Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Fast Dial : Czy w Twojej restauracji są tzw '' M-ki w oczach keczup w żyłach?? '' tzn siedzą od 6 do 22 praktycznie każdego dnia mówię tu o menadżerach i asystentach . Przestrzega się tych 30 min przed i po pracy u Ciebie ?? czy tylko u mnie tacy ludzie są . Nie czaje takich ludzi... szczególnie tych którzy przyłażą nawet w dni wolne i siedzą w menadżerskim albo łażą i coś robią ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bon Appetit 2013
Witam wszystkich, Ostatni raz jak czytałem to forum (jakoś na początku 2011, widzę że dużo tu osób się wypowiada). DO: ObeznanyMakowiec- wyczytałem że pracujesz w korporacji- dlatego dziwi mnie, że ktoś spędzam dużo więcej czasu niż powinien. Może takie osoby chcą dostać awans na asystenta, i się "podlizują". Pracując na licencji raczej trudno wyjść o czasie z pracy, często w dzień wolny dzwonią do ciebie, że masz przyjść do pracy. Jak dobrze pójdzie to za ten dzień kiedyś oddadzą Ci godzinki. Licencjobiorca chce zarobić pieniądz, jak małe utargi to przyjdzie i powie ci, że to robisz źle, to powinno być tak itp. Chociaż są też normalni licencjobiorcy (ale o takich tylko słyszałem). A te 30 min dotyczy pracowników, przecież żaden mgr nie powie drugiemu mgr że ma wyjść bo minęło 30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bon Appetit 2013
I tak jak wyżej ktoś pisał, przechodząc w licencję to załoga zmienia się bardzo, w ciągu kilku miesięcy może nie być już 90% ekipy. P.S. obeznanymakowiec- ci co u ciebie lubią pracować za darmo, świetnie pasują do licencji. Może niech pomyślą nad zmianą pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia Minia
Witam Was. Miałam się odezwać po odbyciu " dwudniowego pobytu". Pierwszego dnia dostałam umowę z której wynikało, iż przez dwa dni będę "wizytować" restaurację, ponadto w umowie był zapis że pracownik zrzeka się prawa do wynagrodzenia. HMMM bez komentarza.... Wizytacja w MD polega na pracy na kuchni. Nie zostałam przeszkolona z BHP, miałam robić hamburgery i tortille.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko :D zacząłem wczoraj na kasie stać i mam pytanie do tych obeznanych z nową ofertą co jest od 02.07.2013 ;) jak mam rozpoznać po opakowaniu ktory wrap sie z wolowina ktory z kurczakiem ktory pikantny a ktory lagodny :D Podoba mi się w tej pracy tylko menagerka wredna nieraz pospiesza chociaz widzi ze szybciej frytek czy czegos sie nie da zrobic albo za malo slone frytki a sypie sie tyle ile na szkoleniu kazali czyli jedna miarka =4 g soli :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MakPodlasie
korr: tak więc wrapy się odróżnia się tym że maja naklejki {tak jak jest z grillowanym) z napisami wołowina(jakaś ciemna) i kurczak a pikantne są zaznaczone na czerwono tym "pipcikiem" w łagodnych nic sie nie zaznacza tylko nalepka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to sa produkty z HLZ ?? musze wiedziec bo mam dzis weryfikacje :D pomocy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
produkty z białej strony, mówiąc prościej - " kurczakowe kanapki" + ryba i inne promocyjne produkty. damn, nieźle Was szkolą skoro nawet nie odróżniasz tego co, skąd i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie idźcie tam do pracy, wyzysk, wyzysk i jeszcze raz wyzysk :( przyszłowiowo, bez wykształćenia lepszej pracy niż macdonald nie będzie,a le to właśnie warto się pouczyć i załapać coś lepszego. tak jak w moim przypadku :) poszłam na kurs gowork.pl, zdecydowałam się na księowość i teraz mam super pracę i w końcu przyzwoite zarobki :D a sam kurs bardzo dobry, mieliśmy nowoczesne programy i techniki, bardzo fajni wykładowcy, spoko cena :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też M-ka :)
Słabo i sztucznie Ci wyszła ta reklama gościu poprzedni... Nie wyobrazam sobie pracownika na kasie, który nie wie jakie kanapki ma wydawać, nie rozróznia ich... Porazka w szkoleniu, porazka instruktora. powiedz jeszcze ze ci weryfikacje zaliczyli?! No chyba że ogarnałeś szybko. Po to masz instruktora i menadzera żeby pytać o wszystko czego nie wiesz. Jak wydawałeś te wrapy jak nie rozróżnaiałeś? Poza tym zanim sie przystapi do pracy nowe promocje trzeba znać, chociaż z grubsza i musza byc dostepne w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati90
Witam, mogę się wypowiedzieć, bo pracowałam w McDonald's tylko tyle że w Niemczech. Na początku jest ciężko, nie wiadomo o co chodzi ludziom - trochę język też był przeszkodą, ale praca w mc jest dla za przeproszeniem idiotów. Po paru dniach można wszystko obczaić. Najgorzej wspominam Grill seite, czyli tam gdzie się robi hamburgery i cheesburgery, gorówa straszna, jakiś mały wiatraczek i bez klimy. W Polsce tez nie ma klimatyzacji na grillu? Milej wspominam pracę na bobie, tam bardzo lubiłam, coś sie działo, ale jak byłam sama to czasami chciało mi się ryczeć jak był nawał pracy a ludzie z kas nad Toba stali, czekali i stękali co mam im zrobić, bo na monitorku wyświetlały się zamówienia z prędkością swiatła, ale jak są tam dwie osoby to jest ok :) jedna nakłada kurczoki i mięcho do buł a druga je smaży i podaje dalej. Ogólnie jak przychodziłam to czekałam aż Schichtfuhrer-nie mam pojęcia jak w Pl się nazywa -mi powie gdzie mam iść i modliłam się o lobby-czyli sprzątanie cały dzień :) to był luksus, chociaż czasem kazali cos konkretnego zrobić, a dziewczyna która pierwszy raz mi pokazywała co i gdzie mam sprzątać to kibli nie kazała mi dotykać, powiedziała że ktoś inny to zrobi bo ona też nigdy nie myje :D Ogólnie w macu w niemczech jest ten minus, a dla niektórych pewnie plus, że możesz w czasie przerwy (półgodzinna w ciągu dnia) wziąść se do jedzenia co chcesz - do 5 euro, jak przekroczysz 5 euro to ci od pensji odciągali ale mi się to nigdy nie zdarzyło. cenowo np, hamburger, cheesburger - 1 euro, małe frytki 0,79 eurocentów, ceny nie były wygórowane. picie można było pic bez żadnych ograniczen nawet podczas pracy! Co do zarobków - jako studentka miałam najniższą stawkę - 7 euro/h, ale pracowałam po 8-9 godzin dziennie, jeden dzień w tyg wolny, więc można było sobie troche odłożyć. Stali pracownicy mieli po 8-9 euro, niektózy po 10! to zależy od tego jak długo tam pracują. Polecam pracę w macu jako pracę sezonową, przejsciową, bo na dłuższą metę jest to wykańczające, może dopaść wypalenie zawodowe i ogólne zniechęcenie, aha i można nabawić się żylaków, strasznie nogi bolą po tylu godzinach na nogach ;( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fast Dial
Nie wiem jak w Niemczech, ale w Irlandii - McDonald's pod względem klimatyzacji/ sprzętu stoi gorzej niż w Polsce. W Polsce zawsze jest klimatyzacja, oczywiście mimo wszystko jest gorąco, bo ustawiając za niską temperaturę na kuchni, obniża się też temperatura na lobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yzz
Witam! Od około tygodnia(!) pracuje w McDonald i jestem totalnie rozczarowany. Miały być elastyczne godziny pracy, tymczasem dostałem godziny z góry ustalone, których zmienić nie mogę.Co tydzień zmienia się grafik, więc jak macie jakieś plany to jesteście w d***e.Na początku było miło, ale gdy przyszło szkolenie ludzie stali się nerwowi i chamscy.Jest mnóstwo stresu, ludzie na was wrzeszczą jak coś zrobicie nie tak.W godzinach szczytu nie można sobie nawet d**y podrapać.Nawet gdy swoją pracę wykonujecie dobrze, wszystko zrobiliście, jakaś suka kierowniczka każe wam czyścić czyste (!) stoły, deski, podłogę. Więc o nic nie robieniu przez 5 sek możecie sobie pomarzyć. A zarobki ? Co do takiej ilości trudu, stresu i nerwów to ok.7,4zł/h netto to jakaś kpina. Najbardziej żalośni są ludzie którzy pracują tu wiele miesięcy i zarabiają 1400 zł za miesiąc, tyrając 10 godzin dziennie. Lepiej iść na ulotki czy telemarketing, więcej się zarobi, no ale w lipcu ciężko o pracę na wakacje. Popełniłem błąd wybierając tę pracę i przestrzegam was przed Mcd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też robiłem w maku
Wytrzymałem tam miesiąc i był to tylko dla mnie stracony czas. Straszny zapieprz za naprawdę marne grosze. Po 2, 3 dniach roboty nie ma już siły totalnie na nic, a w głowie tylko non stop słychać to ciągłę pikanie, od którego można kurwicy dostać. Grafik teoretycznie elastyczny, ale w praktyce jest tak, że gdy ma ktoś umowę na pełen etat, to może sobie pomarzyć o wolnym wtedy kiedy potrzebuje, bo tu ktoś inny wtedy nie może, bo ten robił już 5 dni pod rząd, ktoś inny się rozchorował, a ty masz określoną pełną dyspozycyjność i nie ma kogo wcisnąć do grafiku ;/ Nigdy nie miałem wolnego weekendu, a o życiu prywatnym mogłem zapomnieć, bo nawet na wolnym chciało się tylko wypoczywać, jest się tak wykończonym, że nie ma nawet siły wstać z łóżka i iść do toalety ;/ Zmiany są najczęściej po 10 h i oczywiście cały czas na nogach i cały czas trzeba coś robić. Chociaż nie ma klientów zwanych "gośćmi", to i tak nie można spokojnie usiąść chociaż na pół minutki, zamiast tego trzeba np. szorować czyste i błyszczące blaty itp. Najbardziej rozbawiła mnie pewna menadżerka (ach jak to dumnie brzmi :D), która wysłała mnie na przerwę po 45 minutach pracy, a byłem tego dnia na 10h. Można jeszcze na temat pracy w maku pisać wiele, ja tylko powiem, że nie polecam tej rob oty, bo za taką kasę a nawet większą można dostać mniej wyczerpującą pracę. I to nie jest tak, że jak ktoś kto mówi, że praca w maku jest ciężka, to znaczy, że jest leniem. Chodzi o to, że wynagrodzenie jest zupełnie nieadekwatne do wykonywanej pracy, więcej zarabia pierwszy lepszy dziadek, który robi za parkingowego i tylko siedzi w budce i czyta gazetę, więc o czym my mówimy? W maku trzeba zapierdzielać jak maszyna. W ostateczności mógłbym tam zostać, ale nie za taką jałmużnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yzz
W 100% zgadzam się z kolegą powyżej. Nie polecam nikomu tej żalosnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati90
Zgadzam się niestety, że z*********ć trzeba nieźle :( ja pracowałam 3 miesiące, strasznie wspominałam, ale po roku "jakoś" zapomniałam i teraz w wakacje też się pcham - jednak kasa bierze górą, w Polsce z pracą coraz gorzej, a muszę mieć na studia w ciagu roku. Ja akurat trafiłam na fajną ekipę, niektórzy może byli mniej mili, albo jak usłyszałam od jednego niemca jak mnie poganiał przy robieniu hamburgerów - schnella, schnella!!! to myślałam że mu w ryj dam ;p potem mu powiedziałam żeby do mnie tak mówił bo się czuję jak w obozie pracy ;) co poniekad było prawda. Poza tym araby są strasznie nachalni i trudno jest ich zrozumieć. W Polsce nigdy ale to przenigdy nie podjęłabym się pracy w macu!!! ludzie ja was podziwiam, że za tak psie pieniądze wy tam tak harujecie! wynagrodzenie powinno być o wiele wyższe, ale tak niestety nie jest bo nie pracuje się głową tylko mięsniami i tyle... taka prawda :( Ja jak nie moglam wytrzymać już albo nie chciało mi się jechać (ale nie przypominam sobie ;) to powtarzałam sobie, ze jestem tu sezonowo i za prawie 30 zł za godzinę, każdy chciałby być na moim miejscu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yzz
Głową może się i nie pracuje, ale na pewno obrywa przez stres i nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati90
To prawda, stres jest, może nie przez cały czas, ale to poganianie i masz ciągle w głowie że wszystko trzeba robić szybko. Ja na szczęście jestem odporna na stres i nie wiem czemu ale jak ktoś mnie opieprzał albo krzyczał że coś jest źle albo za wolno to to do mnie wogóle nie trafiało ;) na początku jaki stres gdy prawie we mnie rzuciła baba z kasy Vegiburgerem za to że był krzywo zapakowany - gdy go wzięła to prawie wyleciał z torebki :D a ja... zero reakcji, śmiać mi się chciało własnie dlatego że wszyscy tacy nerwowi, a ja oaza spokoju, wszystko przeobrażałam w zart, pewnie dlatego tak dobrze przetrwałam ten okres nie wynosząc z niego traumatycznych wspomnień :P Rada może być jedna:nie przejmowac się tym co gadają inni, słuchać bardziej doświadczonych, nie odzywać się niepotrzebnie i wypuszczać drugim uchem bardziej wredne komentarze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje ktoś na nowej platformie Mc? Jak to wygląda w praktyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka że nie wszyscy nadają się do tej pracy . Dla Was jest to obóz pracy dla innych praca jak każda inna a w moim przypadku powiem szczerze nawet się nie narobię a pracuje blisko 3 lata . Jeśli chodzi o pensje to co myślicie że zatrudnią Was i pstryk 16 zł za godzinę ? . Ja zaczynałem to miałem za godzinę wpierw 8 zł potem 8,50 później 9,30 , 10 zł , 11 a teraz mam 14 zł już nie wspomnę o tym że przez pierwsze 1,5 roku całego etatu nie chcieli dać . Jedyne co mnie wkur.... w tej pracy to że nie którzy ludzie nie mają za grosz honoru i włażenie w d**ę dla kierownika to dla nich najważniejsza sprawa . Poszukajcie innych prac za 1100 na rękę w sklepie 10h dziennie 6 dni w tyg w super godzinach np od 10 rano .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ogarnijcie się w końcu, przecież Mak jest fast foodem więc trzeba tam szybko nawalać. Klienci idą do maka żeby szybko coś zjeść. A my pracownicy musimy zawalać jak maszyny, ale wiedzieliśmy na co się piszemy podejmując prace w Maku. Oto parę punktów które powinniście wziąć pod uwagę zatrudniając się w maku 1. będzie trzeba szybko pracować 2. duża ilość kanapek, których skład będzie trzeba zapamiętać 3. przy takiej ilości osób i rotacji komunikacja to podstawa 4. każdy ma gorsze dni i nawet osoba spokojna czasem może na nas nawrzeszczeć (a są osoby nerwowe i wtedy się dzieje to codziennie) 5. są menadżerowie co w "ogniu" pomogą, a są i tacy co będą w menadżerskim siedzieć 6. każda nowa osoba czuje się odizolowana i trzyma się blisko osób z którymi pracuje na stanowisku, 7. dopiero po paru tygodniach ogarnia się po imionach większość pracowników {kolegów) (jak się wytrzyma) 8. pierwsze dni są najgorsze, bo wszyscy coś robią a ty stoisz i nic nie ogarniasz , a do tego wszystko na kuchni piszczy 9. każdy pracownik (nie licząc młodocianych) przejdzie wszystkie stanowiska od kuchni, przez serwis (kasy) po sprzątanie na sali (kolejność jest różna) Są to moje spostrzeżenia z pół rocznej pracy w maku Dodam jeszcze to że każdy nowy pracownik to "problem" dla innych bo instruktor musi go szkolić, praca idzie wolniej, ale ja nie jestem przeciwko nowym jak chcecie to się zatrudniajcie się. Myśle że moje punktu pomogą paru osobom w podjęciu decyzji, bo najbardziej mnie denerwuje jak osoby się zwalniają po tygodniu lub 2 bo myślały że w fast foodzie będą na d***e siedzieć. Nie oszukujmy się praca w maku jest ciężka ale do zrobienia. Już parę osób przede mną to pisało ale ekipa i ludzie na jakich się trafi jest podstawą do fajnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też robiłem w maku
Oczywiście, że praca w maku mimo, że ciężka nie jest trudna, bo sam wszystko miałem w małym paluszku już po tygodniu roboty, ale to nie jest praca za takie marne gorszę i o to tu wszystko chodzi, bo więcej zarabia urzędnik, który siedzi za biurkiem, popija kawkę i odsyła petentów do innego pokoju, bo on się np. zajmuję innymi rzeczami itp. (wiem to z autopsji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też robiłem w maku
Ja jeszcze powiem tak, że mogę z*********ć, ale chcę mieć z tego satysfakcję w postaci godnego wynagrodzenia za wykonaną pracę, a nie jakieś grosze, z których ciężko się utrzymać. Jeśli płaca byłaby w porządku to możliwe, że bym w maku został, ale za taką jałmużnę szkoda zdrowia :) Tak odnośnie wypłaty z maku przypomniał mi się ten fragment z pewnego dobrze znanego wszystkim filmu: http://www.youtube.com/watch?v=dR4nSfI_EfQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam,czy zazwyczaj szkolenia bhp odbywaja sie w placowkach mcdonalds,kfc?czy w innych miejscach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yzz
No to pracujcie za 1400 zł, z***********c jak maszyna.Z takiej pensji na wynajęcie mieszka i miche nie starczy.W biedrze się zarabia 2200 zł na reke pracujac 10h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba pracując 10h dziennie 7dni w tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Biedronce są nadgodziny i owszem można mieć 2tys na rękę :) . Czepiacie się McDonald's a czemu nic nie mówicie o carrefour ?? gdzie zatrudniają przez agencje i płacą 5 zł na rękę na umowie śmieciowej z której nie macie NIC . W maku chociaż macie umowy normalne . A co do szkoleń BHP jeśli mak już funkcjonuje od x czasu to będziesz mieć w maku szkolenie z behapowcem jeśli mak się otwiera/buduje to w wynajętej sali z kimś z WWA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w McD's już prawie od 2 lat. Cały czas jestem "czerwonym". Ale niezależy mi na awansie bo za 30 gr wiecej na reke nie opłaca się słuchać "czemu to, a czemu nie tamto''. Szkoda nerwów na denerwowanie sie rzeczami niezaleznymi od mnie. Wyznaje zasade "zrób swoje i idz do domu" po czesci przez to tez nie mam tego awansu bo "nie wykazuje inicjatywy". Generalnie w pracy denerwujące jest jak musze stac na białej stronie sam przy duzym ruchu. Wstawianie przygotowywanie oraz pakowanie to zdecydowanie za duzo jak dla jednej osoby. Na nockach też nie jest kolorowo. Roboty dużo i na wszystko tylko 3 godziny. Do tego dochodzą relacje z ludzmi którymi są obgadywacze, plotkary, i zwykli zawistni wymyslacze którzy nie mają swojego życia i dla których ta praca jest wszystkim więc muszą tu cała swoją energie zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie ''30gr '' więcej ?? minimalna stawka czerwonego to 9,60 h a instruktora minimum to ok 10.90 h . U Was nocka nie trwa od 23 do 7 ? . Niestety w maku kółka wzajemnego adorowania , obgadywanie , donoszenie , zawiść to jest na porządku dziennym pracuje blisko 3 lata i doskonale o tym wiem :) Owszem są Ci z ''eMkami w oczach i keczupem w żyłach'' dla mnie to są żałośni ludzie ja sam się stram i mam własnąć inicjatywę ale nie mam zamiaru siedzieć 24 w maku i lizać d**ę kierownikowi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×