PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

A \"pierwsi będą ostatnimi\" - pomyliło mi się Myszorku, a tak w ogóle to cześć :-D

nieważne Kropuś, nie dostrzegłam pomyłki, z biblii jestem cienka :D :D :D wczoraj zamówiłam stół z krzesłami i jestem happy :D rzeczywiście być może mieszkacie ze Sto na tym samym osiedlu :D choć właściwie w Wawie jest tyle strzeżonych osiedli, że pewnie raczej nie :D

Myszorek, stół i krzesła - gratuluję zakupu ! Ja do tej pory nie mam stołu i krzeseł - ale u mnie nie ma na to miejsca, niestety. No tak, w Warszawie jest mnóstwo strzeżonych osiedli, ale zawsze myślałam, że ja jedyna nieszczęśliwa mam furtke na kartę - ale widać Stokrotka dzieli się ze mną \"w bólu\" ;-)

Cześć \"czecia\". Tak wytłumaczyłaś tą apteczkę, że teraz już nic nie rozumiem. Możesz jaśniej i \"dużymi literami\" mi wytłumaczyć o co chodzi ?? ;-)

Kurcze, przez ten tlen, to mnie co ważniejsze rozmowy omijają Dobrze, że mi streściłaś :-) Ja już mam taką \"apteczkę\" ;-) Tylko zapasów brak - wszystko na bieżąco, ale chyba trzeba o tych zapasach pomyśleć.

Kropeczka. instalacja tlenu czy gg w domku zajmuje 30 sekund w porywach do minuty :D następnym razem zapraszamy i już :D

hello kobitki :-D zjadłam ciasto i jest mi niedobrze chyba nie powinnam jeść ciasta z masą na śniadanie ja wieczorem kułam na kolejny egzamin no i widzę że ciekawostki mnie ominęły Tym co dzwonią Laurka powiedz że zadzwonisz do niej pierwsza jak zadzwonią :-D :-D :-D może przestanie Myszorek gratulacje widzę że idziesz z zakupami jak burza (stoły,lodówki, krzesła) :-D

A tamten elaborat już mi z głowy wyleciał, bo to było o moim wczorajszym zapracowaniu. Dzisiaj mam luźniejszy dzień, więc i elaborat się nie klei ;-) Dziewczynki kochane, mam już motywację - dzięki Wam, do tachania laptopa do domu, bo teraz oczywiście tego nie robię. Plan jest następujący: dotachać jutro laptop do chałupy (dzisiaj nie mogę, bo mam zajęcia poza zawodowe), poprosić Wajchę o zainstalowanie Neostrady na moim kompie, a potem już raj tlenowy sie zacznie :-D A tak w ogóle to mam do Was pytanie - czy wiecie jak skutecznie i fachowo usunąć tatuaż ?

został mi kawałek, więc proszę: [capuchino raz dla Laurki] nie wiem Kropcia jak tatusa zniwelować? a co Ty masz jakiegoś?

Cześć Piękna :-) Chyba tak Cię będę teraz nawywac, żebyś wiedziała, którą część Twojego nika bierzemy pod uwagę. A tak poza tym to żadnej \"samotnej\" Belli, to nie znam, bo jedyna znana mi Bella wysłała mi tysiąc maili swojej Wajchy, i ze swoją Wajchą :-D A tak w ogóle,, czy któraś z Was wie, co słychac u Cat ??

Że kosmetyczka tego nie zrobi, to wiem :-) Nawet, jakby robiła, to chyba bym była nieufna. Ale właśnie zastanawiam się, gdzie to się usuwa - w klinice jakiejś ?? Jakieś 7 lat temu, to pisali, że takie usunięcie to wcale takie łatwe nie jest. A ja owszem mam tatuaż, i tak powoli się chyba przymierzam do jego usunięcia - może za ok. 5 lat. Mam nadzieję, że do tego czasu to usunięcie już \"picuś-glancuś\" będzie.

Laurka, prawidłowe 60 sek. to nic. Mi kuźwa od wczoraj, to to pier....60 sek. wyskakuje nawet po godzinnym niepisaniu - non stop. I oczywiście za każdym razem tracę tekst. Jak mnie czasem ta durna kafe wkurza, to nie wiem !!!!

raj tlenowy, dobre :D :D :D dużo na tlenie rozmawiamy, fakt :D ale najwięcej się chichramy :D więc przygotuj się na częste uzywanie jednej,zasadniczej emotikownki :D :D :D

gdzie masz tatoo? :D pisz :D

Na prawej łopatce Myszorku ciekawski ;-)

a duży ? :D moja psióła ma ładną różyczkę, ale nie pamiętam gdzie :D ale coś kojarzę że też na łopatce.

Jak rany Laurka - ale Ty to pocieszyć potrafisz ;-) A ja się łudziłam, że medycyna estetyczna w szalonym tempie idzie do przodu :-D. A niech to , będę babcią z tatuażem ;-) A na łopatce go zrobiłam, bo mi się miejsce podobało, ale też dlatego, że tam az tak skóra nie wiotczeje - pomyślałam o tym Laurko \"zawczasu\" :-) No ale tak za 5 lat, to rozpoczne proces poszukiwania kliniki i lekarza, coby mi to usunął.

Laurka mam jeszcze dwie kanapki i jogurt mogę oddać jedną ;-) + jogurt bo nie przepadam :-) a kanapka pyszna, sama robiłam, zazwyczaj to wajchowy obowiązek ale dzisiaj opuścił dom o 5:15 więc musiałam sama rękawy zakasać :-D :-D

Rany, Belluś, ale masz wałówke - a tu koleżanki koalicjantki o suchych \"pyszczkach\" siedzą....... Laurka, to, że ktoś ma "zły" tataż, nie znaczy, że trzeba się go bać :-)

no co Ty jaką tam wałówkę 2 kanapeczki to ja zazwyczaj na śniadanie wcinam a do 5 czy 6 daleko a tu jeszcze jedną Laurce oddam ;-) liczę po cichu na jakieś obiadek w zamian:-D co dzisiaj będzie znów ryż? ;-)

A popatrz Laurka, że ona się na dodatek \"samotną\" nazywa, mając taką Wajchę :-D ;-) No dobra - przyznam się - ja miałam dzisiaj ryż z kurczakiem i warzywami, i już wszystko zjadłam. Suchary mi zostały :-o

Laurka głaskam go po głowie czasem i zachwalam kanapki zrobione przez niego choćby chleb był suchy że ząb ciężko wbić ;-) jednak nie mogę przesadzać bo uzna że to coś nadzwyczajnego (nie twierdze że nie bo dla mnie rano coś dodatkowego oprócz umycia się jest jak mission imposible ) i jeszcze przestanie robić :-D :-D co do nicka to miałam doła nieustającego przez jakiś miesiąc z powodu moich koleżanek które są daleko oraz z powodu koleżanek z pracy za którymi nie przepadam (a z poprzedniej pracy mam super koleżanki ale w Krakowie) więc się nazwałam samotna a bela to nie wiem czemu, samotna była zajęta więc trzeba było coś dołożyć no i poszła bela :-D

Ale masz historię Belluś :-) Tzn. swojego nika. Ja nie mam pojęcia skąd wzięłam swojego - normalnie nie pamiętam :-o

Stare kafeteriuszki z nas Laurka ;-)

ale sobie słodzą :D :D

aa, to sorry :D :D

Oj Laurka, Laurka - ja tam się już pogodziłam, z tym, że w tym roku mam 28 lat

Ha, ha - cześć Sto :-D U mnie jest podobnie - nie denerwuj się - szkoda zdrowia. Ja się tylko zastanawiam, co za debil wpadł na pomysł kart, zmiast sympatycznegi i miłego kodu do furtki. A w praktyce wygląda to czesto tak, że furtki się nie zatrzaskują, i sa otwarte, albo np. wchodzisz za kimś, i Cię ochroniarz nie pyta do kogo idziesz, albo prosisz ochroniarza o otworzenie, i albo mówisz, że pożyczyłaś kartę Mamie, albo, że zgubiłaś, i też wpuszczają. A mój kolega takie osiedla, jak nasze określił krótko: Auschwitz - tylko odwrotnie, u nas trudniej wejść, niż wyjść.

no to tylko pozazdrościć, chałupy za kupę kasy i jeszcze jakie problemy :o moja psióła sprzedała ost. chatkę na kabatach (mała - 30 parę metrów) za 298 000. a kupiła ją za 160 000 ze dwa lata temu. fakt, chatka była już odremontowana i jakieś meble tam były, ale i tak przebicie nieziemskie :D kupowała za ponad 4000 / metr a sprzedała za ponad 7 000/ metr :D

Są, są - mówię Ci Stokrotka, że na tym samym osiedlu mieszkamy ;-) Myszorek, liczę bardzo na to przebicie cenowe :-) Bo nie ukrywam chcę sprzedać mieszkanie tak w przeciągu 2 lat, i mam nadzieję, że korzystnie.