Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Gość stokrotka przeczytaj
maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przyszłym tygodniu spotkam się z Rybką i Śmiałą :classic_cool: wstępny termin środa, wstępny bo dziewczynom zawsze może coś wypaść :D tylko ja mam tak monotonne życie, że na 100% wiem, że nic wypaść mi nie może :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrabiam zeległości! Nie chce mi się bardzo, no ale co zrobić. Ja też bym się chciała z kimś spotkać a nie mam z kim 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka! też bym się nieźle wkur.....! Myszko jak Filemon? Chyba wydrukuje sobi ejego foty i powiesze na ścianie! Taki super jeste ten Twój kot ! :) A Kropka dziś będzie??? Halinka o której Ty już wstajesz do robty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka pisała a ja marzłam już wtedy na przystanku czekając na bus, brrrrrrrrrrrr dziś już naprawdę zimno, muszę iść migiem oddać płaszcz do pralni :D Moluś kociak radośnie wstał dziś o 4.28 i zaczął się bawić :D musiałąm wstać, wziąć do łóżka, wygłaskać żeby się wyciszył i w końcu poszedł spać dalej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć pindzie 🖐️ Taaa jasne - po mieście se łazi 😠 Mysza, jak mogłaś 😭 uprościć moje wczorajsze 6-cio godzinne zmagania z GUS-em, US, i ZUS-em 😠 ;-) Ale załatwione, w domu byłam ok. 15.00, i miałam taaaakie plany: posprzątam, poprasuję, jakieś maseczki porobię, na chwilę położyłąm sie na kanapie, i do 19.00 spałąm 😭 I tyle z moich planów pobycia \"gospodynią domową\" :-( Laurka, jak to cudownie Cię widzieć - muach, muach 😘 Halina pewnie wstaje tak jakoś 6.45, tak jak i ja :-O Tak wcześnie, a jak mam angielski, to 5.45 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza, bardzo współczuję - ja tam wstaje 3 razy w tygodniu, i to dla mnie masakra !!! O której się kładziesz spać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja nie wiem, jak Ty dajesz rade - ja idę spać przed 22.00 a jak budzik dzwoni o 5.45, to jestem nieprzytomna - czasem chciałabym siedzieć w domu, i być housewife ;-) awet bym mogła wstawać Wajsze kanapki robić, a potem dalej iść spać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka ja im krócej śpię tym lepiej mi się wstaje, zauważyłam to już w szkole. jak się położę wcześniej to cierpię rano katusze, jak pójdę spać koło północy - wstaję z dużo mniejszym bólem. to pewnie dlatego że śpiąc króćej nie zdążę \"wejść\" w tę najgłębszą fazę snu, z której tak ciężko \"wyjść\" :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko! Tosz to środek nocy!!!! Ja spać chodze ok 24-tej. Wczoraj np o 0;30 o wstaje o 7,30-40 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 7.30 to ja jestem od 40 min poza domem i czekam już na 3ci środek transportu :D i myślę sobie, no, jeszcze jakieś 40 min i wejdę do pracy :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i gdzie sie Laurka podziała ?? Powiedz coś o swojej pracy - wiesz, ja tak myślałam, o tej Twojej chęci rezygnacji, i powiem Ci, że jeśli to Twoja pierwsza, praca, to nie poddawaj sie tak łatwo - w mojej pierwszej pracy najpierw tak z miesiąc się \"czaiłam\" jak to w ogóle jest, jak człowiek pracuje, potem przeżyłam okres rozczarowania i załamania, że to nie tak miało wyglądać, a potem się przyzwyczaiłam - i niewiele mnie teraz dziwi w robocie, do wszystkiego umiem przywyknąć :-) No i poza tym, jak pracujesz, to łatwiej o kontakty informacje o nowej pracy, niż jak siedzisz w domu :-) Mysza - Ty wiesz, że to jest niezdrowo, jak nie wchodzisz w tą głęboką fazę snu ?? Moluś - o 7.30, to ja klnę, że znowu za póżno z domu wyszła, i sie spóżnię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka doba jest za krótka żeby tyle spać :D no chyba że rano, ale w tygodniu przez pracę to niemożliwe. a wieczorem zwyczajnie szkoda czasu, wracam o 18 i raptem po niecałych 4 godz. miałabym już iść do łóżka? o nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasem wracam o 20.00 i właściwie jem cośkolwiek z odówki, i idę się myć i spać ;-) Ale to dla mnie ok. - weekend przeznaczam na robienie tego co lubię. A co Ty robisz po pracy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robię zwyczajne rzeczy, jedzenie, pozmywanie, pranie, ściągnięcie prania, a to coś przetrę, a to kwiatka podleję, spojrzę w tv, w gazetę, naleję sobie winka, no i posiedzę z mężem, czasem przjedziemy się na krótki spacer czy zwykłe zakupy :D ale samo to że jestem u siebie, spędzam czas z mężem to już coś, nie może być tak że tydzień składałby się tylko z pracy i spania :D co to za życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po części robię to samo co Ty - no może z większym naciskiem na gazetę, TV, i Wajchę, a mniejszym na \"proces sprzątania\" ;-) Ale to mi mało czasu zajmuje, bo oboje \"padamy\" ok 22.00 :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka - bo Ty od razu skoczyłaś na taką głęboką wodę - nie wiem, jak ja bym sie zachowywała na Twoim miejscu, ale ogólnie wolę mieć pracę, niż jej nie mieć - a nie zawsze tylko w biurze siedziałam, więc wiem, że prace są różne, ale do większości można się przyzwyczaić. Nie do każdej, jak jakiejś bardzo nienawidzisz, i w ogóle nie chcesz tego robić, to się nigdy nie przyzwyczaisz, i bez sensu taka praca. Ale popatrz - moja kuzynka uwielbiała taka pracę jak Ty, Ty nie - wszystko zależy od predyspozycji. Naprawdę chcesz zrezygnować ? No i ile sobie jeszcze dajesz czasu na to zajęcie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka \"proces sprzątnia\" jest u mnie tylko raz w tygodniu :D a to, że zmyję coś codziennie czy wypiorę lub przetrę szafkę w kuchni to przecież codzienność, coś tak normalnego i oczywistego jak jedzenie czy mycie zębów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka - to a propos tego mojego pierwszego wpisu do Ciebie - chciałam dobrze, wyszło, jak zwylke ;-) Jakoś pocieszyć Cię chciałąm, bo sugerowałam sie swoim pierwszym \"załamaniem\" w pierwszej poważnej pracy - a odebrałaś to pewnie, jako mądrzenie sie starej biurwy, która nie pracowała w terenie. Widzę, że z tego co piszesz, to kompletnie Ci to nie pasuje, więc rzeczywiście bez sensu jest to ciągnąć. Mysza - u mnie nie ma takich codziennych czynności - sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze czy źle, hmmmmmm :D no albo za przeproszeniem zarastasz brudem :D, albo nie robisz nic przez co on powstaje :D bo ja nie biorę ściery dla zwykłego zajęcia rąk tylko dlatego, że na niej coś pokroiłam, choćby bułkę, albo nakładałąm kotu żarcie, albo nalewałam winko, albo wypakowywałam zakupy,no cokolwiek - i nie ma siły, coś na tej szafce zawsze zostanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×