Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młoda_22

licze na waszą pomoc babeczki...

Polecane posty

dzięki :) za 10 minut wychodze z pracy i jade do niego... u mnie rezygnacja ze spoznionych spotkan by nie zadziałała... powiedziałby pewnie ze spoko i poszedł z kolegami sie nawalić... :( ehhhh... o ile was to interesuje to napisze jak przebiegło spotkanie... a tak apropo hmmm_ - bądź tak miła i też mi napisz jak u Ciebie z tą rozmową. pozdrawiam serdecznie was wszystkie. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
Eh.. jakie to wszystko jest skomplikowane i cięzkie.. wiem, ze nie moge juz dluzej zwlekac z tą rozmową.. tylko boli mnie troche to, ze on przyjezdza tylko na 2 dni, a potem znowu musi jechac.. nie chce tych dwoch dni marnowac, ale wiem, ze im szybciej z nim pogadam, tym szybciej bedzie dobrze.. Mam male poczucie winy, ze on mi pisze takie rzeczy, a ja mysle juz prawie o zerwaniu, ale kiedy przypominam sobie co on robi i czym mnie rani i uwaza, ze robi dobrze, to wtedy wiem, ze musze z nim o tym pogadac i ze robie dobrze... Jestem czasem zbyt wrazliwa, kiedy powiem mu cos przykrego, to on robi taką smutną mine i wtedy ja mam poczucie winy, ze go ranie.. ale musze to juz miec za sobą.. Masz racje, ze lepiej rozmawiac teraz niz jak jeszcze cos odwali.. bo jesli nastepnym razem zwowu odwali to samo, to bedzie to koniec... "Mój też pisze podobnej treści smsy co mu nie przeszkadza pare godzin później o mnie zapomniec"... eh.. no wlasnie.... :(:( faceci juz chyba tacy są... Moj np. kiedys sprawdzal mnie czy go nie zdradzam i pisal mi smsy jako ktos inny z czyjejś komorki i w tym samym czasie zadzwonil do mnie i gadalismy....... Moim zdaniem to bylo chamstwo.. dzwoni do mnie i w tym samym momencie mnie sprawdza czy nikogo innego nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
napewno napisze jak przebiegla rozmowa moja, Ty tez tu wróc i napisz... 3maj sie i ja 3mam kciuki na Ciebie! Nie martw sie za bardzo i usmiechnij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekam stąd... cała się trzęsę... a opuchlizna z oczu jeszcze do konca nie zeszła... buziaki i usciski dla Ciebie hmmm_ - dzięki Tobie przetrwałam ten dzień. uhhh.... no to sie niedlugo okaze co i jak... Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Florimel
znalazłam!!!! w nowy cosmo jest coś na ten temat!!! pytanie: gdy mówię ukochanemu ,,ze chce z nim poważnie pogadać milknie i stara się uciec z pokoju. dlaczego faceci boją się zwykłej rozmowy? odp: to co dla ciebie jest zwykła rozmową , dla faceta jest seansem tortur . opowiadania o swoich emocjach nie znosi żaden facet. zamiast się wkurzać wejdź w jego skórę. mężczyźni są stworzeni do szybkich akcji i rozwiązywania problemów- długie rozważania sprawiają że mózg im sie gotuje. dlatego jeśli chcesz porozmawiać z ukochanym poproś go o pomocw rozwiązaniu jakiegoś problemu np. zadania typu proszę cię o pomoc, bo ty na pewno wiesz jak to się robi, sprawią że skupi na tobie całą uwagę. tylko pamiętaj żeby sie streszczać bo gdy zarzycisz go mnóstwem szczegółów znów będzie chciał uciec. a długie rozmowy zostaw sobie na wieczór z przyjaciólkami one to uwielbiaja. no... tak odpowiadał facet na pytanie czytelniczki cosmo. i pewnie coś w tym jest. faceci są prości... bardzo prości...nie rozumieją naszych uczuć bo nie są tak empatyczni jak my... to nadal jaskiniowcy, goniący za mamutem, i liczacy na seks w nagrodę. ostatnio zapytałam mojego małego jaskiniowca, jakie sytuacje z naszego zwiazku wspomina najprzyjemniej. oczywiście po 1 sekundzie odpowiedział seks. i powiedziałam że to ma pominąć, zaczął sie problem... a przecież robiliśmy razem tyle fajnych, ciekawych rzeczy.:) kocham go strasznie i wiem że on kocha mnie...i mimo że uważam go za jednego z najbardziej wartościowych ludzi jakich dane mi było poznać w życiu, on nadal będzie dla mnie małym jaskiniowcem emocjonalnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podoba mi sie
ten klimacik "ja mu caly czas mowie, tlumacze i mowie, a on w koncu przyjmuje do wiadomosci" - ja bym to przetlumaczyl na nasz prosty chlopski sposob myslenia: "ona mi caly czas pierdoli, pieprzy niesamowicie jakies pierdoly, wyrzuca z siebie tony slow o kompletnie zerowej tresci, wreszcie mowie na odpierdol sie, ze wszystko jasne":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem po rozmowie... byłam spokojna i opanowana, powiedziałam poprostu albo sie postaraj albo sie rozejdziemy... Chciało mi sie płakać ale byłam twarda... On zdębiał, patrzył na mnie z niedowierzaniem, powiedział ze nie sądził że jest tak źle, ale jeśli ma mnie ranić to lepiej się rozstańmy :( powiedział, ze nie chce więcej patrzeć jak płacze :( :( :( spytałam sie go czemu już mnie nie chce, czy te pół roku to była tylko zabawa...? strasznie był przygnębiony... ale chyba nim potrząsnęłam... :( :( :( jednak jestemy razem, ostatnia szansa, wymyslilismy regułę której mamy się trzymać, zobaczymy jak mu wyjdzie... a brzmi ona tak: Mam kogoś kto mnie mocno i szczerze kocha, dlatego muszę być dla niej dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzdąc w opałach
kobieto! facet ktory kocha przstraszylby sie ze mozesz odejsc a nie powiedzial jak mam cie ranic to sie lepiej rozstanmy! moim zdaniem tak jemu pasowaloby najlepiej, i pewnie to ty kolejny raz dalas szanse, zaproponowals zmiane itp itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zrobila tak... Jakby sie zaczal znow spozniac to na nastepne spotkanie przynioslabym garnek, albo patelnie (a jesli spoznia sie 2 godziny to zawsze sie znajdzie troche czasu zeby taki kupic, zawsze w domu sie przyda) i jak on przyjdzie to mu JEB!! tym garnkiem/patelnia w leb. I tak za np 12 razy (po razie za kazde 10 minut spoznienia) i bym mu powiedziala ze tak juz od teraz bedzie. Ale by sie z dziwil, troche z zartem ale tez by mu sie glupio zrobilo jakby od laski dostal na ulicy po lbie garnkiem. Moze nastepnym razem spoznilby sie tylko 10 minut to by tylko raz dostal... pisze calkiem serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tym kobitki koniec ryczenia. Nie ma \"prosze mi to dac\" tylko \"biore!\". No nie mowcie mi ze nie potraficie byc upierdliwe zeby cos na facecie wymusic chocby dla swietego spokoju. hmm__ --> jak nie dzwoni to puszaczaj mu sygnaly co 20 sekund, to nic nie kosztuje a jemu uprzykrzy zycie do tego stopnia ze w koncu sie odezwie i jak spyta dlaczego to robisz to powiedz \"bo sie nie odzywasz\" i tyle... troche upierdliwosci i zlosliwosci jeszcze zadnemu zwiazkowi nie zaszkodzilo.. a przy okazji mozna miec z tego niezlu fun:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no racja, ze znów to ja dalam mu szanse... :( Chyba jestem w toksycznym związku.... :((((((( :( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mlod_21, czytalam jak sie rozwija towja sytuacja, hmm trudno radzic jak ze swoimi nie mozesz sobie poradzic:)tylko juz nie placz dziewczyno szkoda oczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21, Dobrze, ze masz to juz za sobą. Moim zdaniem chyba nie bylo az tak źle... "powiedział ze nie sądził że jest tak źle"... eh.. typowe dla facetow... moj tez po ostatniej kłótni tak myslal.. ze wystarczy ze mnie przeprosi i bedzie wszystko pięknie i cudownie.. a kiedy mu napisalam, ze musimy powaznie pogadac, to sie baaardzo zdziwil... to dopiero sie zdziwi jak pozna temat naszej rozmowy... pewnie tez powie cos w tym stylu..... ale ja mysle, ze moj chlopak wzbudzi we mnie poczucie winy.. zacznie mu byc przykro.. powie, ze sie tego po mnie nie spodziewal, a mi sie zrobi glupio.. Ale nie wazne... wazne, ze musze mu to wszystko powiedziec i powiem i niech sie dzieje co chce.. "powiedział ze (...) jeśli ma mnie ranić to lepiej się rozstańmy" moim zdaniem powiedzial najglupszą rzecz jaką mogł powiedziec... tak jakby chcial zeby to bylo koniec, bo tak jakby mu sie nie chcialo bardziej starac.. Ale mam nadzieje, ze ulozy sie u nas wszystko dobrze i w koncu zacznie Cie trakowac tak jak powinien.. 3maj sie i bądz silna!! canis, nie bede mu puszczac co chwila sygnalkow, az taka zrozpaczona nie jestem.. wiem, ze on ma tez swoje zajęcia, ktore musi wykonac.. a kiedy ma czas wolny i ma z czego to pisze mi smsa albo puszcza sygnal.. Nie oczekuje od niego, zeby co minute dawal mi znak, ze mysli o mnie, bo to nie ma tym polega... Czasem mam wrazenie, ze troche mnie zaniedbuje, ale nie bede go zadręczac moimi sygnalkami... Bez przesady, ja tez mam inne rzeczy do robienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21, jeszcze jedno, nie przejmuj sie tak, po prostu niech on zacznie Cie bardziej szanowac... a mam nadzieje, ze po tej rozmowie tak sie stanie.. a jesli nie, to co to za facet ktory nie szanuje wlasnej dziewczyny.. nie martw sie, jesli nie on, to spotkasz kogos kto naprawde Cie pokocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
piksa, masz racje, ze z moim problemem sobie nie radze do konca, ale czasem latwiej sie pomagac komus innemu i jemu radzic, bo patrzy sie na sytuacje z boku i widzi sie te zle rzeczy.. a co do mnie i mojego związku, to mysle, ze jestem z tym zbyt emocjonalnie zwiazana i dlatego nie potrafie sobie poradzic z moimi problemami bo nie umiem spojrzec na nie obiektywnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o bycie zrozpaczonym... wlasnie takie jestescie- zrozpaczone. A mi chodzi o cos zupelnie innego... wiesz kiedy nie pracuje a ty tez masz troche wolnego czasu skoro na kafe mozesz pisac... chodzi o domaganie sie swojego w taki sposob ktory bedzie docieral do tych zakutch lbow.. przyklad: moj facet wlasnie dostal decha po glowie bo przyszedl z roboty i pierwsze co to do kompa zamiast zajac sie swoja ukochana... troche sie zdziwil o co mi chodzi (ale tylko troche bo juz mnie zna) zrobil glupia mine i pyta za co... no to dostal jeszcze raz... po trzecim razie sie domyslił :) humorem i zadziornoscia niejedno mozna zdzialac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
canis, no tak, ja Cie rozumiem, ale ja po prostu nie moge puszczac mojego chlopakowi co chwila sygnalkow, bo po pierwsze to nie jest jego komotka tylko jego kolegi, a po drugie on nie zawsze nawet jesli ma czas, ma dostęp do tej komorki... A tak w ogole to moj chlopak nie pracuje, tylko jest w wojsku, a ja mam wolny czas i siedze w domu, bo mam wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21, jestem juz po rozmowie.. i mysle, ze ona nic nie dala... on powiedzial, ze nigdy nie jest caly czas dobrze, ze jak jest lepiej raz gorzej i tak musi byc... on nic nie zoruzmial.. on nie zrozumial, ze jak to sie nie zmieni, to bedzie z nami koniec.... ja juz nie wiem jak mu mam to wszystko powiedziec, zeby on zrozumial i zeby to do niego dotarlo... mam tyle mysli w glowie, ale kiedy on mnie o cos pyta, nie umiem tego ubrac w slowa...... i powiedzial jeszcze ze rani mnie nieswiadomie... teraz pozedl do domu na chwile i wroci do mnie.. holera.. jeszcze raz musze z nim o tym pogadac... w sumie bylo fajnie jak juz skkonczylismy gadac, przytulialiscie sie i w ogole... ale ja sama nie wiem.... mam taki mętlik w glowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm_ z moim typem od czasu tej rozmowy jest idealnie, ale jestem ciekawa jak dlugo to potrwa :( fakt nie moze być zawsze dobrze... niestety :( Nie łam sie... jestem z Tobą myślami. Daj znać jak się rozwinie sytuacja... buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
młoda_21, gadalismy ze sobą drugi raz i juz jest lepiej.. tzn. juz jest wszystko dobrze.. wyjasnilismy sobie wszystko.. i wiem ze on nie rani mnie spacjalnie, ze czasem nie wie, ze robi cos zlego.. I wiem tez, ze ja czasem zbyt gwaltwnie reaguje, i wtedy on sie wkurza na mnie i ja na niego i juz kłótnia gotowa.. Obiecalismy sobie, ze juz sie nie bedziemy tak klocic i bedziemy starac sie ze soba rozmawiac jak któres z nas zrobi cos zlego, a nie odrazu sie wkurzac... Bedziemy starac sie nawzajem zrozumiec.. Mysle, ze jesli chce sie byc z kims, to trzeba nauczyc sie po prostu byc ze sobą.. czy jest dobrze czy zle, trzeba sobie jakos z tym radzic.. Mysle, ze teraz miedzy nami bedzie juz lepiej... teraz jest juz super.. dzis rano rozstalismy sie o 5.00, bo znowu pojechal, ale wroci do mnie juz niedlugo i wiem, ze bedzie dobrze... A jak znow pojawi sie jakis problem, to ja nie bede reagowac odrazu tak negatywnie.. bo on nie wie czasem ze robi cos zlego, a ja zamiast mu wytlumaczyc czemu mnie to boli, to odrazu sie wkurzam i uznaje ze on mnie nie rozumie... a jak ma mnie zrozumiec jak ja krzycze na niego zamiast mu wytlumaczyc.. Faceci nie są przewidywalni i czasem nie wiedzą co nam siedzi w glowie i czego od nich oczekujemy i dlatego same musimy im mowic... mam nadzieje, ze u Ciebie tez bedzie teraz dobrze... Roznica u mnie a u Ciebie jest taka, ze Twoj chlopak naprawde robi cos zlego, a Ty reagujesz dobrze, ze sie wkurzasz.. a u mnie bylo tak, ze ja czasem zle reagowalam i to jeszcze zaustrzalo sytuacje.. Ale mam nadzieje, ze Wam tez sie ulozy 3maj sie cieplo, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? tak też nie jest do końca. Gadałam z kumpelką i ona zauważyła, ze ja tez zbyt gwaltownie reaguje... :( Nie raz zdażyło mi się wydrzeć na niego tylko dlatego, ze chciał spędzić wieczór w kolegami. A ja nie mogłam pojąć jak on woli kolegów odemnie... a przeciez to normalne, on poprostu nie zaniedbuje swoich znajomych, co ja robie... bo jak mam tylko chwile to pedze do niego. Wczoraj poszedl sie spotkac ze znajomymi, nic nie dziamałam i o niebo sam mnie zaskoczyl bo przyszedl do mnie i do moich znajomych jak skonczyl spotkanie ze swoimi :) to było miłe :) :):) Ja też muszę w końcu zauważyć jakąś wine w sobie... buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
Tak narzekalysmy na tyvh facetow, a same tez do konca nie jestesmy bez winy ;) hehe ale czasem musi nam to po prostu ktos usmiadomic, bo my patrzymy ze swojego punktu widzenia i uwazamy ze to faceci robią zle, a my jestesmy idealne.. ale przeciez nie zawsze tak jest.. Ja mysle ze u Ciebie i u mnie bedzie teraz juz lepiej.. Ja postanowilam sie tak bardzo tym wszystkim nie przejmowac, a jak zrobi mi cos, co mnie zaboli, to najpierw sie go zapytam czemu tak zrobil, a dopiero potem jakby trzeba bylo to bede krzyczec ;) i nie bede sie odrazu oburzać na to co on robi, ale postaram sie tez go zrozumiec.. Jak do mnie przyjechal na te 2 dni zdalam sobie sprawe, ze mam szczęscie ze go mam i ze jest jaki jest, bo naprawde czuje sie przy nim kochana.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to się ciesze :) Ale niestety myślę, że pytanie się Go czemu sie zachował w nieodpowiadni sposób jest troche bez sensu, bo z moich obserwacji wynika, że Oni często coś robią, a potem myślą a czasem wogóle nie myślą czemu coś zrobili :) taki ich urok :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
u mnie ostatnia kłótnia to bylo tak, ze on cos zrobil, ja sie wkurzylam, nakrzyczalam na niego przez telefon, odlozylam sluchawke, znowu zadzwonilam, znow sie pokłócilismy.... mniej wiecej sie pogodzilismy i musial konczyc... dopiero jak przyjechal, to gadalismy znowu o tym i wytlumaczyl mi dlaczego zrobil to co zrobil.. no i zrozumialam ze nie mialam o co byc zla... gdybym przez telefon sie na niego nie wkurzyla, to odrazu by mi wytlumaczyl, a nie dopiero jak przyjechal... Ale teraz ciesze sie, ze jestem z moim Misiem i ze z nim nie zerwalam, chociaz myslalam o tym i ze wszystko jest dobrze... Ja wiem, ze on mnie bardzo kocha i ze czasem mnie nie rozumie, ale co sie dziwic.. chyba nie ma faceta ktory by rozumial kobiety.. Jakby znowu sie cos dzialo, to daj znac.. ponarzekamy sobie razem na tych facetow ;) a potem uznamy, ze bardzo ich kochamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wielką chęcią :) Tylko boję się, że w tym gąszczu się nie odnajdziemy :( Dziękuję za wszelkie rady a przedewszystkim za wsparcie. Tak poza tym mam na imię Kasia i serdecznie Cię pozdrawiam i szczęścia życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
Witam! mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko dobrze sie układa i że wszystko sie wyjaśniło. U mnie jest fajnie, nie kłócimy sie ani nic :) Ostatnio sobie obiecalismy, ze juz sie nie będziemy kłócić tylko odrazu wszystko spokojnie wyjaśniać Mysle, ze u mnie bedzie dobrze, bo przestalam sie czepiać glupot. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się że się odezwałaś :) i to bardzo :D My dziś świętujemy pół roku naszego związku :) Od tamtej pamiętnej rozmowy jest idealnie :) jak ma się spóźnic choćby chwilke to dzwoni, zupełnie inny człowiek :) Jestem szczęśliwa :D Mam nadzieję, że Ty również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! :):):) Ja tez bardzo szczęsliwa, u mnie tez wszystko jest fajnie, lepiej być nie moze :):):) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm__
tak, ona244 to ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×