Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Ciri

Pawianizm - nowa rewolucyjna teoria osobowości!!!

Polecane posty

A dziekuje Renna, dziekuje:) Jestem taka sama, jak wszystkie amatorki pawianow. Slaba i podatna. Moj pawian to odmiana artystyczna. Wielki swiat, znani ludzie, a on w tym wszystkim taki od niechcenia, z przymusu niby.... :) Nawet nocne rozmowy pieknie rezyserowane sa, jaki to on zniechecony juz tym zyciem i jacy to snobowaci sa ludzie wokol.... I tylko my takie prawdziwki, ponad ta pustka ogolna sie unosimy, bo do baru mlecznego na pierogi chodzimy i inne cudne rzeczy robumy:) Smiech pusty, bo pawian lubi nie tylko dobrze jesc, dobrze sie wozic, ale i dobrze wygladac. A kobiety swojej w wersji niewyjsciowej tolerowac nie moze. Wykluczona wiec nadwaga, ciuchy domowe i nieoryginalny image. Przynajmniej tutaj moglam zablysnac, bo moja ignorancja co do markowych ubran jest rekordowa. Ignorujac bylam wiec nienormalnie modna i interesujaca:)) Jasna dupa! Jakie to meczace na dluzsza mete! A z drugiej strony moj pawian mobilizuje mnie do staran, zeby zawsze byc na wysoki polysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie:) Od wczoraj, czyli odkad poczytalam o teorii pawianizmu, z ogromna przyjemnoscia robie to, czego sobie odmawialam od poltora roku: - zdrapuje lakier z paznokci:) Obrzydliwie to wyglada, ale jest takie fajne... :) - objadlam sie wieczorem ulubionych rzeczy :) No, bede miec wreszcie wage normalnej kobiety, a nie chudodupnej idiotki. Koniec z talia psa mysliwskiego! To niewygodne, gdy sie ma naturalne tendencje do okraglego dupala i gdy skonczylo sie 35 lat:)) - poczytalam do poduszki Harlekina jakiegos bez przeslania i bez celu. Dla wlasnej przyjemnosci i pies morde lizal \"co mi to da i co mi to zmieni...\" :) :) - chodze po domu w powyciaganym dresie, bluzie barchanowej sprzed lat wielu:) - nie sprawdzam nerwowo komorki, bo wylaczona:)) - nie interesuja mnie inne dzwonki i dzwonienia, bo mam urlop, na nikogo nie czekam, a przyjaciele policji z tego powodu wzywac nie beda:) - ide zaraz do sklepu wydac kupe kasy na to, co mi sie spodoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
aaa, powiem wam, że rys artystowski to chyba charakterystyczny jest dla pawianów. Chyba trudno pawianowi jest być zwykłym, normalnym człowiekiem, musi być ponad przeciętność, a że zwykle nie jest... Kompleksy trzeba gdzieś rozładować i frustrację....Nie tyle gdzieś, co na kimś może... Mój pawian tez artysta, przynajmniej lubił tak mysleć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, czy pawian bywa czasami nieszczesliwy? Albo niepewny siebie? Czy, gdy kobieta go ignoruje (jakakolwiek kobieta, najlepiej obca, ktora nie jest pod jego wrazeniem) wpada w dolek? To byloby takie dziwne, zobaczyc pawiana w momencie upadania z piedestalu. Qrcze, nawet nie wiem, czy chcialabym byc tego swiadkiem. Chyba jednak nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
zastanawianie się nad tym najlepszym sposobem na nawrót choroby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Selawi - moj pawian to muzyczny pawian-artysta. Najczesciej pisze cos po pijaku i wtedy koniecznie o 3-ciej w nocy chce mi czytac, albo (o zgrozo§) spiewac. A moja durnosc nie reaguje na to odpowiednio. Zamiast pogonic pawiana, slucham, komentuje, komplementuje... Potem on zasypia, a ja mam noc z glowy:( A wlasciwie to moj pawian mial dla mnie ostatnio czas tylko w nocy. Chyba wszyscy normalni ludzie juz dawno go uswiadomili w sprawach kultury i grafomanstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje. Koniec tracenia czasu na myslenie o pawianie. Koniec na dzisiaj, bo pisanie o wlasnej glupocie jest jednak najlepsza terapia. W moim pawianowym przypadku:) Ide uhonorowac sie wydawaniem pieniedzy na rzeczy malo praktyczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
haha, moj pawian też był muzyczny!! Wydaj trochę za mnie, bo ja aktualnie bez szmalu- lubię niebieski!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
Ksenofaryna....... Żenada!! spluń przez lewe ramie i zajmij sie czymś pożytecznym!! Na pocieszenie- sama się tak operdalam, jak mi faza niezdrowa wchodzi- z tym, że używam słów znacznie gorszych..... Najważniejsze, ze się przynajmniej czasem potrafimy śmiać z tego wszystkiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam i jesli chodzi o kolor niebieski, to dlugopis kupilam. I wybielacz do zebow:) No powaznie nic ciekawego nie bylo, Selawi:) A co do czekania na pawiana... Nie mysle absolutnie, skad wrocil i dlaczego... Ale i tak mysle. Bo zastanawiam sie, co sobie w tym pustym lbie uroi na temat mojego znikniecia? Mam szczera nadzieje (przekonanie nawet), ze to znikniecie bedzie bezpowrotne i nieodwolalne. Ale on jakos to sobie musi w rozumku poukladac. Moze pomysli, ze wpadlam pod samochod? Albo kosmici mnie porwali? Przeciez pawian nie dopusci do siebie mysli, ze tak zwyczajnie znudzilo mi sie:) Pawian uratuje milosc wlasna i pomysli, ze z rozpaczy strzelilam sobie w leb:) Z rozpaczy, z jego powodu, ma sie rozumiec:) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie mojej wojowniczosci: wcale nie jestem taka bohaterka. Ale tym razem, tzn. odkad zapoznalam sie z teoria pawianizmu, jest mi po prostu wstyd. Wstyd, ze robilam z siebie taka idiotke:-/ I juz niegdy wiecej nie chce mowic o uczuciach do faceta, ktory ma inteligencje emocjonalna na poziomie muchy. Gdy sobie pomysle o tych wszystkich slowach... Brrr! Niedobrze mi sie robi ze wstydu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
Bibo!! ty się nie zastanawuaj, no ja cię proszę!! No po cholerę? Woda na młyn pawiana! a tak nawiasem- długois? Nie było nic fajniejszego w niebieskim?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak bum cyk, nie bylo. Selawi, ja we Francji mieszkam i tutaj fajnie w sklepach bedzie za dwa dni:) Wyprzedaze sie zaczynaja:) :) Obiecuje, ze przestaje sie zastanawiac. W ogole mi gnojka nie brakuje:) Powaznie mowie:) Gdyby mi sie pogorszylo, to Was zawiadomie:) To ten wstyd chyba tak dziala. A moze zmeczenie emocjami, ktore za dlugo nie mialy nazwy i ujscia? Bo mi sie wydawalo, ze ja za malo dobra jestem:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo pawian lubi, gdy go adoruja te pewne siebie i nieglupie. Wiec, Ksenofaryna, w tym szalenstwie to jest nawet pocieszajace: nie jestesmy idiotkami. O ile nie ma obok pawiana. Bo przy nim jestesmy idiotkami do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
Nie mozna grać z pawianem na swoich zasadach. Można grać na pawianich albo na żadnych. Jeśłi przypadkiem wydaje wam się, że pawian gra w wasze zasady- czyli np. zgadza się np. na ślub, dziecko, wspólne zamieszkanie, czy tez rozstanie, wyprowadzkę, rozwód- co tam sobie chcecie- to zgadza się wyłącznie z jednego powodu - żeby potem zrzucic na was odpowiedzialność za podjętą decyzję. Cokolwiek się stanie- pawian zawsze powie- to ty tak chciałaś, ja wcale nie byłem pewien. Przerobiłam to na własnej skórze, to wiem dokładnie. Dlaczego niby wiecznym refrenem pawiana jest "nie wiem"? Nie - "tak" albo "nie"? Ano dlatego właśnie- to "nie wiem" zwalnia go z odpowiedzialności za cokolwiek, pozwala, żeby wszelkie ruchy wykonywano za niego i w razie czego ma w dupie konsekwencje- po prostu wine za niepowodzenia, tak samo jak i ciężar podejmowania decyzji zwala na drugą osobę. Więc przestrzegam przed złudą grania z pawianem na "swoich" zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
hihi, no chyba, że to takie zasady- to- popieram!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej :) Powinny byc drukowane ulotki z ostrzezeniami przed pawianem. Rysopis jak na 1-szej stronie:) Ostrzegajmy corki i sasiadki przed pawianami. Kiedys w piosence bylo \"Strzez sie goryyylaaaa\". Powinno byc \"... pawiaaaanaaaa\". Nastrojenstwo mam dobre, bo dalej mnie tesknoty nie dopadaja. Mam pawiani odwyk. Dla wlasnego dobra nie powinnam ogladac tej dyskusji. Ale gdy czytam o innych pawianach, to czuje sie bezpieczniej. Wiecie na pewno o czym mowie. Przy kazdej wczesniejszej probie urwania sie pawianowi, pawian odczekuje. Po kilku dniach zapominamy, o co mialysmy pretensje, zapominamy o wadach i wrednych postepkach pawianowatego.... A wtedy on sobie pozwala zadzwonic, napisac, albo co.... I wszystko zaczyna sie znowu. Zamiast wiec idealizowac i wyolbrzymiac cnoty mojego pawiana, oglaszam sobie po nim zalobe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama wiem, czego najbardziej nie lubie. Nie lubie obojetnosci i milczenia. Dopoki ktos obraza sie na mnie i robi fochy, tzn. ze na cos liczy. Ksenofaryna, przeloz to na siebie. Nawet nie policze, ile razy komunikowalam i oglaszalam pawianowi, ze nie chce juz jego telefonow, listow, slowek milych, niemilych... Moglabym na trabie zagrac, a on i tak odzywal sie zaraz potem. I tak, jak twoj pawian, udawal (albo nie pamietal), ze nie rozstawalismy sie calusami. A teraz dupa! Obojetnosc i brak jakichkolwiek tlumaczen. I niech pawian robi z tym, co chce. Kiedys na jakies jego durne wyrzuty odpowiadalam \"ok\". Wkurzalo go to. Mowil, ze tak sie nie robi, ze skoro to, to on tamto... A ja znowu \"ok\". Zdziwiona bylam, ze takie fajne skutki:) A teraz nawet \"ok\" nie chce mi sie gadac. Nie ma mnie dla tego pawiana. I dla zadnego innego tez. I Tobie Ksenofarynka to doradzam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gowno, wcale silna nie jestem. O domu ostatnio gadalismy, takim z drzewami.... Jako zakochana i kochajaca idiotka zdazylam ten dom umeblowac w myslach:( A dla niego to mrzonki (jego okreslenie). Tez kocham i tez mnie boli. Te gorki i dolki, chwile, gdy jestem wazna, tygodnie bez slowa.... Mam to w dupie. Moze chora jestem, moze to stres pourazowy... :) Mam to w dupie. Nie chce juz tego wiecej, nawet, jesli sama bede do konca zycia. Milosc zycia? W dupie mam taka milosc. Zaden facet nie ma prawa doprowadzac mnie do lez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide do wyrka, bo zezlona jestem, ze Ci jest zle. Nie rycz, tylko laleczke sobie zrob z czegos i nakluwaj szpilkami, czy co? Nie wiem, nie stosowalam, ale jesli ma Ci pomoc.... Nie wiem, ile masz lat (ja 35), ale uwierz, ze szkoda kazdego dnia na myslenie o palancie. Tzn. o pawianie:) Na jedno wychodzi:) A do tego pawianie niezdecydowanym, uwiklanym w jakies inne kobitki. Moze tamta to tez pawianica? Rzuc to towarzystwo, lyknij Kalmsa albo inny Persen na lepszy sen i poogladaj Discovery. Moze jakas zbrodnie pokaza? Albo naz Eurosporcie boks! Takie meskie mordobicie zawsze mi nastroj poprawia:) Mozesz tez kupic sobie wlasny worek treningowy. ja mam w komplecie z rekawicami bokserskimi. Napieprzam i kopie, dopoki z sil nie opadne... A jakie ladne posladki ma sie od tego:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawian listy pisze, biale kolorowe..... Jakby nic sie nie stalo... Uciekam od komputera, bo zaczynam watpic we wlasny rozum. Pawian nie moze sie dodzwonic, ale o tym ani slowa. pawian udaje, ze nic sie nie dzieje.... To jakis dziwny film. Nie czeski i nie amerykanski. Kino z Dojek Gornych:( Jak ja nie lubie, gdy ktos tak kpi. Moze on jest nienormalny? Jednak? A ja mu cala ideologie pawianizmu dorabiam i dopasowuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
Przyczynek do funkcjonowania PO pawianie. Tragedia. No więc, ja po prawie dwuletnim rozstaniu z pawianem ( każdy ma swoje życie, nowego partnera itp.), życzę mu źle. Czemu? Bo wprawdzie wiem, że to nie była moja wina, że on pawian itepe, że ja mogłabym być jako ta święta i cudna lelija.... Ale jeślli on będzie jednak szczęśliwy i stworzy w końcu dobry związek z małymi pawianiątkami w tle, dla których będzie miał czas i serce i spokój- a dla mnie nie miał?? to może sie jednak okaże, że to była moja wina? że nie byłam wystarczająco dobra dla niego?? oczywiście wiem, że on moze być zadowolony, a jego kobieta nie, że mój związek z pawianem też z wierzchu wyglądał idealnie, itepe. Ale wieloletnia indoktrynacja robi swoje. A teraz coś z klasycznych zagrań pawiana- mój mi taki tekst serwował- "bo ty nie masz do mnie instrukcji obsługi" Oczywiście proszony o rzeczoną instrukcję zaczynał bełkotać, nawet nie pamiętam, żeby wystękał cokolwiek składnego- raczej, że powinnam wiedzieć i już, że on jest taki, jaki jest.... Kolejna zagrywka- kocham cię na swój sposób- hłe hłe, cokolwiek to znaczy. Powiedzcie, czy któraś z was odważyłą się spytać pawiana, co to właściwie znaczy konkretnie? Zgaduję że.... Mogłabym mówić godzinami.... Przykład na różnicę m. pawianem a drzewem- jeszcze przed ślubem ( ooo, ja durna) rozmawiałam z małpą nt. wierności w związku. Oczywiście usłyszalam wiele pokrętnych wyjaśnień, w jakich to sytuacjach niewierność jest usprawiedliwiona, i inne brednie tego typu. Ja oczywiscie wierzyłam, że nie myśli o sobie, hihihi Rozmowa z drzewem, niedawno przeprowadzona- krótka piłka- " nie chcę zdradzać, nie chcę być zdradzany, bejbe, ja tego nie robię, odejdę z bólem, jeśłi ty to zrobisz". koniec dyskusji. A teraz clou wieczoru- moje drzewo jest cudne, mam przebłyski, że je kocham, cały czas szanuję, doceniam i podziwiam, w koncu czuję się bezpieczna i kochana, jestem lojalna wobez niego do usrania. Ale jakby pawian zagrał na całość i zagwizdał na mnie- pod przysięgą nie powiem, że nie polecę. Myślę, że nie, za dobrze mi teraz, ale... Taka nadzieja, że pawian odpawianieje, a zraniona miłość własna (moja) dzięki temu się zabliźni, bo skoro on poprosił.... Nie poprosi, całe szczęście:) ale sie rozpisałam, hu ha!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
aaa, dodam, że to ja pawiana wywaliłam z chaty, wiele razy potem próbowałam jeszcze to sklejać, ale twardo na moich zasadach- naprawdę byłam małpą zajebiście zmęczona i wprawdzie kochałam go i serce mi krwawiło :), ale kochałam też siebie. Ponieważ, jak wiadomo, pawian na cudzych (albo wspólnych) zasadach nie tańczy, więc nic z tego nie wyszło, to tyle tytułem wyjaśnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej z takim pawianem, co to w ogole jest fajny i swietnie wyglada jak jeszcze jeden gadzet: muzyk, z bryczka, moze fajna chata, moze nazwisko. Szkoda go z rak wypuscic. Bol po prostu fizyczny! gdyby czlowiek sobie jeszcze nie wmawial, ze to milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie zaniepokoilas. Hm. Masz drzewo i o malpie myslisz. A ja sobie myslalam, ze taka twarda jednak jestem... Moze to kolejna cecha gatunkowa pawianow? Ze do konca zycia, byle kobiety pawianow beda o nich pamietac. Albo rzeczywiscie tu nie chodzi wcale o pawiana, pawiana wrecz nie ma! Tu idzie o gatunek kobiet, ktore nie sa szczesliwe z drzewem. Bo im nudno. Drzewo nie zdradzi. A pawian? Nikt nie wie:) I to taki smaczek, taka niespodzianka.... Moj pawian coraz bardziej madre listy pisze. Nie pyta, dlaczego milcze. On pisze i robi wrazenie. Pisze codziennie, o wrazliwosci, o przeszlosci, o zakochiwaniu (nie swoim), o muzyce.... Wzruszona robie sie i profanuje listy jedzac sniadanie z pasztetowa:) ;) Przy pawianie chyba nie odwazylabym sie jesc pasztetowej. Moze kawior? Lososia? Cholera wie, moze w ogole nie jadlabym, przeciez pawian lubi eteryczne kobiety? :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi
nie nie nie!!! przy drzewie nie jest nudno, to nie o to chodzi. Ja dlatego byłam taka zdeterminowana przy wywalaniu pawiana z chaty, że miałam dość huśtawek, adrenaliny, itepe. I jak mówię- nie wiem, czy bym przyjęła pawiana spowrotem,. bo za dobrze mi teraz. Tylko jest taki idiotyczny mechanizm, który każe wierzyć, czy też mieć nadzieję a właściwie złudzenia;), że pawian zamieni się w drzewo, hahahahaha. I to chyba tak kusi. Że przy MNIE pawian porzuci swoje rozterki i właśnie zyska pewność, po raz pierwszy w życiu, że to ja jestem tą kobietą, kolejne hahahahahaha. I nie będzie się miotał i mną miotał przy okazji.Moj pawian na parę miesięcy, po różnych tam sensacjach, o których mi nie chce się już pisać , zamienił sie w takie drzewo ( oczywiście ściema, ale trwało to dość długo, wystarczająco długo, żebym zobaczyła, jakie to jest fajne i uwierzy la, że tak juz będzie zawsze) i był to najszczęśliwszy okres w moim życiu. Dlatego, kiedy wrócił do pawianizmu, wywaliłam bez litośći:) Ale siedzi taka zadra, że to drzewo przy mnie to nie on, mój mąż ( na papierze już jedynie, ale jednak) i ojciec mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale_draka
A co ja mam zrobic? czytam ten topic dopiero dzisiaj i zauwazylam inny problem. Moj facet przeszedl z drzewa do pawiana!!!!!! czy to mozliwe? taka straszna zmiana...Obecnie staram sie zrozumiec jego pawianie zachoanie juz od pol roku i mam dosyc! gdzie jest to drzewo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestaje rozumiec; Pawianow jest za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, zla jestem na siebie. Zareagowalam wreszcie na zaczepke. Odezwalam sie. I po co? Niegrzecznie odpisalam na emaila. Nawet niegrzecznosc mi nastroju nie poprawia. Po co czytalam jego listy? Przeciez nic nowego mi nie napisze. Slabizna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×