Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młoda_22

licze na waszą pomoc babeczki...

Polecane posty

Gość hmm__
młoda_21 Przykro mi bardzo z Twojego powodu :(:( Ja z moim jeszcze dzis rano gadalam (zanim pojechal).. Powiedzialam mu wszystko, że jestem gotowa z nim zerwac, jak jeszcze raz cos wypije bez moejj zgody i że zrobię to mimo iz chyba mi wtedy pęknie serce.... Powiedziałam mu, że jestem z nim szczęsliwa, ale jego picia nie moge zaakceptowac i to bedzie koniec, i bede go kochac do konca zycia.. i juz nigdy z nikim innym nie bede taka szczesliwa.. ale nie bede tez nieszczesliwa, bo moze ktos nie bede mnie ranil tak jak on... On nic nie mowil........ nie wiedzial co mi ma powiedziec.... ale mysle, ze w koncu zrozumial, ze jestem gotowa go zostawic... i zrobie to, mimo iz bede wtedy nieszczęsliwa, ale za pare lat jakby pil dalej, bylabym bardziej nieszczesliwa z nim, niz teraz bez niego....... Ja tez sobie obiecalam, ze nie bede plakac.. ale plakalam..... Ale to nic... ja jestem na tyle silna, ze zakoncze tez związek, jesli jeszcze raz mnie zawidzie..... musze to zrobic dla samej siebie.. "Mam w głowie co jakiś czas ze jestem nikim, ze nie zasługuje na Niego no i wątpie w jego miłość... "... rozumiem Cie doskonale, ja tez kiedys mialam depresje i tak uwazalam.... a moj chlopak zamiast mi pomóc, to mowil, ze przesadzam, ze jestem przewrażliwiona, ze sie nad sobą użalam.... Mnie na szczęscie udalo sie wyjsc z depresji (samej) i teraz lubie siebie taka jaka jestem i wiem, ze zasluguje na wszystko co najlepsze... Wiesz co, Twoj chlopak jest strasznie nieczuly.... powinien Cie zrozumiec, ale wiesz co.. moj tez kiedys nie rozumial.. dopiero wczoraj mu wytlumaczylam wszystko co sie ze mną dzialo jak mialam depresje i nienawidzilam siebie i innych... dopiero wczoraj to zrozumial i plakał, ze bylo mi tak zle, a on o tym nie wiedzial.... Ja mu powiedziala, ze mu to mowilam, a on uwazal, ze przesadzam... ale wczoraj w koncu zrozumial...... Mysle, ze musisz powiedziec chlopakowi wszystko co czujesz, co Ci siedzi na sercu, dlaczego jest Ci zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm_, wczoraj wieczorem mu wszystko wytłumaczyłam, jak jest, jak się czuje jak on coś takiego robi... Nic nie powiedział ale przytulił mnie tak ciepło i tak czule jak nigdy, więc moze coś do niego dotarło... Jesteś silna i podziwiam Cie za to. Dzięki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marakesh
eee tam szukasz dziury w całym.. wasz zwiazek jest ok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21 nie, nie jestem silna... boli mnie to co mu powiedzialam... bo jedyną jego wadą jest to ze pije i mnie tym rani.... A poza tym jest dla mnie wspanialy, cudowny i wiem, ze tylko przy nim bede szczęsliwa... przy nikim innym nie bede czula sie tak dobrze.... Plakac mi sie chce, bo mnie to wszystko juz boli.. kurde, ale staram sie byc silna.. ale czasem mam poczucie winy, ze on jest dla mnie taki dobry, jak zrobie, albo powiem mu cos zlego, to on mnie przytula, slucha co do niego mowie i stara sie zrozumiec.. jest czuly, kochany...... i jest wlasnie tylko jedno ale, ktore nie daje mi spokoju.. jego picie.. I dlatego mi tak z tym wszystkim trudno, bo gdyby nie byl taki slodki i kochany, byloby mi duzo latwiej to zakonczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
prawie półtora roku a problem z jego piciem trwa od zawsze... juz kiedys dalam mu ostatnią szanse... znowu mnie zawiódł i znowu wybaczylam... bylam zbyt slaba na to, aby umiec byc sama, albo wierzylam, ze sie zmieni dla mnie.... nie zmienil sie, a teraz jestem silniejsza (przynajmniej tak mi sie wydaje) i nie bede sie godzic na jego picie..... Wiem, ze nie bede potrafila zyc bez niego.. ale nie chce się z nim męczyć i ciągle cierpiec przez to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz myślę, ze serio powinnaś Go zostawić... Problem z alkoholem to nie żarty... Wiem po rodzicach, ale wiem też że jeśli On bedzie chciał być w porządku to będzie... Ale jeśli to trwa półtora roku to cienko to widze. Przepraszam, nie chce Cie dołować, tylko pisze co myśle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm_, Co tam u Ciebie? Mam nadzieje ze Cie nie uraziłam, bo jeśli tak to bardzo Cie przepraszam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21 :) nie, nie sie nie stalo :) nie przejmuj sie a co do tego, ze powinnam go zostawic, to sama wiedzialam mu wczesniej, ale dalam mu szanse, a teraz on wie, ze ma juz ostatnią.. juz jasno powiedzialam mu, ze jak jeszcze raz cos wypije, to z nami koniec.. wiec teraz jest okey miedzy nami, ale ja i tak ciągle czekam, az on mnie znowu zawidzie, bo jakos nie wierze, ze to sie nie stanie... ale narazie jest wszystko dobrz :) Dzieki :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21 :) Nie odzywam sie, bo wszystko sie uklada dobrze.. Od trzech dni znowu jestem sama, ale narazie nie mam zadnego problemu ;) na szczęscie :) A u Ciebie tez wszystko dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Bardzo dobrze :) właśnie dzownie po kumpelach zeby sie umówić na wieczór, bo ucze sie nie być zazdrosną o jego przyjaciela :D w sumie wszystko idzie do przodu :) Bardzo sie ciesze ze u Ciebie wszystko sie układa :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Młoda, przeczytałam to co napisałaś, nie martw się nie ten pierwszy i nie ostatni :). p.s też mam 21 latek:) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21 Wiesz.. niby wszystko jest ok. nie mamy sie o co kłócić.. on nie robi nic złego, co mnie rani... Jest naprawde ok... Ale z każdej rozmowie przez tel ja czepiam sie go o jakieś glupoty i zaczynamy sie kłócic..... Ja naprawde nie chce sie czepiać.. ne wiem dlaczego to robie..... Przez ostatnie dni moj chlopak byl jedyną osobą, która mnie wkurzala, niezaleznie od tego co zrobil.... Codzienne przez tel, albo w smsach sie o cos kłocilismy..... Jutro przyjedzie... na 10 dni, mam nadzieje, ze bedzie dobrze i nie bede sie go czepiać o wszystko, bo naprawde nie mam o co... A w ogole to jestm zmęczona po studiach... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm__, :( u mniw wszystko dobrze, tylko jakoś dziwnie dzień sie zaczal. Wszystko niby ok mialam jechac do Niego do pracy a On dzwoni i mówi zebym nie przyjezdzala bo jest strasznie zajety i do godziny 22 napewno nie znajdzie czasu... Lipa straszna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
zerwalam z nim.. przez tel.. znowu pil bez mojej zgody, a powiedzialm, ze juz nie bedzie a ja powiedzialam, ze jak bedzie, to miedzy nami koniec.. zgodzil sie na to.. dzis znow wypil... zzerwalam... do niego to chyba nie dotaro.. byl pijany.. do mne chyba tez jeszcze nie dotarlo co zrobilam.. dobrze zrobilam czy sie czepiam? i co teraz..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×