Praca w Mc Donalds

Bede wdzieczna jezeli ktos mi odpowie na moje pytania:)dzieki z gory:)

Cześć o co chodzi z tymi posiłkami pracowniczymi za 1pln w KFC, są jakieś limity, jak to wygląda???

heja. Ja mam pytanie do jakiejs mądrej osóbki. Ja pracuje jzu w Mc~ około 4 miesciace pospisałam umowe an czerwiec ze bede pracowała na 3/4 etatu, ok.. Dostałam raport miesieczny osdnosnie wypłaty. atu co.. wyrobiłam 149h ( amm 5.70 na godzine) i dostałam 593 zł w zaokrągleniu czy to jest możliwe bo moim zdaniem troche za mało mi wypłacili. Plz napiszcze co o tym myslicie

tristy -> faktycznie, prawdopodobnie dostalas za malo: 149 * 5,7 = 849,3 Z tego zaplacisz ok. 26% podatku. Wiec: 849 * 0,74 = 628,26 netto Sa to przyblizone obliczenia, nie uwzgledniaja np. ekwiwalentu, pracy w zmianie nocnej (23:00 - 6:00), premii itp. itd. Niestety nie znam pelnego mechanizmu wyplacania pieniedzy w tej firmie i nie moge miec pewnosci. Porozmawiaj ze swoim personalnym, moze cos gdzies mu ucieklo.

Dzieki :). zapytam sie jutro ;]

McDonalds jest mniej męcząca niż zbiór owoców ... chyba troszeczkę ... Mój kolega pracuje w tym obozie pracy ... Ma 16 lat ... tyra tak samo jak osoby pełnoletnie, więc proszę mi tu nie pieprzyć, że młodociani mają lepiej !!! Powinno się to kontrolować ...no ale żyjemy w Polsce ... urzędy mają to gdzieś ...

hej Dany, wyjaśnię ci o co chodzi z tym posiłkiem w kfc. jest on oczywiście za 1zl, przysługuje on podczas pracy na przerwie (przerwa jest jedna 15-minutowa) jeśli to jest kfc z pizzą hut (ja w takim pracuje) to jest to mała pizza z dwoma dowolnymi składnikami lub kurczak tak mniej więcej co drugi dzień wymiennie. na przerwe (tzw staff)z kurczaka można wziąść dowolną kanapkę (prócz longera) lub 5 hotwings/3strips/2 kawałki kurczaka i do tego oczywiście duże frytki (lub colesław) i napój. można tez wziąść kukurydzę lub pieczywko zamiast kurczaka. najeść się można ale tak szczerze to po kilku miesiącach to się troszeczkę może znudzić:)

to w sumie fajne te posiłki ale masz racje Alutka może sie znudzić...

Mlodociani moga pracowac tylko na lobby i na serwisie. Ale to, ze maja 16 lat nie znaczy, ze beda na tych obszarach traktowani inaczej niz pelnoletni pracownicy. Mlodociani maja lepiej poniewaz nie wykonuja najbardziej meczacych czynnosci np. pracy na grillu. A nazywajac McD "obozem pracy" po prostu sie osmieszasz. Dodatkowo "ta Polska" to twoja ojczyzna buraku jeden, moze troche szacunku? I jesli bardanie jeden naprawde widzisz lamanie prawa w restauracji to Panstwowa Inspekcja Pracy tylko czeka az sie ja powiadomi.

pracuje juz sporo w mc donaldzie ostatnio awansowalem nie zarabiam najgorzej ok 1500 zl na miesiac sa jeszcze nadgodziny za ktore placa 100% nie zamienilbym tej pracy na inna np w supermarkecie lub za kasa w jakims sklepie gdzie placa 800zl zdobywam doswiadczenie ktore przyda mi sie napewno w przyszlosci jest fajny zgrany zespol z ktorym mozna sie dogadac a to jest najwazniejsze chodzi wiele mitow o pracy w mc donald's - ze jest ciezko i wogole ale to jest praca nigdzie niema latwo ale jesli ktos jest na tyle ambitny ze po ukonczeniu szkoly sredniej szuka pracy za biurkiem no to powodzenia jestem zadowolony ze swojej pracy czasem sa lepsze i gorsze dni ale trzeba sobie jakos radzic pozdrawiam wszystkoch pracownikow restauracij przy Inowrocławskiej w Łodzi 3majsie sie :) i do zobaczenia w pracy

Ile zarabia zastępca kierownika restauracji KFC lub Pizzy Hut?proszę o zaokrąglone dane....

Zastępca kierownika KFC zarabia około 2000 PLN netto. I wydaje mi się, że kierownicy i ich zastępcy mają jakąś prowizję od punktów po kontrolach. Ostatnio jedna kierowniczka zmiany była na nas wściekła, że mamy nie opisany towar, bo restauracja ma niskie noty po jakiejś kontroli. Teraz z kolei ja mam pytanie czy w KFC co miesiąc wszyscy dostają premię co miesiąc, czy tylko wybrane osoby. Ja na przykład pracuję 5 miesięcy i nie dostałam ani razu premii. Za to chłopak, który potrafi przyjść do pracy pijany dostał bon do Pizzy Hut w wysokości 50 zeta jako nagrodę, bo raz przyszedł trzeźwy do pracy o czasie i wymienił olej we wszystkich maszynach na zetce. Jeszcze jedno pytanie ilu macie pakerów na zmianie 1 czy 2. U nas jest 1 i można dostać szału na zmianie przy wielkim ruchu na zmianie? W KFC nie ma zasady KKK jak w MC Donaldzie np. jak kucharz skończy smażyć nie pomaga pakerowi tylko siedzi godzinę i się patrzy w sufit.

jeszcze nie zaczęłam pracy........na razie prowadzę rozmowy,a zaczynam od połowy lipca:)

ale wiem,że jest prowizja po kontrolach,która może być równa pensji,oczywiście dla kierownika i jego zastępcy:)o reszcie nie wiem,gdyż jak poszłam na rozmowę o kierownika zmiany zaproponowali mi zastępcę kierownika restauracji,co mnie niesamowicie zdziwiło:)i dlatego pytam o kaskę:)

Ja pracuje w KFC czwarty miesiąc więc także jeszcze nie dostałam premii. może kiedyś mi się uda, bo mam wrażenie, że premie dostają co miesiąc te same osoby (najdłużej pracujące - najbardziej lubiane, niewiem) A co do pakerów (u mnie się tak nie mówi, ale rozumiem, że chodzi o frytki, kanapki, zamówienia? ) to jest dwóch, tzn normalna zmiana ranna, wieczorna i w ciągu dnia 12-21 dodatkowa osoba. oczywiście chłopcy z kur pomagają jak mogą a jak nie to kierowniczka zmiany bo roboty bywa full niekiedy.

Ja pracuję w Warszawie w Centrum Handlowym i u nas są tylko dwie zmiany pakerów (kanapki, frytki itp) a tzw środka 12-21 nie ma ; ranek 08:30-16( 17 lub 17:30) zetka od 16, 17 lub 17:30. Alutka 87 czy u was ludzie biorą tzw. maratony ( zmiana od otwarcia do zamknięcia)? Co do tych premii to prawda, że dostają je osoby bardziej lubiane przez kierownictwo: pracowała u nas jedna dziewczyna, która miała 4- letni staż, dostawała premię co miesiąc i miała chody u kierownictwa ( mówiła mi o tym), nie sprawdzali po niej zetek. Jedno muszę jej przyznać, że była perfekcjonistką w sprzątaniu po zakończeniu dnia. Wszystko idealnie czyste, żadnych okruchów.

Zapomniałam jeszcze jednego dodać. Otóż trafiła mi się kiedyś zmiana z kierowniczką, która zamiast mi pomóc to kazała mi jednocześnie robić kanapki nakładać frytki, rozkładać kolesława i robić prepackingi sałatek ( cesar italiana meksicana ). U nas kierownicy zmiany zamiast pomagać na serwisie lecą na kasy nawet jeśli jest dostateczna ilość kasjerów ( a zazwyczaj jest; kasjerzy rzadko nawalają). U nas kierownicy zmiany się nie przepracowują.

Przepraszam temat dyskusji jak ite forum jest przeznaczone dla KFC czy Mcdonald's??? Wydaje mi sięże dla Mcdonald's więc nie wiem po co tu są jakieś zmianki o KFC

ej ludzie,bez jaj. na stronie mcdonalda jest napisane, że nie musisz miec ksiazeczki sanepidowskiej, bo po rozmowie kwalifikacyjnej dostrajesz skierowanie (jesli chca cie przyjac) na badania,za które musisz zapłacic, a gdy okaza sie dobre to restauracja zwraca koszty badań. złozyłam papiery w restauracji,przyszłam na rozmowe a kierownik powiedział mi ,ze szukaja ludzi z ksiazeczka (program :zarób na wakacje:). pisza na stronie co innego, mowia co innego. jak dla mnie- brak odpowiedzialnosci.

Stevens0n ty się chłopie lecz ... napisałem swoją opinię o McDonalds i prawdę ... więc proszę na mnie nie naskakiwać i obrażać ... to, że u Ciebie jest dobrze, nie znaczy, że u innych jest dobrze. Poza tym to opinia wielu znanych ludzi, którzy tam pracują ... a kontrola PIP-u ... hmm ... kolega mówił, że kilka razy była ... no ale wcześniej wszyscy wiedzieli, że będzie kontrola ...

Forum jest przeznaczone dla Mc, ale czy to nie wszystko jedno o czym piszemy o KFC czy maku. Niczym się nie różnią jedno sprzedaje kurczaki drugie wołowinę.

u mnie labrador jednak na frytkach lepiej. kazdy pomaga jak moze. a preparingi salatek i coleslawy robią albo kasy, albo lobby jak jest luzniej. albo kierowniczka zmiany, albo make (czyli pizza ) frytki nigdy się tym nie zajmują bo i nawet nie mają na to czasu. w jedną osobę nie dałoby rady.... chyba, że pracujesz w kfc bez deliverki? bo bez zamówień telefonicznych napewno trochę lżej...

Lepiej jest zbierać puszki lub pracować w supermarkecie, niż w McDonald's. Zbieranie puszek przynosi od 800 do 1200 zł miesięcznie (wprawdzie bez składek, ale i bez podatku) przy założeniu, że pracujemy 30 dni w miesiącu - a odpocząć można, kiedy się chce. Wysikać również. Supermarket? Praca w budynku, na siedząco (kasa) - co w tym złego lub nieprzyjemnego? McDonald's oferuje: marne pensje, marne warunki pracy (smród, gorąco, praca na stojąco, zapieprz non stop) i w dodatku często też kiepską atmosferę pracy... No ludzie - naprawdę lepiej zbierać złom i butelki!!! Nie wspomnę już o fabrykach - lepsza pensja, praca niby też na stojąco (taśma), ale za to nie w takim smrodzie, no i przerwy 15-minutowe przysługują co 2 godziny. Latem to nawet ulotki lepiej roznosić/rozdawać niż w Macu robić. Dopiero zimą McDonald's jest nieco lepszą opcją niż ulotki (praca w budynku).

a apropo tych maratonów to nikt nie bierze takich.....czasem ewentualnie sie zdarza po 12 godz jak ktos wypadnie z grafiku i trzeba kogos zastąpic(a nikt kto ma wolne nie może) a tak bywa dosyc czesto bo jak np przychodzi taka nowa i po pierwszym razie czy drugim rezygnuje bo "nózki bolą"... co za młodzież normalnie...

skoro LG daje 1300 brutto za pracę przy taśmie + dojazd za darmo? Nie krytykuję, tylko pytam... Jaki sens ma praca za takie pieniądze, skoro można mieć więcej? Zaznaczam, że do LG nie potrzeba żadnych kwalifikacji, przyjmują jak leci.

kto tu radził roznosić ulotki latem? uwierz mi, że niewiesz co mówisz. za rozdawanie ulotek w centrum nie dużo płacą, mało zarobisz nawet codziennie stojąc (lepiej płatne rozdawanie to zazwyczaj tylko po kilka godzin w tygodniu) a roznoszenie ulotek po blokach pod drzwi to katorga. wiem co mówie bo 2 lata tak dorywczo pracowałam w weekendy w roku szkolnym i w wakacje. co prawda miewałam dniówki 50-100zł nawet, ale tych kilkogramów na plecach i kilometrów w nogach nie zliczę. to naprawdę cieżka praca, o wiele cieższa od mc napewno....

to sztuka kombinowania. Widać, żeś bardzo uczciwa dziewucha, skoro tego nie wiesz. Jeśli idziesz na budynki do 4 pięter, to roznosisz uczciwie - nie jest to jakieś super trudne. Problem zaczyna się na blokach 10-piętrowych. Tam wjeżdżasz windą na 4 piętro i schodzisz na dół z ulotkami. Wyższe piętra pomijasz, bo... kontrolerowi też się nie chce sprawdzać wyżej. Wszyscy tak robią. Jeśli Ty robiłaś inaczej, to podziwiam Twoją uczciwość. Alicje już chyba takie są z natury ;)

masz troche inne podejście do życia. nie o to przeciez chodzi 'jak tu zarobić aby się nie narobić'. zauważ, że całego życia nie spędzisz roznosząc glupie ulotki a nie wszędzie da sie tak kombinować. ale to juz twoje podejście. troche odpowiedzialnosci w zyciu trzeba miec, zobowiazanie wobec pracodawcy itp. a zresztą...to prawda, że kontrolerom nie chce się jechac na 10 pietro ale mozna przecież zadzwonic tez domofonem?? a kontrole regionalne zlecających firm? widzisz, wszystko zależy też od tego gdzie sie pracuje.

życie... lepiej już żebrać na dworcu - bo lepsza kasa :D za takie pieniądze bym w życiu do pracy nie poszedł, bo najzwyczajniej w świecie jest mnóstwo innych rzeczy, które za mniejszy wysiłek dają lepszą kasę. wszystko - dosłownie wszystko - jest lepsze niż mac. od żebrania, przez dawanie dupy, pracę na taśmie w fabryce, aż po mycie kibli w publicznym szalecie. wszystko jest lepsze.

"skoro LG daje 1300 brutto za pracę przy taśmie + dojazd za darmo? Nie krytykuję, tylko pytam... Jaki sens ma praca za takie pieniądze, skoro można mieć więcej? Zaznaczam, że do LG nie potrzeba żadnych kwalifikacji, przyjmują jak leci." Juz spiesze z odpowiedzia. Fabryki LG sa w podwroclawskich Kobierzycach. Przykladowo ja mieszkam na Pilczycach i dojazd zajalby mi ok 1,5 godziny (nawet do dwoch). Przy dojezdzie z centrum ok 1-1,15 godziny. Co daje nam od dwoch do czterech godzin wyrwanych z zyciorysu wylacznie na "darmowe dojazdy". Do tego dochodzi przebranie sie w szatni, codzienna higiena, posilki i okazuje sie, ze pracujac 8 godzin dziennie nie starcza nam wlasciwie czasu na nic. Co do zarzadzania fabryka. Etos pracy u azjatow jest zdecydowanie inny niz u Polakow. W Japonii praca to wartosc, powszechnie szanowana. Smierc z przepracowania to w Polsce cos nie do pomyslenia - w Japonii zdarza sie dosc czesto. Powstaja wiec liczne konflikty wlasnie na bazie Japonskiego i Polskiego etosu pracy. Menedzerowie bardzo niechetnie podchodza do wyplacania godzin nadliczbowych, czesto sa przeprowadzane waly na grafikach a zaloga pracuje ponad norme (6 dni w tygodniu 8-10 godzin na dobe). Dodatkowo w fabrykach tasmowych LG nie ma prawie zadnej mozliwosci awansu. W McD jest inaczej - kazdy, kto chce i potrafi predzej czy pozniej zostanie awansowany. Czesc pozostaje tylko menedzerami, ale czesc idzie wyzej (na kierownikow, konsultantow albo do biur w Warszawie). Dodatkowo wokol LG powstal niewyobrazalny syf po ostatnich strajkach w fabrykach. Jak zwykle - Polacy chca zarabiac wiecej, pracodawcy maja to w dupie i zwalniaja. Cos takiego odstrasza. Dodaj do tego te ogromne zarobki 1300 brutto. Przemnozmy teraz przez 0,7 i wychodzi nam mniej-wiecej netto. To oszalamiajace 910zl. Ja jako instruktor za pelen etat w przecietnym miesiacu zarobilbym: 8,42*168*0,7=990zl Wiecej niz w LG? Wiecej. Do tego nie dochodzi jakas paranoja strachu, ze nie wyplaca mi nadliczbowek albo zrobia mnie w jajco na grafiku. Co jeszcze? Sama praca. Mowcie co chcecie, ale ambitna osoba w McD bedzie sie rozwijala. Nie chodzi tylko o podstawowe szkolenia (toster, frytka, grill, sala, serwis, UHC itp.) ale takze dodatkowe (filtracja, dostawa, zmiana nocna, zajecia tematyczne). Praca jest przynajmniej odrobine bardziej roznorodna niz praca na tasmie w LG. A i jak juz wspomnialem - awans dla lepszych jednostek murowany. Mam nadzieje, ze moje argumenty przekonaja ludzi co do pracy w McD. Pozdrawiam