Czy chcielibyście zostać dawcami organów?

Pewnie ,że nie nalezy popadać w paranoję, ale jak mi dziecko z biblioteki przynosi ksiązki , w które wetknięte są Donor Cards to mi się włos na głowie jeży .( Nie mylić z upokarzającym Odjeżowem ;) )

Wiesz, taka reklama społaczna, czy jak to się fachowo nazywa, nie dotyczy tylko werbowania dawców narządów. Chyba po prostu jesteś wyczulona akurat na to.

Może i jestem przewrażliwiona.Kiedyś może bym nie miała nic przeciwko zostaniu dawcą, ale ta kampania ma dla mnie odwrotny skutek.

W pewnym sensie rozumiem. Zawsze jak jest jakiś dzień bez papierosa, czy coś i ciągle do tego rzucania palenia namawiają, to chocbym nie paliła od miesiąca, czuję, że muszę zapalić i już... Chyba w ogóle takie natręctwo może powodować wręcz odwrotne skutki do zamierzonych. Ale chyba już odbiegamy od tematu :)

Mojemu ojcu przeszczepiono nerkę, przedłużono mu życie o 16 lat. Wiem co to znaczy czekać na organ... po mojej śmierci mogą wyjąć ze mnie wszystko co się przyda komuś innemu do ratowania życia.

GDZIE TRZEBA ZGŁOSIC ZE CHCE ODDAC SWOJE ORGANY

Ja bym byla sklonna oddać wszelkie organy moje, jakie sie tylko da. Jesli ktoś może dzieki moim organom przeżyć, to tak jakby przyżyła cząstka mnie. Jeśli kogoś to może uratować, to tak jak JA bym go uratowała. Zresztą.... po mojej smierci moje organy nie będą mi już potrzebne, więc jesli komuś..... z całego serca.... :)

Patrzcie od ilu lat ta przegrana Carrie tu siedzi :D Błahaaha! NOLIFE!!!