem ostrożna i nie dam sie juz latwo podejsc..zadnego okazywania uczuć i sympatii...nic nic nic.. Czysta kokietereia.na razie mi dobrze. temu trzeciemu obiecałam ze dzis porozmawiamy ale chyba pójdę spać..sppiąca jestem nie chce mi sie siedzieć w nocy..cera mi się nieszczy ;) Chcę sobie nareszcie przeczytać jakąś dobrą ksiązkę.. taki powórt do własnych potrzeb ..trochę egoizmu nie zaszkodzi nigdy.. własnie Katee co u Ciebie? caluję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i proszę..poszłam sobie spac a rano patrzę 5smsów,... łatwo ich przejżec... im gorzej ich traktujesz tym bardziej są dla Ciebie mili :) podoba mi się.chyba stworzyłam potwora ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Adios! No tak to jest z tymi osiołkami. Cieszę się że podchodzisz do tego wszystkiego na luzie. Ja jak się otrząsnę tak zupełnie, to pewnie teś się wyluzuję - narazie jeszcze nie mogę. Daj znać jak stosunki z mężem. I czy masz coś konkretnego na oku poza nim, czy narazie nie. A co u reszty? Pozdrawiam! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej po ciezkim tygodniiu pracy... u mnie z męzem..nijako bez zmian..nie dzieje sie nic..on czasami sie usmiecha i przytula..a ja nic..wisi mi to..czasami wydaje mi sie ze on sie stara,..ale udaję ze tego nie widzę... będziemy mieszkać niedługo pod wspołnym dachem..ale nie wiem czy tego chcę..jakoś tego sobie nie wyobrażam..kazdy zyje swoim zyciem..nie umiemy czasu razem spędzać o rozmowach juz nie wspominając... z tym drugim nazwijmy go Paweł ..chcę sie spotkać..ale muszę natenczas zgubić koło 5kg tyle mi brakuje do figury super modelki :) a wiem że on lubi idealne nogi...ale zobaczymy się za jakiś czas...także mogę stosować dietkę powoli ;) ten trzeci powiedzmy niech ma na imię Darek zwariowal na moim punkcie miliony smsów telefonów codziennie i cały czas chce do mnie przyjeżdzać..mówi że myśli o mnie cały czas i przez to ma kłopoty.. A dziewczynki co u WAS?? Luiza jak Twój kryminał???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bez zmian. Kryminał trwa, a rozwiązania nie widać. Nie wiem z której strony ugryźć tąsprawę żeb jej nie spalić, a jednocześni eczegoś się dowiedzieć. Adios ja tak czy inaczej trzymam kciuki za Cibie i męża. Mże jestem głupio sentymentalna, ale mam nadzieję, że Wam się jeszcze uda. Widzę, ze adoratorzy Cię nie opuszczają - to dobrze - to w miły sposób dowrtościowuje, zwłaszcza jak sie jest po przejsciach emocjonalnych tak, jak my :-/ Ja narazi enie szukam męskiego towarzystwa i chyba tak zostanie dopóki nie wyjaśnię tej sprawy. Pozdrawiam Cię serdecznie. Pisz częsciej. Paaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do adios
Kobieto masz męża a gonisz się jak nie z jednym to z drugim kochasiem. Bądźże wreszcie uczciwa i się rozwiedź jak ci tak źle, daj temu mężczyźnie szanse na normalne życie przy boku dobrej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×