Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość kasia777-85
czesc!! mam pytanie do osob juz bez migdalkow! jestem 11 dzien po zabiegu.. i juz mi prawie zniknal wloknik, ale wlasnie tej powierzchni po migdalakach nie mam juz takiej gladkiej jak na poczatku ,tylko jakby mi sie jakas nowa cienka tkana na tym utworzyla , ale taka nierowna. dzis bylam na kontroli i babka powiedziala ze jet ok, a ja sie balam ze moze mi odrastaja migdalki!!aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! no ale znow mam smak ropy w ustach jak przed zabiegiem i juz nie mam bialego wloknika tylko taki zolty nalot jak ropa na tym miejscu!!i nie wiem czy to sie tak goi czy k...wa co to!!! FUUUUUUUUU!!! JUZ MIALAM NADZIEJE ZE NIGDY WIECEJ NIE POCZUJE TEGO SMAKU A TU O !! ZNOW TO SWINSTWO!! mial moze ktos podobnie??? plis help!! kilka dni bez smrodu a tu znow!!!!!!!!!! whyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy! ((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekkoduszka
jestem już drugi tydzień po usunięciu migdałów. Jednym słowem to był dramat! Wszyscy lekarze zapewniali, że nic nie poczuje, że nie ma się czego bać itp. A ja myślałam, że nie dam rady podczas zabiegu!! Miałam znieczulenie miejscowe, na dodatek kilka razy podczas zabiegu mnie znieczulali. Łzy lały mi się po policzkach z bólu, czułam się jakby mi wyrywali migdały na żywca! Po zabiegu bolało i to bardzo cały tydzień! Na szczęście jest już to za mną. Jestem raczej odporna na ból, nieraz miałam leczone zęby kanałowo bez znieczulenia, więc ból mi nie taki straszny. Życzę powodzenia wszystkim tym którzy wybierają się na taki zabieg i przede wszystkim optymistyczne nastawienie. Ja miałam anginy co pół roku i to z nawrotami, moje migdały już miały zrosty, więc jak ktoś też tak choruje to nie ma na co czekać, moja znajoma przez anginy i migdały wylądowała na operacji serca. Lepiej pocierpieć i poźniej mieć spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam zrosty wiec zabieg byl tymbardziej bolesny.. i chhociaz zabieg mialam juz kilka lat temu napewno nigdy go nie zapomne..dostałam tylko znieczulenia miejscowe, tzn dostałam tzw glupiego jasia a potem zamrozili gardło. Albo na mnie to znieczulenie w ogole nie podzialalo albo przestalo dzialac zanim lekarz zaczal mi je wycinac.. hmm chociaz nie wiem czy slowo wycinac jest odpowiednim bo wręcz migdałki zostały mi wyszarpane z gardła .. ból jakiego nie da sie opisać.. płakałam a wlasciwie darłam sie w niebogłosy.. praktycznie dusilam sie bo krew splywala do gardła a nie mozna bylo jej wypluc Masakra !!!! Po zabiegu prawie caly dzień ryczałam z bólu tzn po prostu same łzy mi leciały tak płakałam ze oddechu nie moglam złapać.. potem dochodzilam do siebie jeszcze przez jakis tydzień.. ale przez dluzszy czas jeszcze czułam jakbym mialam takie dziurki zamiast tych migdałków.. ale z czasem to zarosło i fajnie sie zagoiło.. tak ze teraz jest ok.. nie choruje juz tak czesto jak kiedys na gardlo.. Nie zycze nikomu takiego bólu.. tak wiec jesli wycinac migdałki to tylko w narkozie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agat30
Witam ja osobiście nie miałam usuwanych migdałków ale mój syn tak i wyobrażam sobie co przechodził.Został wypisany po 4 godz po zabiegu gdy zaczoł powoli pić .Noc była koszmarna dusił się i płakał. Zaczoł jeść dopiero po 3 dobach i to kiepsko . Dzisiaj mija 7 dni i jedziemy na kontrolę .Mam nadzieję że jest ok. Synek miał tak spuchnięte gardło ,że w nocy nie mógł oddychać ,miał częste bezdechy po kilkanaście sekund. Ale mam nadzieję ,że teraz już z górki.Ten zabieg to koszmar dla rodziców i dla tych co są operowani.Szczęśliwi ci co szybko dochodzą do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sztukas
Witam serdecznie! Mam pytanie do osób, które poddały się już zabiegowi wycięcia migdałów. Pytanie dotyczy wielkości omawianych organów. W moim przypadku migdały są bardzo małe, praktycznie nie widoczne. Po dokładnym zbadaniu przez lekarza, stwierdzono, iż mimo że są małe to jednak ropne i należy je usunąć. Potwierdzeniem tej diagnozy było badanie ASO, które wykazało podwyższony stan (wynik ponad 400, norma ok 200). Konkretyzując pytanie: czy ktoś miał może podobny przypadek i czy zdecydował się na zabieg? Pozdrawiam Sz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po już dawno...
Sz. nawet małe - ropne migdały rozsiewają bakterie po całym organizmie. Dowodem na to jest wynik badania ASO. wytnij i będzie spokój, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora
5dni tem mialam usuwanie wszystkich migdalow, mam 22 lata i alarmuje do wsztkich nie usuwajcie migdalow jesli nie jest to naprawde konieczne bo bol niesamowity. Mnie przez te 5 dni nie przestalo bolec nawet na minute a w nocy placze z bolu i ketonal forte co 4godz.. czy ktos wie kiedy przestanie bolec????????? help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich!Ja mam trochę odmienny problem i bardzo prosiłabym o odpowiedź..Otóż od paru miesięcy mam częste zawroty głowy i jak się później okazało (gdyż byłam u laryngologa prywatnie) powiedział mi ,że to zapalenie błędnika spowodowane ropnymi migdałami.Niestety skierowania na wycięcie mi nie dał bo byłam prywatnie;/ Postanowiłam pójść do kolejnego lekarza, lecz ten nic konkretnego mi nie powiedział.,,Szanowna" pani doktor stwierdziła, że owszem mam ropne migdały (mam 21 lat) ale ona postanowiła przed zabiegiem ,do którego niby ma dojść wyleczyć je.Byłam u tej pani już 5 raz poszłam z migdałami a postanowiła ,że będzie leczyć mnie na niedosłuch,którego nie mam i moim zdaniem wymyślała coraz to nowsze rzeczy byle tylko nie dać mi skierowania.Mam ogromną prośbę niech ktoś napisze czy faktycznie przed wykonaniem zabiegu trzeba te migdały podleczyć? Bo ja jutro wybieram się po raz 7 na wizytę i nie wiem co mam dalej o tym wszystkim sądzić.. Migdały muszę mieć usunięte jak najszybciej, ponieważ wciąż mam zawroty głowy, które bardzo utrudniają mi życie, strasznie popsuła mi się cera, nie mogę sobie dać rady z trądzikiem, gdzie przedtem nie miałam ani jednego pryszcza, do tego rok temu stwierdzono u mnie arytmię serca ,którą jak się dowiedziałam powodują ropne migdały, aha i prawie co miesiąc mam anginę...Błagam niech ktoś mi doradzi, bo chyba pozostała mi tylko zmiana lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora
czesc ja tez bylam prywatnie u laryngologa i powiedziala ze da mi skierowanie do szpitala jesli pojde do lekarza rodzinnego i przyniose jej skierowanie do laryngologa. wiec idz do rodzinnego i potem do laryngologa i musi ci wypisac.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Kochani, tak się zastanawiam, może ktoś będzie dysponował wiedzą, w poniedziałek mam mieć usuwane migdałki w znieczuleniu miejscowym, ale niestety od 4 tygodni jestem stale zainfekowana przez te ropne migdały i mam lekki katar, zastanawiam się, czy to nie jest problem. Poza tym, ja mam zabieg w klinice jednodniowej i zastanawiam się jak się będę czuć,może ktoś jest też ktoś kto tego samego dnia do domku szedł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora
paula nie idz do kliniki jednodniowej.. nie radze - nie dasz rady, ja przez 4 dni lezalam w szpitalu i przez 2dni dostawalam kroplowke z ketonalem co kilka godzin a w nastepne tabl co 4h bo z bolu nie mozna wytrzymac! odradzam!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Hej, ja już po zabiegu:):)Miałam w znieczuleniu miejscowym, nie jest to przyjemne ale do przeżycia, trwało góra 10 minut:):)na siedząco,nie byłam niczym przywiązana ani nikt mi głowy nie przytrzymywał, lekarz świetnie ze mną współpracował, jak mi się trochę słabiej zrobiło po wyrwaniu pierwszego migdału pozwolił mi na chwile nogi do góry podnieść!!! W znieczuleniu miejscowym jest o tyle lepiej ze na bieżąco się tą krew i ślinę wypluwa,wiec potem jak już jest po zabiegu to właściwie się niczym nie pluję poza odrobina śliny z krwią(oni teraz stosują koagulacje,tzn zgrzewają naczynka krwionośne). Po zabiegu leżałam 3 godzinki i do domku i to jest najwspanialsze,bo człowiek w domku dochodzi najlepiej do siebie. Noc prawie cała przespałam,ogólnie dużo śpię:):) Nie biorę ketanolu,bo za mocny jest,jedynie co to Paracetamol w syropie. Wiadomo ciężko jest przy przełykaniu i jedzeniu więc dieta murowana,ale można przeżyć i polecam trenowanie ziewania,żeby sie wszytko ładnie zrosło:):) Katar do zabiegu wyleczyłam:):) Teraz siedzę w domku właśnie zjadlam troche płatków,zaraz rumianek wypiję i jest dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora
hej ciesze sie ze cie tak nie bol jak mnie. dla mnie to bylo najgorsze 2tyg w zyciu z okropnym bolem. widocznie kazdy organizm przezywa to inaczej . 3maj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Wycinanie a właściwie wyrywanie migdałków, wygląda tak jak to opisują wszyscy wcześniej:) Różnie tylko to ludzie przechodzą. Masz 2 możliwości zabieg może odbyć się w znieczuleniu miejscowym, tzn. dostajesz tabletkę na rozluźnienie i potem 2-3 zastrzyki znieczulające w migdałki i odbywa się zabieg, czyli siedzisz sobie, zakładają ci sos na kształt wielkiego śliniaka i lekarz przystępuje do dzieła, bierze coś na kształt chwytako -nożyc i zaczyna tak jakby wykręcać i podcinać migdałki, trwa to dosłownie chwile, w trakcie tej czynności wypluwasz krew która wiadomo troszkę leci, tak jak to z małej rany, potem tak samo 2 migdał i na koniec lekarz wykonuje zabieg koagulacji, tzn zgrzewa naczynia, nieprzyjemne ale bardzo skuteczne i znacznie przyśpiesza gojenie. To koniec zostajesz potem wytarty na twarzy, podają leki przeciwbólowe dożylnie i sobie leżysz na boku i trochę plujesz śliną z resztkami krwi, bardzo nie wiele,bo większość krwi wypluwa się w trakcie zabiegu. I po 3 godzinka poszłam do domku. Dziś 3 doba od zabiegu, ranki mi się już ropnym włókniakiem pokryły, czyli będzie dobrze, bo tak musi być, ciężko się przełyka, ale trzeba się zmusić. Drugi sposób, dostajesz tabletkę ogłupiającą idziesz na sale, Pani anestezjolog usypia delikwenta i odbywa się zabieg na tej podobnych zasadach jak wcześniej, tyle,że nic nie czujesz. Właściwie zaraz po zabiegu się budzisz i jest lekki szok, bo boli i wtedy wypluwa się/wymiotuje krwią,której jako iż było się nie przytomnym się nie wypluwa podczas zabiegu. Jeśli się już wszytko wypluje to jest ok. Sposób wyboru zabiegu zależy od naszej odporności na ból, ja dałam radę na miejscowym i nie żałuję. Zabieg robiłam w klinice jedno dniowej wiec sobie dochodzę do siebie w domku. Dietka.Jedynie co to lody mi nie wchodzą:) a tak to daję radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas1111111111111
ja mialam usuwane 21 kwietnia. sporo komplikacji... po tygodniu midgalki otworzyly sie i mialam krwotok. lekarz zrobil jeszcze jedna operacje aby je zszyc . potem nastapily komplikacje i nastepny tydzien w szpitalu. mialam sporo badan kroplowek itp... ale lekarze powiedzieli ze jest ok. teraz mam jeszcze czasem delikatne bole w przelyku. czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bert
Witam !!! Właśnie miałem usuwane migdały i czytając post "paula_heja" o klinikach jednodniowych i wyjściu do domu po 3 godzinach nie jestem w stanie sobie tego nawet wyobrazić, ale skoro niektórzy są tacy odważni !!! W moim przypadku wyglądało to tak: Zabieg w znieczuleniu miejscowym (naprawdę nie ma się czego bać, bo czytając poprzednie posty miałem mieszane uczucia). Przed zabiegiem tabletka i zastrzyk w pośladek, siadasz na fotelu (nikt ci niczego nie wiążę, prawie tak samo jak u dentysty) najpierw pryskają gardło lignokainą (środek znieczulający) potem zastrzyk ze znieczulenie na około każdego migdała, w międzyczasie do żyły podają leki przeciwbólowe (dolargan). Małe nacięcie, podważenie (lub jak kto woli oderwanie) migdała za pomocą czegoś w kształcie małej łyżeczki, no i na końcu jego odcięcie. Potem już tylko zaszycie krwawiących naczyń (niektórzy lekarze wolą zamiast szyć, przypalać krwawiące naczynka) i tak samo z drugim. Całość trwa może 20 min i praktycznie wcale nie boli (chodź moje migdały były już ładnie przerośnięte i miały dużo zrostów), naprawdę byłem zaskoczony że prawie nic nie czułem. Według mnie 1000 razy lepiej niż w znieczuleniu ogólnym. Potem położyłem się na szpitalnym łóżeczku i podłączyli mi kroplówkę. Horror zaczął się ok 2 godz. później jak znieczulenie przestało działać. Ból był tak bardzo mocny że 2 kroplówki przeciwbólowe jedna po drugiej za wiele nie pomogły, dopiero po 3 zaczął sie lekko zmniejszać. Pierwsze 48 godz boli niemiłosiernie, co 3 godz leki przeciwbólowe, potem minimalnie lepiej. 4 i 5 dzień jest już do zniesienia. Właśnie tyle leżałem w szpitalu, równe 5 dni po zabiegu (lekarz powiedział że nie ma mowy żeby mnie wcześniej wypuścił) w tym czasie prawie nic nie jedząc mimo że byłem na płynnej diecie ciężko jest nawet przełknąć zmiksowaną zupkę. Niestety horror trwa dalej to już 8 dzień po zabiegu, a ja dalej prawie nic nie jem bo tak bardzo boli przełykanie. Nie przełykając ból jest umiarkowany, ale gdy tylko spróbuje coś zjeść zaczyna bardzo boleć i boli tak nawet przez 30 - 60 min aż sie powoli uspokoi (oczywiście do następnego razu). Ulgę przynosi zimna herbatka z rumianku, praktycznie tylko ona nie podrażnia mi gardła. Pytanie brzmi kiedy to się wreszcie skończy i będę mógł znowu normalnie jeść. Podsumowując sam zabieg to przysłowiowy "pikuś" ale cala reszta to już inna historia i jeśli nie wiecie na jakie znieczulenie się zdecydować polecam miejscowe bo to naprawdę nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Drogi Bert!!! Istotnie jestem bardzo odporna na ból,jednakże wybrałam klinikę jednodniową , bo mają świetnego lekarza a po drugie nienawidzę szpitali. To funkcjonuje na zasadzie, że gdyby działo się coś złego od razu jedzie się tam i pomagają, poza tym co by się miało dziać, po za krwawieniem, które rzadko występuje po przypalaniu ran, jeśli się stosuje do zaleceń lekarza:):) Moja dieta skończyła się po 5 dniach,szkoda,bo liczyłam na więcej:):)Fakt, że bolało bardzo przy przełykaniu ale trzeba to w swojej głowie zwalczyć i się zmusić to wtedy się organizm przyzwyczaja i bardzo polecam trening ziewania to znaczenie ułatwia odpowiedni zrost ran i potem nie boli jak się "paszczę" otwiera. Po tygodniu pojechałam na kontrolę, to lekarz mnie nie poznał, bo stwierdził,że za dobrze wyglądam taka rozgadana i uśmiechnięta. Dziś jest 15 dzień od zabiegu, 4 dni temu odstawiłam ostatecznie Ketonal, jem i piję już prawie wszytko, ciągle czuję lekkie drapanie w przełyku, ale płucze gardziołko szałwią lub rumiankiem, jeżdżę do miasta, prowadzę samochód, śmieję się, chodzę na spacery i jest ok:):)Jedynie unikam intensywnego wysiłku fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewucha_
Hej :) jestem juz 6 dzień po usunięciu migdalów!! Migday usunięto mi w znieczulenu ogólnym wiec samego zabiego nie pamietam wogole. Po znieczuleniu niestety troche wymiotowałam, ale dzieki kroplowka i plyna jakims podanym przez lekarzy przestalam. Boli gardło i to czasami bardzo, zwlaszcza jak zaduzo mowie albo nadwyreze je:/ mam nadzieje ze po tygodniu czyli od jutra bedzie juz tylko lepiej. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość homiczka
witam mam pytanie czy komuś wycinali migdałki w LESZNIE bardzo mi zależy bo za tydzień moją córke to czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka7890
Mam pytanie odbiegajace troche od tematu ale.. w ktorej dobie po usunieciu migdalow mozna umyc glowe? u mnie mija dzis mija 12 doba a lekarz kazal mi sie z tym wstrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amortencja
Dostałam już termin zabiegu! 9 lutego 2010 - sama operacja a w szpitalu muszę zjawić się dzień wcześniej. Boję się, czeka mnie masa różnych badań, prześwietleń, szczepień, AAAA! *kuli się* To jest coś strasznego po prostu i aż mnie paraliżuje, jak o tym myślę... Czy jest tu może ktoś, kto miał zabieg wykonywany na Szaserów? Warszawski Szpital Wojskowy - tam będę miała usuwane migdały i chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, czy operował go doktor Bień? Wydawał się być miły i wyrozumiały, od razu zaznaczył na kartce z terminem, że zabieg będzie w znieczuleniu ogólnym dotchawicznym - czyli pod narkozą... Boję się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Marianko!!! Ja głowę myłam już następnego dnia po zabiegu, więc nie wiem od czego to zależy, zabieg miałam w klinice jednodniowej i tam byli mali chłopcy którzy następnego dnia mieli 1 dzień w szkole w 1 klasie i bardzo chcieli iść i lekarz pozwolił im na chwile iść jak będą dobrze się czuć, więc nie wiem skąd u Ciebie takie obostrzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfus
Witam!!!mam pytanie czy przed zabiegiem powinnam sie zaszczepić przeciw żółtaczce????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amortencja
DO SMERFUŚ: Jeżeli nigdy nie byłaś szczepiona przeciwko żółtaczce typu B, koniecznie musisz się zaszczepić (trzy dawki robione przez pół roku). U mnie okazało się (na szczęście), że żółtaczkę miałam robioną w gimnazjum, więc nie muszę się martwić. Ogólnie uprzedzam szczepionka przeciw WZWB jest płatna (około 56 zł za jedną dawkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowiska
Witam wszystkich! Dzisiaj mija 8 dzień od usunięcia moich migdałków. Zabieg w znieczuleniu ogólnym, które polecam osobom nadmiernie obawiającym się bólu. Po przebudzeniu żadnych problemów - brak wymiotów, brak plucia krwią, ból jak przy silnej anginie, więc do zniesienia. Sama byłam zaskoczona, bo spodziewałam się znacznie gorszego scenariusza. W szpitalu spędziłam 3 dni i tylko raz zażyczyłam sobie środek przeciwbólowy,co wprawiło w zdziwienie personel i mnie, ale ból był naprawdę znośny. Dopiero jak znalazłam się w domku, to nastąpiło prawdziwe uderzenie bólowe i wtedy musiałam włączyć bi-profenid, bo oprócz gardła bolały uszy i zęby. Na szczęście po zażyciu środków ból znowu był do wytrzymania, a od wczoraj z godziny na godzinę jest coraz lepiej:) Mam tylko jedną wątpliwość i pytanie do tych, którzy już są po - czy też mieliście zdrętwiały język i czy to normalne, że utrzymuje się to tak długo??? To już 8. doba, a ja wciąż mam język jak po zastrzyku u dentysty - niepokoi mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula_heja
Sowiska!! Mnie język nie drętwiał w ogóle, myślę,że po 8 dniach nie powinno być takich objawów. Zawsze lepiej pójść do rodzinnego i sie zapytać:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfus
Dziękuję za odpowiedź . Okazało się że byłam szczepiona tylko mam za słabą odporność i muszę się doszczepić czyli kolejne szczepienia i kolejne badanie na any.....coś tam. Czyli zabieg się nie odbędzie dopiero jak za jakieś 2 miesiące,a juz myślałam że będę miała po kłopocie.Ach i całą zime muszę uważać nawet na gupi katar bo od tego właśnie się zaczynają moje choróbstwa..Pozdrawiam i dziekuję jeszcze raz za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowiska
Wielkie dzięki, Paula_heja! W takim razie w poniedziałek zapisuję się na wizytę, bo sytuacja nadal ta sama:( Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju jak ja to czytam to zaluje ze usunieto mi migdlaki 10 lat temu!!!do tej pory to pamietam jako jeden wielki bol,lzy,mnostwo krwi i dzien wyciety z zyciorysu po glupim jasiu! do tej pory slysze wyrywanie migdalow,o zadnej koagulacji nie bylo mowy,zszywanie naczyn??pierwsze slysze!po zabiegu dali nerke i kazali pluc...a ja zasypialam po jasiu..i tak nalykalam sie krwi ze wymiotowalam,jedna nerka,druga...mdlosci,piguly tylko pytaly czy chce czopek przeciwbolowy...kroplowki-owszem,ale z soli fizjologicznej.w gardle zrobil sie szkrzep ok.3 srednicy ktory musialam odpluc!!!a no i 3 dni na wodzie,o umyciu zebow mozna bylo zapomniec,bo cala buzia tak opuchnieta,ze szczoteczki nie szlo wlozyc... doslownie koszmar!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×