Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość Obeznany makowiec
z ta cola u nas kupują zgrzewkę do przepłukiwania lini syropowych może u Was inaczej to się robi ?? Wiem że bez smc nie można prowadzić samodzielnie zmiany chyba ze z bekapem:) Po pierwsze nie wyrzuca się do śmieci tylko do specjalnego pojemnika który zostaje potem zabrany przez firme ktora się tym zajmuje olej z frytki i tłuszcz z tez się wylewa do beczki a nie wylewa do ścieków !! folia i makulatura tez oddzielnie sie wrzuca do korala a nie do smieci dziwne ze miales kilka nocek i nikt Ci nie powiedział ?? miałeś szkolenie ze sprzętu ? Wracając do odpadków ( jedzenia ) to kierownik kuchni powinien pilnować tego żeby na koniec nie zostało Bóg wie ile kanapek i mięsa... u nas np pod koniec jak ruch jest średni lub mały smaży się na zamówienie :) Ja pracuje na nockach 2 lata i nie mów ze nocki nie są męczące pierwsze miesiące sa lajtowe ale potem sie odbija wszystko u mnie na nockach sie przewineło ponad 10 osób nie wy3mali i ja tylko jestem od samego początku i jak mówił kolega wyżej skoro wg Ciebie sam jesteś gotów robić nockę to dziwne... pewnie nie wiesz ze się 4 kominy wyjmuje ? 10 filtrów grille się wysuwa... codziennie frytkę przynajmniej co 2-3 dni jak czytam co napisałes to jak bym słyszał ludzi z dnia ze na nocach to pewnie sie spi... ;/ jak bys pracowal w większym maku to bys inaczej mówił u mnie jest spora kuchnia , lobby , McCafe , G&F , łazienki zaplecze spore... a teren zewnetrzny....istkne betonowe pole.... co do lobb lobby u mnie spore jest i bywało tak że ja sam je robiłem przez noc na błysk łacznie z mc cafe , g&f łazienkami odsuwaniem wszystkiego szorowaniem wycieraniem ogolnie nocki wytrzyma osoba ktora jest żwawa wszędzie jej pełno ale przy okazji robi szybko i dokładnie szkoda ze ogolnie biuro do docenia ludzi na nockach... wie po swojej restauracji ze ciężko jest znalec ludzi na nocki często przychodzi ktos nowy i na drugi dzień wypowiedzenie przynosi albo sie opier...ala wg mnie żeby zostać menago powinno się brać tylko ludzi którzy pracowali od czerwonego potem byli intruktorem i menago bo tylko tacy ludzie wiedzą co to praca enago z castingu sa do dupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahchchchch
a masz jeszcze reszte tego testu ? bo pytan jest napewno więcej !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możecie mi powiedzieć, jakie dwa dni w roku w macu są wolne? :) Bo to nurtujące. Zapewne Boże Narodzenie i...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie xD ja mówię ogół, nie lobby 4 osoby, a jedna robi, a nie 2 xD Powiem tak jedna lobby, 2 kuchnia, i jedna przyjmuje zamówienia i pomaga jak nic nie ma do roboty. No rzeczywiście problem jest z rozwiązaniem... Są przerwy, ja na tej przerwie np. z kolegami mógłbym zjeść, a przed przerwą, daje mi manager 6 kotletów świeżych to wyjebania, bo temperaturę sprawdzał czy coś, tak czy siak wyjebał, a ja za 5 min przerwa i 2 innych kolegów z pracy, to tylko jeden z przykładów, drugi sposób, powinno być sortowanie i nawet do schroniska dla zwierząt wysłać, lub po prostu podzielić, między pracowników i zabrać do domu, ja nie rozumiem gdzie w tym problem widzisz. Jeśli chodzi o prace po 4 dniach hmmm, nie wiem, raczej już wszystko umiem, wiem jak frytury czyścić, grille, kominy, obsługiwać, zmywarkę, co myć, kompaktor, filtry, jak czyścić całe lobby, jak sprzątać kuchnie, bin, co robić ścierami itd. jak sprzątać na zewnątrz, no raczej wszystko już robiłem lub większość, bo jak ja lobby robiłem dziś lub kuchnie, to nie widzę, zawsze co instruktor pokazuje drugiemu koledze, ale dziś też niczego nowego nie widziałem, wczoraj też, no jeszcze jakoś ten odkurzacz do zasysania wody wolno mi idzie XD ale to chyba dlatego, że nie zbyt mam wprawy i ten jedna rzecz mogłaby zdecydować czy zdążę, czy tez nie. Co do kuchni, ona nie jest wielka, a tylko na niej się tera opieram, od przyszłego tygodnia idę do znacznie większego mcdonalda xD Nikt nie powiedział, że sie sortuje wszytko, jak się pytałem np. gdzie te folie, czy żarcie z kubła, to wjeb je do tego kosza, a tam wszystko kawałki kartonów, folii i inne śmieci xd, ale masz racje, potem spostrzegłem dziś, jak byłem tam gdzie kompaktor, że są dwa kubły, a ja się zastawiałem do czego one są, a tam rzeczywiście samo żarcie, a teraz rozwiałeś moje wątpliwości. jak chodzi o sortowanie kartonów, to wiem, tłuszcz też do czarnych beczek szedł z tych filtrów, ogólnie ja zawsze robię zewnętrzny teren kompaktor, a do korala potem wrzucam te śmieci co ugniatałem kompaktorem w sumie, to sobie podjeżdżam śmietnikiem xD W sumie z nockami wiem co masz namyśli, większość ludzi tak reaguje i mnie to nie dziwi, ale ja jestem taki nocnym markiem, nie pamiętam nocy żebym nie buszował xD nie wiem czemu, w dzień zawsze senny jestem, a w nocy obudzony hehe. Ale to wyjaśnia większa kasę :) No ale ja nie mogłem narzekać, podobali mi się pracownicy w tej restauracji, zobaczy się jak będzie w nowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany makowiec
patrząc z punktu widzenia kierownika ( który musi pilnować żeby mak zarabiał a nie przynosił straty ) pracownicy często wala w .... i pecjalnie robią sobie co więcej i potem zawijaja do domu... ale odgórnie jest zakaz jedzenia za to możesz dostać naganę.... a nawet zwolnić... w maku nie szukaj logiki tu wiele rzeczy jest dziwnych na ktorych chcą oszczędzać a z drugiej trony wydają krocie na pierdoły ( np klucze dla każdego menago 1 klucz tzn dorobienie kosztuje kilka tysięcy ) . A to Ty jesteś na przyuczeniu ? temu tyle ludzi... potem będzie tak że bedziesz sam i menago i ewentualnie jeszcze jeden pracownik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidooooo
Powiedzcie mi czy w McDonald można dostosowac sobie godziny do potrzeb, tzn. w jeden dzien rano, a w drugi godziny po poludniowe itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany makowiec
w teori tak w praktyce jak bys podał tak że chcesz tego na rano dnia a innego po 12 itd to kierownik by Cie na bank nie przyją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, jestem nadal na przyuczeniu, poza mną jeszcze jedna osoba. Ale żeby za klucz kilka tysięcy, nie pojmuje tej firmy, przynajmniej mogli już sprawić lepszego kompa w tej sali do odpoczynku xD a nie na klucz hehe. W sumie przyznam, że nie jadam w mcdonalds, bo drogo i mało, ja musiałbym z 4 bigmcky zjeść, żeby się w miarę najeść xD W sumie standardowo zapłaciłbym 10zł,a z ta kartą co dostałem o wiele taniej :D ale mimo to, i tak się nie opłaca, płaci się za markę normalnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Menager J.M.
A pamięta ktoś głośną sprawę wydawania starych bułek przez jakiegoś piekarza? Musiał zapłacić od tego jakiś podatek czy coś. McD to interes w którym liczą się pieniądze, idzie do wyrzucenia i koniec, po co robić sobie problemy, tym że np. pies z w schronisku się zatruje tym jedzeniem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Menager J.M.
"Powiedzcie mi czy w McDonald można dostosowac sobie godziny do potrzeb, tzn. w jeden dzien rano, a w drugi godziny po poludniowe itd?" To co Ci niżej odpowiedział kolega, to wcale nie jest regułą, wszystko zależy od kierownika/ kierowniczki i od aktualnego zapotrzebowania na personel. Chodź trzeba przyznać, że chociaż na początku nie powinno się wybrzydzać, po lepiej zatrudnić kogoś co ma full dyspozycyjność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej się zatruć niż umierać z głodu. Co dzień ludzie po śmietnikach szukają jedzenia i jedzą, jakoś żyją, najgorsza śmierć, to głodowa śmierć, żadna rana fizyczna nie jest porównywalna. A schronisko było tylko przykładem, ja bym wolał, to wrzucić np. mięso do jednego wora, bułki do drugiego, frytki do 3, sosu, keczupy itd. do jakiś pojemników i wystawić to chociażby koło śmietnika dla bezdomnych i uwierz, to byłyby najszczęśliwsze dla nich godziny życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxy instr
Nie wiem jak Ty ale ja i pewnie 3/4 gości nie życzyłoby sobie żebraków zaglądających do ich jedzenia....U nas na takich ludzi wysyła się ochronę bo psują wizerunek firmy.W ciągu całego dnia uzbiera się pół kosza jedzenia instruktor, który stoi na binie produkuje według ruchu jaki jest i zawsze stara się aby tych strat było jak najmniej.Dlaczego mc donalds ma dawać stare kanapki a np biedronka wyrzuca pięknie zapakowane produkty do utylizacji? Jadłeś kiedyś starą kanapkę? Wiesz jak smakuje? Kto by miał czas na sortowanie bułek sosów mięsa? Gdzie by te kosze stały skoro na kuchni mało miejsca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J.M
"lepiej się zatruć niż umierać z głodu." hahhah, widzę że nie rozumiesz jak to działa. McD to biznes jak każdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robert_kno
nie polecam tej pracy nikomu - to istny kołchoz, jestes tu białym murzynem, pracujesz w nerwach,stresie, pod ciągłą presją, za penjsę jak w krajach trzeciego świata :D tak naprawdę to w tej pracy jesteś nikim. pomijając fakt że to obciach tam pracować, jak cie ktoś ze znajomych np ze szkoły zobaczy, albo jakiś sąsiad w sytuacji gdy usilnie wciskasz klientowi ciasteczko na deser, bo ci tak rozkazali ze masz wciskać nachalnie (oni to nazywają sugeracja) hehe:) pracowałem tam 8 miesiecy, i wiem cos o tej pracy, także nigdy, pod żadnym pozorem tam nie idzcie. jak znalazłem normalną pracę, za normalne stałe wynagrodzenie, ze stałymi godzinami pracy, czułem sie jak na wakacjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mka***
fakt po tej pracy bede miec dystans do kazdej innej roboty,--- , kazda nastepna bedzie lepsza, to jak oceniasz prace wewnatrz zalezy czy umiesz to zlać czy wszystkim sie przejmujesz...jak to drugie to współczuje, nie przetrwasz tam długo ! nie wiem jak inspekcja pracy moze pozwalac zeby po stronie białej pracownicy za plecami mieli fryturę, i zabijali sie na śliskiej od oleju podłodze..... tylko chwila nieuwagi a wypadek gotowy, to tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paulllina
fakt po tej pracy bede miec dystans do kazdej innej roboty,--- , kazda nastepna bedzie lepsza, to jak oceniasz prace wewnatrz zalezy czy umiesz to zlać czy wszystkim sie przejmujesz...jak to drugie to współczuje, nie przetrwasz tam długo ! nie wiem jak inspekcja pracy moze pozwalac zeby po stronie białej pracownicy za plecami mieli fryturę, i zabijali sie na śliskiej od oleju podłodze..... tylko chwila nieuwagi a wypadek gotowy, to tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molllia
pewnie ze sie poślizgnac mozna .... jak sie lata z jezorem zeby zdazyc wstalic mieso na fryturze a potem na białej robisz zamówienia ,,,,to zanim ktos przejedzie z mopem zdarzysz sie nie raz przejechac na podłodze, bo to raz tak było!!!! wiec stłuczenia, obicia czy nawet złamania sie zdarzają, a oparzenia i to dosc głebokie mozna sobie zafundowac przy czyszczeniu kalp grila jak sie chce dokładnie przejechac to potem sie ma za swoje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Ja pracowałem w mc przez równe pięć lat, jutro jest rocznica- rok od zwolnienia i sześć lat od zatrudnienia. Obecną pracę zawdzięczam dzięki doświadczeniu w mc jako menager (3,5roku) a następnie asystent kierownika (7 miesięcy). Mimo wszystko wolałem pracę w mcd, jednak pod względem zarobków teraz mam prawie 5 razy więcej- więc pieniądze przemawiają na korzyść obecnej pracy. Przy równych zarobkach- wrócił bym do mcd. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam na spotkaniu rekrutacyjnym na kierownika restauracji Mc Dpnalds w Warszawie.Stawka 3000brutto przez pół roku i nie wiadomo czy zostaniesz kierownikiem.Śmiechu warte!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytry
Jak już to na menagera, a nie kierownika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany makowiec
jak już to najwyżej na asystenta kierownika restauracji żeby zostać kierownikiem trzeba popracować kilka lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byly pracownik
ja niedawno rozstalem sie z mackiem i nie zaluje decyzji bron boze, w szczegolnosci praca na nocki to jakis koszmar, mnostwo roboty plus jeszcze odbiory menagerow, zdecydowanie nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z mc donalds
Witam mam wyjechać na szkolenie SMG. Ile czasu to trwa i gdzie wysyłają? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany makowiec
kolejna.... co to jest SMG ?? ;> wysyłają Cie na SMC !! a nie wiesz jak wogole to się nazywa... . Trwa z tego co pamiętam ok 3dni w każdym razie ostatniego dnia jest egzamin trzeba mieć 75% żeby zaliczyć . Miejsce to Warszawa...a mieszkać będziesz pewnie w tym maku gdzie na górze są mieszkania ewentualnie w hotelu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kangurkowa
żeby zaliczyć trzeba mieć 80%, niekoniecznie Warszawa ja byłam w Krakowie. Trwa 4 dni. Masz wykłady z Ochrony środyowiska, serurity, Komunikacji itd a w ostatnim dniu masz egzamin na którym jest 70 pyt. A i w trzecium dniu masz tzw dzień jakośći czyli idziecie grupą do jakiegoś Mc i tam wam pokazują Beefy i różne ciekawostki. także ogólnie doświadczenie fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Miejsca szkoleń są różne: Kraków, Warszawa, Gdańsk Dzień jakości niekoniecznie jest w trzecim dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeznany makowiec
no tak to zależy od miejsca gdzie stoi restauracja wiem że te w woj. mazowieckim , lubelskim , podlaskie i łódzkie na bank jadą na SMC do WWA :) co do procentów żeby zaliczyć moze i jest to 80% nie pamiętam więc kłócić się nie będę . ps wiem że stawki są różne ale jaką stawkę macie godzinową? instruktorzy i menago ? tak chce porównać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larisa___
robert_kno nie polecam tej pracy nikomu - to istny kołchoz, jestes tu białym murzynem, pracujesz w nerwach,stresie, pod ciągłą presją, za penjsę jak w krajach trzeciego świata tak naprawdę to w tej pracy jesteś nikim. pomijając fakt że to obciach tam pracować, jak cie ktoś ze znajomych np ze szkoły zobaczy, albo jakiś sąsiad w sytuacji gdy usilnie wciskasz klientowi ciasteczko na deser, bo ci tak rozkazali ze masz wciskać nachalnie (oni to nazywają sugeracja) hehe pracowałem tam 8 miesiecy, i wiem cos o tej pracy, także nigdy, pod żadnym pozorem tam nie idzcie. jak znalazłem normalną pracę, za normalne stałe wynagrodzenie, ze stałymi godzinami pracy, czułem sie jak na wakacjach zgadzam sie w zupełności - trafiłeś w sedno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larisa___
robert_kno nie polecam tej pracy nikomu - to istny kołchoz, jestes tu białym murzynem, pracujesz w nerwach,stresie, pod ciągłą presją, za penjsę jak w krajach trzeciego świata tak naprawdę to w tej pracy jesteś nikim. pomijając fakt że to obciach tam pracować, jak cie ktoś ze znajomych np ze szkoły zobaczy, albo jakiś sąsiad w sytuacji gdy usilnie wciskasz klientowi ciasteczko na deser, bo ci tak rozkazali ze masz wciskać nachalnie (oni to nazywają sugeracja) hehe pracowałem tam 8 miesiecy, i wiem cos o tej pracy, także nigdy, pod żadnym pozorem tam nie idzcie. jak znalazłem normalną pracę, za normalne stałe wynagrodzenie, ze stałymi godzinami pracy, czułem sie jak na wakacjach zgadzam sie w zupełności - trafiłeś w sedno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larisa___
robert_kno nie polecam tej pracy nikomu - to istny kołchoz, jestes tu białym murzynem, pracujesz w nerwach,stresie, pod ciągłą presją, za penjsę jak w krajach trzeciego świata tak naprawdę to w tej pracy jesteś nikim. pomijając fakt że to obciach tam pracować, jak cie ktoś ze znajomych np ze szkoły zobaczy, albo jakiś sąsiad w sytuacji gdy usilnie wciskasz klientowi ciasteczko na deser, bo ci tak rozkazali ze masz wciskać nachalnie (oni to nazywają sugeracja) hehe pracowałem tam 8 miesiecy, i wiem cos o tej pracy, także nigdy, pod żadnym pozorem tam nie idzcie. jak znalazłem normalną pracę, za normalne stałe wynagrodzenie, ze stałymi godzinami pracy, czułem sie jak na wakacjach zgadzam sie w zupełności - trafiłeś w sedno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×