Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Zgadza się Kropuś :D Ale zleciało! W szoku sama jestem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakim kontekście te \"podmuchy wiatru\" ? Bo ja oczywiście nie zajarzyłam...... A i jeszcze mi się coś przypomniało - moja psióła, która ma być moją świadkową, już siobie sukienkę kupiła ! Szok ! Jak wcześnie, jak teraz u Niej będę to sobie obejrzę. Ciekawa jestem ile sobie jeszcze kupi kiecek z pretekstem, że na ślub :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropcia, no proszę Cię :D przecież takimi chudzielcami wiatr miota na prawo i lewo, nie ma tłuszczyku, co by je w miejscu trzymał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaaaaaa, to o to chodzi. A ja już takie różności wymyślałam, że sie wstyd przyznać ;-) E tam, podmuchy - zawiewa Tobą Halinka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka co innego 90 cm przy wzroście 172 a co innego przy niecałym 160 :D to się na podobną wagę przekłada, ale wysil wyobraźnię - jest różnica prawda ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie chudzinka, to chudzinka. A Halik taka malutka jest, to się pytam, czy Ją wiatr szarpie. A ile Ona ma w biodrach, to nie wiem. Podejrzewam, że jakieś 85 cm., przy Jej wzroście ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropcia :D:D normalnie ajlowju za ten komplement :D:D ❤️ ale to niestety zależy od budowy, a ja mam leciutkie kości i dużo miejsca na tłuszcz i nawet, mimo że w ogólnym rozrachunku wychodzi leciutko ponad 50, to jednak wiesz... mogłoby być mniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, mną wiatr nie rzuca - więc wynika z tego, że też do chudzinek nie należę ;-) Boże, waga to \"trudny temat\", zawsze jest za duża ;-) Ale ja tu dzisiaj wszystkich komplimentuję :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam Laurita, że Cię to zintryguje - ale aż sie boję pisać, bo już taka ze mnie będzie blondynka, jak nie wiem, i nie będziecie mnie lubić 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, piszę, z wielką nadzieją, że nie stracę Waszej sympatii, po tych mało inteligentnych i bystrych domysłach-wymysłach :-D: 1) Ponieważ byłam \"głową w temacie ślubno-fryzurowym\", to pomyślałam, że sie cieszysz, że i tu cytat oryginalny z moich myśli: \"że podmuchy gorącego wiatru, nie wieją Ci w kark\" - to a propos pocenia się karku, i Twojego cieszenia sie, że masz to już za sobą. 2) Dalej w temacie ślubno-fryzurowym: cieszysz się, że zdjęcia już zrobione i nie musisz bać sie \"podmuchów wiatru\", że Ci fryzurę popsują do zdjęć. 3) O, to jest dobre - skojarzenie refleksyjno-miłosne: cieszysz się, że już jesteś mężatką, i nie miotasz się w uczuciach i różnych miłościach. No to tyle, dajcie znać, które skojarzenie najgłupsze. I nigdy, przenigdy bym nie pomyślała, że to jest dalsze rozwinięcie związane z wagą 😭 Tak sobie czasem myśle, że nie pierwszy raz robię tu za \"topikowego głupka\" - totalna rozpacz 😭 No to czytajcie - o wstydzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawyłam ze śmiechu nad gotowaną marchewką :D 3 cie jest de best :D aczkoliwek to z karkiem też jest niezłe :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podmuchy wiatru = rozchwianie miłosne w zwiazku z byciem samym :-D W udanym małżeństwie nie ma takich podmuchów, i myślałam, że z tego sie cieszysz, wstępując w zwiazek małżeńskim :-D Bomba, co nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka znaczy,że teraz czujesz jakieś podmuchy ? :D żeby cię tylko niegdzie nie zwiało, do ślubu ponad rok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojęcia nie mam - sama sie zadziwiłam i zaskoczyłam. Wszystko dla Waszej uciechy :-D ;-) :-D No naprawdę nie wiem, dlaczego tak pomyślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie mam podmuchów - w tą stronę nie pomyślałam, że to może świadczyć, że ja mam. Kobieto - jakie podmuchy ;-) Ja już dawno, jak w \"starym, dobrym małżeństwie\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze mam skojarzenia inne od innych, i często coś co jest przenośnią przyjmuję za prawdziwe zdarzenie, bądź zjawisko. Jakaś taka \"inna\" jestem ;-) Ale widzę, że tu już nikogo niema, zatem do jutra lasencje 🖐️ :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana! Ciężką noc miłam. Mó brat postanowił zostać w Londynie na stałe. Bo po ca ma tu wracać??? Płakałam jak bóbr wczoraj i mało spałam.... Ogólnie załamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem :-D Witam Molusia i Śmiałą, Halina gdzieś też mi mignęła na jakimś innym topiku :-) Moluś, Londyn, to nie koniec świata - pomyśl o plusach - bratu tam jest dobrze, zarabia normalne pieniądze, Ty masz pretekst, żeby do Londynu czasem pojechać, no i może ściągnie Was do Londynu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Laseczki! ja wiem, że kaske ma tam lepszą i w ogóle mu tam dobrze ale mi tak staraszne smuto! :(:(:( chciałabym mieć go tu przy sobie a gówniarz się tam bawi i nie myśli o teskniącej siostrze ;) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka, to zupełny przypadek, że na Ciebie wpadłam, ale przynajmniej wiem, że już jesteś w Matrixie :-D Moluś - daj spokój, masz Pająka swojego, i to Twój najważniejszy facet :-) A brat ma swoje życie. Jak jesteście tak bardzo zżyci, to na pewno będziecie sie razem trzymać - przecież Ci nie ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek. siedzę właśnie przy parówce :D, połówce świeżego rogalika (byłam już w piekarni :classic_cool:) i herbatce (już ponad tydzień nie piłam kawy!!). Życie jest piękne :D po ostatnich przeżyciach już wiem, że zaraz po miłości (:D) najważniejsze jest...jedzenie :D potem dopiero pieniądze :D czuję się już prawie zupełnie dobrze, z małymi wyjątkami, ale po tym co przeszłam to mały pikuś. zjem i lecę do kuchni wstawiać leczo na jutro, no i zabieram się za sprzątanie chałupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×