Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość dejunia18
e tam ;). ja tam jem wszystko . Jestem tydzień po zabiegu ;). (miałam usuwane 3 migdały) ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K3tchUP
Miałem usuwane migdały 13 kwietnia. Wszystko super. Migdały miałem wycinane pod narkozą. Zaczęło się tak: 1 dzień w szpitalu: Rejestracja, złożenie dokumentów, oddanie moczu, pobieranie krwi, wizyta u lekarza, a potem u anestezjologa. Do 21:00 nie mogłem nic jeść, gdyż na zabieg musiałem iść na czczo. 2 dzień: Akurat byłem przedostatni w kolejce do zabiegu. Przed zabiegiem dostałem tabletkę, która jak powiedziała pielęgniarka "zacznie powoli działać". Oczywiście po wzięciu tabletki musiałem leżeć. Następnie musiałem się przebrać w koszulkę którą dała mi pielęgniarka. Po pół godzinie, wzięli mnie na łóżko i powędrowałem na blok operacyjny. Na miejscu zastałem anestezjologa, który wbił mi wenflon, przypiął klamerki w okolicach serca i na palec u ręki (klamerki służą do pomiaru tętna i ciśnienia). Po dosłownie minutce, przyszedł laryngolog, położył mi maskę z tlenem na twarz. Anestezjolog wstrzyknął mi w wenflon 3 specyfiki za pomocą strzykawki i po paru sekundach film mi się urwał. Po zabiegu obudziłem się z rurką w gardle, prawie się udusiłem ale szybko mi ją wyciągnęli. Oczywiście po przebudzeniu się nie wiedziałem gdzie jestem i zacząłem pluć krwią. Okazało się, że moje migdały były tak przerośnięte, że laryngolog miał trudność z zaszyciem i musiałem powtórzyć zabieg. Drugi zabieg rozpoczął się natychmiastowo. Znów mnie uśpili i do zabiegu tym razem przystąpiło 2 laryngologów. Po drugim zabiegu przestałem krwawić i wybudzili mnie, lecz znów zasnąłem i nagle znalazłem się na sali. Czekali tam na mnie rodzice. Martwili się, gdyż cała akcja z moimi migdałami trwała 4 i pół godziny. Cały dzień przespałem, gdyż byłem potwornie wyczerpany po 2 narkozach. Gdy spałem dostałem jeszcze z 3 kroplówki. DODAM, IŻ PO DWÓCH NARKOZACH NIE MIAŁEM ŻADNEGO ODRUCHU WYMIOTNEGO! 3 dzień: Pierwszy dzień po zabiegu, zaczął się nawet nieźle. Lekarze powiedzieli, że wszystko poszło dobrze. Ledwie co wstałem z łóżka, pielęgniarka powiedziała, żebym chwile poczekał i wstał. Gdy usiadłem kręciło mi się w głowie (gorzej niż po 10 kieliszkach). Kiedy przestało się kręcić w głowie, wstałem, jednak o mało się nie przewróciłem. Nogi miałem jak z waty. Potem poszedłem na zmianę opatrunku do wenflonu, gdyż był cały zakrwawiony i ... zemdlałem. Lekarz mówił, że po 2 uśpieniach tak może być, gdyż organizm jest wycięczony. I cały dzień przeleżałem, gdy nie przełykałem ani nie mówiłem nic nie bolało. Jednak ciężko było mówić, bo cały język miałem opuchnięty. Dzisiaj (4 dzień) : Wróciłem, ze szpitala, i zjadłem trochę ciapki z płatków na mleku (oczywiście zimnej). Gardło nadal boli. Na gardle wyszła mi ropa i czuję taką jakby gulkę. Jednak to chyba normalne. Jeżeli, chcecie wiedzieć więcej to możecie do mnie napisać na GG : 6403139. Chętnie opowiem wam jak to było. Niedługo napiszę więcej szczegółów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrix reaktywacja :P
usuwanie migdałków w znieczuleniu miejscowym to piekło ! Nikogo nie chce straszyć , bo wiem ze to nic przyjemnego , ale naprawde jest strasznie ... najpierw jest ta cała rejstracja , potem przydzielaja pokoik :) ... po jakims czasie przychodzi pielegniarka i mierzy cisnienie , nastepnie sa wykonywane zdjecia płuc ,i zatok ... ale to jest przyjemna sprawa :P ... przychodzi dzien operacji ... pielegniarka budzi o 6 rano i mowi ze ubrac sie w specjalny stroik ... i czekasz na swoją kolejke ... i przychodzi ta wspaniała chwila :( ... biorą Cie na wózek i jazda :) ... tam siadam w poczekalnie , lekarz informuje ze to powazna operacja i zabiera sie za robote ... na początku looz ... psika tym sprayem ...a potem robi zastrzyki w migdałki ... i zaczyna wyrywać ! mnie strasznie bolało czulem jakby mi skore zrywali ...jakby jakies kowadło tam było i mnie miażdzyło :( ... nie wiem może to dlatego że te moje migdały były tak strasznie przerosniete ... wiem jedno odradzam znieczulenie miejscowe ... nie bede was juz straszyl co jest po zabiegu , ale w moim przypadku byl hardocr - miałem krwotok ktory było cieżko zatamować ... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixklubb
potwierdzam slowa matrixa usuwanie w znieczuleniu mijscowym przy przerośniętych migdałach to katastrofa odradzam, lepiej w narkozie zaoszczedzicie bólu i nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejunia18
nie strasz ludzi ;). ja mialam w miejscowym usuwane 3 migdalki, byly przerosniete, dodatkowo zrosty.. Ale zabieg był bezbolesny ;-)) Teraz czuje się znakomicie ;) Wy chłopy za bardzo panikujecie ;D Ciekawe jakbyście dziecko urdodzili, to jest dopiero ból xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrix reaktywacja :P
dejunia TY lepiej tak niepocieszaj bo sama w to niewierzysz :P ... lepiej dokonczymy nasza poprzednia rozmowe... była bardziej interesująca :P ... a tak wogole to co mi i mixklubowi zalezy na straszeniu ... po prostu jestesmy wporzadku i niechcemy abyscie rowniez cierpieli , ale zrobicie jak uważacie ... jedna dziewczyna miala dzisiaj operacje w tym samym szpitalu co ja , i jak do niego przyszla to chciala znieczulenie miejscowe ale po rozmowie ze mna zdecydowala sie na ogolne ... i juz mi podziekowala bo powiedziala ze lekarz jej zakomunikowal ze miala straszne zrosty i by cierpiala jak ja ... Pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejunia18
Ogólne daje sie z reguły tylko małym dziecią. ;) Ja tam nie miałam wyboru miejscowe i nie ma gadania ;p Juz 10 dzien po zabiegu jestem i czuje sie wysmienicie ;) Wczoraj byłam na piwku nawet. Najgorszy jest tylko pierwszy tydzień po operacji, ale ketanol dobra rzecz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joaśka ;)
faktycznie chłopcy za bardzo panikują, wiadomo, że po takim zabiegu boli ale bez przesady ;-P. Mój zabieg był bezbolesny, a personel zajebisty. Też miałam wyrywane 3 migałki podobnie jak dejunia18, tyle że ja krwotoku dostałam, bo po operacji poszłam zajarać, i dostałam mega ochrzan od pielęgniarek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha
5 dni temu usunęłam migdały w znieczuleniu miejscowym. Zabrano mnie na fotel, tam opryskano gardło środkiem znieczulającym, który zadziałał natychmiast i prawie uniemożliwił przełykanie. Dożylnie dostałam "głupiego jasia", który mnie uspokoił, ogłupił ale miałam świadomość, bo przy znieczuleniu miejscowym trzeba współpracować z operatorem czyli wypluwać krew jak mówią. Nic nie wiem aby mi wbijali igły ze znieczuleniem miejscowym. Czułam ból jak chirurg łapał bądź już odcinał migdały ale siedziałam spokojnie i czekałam na koniec bo ... byłam z lekka oszołomiona przez "jasia". Kilka razy musiałam wypluwać krew. Po 20 minutach wróciłam do łóżka. Znieczulenie minęło dosłownie za 30 minut, tyle samo jeszcze odkrztuszałam i wypluwałam krew. Potem wołałam o przeciwbólowy ketonal. Więcej już nie krwawiłam. Ketonal był na życzenie, kiedy tylko bolało, do 4 x na dobę czyli co 6-8 godz. Do końca dnia po zabiegu nie jadłam, wypiłam kilka łyków wody i byłam na kroplówkach, to było moje jedzenie i w kroplówkach też podawali ketonal. Drugiego dnia jadłam - dieta płynna czyli śniadanie i kolacja to zupki mleczne, obiad też zmiksowany podobnej konsystencji. Na trzeci dzień wyszłam ze szpitala. Do dzisiaj jestem na ketonalu choć chcę się już przestawić na "zdrowszy" ibuprom. W tym wszystkim najgorszy jest ból! Koszmar, bo nie można przełykac śliny jak ketonal przestawał działać a właśnie z bólu powstawało jej więcej. Powiedziano mi, że najgorzej boli po nocy bo wtedy nie pijemy i gardło wysycha i tak do połowy dnia. W porze obiadowej jest najlepiej. Trzeba dużo pić aby ciągle nawilżać gardło, to zmniejsza ból. Jak się nie pije przez pierwsze dni to się odwadnia i śluzówki w gardle też są nienawilżone. Ktoś napisał, że nie wolno jeść przetworów mlecznych, nie wiem ale u mnie w szpitalu dieta dla "bezmigdałkowców" w 2/3 jest mleczna i dobrze służy. Aby szybko zdrowieć trzeba jeść białko. Płukanie gardla łyżką wody utlenionej rozpuszczonej w pół szklanki wody nie jest konieczne (tak jest u mnie). Dzisiaj w piątym dniu "po" nadal mam temp. 37,5. Co do zaleceń lekarskich to trzeba unikać wysiłku, gorących kąpieli (ryzyko krwotoku), solarium, ćwiczeń, mało mówić (opuchnięte gardło). Nie jeść jedzenia twardego, szorstkiego, ostrego, przyprawionego na ostro, gorącego (znowu ryzyko rozszerzenia naczyń i krwotoku), żadnych soków owocowych i owoców bo maja gryzące kwasy, sos pomidorowy też gryzie, ja taki obiad (Bobovita dla dzieci) okupiłam łzami, potem sobie radziłam - kęs obiadu i łyk wody do spłukania i tak w kółko). Nie można pić gazowanego, napojów podnoszących ciśnienie (krwotok), po zabiegu i na 10 dni przed nie brać aspiryny bo zmniejsza krzepliwość krwi. U kobiet nie robi się zabiegu podczas miesiączki, najlepiej w połowie cyklu. Ktoś się chwalił, że jadł twarde pokarmy... i co z tego, że dałaś/es rade? A jak zerwiesz tworzący się włóknik z gardła i poleje się krew? Trzeba myśleć ;) i nie ryzykować. Mam zwolnienie 3 tyg. trzeba uważać żeby nie złapać infekcji górnych dróg oddechowych i nie przebywać tam, gdzie jest pełno ludzi. To chyba wszystko. Piszę jak było u mnie a nie żeby straszyć. Miałam super fachową i przemiłą opiekę lekarską w szpitalu. Ale taki jest ten szpital. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izkaaa1998
mam powiększone migdały i do lego gdy odksztuszam to leci mi krew co zrobić czy to dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha
izkaaa chyba bardziej skrótowo juz nie mogłaś napisać.... więc nie oczekuj satysfakcjonującej odpowiedzi bo ta zależy od wielu rzeczy, o których nie napisałaś. Pytanie zasadnicze - czy masz migadły czy jestes po zabiegu, potem od jakiego czasu kaszlesz itd... Ale krew nie jest dobrym objawem choć nie musi oznaczać tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha
izkaaa chyba bardziej skrótowo juz nie mogłaś napisać.... więc nie oczekuj satysfakcjonującej odpowiedzi bo ta zależy od wielu rzeczy, o których nie napisałaś. Pytanie zasadnicze - czy masz migadły czy jestes po zabiegu, potem od jakiego czasu kaszlesz itd... Ale krew nie jest dobrym objawem choć nie musi oznaczać tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acha
izkaaa chyba bardziej skrótowo juz nie mogłaś napisać.... więc nie oczekuj satysfakcjonującej odpowiedzi bo ta zależy od wielu rzeczy, o których nie napisałaś. Pytanie zasadnicze - czy masz migadły czy jestes po zabiegu, potem od jakiego czasu kaszlesz itd... Ale krew nie jest dobrym objawem choć nie musi oznaczać tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrix reaktywacja :P
hej ! ja jestem po usunieciu migdałków 3 tygodnie , a boli mnie gardło , mam troszke katar , i do tego nieraz głowa boli ... co to moze byc ?? z gory dziekuje za odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
Przed zabiegiem czytałam to forum więc postanowiłam że i ja coś dopiszę. Usunęli mi migdały we wtorek, a w czwartek wypisali mnie do domu. Zabieg był pod znieczuleniem miejscowym, nie był przyjemny, ale na ten temat jest tu już bardzo dużo informacji a część z nich odzwierciedla dokładnie jak on wyglądał w moim przypadku. Odniosę się do bólu i środków przeciwbólowych. W szpitalu dostawałam dwa razy dziennie "diclac" w zastrzykach więc gdy mnie wypisywali poprosiłam o receptę na ten sam lek. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam na recepcie 20 sztuk ampułek. Wykupiłam wszystkie, ale raczej pomyślałam że nie skorzystam z całego zapasu. Jestem w domu trzeci dzień i w dalszym ciągu muszę przyjmować zastrzyki dwa razy dziennie ponieważ gdy środek przestaje działać nie mogę mówić, jeść, a ból promieniuje do ucha i jest dużo mocniejszy niż ten który miałam przy anginach nawet tych ciężkich. Najgorsze są poranki, zaraz po przebudzeniu boli najbardziej i tak jak dzisiaj w ciągu dziesięciu minut byłam ubrana i biegłam do samochodu aby jak najszybciej dojechać na zastrzyk. "Diclac" działa u mnie przez 10-12 godzin a jego początek już po jakiś 15 minutach, więc ulga przychodzi prawie natychmiastowo. Zmniejsza się wtedy jakby obrzęk i mogę zacząć normalnie mówić. Nie zamierzam nikogo straszyć, jedyne co to chciałabym uprzedzić o bólu więc lepiej bądźcie na niego przygotowani i uzbrojcie się w środki przeciwbólowe w czopkach lub zastrzykach. Jeśli nie będzie was boleć nie musicie ich zażywać, ale jeśli ból wystąpi to przynajmniej będziecie na taką opcję przygotowani. Mam nadzieję, że moja rada okaże się przydatna, pozdrawiam wszystkich "przed" i "po" zabiegu Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
Przed zabiegiem czytałam to forum więc postanowiłam że i ja coś dopiszę. Usunęli mi migdały we wtorek, a w czwartek wypisali mnie do domu. Zabieg był pod znieczuleniem miejscowym, nie był przyjemny, ale na ten temat jest tu już bardzo dużo informacji a część z nich odzwierciedla dokładnie jak on wyglądał w moim przypadku. Odniosę się do bólu i środków przeciwbólowych. W szpitalu dostawałam dwa razy dziennie "diclac" w zastrzykach więc gdy mnie wypisywali poprosiłam o receptę na ten sam lek. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam na recepcie 20 sztuk ampułek. Wykupiłam wszystkie, ale raczej pomyślałam że nie skorzystam z całego zapasu. Jestem w domu trzeci dzień i w dalszym ciągu muszę przyjmować zastrzyki dwa razy dziennie ponieważ gdy środek przestaje działać nie mogę mówić, jeść, a ból promieniuje do ucha i jest dużo mocniejszy niż ten który miałam przy anginach nawet tych ciężkich. Najgorsze są poranki, zaraz po przebudzeniu boli najbardziej i tak jak dzisiaj w ciągu dziesięciu minut byłam ubrana i biegłam do samochodu aby jak najszybciej dojechać na zastrzyk. "Diclac" działa u mnie przez 10-12 godzin a jego początek już po jakiś 15 minutach, więc ulga przychodzi prawie natychmiastowo. Zmniejsza się wtedy jakby obrzęk i mogę zacząć normalnie mówić. Nie zamierzam nikogo straszyć, jedyne co to chciałabym uprzedzić o bólu więc lepiej bądźcie na niego przygotowani i uzbrojcie się w środki przeciwbólowe w czopkach lub zastrzykach. Jeśli nie będzie was boleć nie musicie ich zażywać, ale jeśli ból wystąpi to przynajmniej będziecie na taką opcję przygotowani. Mam nadzieję, że moja rada okaże się przydatna, pozdrawiam wszystkich "przed" i "po" zabiegu Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
Przed zabiegiem czytałam to forum więc postanowiłam że i ja coś dopiszę. Usunęli mi migdały we wtorek, a w czwartek wypisali mnie do domu. Zabieg był pod znieczuleniem miejscowym, nie był przyjemny, ale na ten temat jest tu już bardzo dużo informacji a część z nich odzwierciedla dokładnie jak on wyglądał w moim przypadku. Odniosę się do bólu i środków przeciwbólowych. W szpitalu dostawałam dwa razy dziennie "diclac" w zastrzykach więc gdy mnie wypisywali poprosiłam o receptę na ten sam lek. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam na recepcie 20 sztuk ampułek. Wykupiłam wszystkie, ale raczej pomyślałam że nie skorzystam z całego zapasu. Jestem w domu trzeci dzień i w dalszym ciągu muszę przyjmować zastrzyki dwa razy dziennie ponieważ gdy środek przestaje działać nie mogę mówić, jeść, a ból promieniuje do ucha i jest dużo mocniejszy niż ten który miałam przy anginach nawet tych ciężkich. Najgorsze są poranki, zaraz po przebudzeniu boli najbardziej i tak jak dzisiaj w ciągu dziesięciu minut byłam ubrana i biegłam do samochodu aby jak najszybciej dojechać na zastrzyk. "Diclac" działa u mnie przez 10-12 godzin a jego początek już po jakiś 15 minutach, więc ulga przychodzi prawie natychmiastowo. Zmniejsza się wtedy jakby obrzęk i mogę zacząć normalnie mówić. Nie zamierzam nikogo straszyć, jedyne co to chciałabym uprzedzić o bólu więc lepiej bądźcie na niego przygotowani i uzbrojcie się w środki przeciwbólowe w czopkach lub zastrzykach. Jeśli nie będzie was boleć nie musicie ich zażywać, ale jeśli ból wystąpi to przynajmniej będziecie na taką opcję przygotowani. Mam nadzieję, że moja rada okaże się przydatna, pozdrawiam wszystkich "przed" i "po" zabiegu Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
Przed zabiegiem czytałam to forum więc postanowiłam że i ja coś dopiszę. Usunęli mi migdały we wtorek, a w czwartek wypisali mnie do domu. Zabieg był pod znieczuleniem miejscowym, nie był przyjemny, ale na ten temat jest tu już bardzo dużo informacji a część z nich odzwierciedla dokładnie jak on wyglądał w moim przypadku. Odniosę się do bólu i środków przeciwbólowych. W szpitalu dostawałam dwa razy dziennie "diclac" w zastrzykach więc gdy mnie wypisywali poprosiłam o receptę na ten sam lek. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam na recepcie 20 sztuk ampułek. Wykupiłam wszystkie, ale raczej pomyślałam że nie skorzystam z całego zapasu. Jestem w domu trzeci dzień i w dalszym ciągu muszę przyjmować zastrzyki dwa razy dziennie ponieważ gdy środek przestaje działać nie mogę mówić, jeść, a ból promieniuje do ucha i jest dużo mocniejszy niż ten który miałam przy anginach nawet tych ciężkich. Najgorsze są poranki, zaraz po przebudzeniu boli najbardziej i tak jak dzisiaj w ciągu dziesięciu minut byłam ubrana i biegłam do samochodu aby jak najszybciej dojechać na zastrzyk. "Diclac" działa u mnie przez 10-12 godzin a jego początek już po jakiś 15 minutach, więc ulga przychodzi prawie natychmiastowo. Zmniejsza się wtedy jakby obrzęk i mogę zacząć normalnie mówić. Nie zamierzam nikogo straszyć, jedyne co to chciałabym uprzedzić o bólu więc lepiej bądźcie na niego przygotowani i uzbrojcie się w środki przeciwbólowe w czopkach lub zastrzykach. Jeśli nie będzie was boleć nie musicie ich zażywać, ale jeśli ból wystąpi to przynajmniej będziecie na taką opcję przygotowani. Mam nadzieję, że moja rada okaże się przydatna, pozdrawiam wszystkich "przed" i "po" zabiegu Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
Przed zabiegiem czytałam to forum więc postanowiłam że i ja coś dopiszę. Usunęli mi migdały we wtorek, a w czwartek wypisali mnie do domu. Zabieg był pod znieczuleniem miejscowym, nie był przyjemny, ale na ten temat jest tu już bardzo dużo informacji a część z nich odzwierciedla dokładnie jak on wyglądał w moim przypadku. Odniosę się do bólu i środków przeciwbólowych. W szpitalu dostawałam dwa razy dziennie "diclac" w zastrzykach więc gdy mnie wypisywali poprosiłam o receptę na ten sam lek. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam na recepcie 20 sztuk ampułek. Wykupiłam wszystkie, ale raczej pomyślałam że nie skorzystam z całego zapasu. Jestem w domu trzeci dzień i w dalszym ciągu muszę przyjmować zastrzyki dwa razy dziennie ponieważ gdy środek przestaje działać nie mogę mówić, jeść, a ból promieniuje do ucha i jest dużo mocniejszy niż ten który miałam przy anginach nawet tych ciężkich. Najgorsze są poranki, zaraz po przebudzeniu boli najbardziej i tak jak dzisiaj w ciągu dziesięciu minut byłam ubrana i biegłam do samochodu aby jak najszybciej dojechać na zastrzyk. "Diclac" działa u mnie przez 10-12 godzin a jego początek już po jakiś 15 minutach, więc ulga przychodzi prawie natychmiastowo. Zmniejsza się wtedy jakby obrzęk i mogę zacząć normalnie mówić. Nie zamierzam nikogo straszyć, jedyne co to chciałabym uprzedzić o bólu więc lepiej bądźcie na niego przygotowani i uzbrojcie się w środki przeciwbólowe w czopkach lub zastrzykach. Jeśli nie będzie was boleć nie musicie ich zażywać, ale jeśli ból wystąpi to przynajmniej będziecie na taką opcję przygotowani. Mam nadzieję, że moja rada okaże się przydatna, pozdrawiam wszystkich "przed" i "po" zabiegu Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacta
przepraszam za powielenie wpisu chyba nastąpił jakiś błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIGDAŁKOM MOWIMY NIE
Ja również chciałabym opowiedzieć (i pocieszyć) przyszłych operowanych. Przed operacja przeczytałam wszystkie fora, nie natknęłam się na żadną wypowiedź, w której mówiono by, że na prawdę nie jest tak źle po tym zabiegu, zatem do szpitala szłam w panicznym strachu. I BARDZO SIĘ POMYLIŁAM. Miałam pełną narkozę, (z której nie pamiętam praktycznie nic), po 2 godzinach od wybudzenia bez niczyjej pomocy byłam w stanie pojść do łazienki. Oczekiwałam niesamowitego bólu, a prawda jest taka, że jest się pod wpływem tak silnych leków, że nie czuje sie praktycznie nic. 2giego dnia zjadłam NORMALNY OBIAD (ziemniaczki, buraczki i miękki pulpecik), cały czas byłam pod wpływem leków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIGDAŁKOM MOWIMY NIE
do domu wróciłam po 5 pełnych dobach (podobno od 3 do 5 jest najwieksze ryzyko krwotoku, którego ja na szczęście nie doznałam ani nikt z mojej sali), dostałam szereg leków, w tym ketonal, jak tylko czuję, że zaczyna kłuć lub pobolewać to łykam ketonal i sladu nie ma po bólu. Nie wychodze jeszcze z domu, staram sie jeść miękkie rzeczy, aby nie kusić losu i nie zerwać włóknika, ale tak na prawdę to mogłabym już biegać i skakać ( a to dopiero 6 doba po operacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacta
Jestem ósmy dzień po zabiegu i na chwilę obecną stosuje 2 razy dziennie ketonal forte, ból jest już znacznie lżejszy, a uszy nie bolą. Mam nadzieję że ból związany właśnie z nimi już nie wróci bo był najbardziej uciążliwy. Czuje się dobrze i gdy jestem na środkach przeciwbólowych jem wszystko co pozostali domownicy pomijając oczywiście intensywne smaki takie jak kwaśny czy pikantny. Podobno rana goi się poprawnie, jedynie co to pożywienie czasem utknie w jednym z zagłębień po migdale, mam nadzieję że to tylko chwilowe... A i jeszcze dodam, że od początku nie jadałam samych papek tylko normalne jedzenie, które trzeba zgryźć a następnie przełknąć pomimo że bolało. Ponadto nie wystąpił u mnie problem z rozróżnianiem smaków, więc czułam gdy coś było przesolone, za pikantne lub słodkie więc wnioskuje że kubki smakowe pracują poprawnie. Wszystkim czekającym na zabieg i tym którzy są już po nim życze jak najmniej bólu i dostępu do skutecznych środków jak diclofenac czy ketoprofen. Dagmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajos
Ja miałam usuwane migdały w środę (w znieczuleniu miejscowym). Sam zabieg przebiegał w naprawdę spokojny sposób- tak jak już tu większość pisała najpierw powierzchowne znieczulenie w areozolu, później głębsze przy użyciu igieł. W moim przypadku żadnych odruchów wymiotnych, uczucia spływania krwi. Zabieg trwał ok 35 min z racji tego, że lekarz stwierdził, że migdały były w kiepskim stanie (duże zrosty, ropień). I tak jak później rozmawiałam z lekarzami czy pielęgniarkami oraz po moich obserwacjach i rozmowach z pacjentami ból po zabiegu uzależniony jest od stanu migdałów ( czym bardziej są w kiepskim stanie tym większa ingerencja lekarza- a co się z tym wiąże większy obrzęk i ból). Także co do przebiegu zabiegu możecie być całkiem spokojni- porównać go można z wizytą u dentysty (oczywiście przy dobrym znieczuleniu). Jeśli chodzi o czas po zabiegu- tu już pojawia się problem. W moim przypadku mimo dożylnym środków znieczulających ból był naprawdę duży. W tej chwili będąc już w domu 5 dzień po zabiegu nie jest łatwo (cały czas będąc na doustnych środkach p/b). Byłam operowana przez naprawdę dobrego specjalistę także jedyne co wam mogę doradzić to po zabiegu: same chłodne papki do jedzenia, zaraz po jedzeniu kilka łyków chłodnego rumianku na przeczyszczenie gardła, lód na szyje, nie schylać się, dużo leżeć, nie czekać na atak bólu tylko unormować sobie stały czas przyjmowania leków, nie nadwyrężać gardła (starać się mało mówić, nie zaglądać do środka), uzbroić się w cierpliwość z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ja generalnie szłam na zabieg z myślą, że to co tu ludzie piszą nie jest do końca prawdą i mnie na pewno nie dotyczy gdyż raczej jestem odporna na ból. Co się okazało większość ludzi miała rację co to rodzaju i natężenia bólu. Ale jeszcze raz podkreślę, jeśli ktoś ma migdały w nieco lepszym stanie niż ja (moje były w opłakanym) to zdecydowanie przejdzie to dużo lżej i łagodniej tak jak tu niektórzy piszą. Życzę powodzenia i przestrzegania podstawowych zasad !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajos
Ja miałam usuwane migdały w środę (w znieczuleniu miejscowym). Sam zabieg przebiegał w naprawdę spokojny sposób- tak jak już tu większość pisała najpierw powierzchowne znieczulenie w areozolu, później głębsze przy użyciu igieł. W moim przypadku żadnych odruchów wymiotnych, uczucia spływania krwi. Zabieg trwał ok 35 min z racji tego, że lekarz stwierdził, że migdały były w kiepskim stanie (duże zrosty, ropień). I tak jak później rozmawiałam z lekarzami czy pielęgniarkami oraz po moich obserwacjach i rozmowach z pacjentami ból po zabiegu uzależniony jest od stanu migdałów ( czym bardziej są w kiepskim stanie tym większa ingerencja lekarza- a co się z tym wiąże większy obrzęk i ból). Także co do przebiegu zabiegu możecie być całkiem spokojni- porównać go można z wizytą u dentysty (oczywiście przy dobrym znieczuleniu). Jeśli chodzi o czas po zabiegu- tu już pojawia się problem. W moim przypadku mimo dożylnym środków znieczulających ból był naprawdę duży. W tej chwili będąc już w domu 5 dzień po zabiegu nie jest łatwo (cały czas będąc na doustnych środkach p/b). Byłam operowana przez naprawdę dobrego specjalistę także jedyne co wam mogę doradzić to po zabiegu: same chłodne papki do jedzenia, zaraz po jedzeniu kilka łyków chłodnego rumianku na przeczyszczenie gardła, lód na szyje, nie schylać się, dużo leżeć, nie czekać na atak bólu tylko unormować sobie stały czas przyjmowania leków, nie nadwyrężać gardła (starać się mało mówić, nie zaglądać do środka), uzbroić się w cierpliwość z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ja generalnie szłam na zabieg z myślą, że to co tu ludzie piszą nie jest do końca prawdą i mnie na pewno nie dotyczy gdyż raczej jestem odporna na ból. Co się okazało większość ludzi miała rację co to rodzaju i natężenia bólu. Ale jeszcze raz podkreślę, jeśli ktoś ma migdały w nieco lepszym stanie niż ja (moje były w opłakanym) to zdecydowanie przejdzie to dużo lżej i łagodniej tak jak tu niektórzy piszą. Życzę powodzenia i przestrzegania podstawowych zasad !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saammy
Hej, jest tu ktoś, kto mógłby mi udzielić porady? mianowicie od 2 dni bolało mnie gardło i miałam katar, myślałam, że to przeziębienie po prostu, jednak dzisiaj uszy bolą mnie niesamowicie, mam opuchnięte węzły żuchwowe, a migdały tak spuchły, że nachodzą na język i są przeszkodą w połykaniu, a do tego na języku pojawiły się ropne krosty, nie wiem jak to opisać, ale za ładnie nie wyglada czy to zwykła angina, czy powinnam zgłosić się jak najsyzbciej do lekarza? jutro mam maturę ustną, mam nadzieję, że dam radę, bo ból jest okropny bardzo prosze o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusilla
Czy ktoś tu może polecić klinikę w Warszawie gdzie usuwają migdałki? Jeżeli ktos usuwał prywatnie, to może pamięta ile taki zabieg kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rebell
Witam, jestem aktualnie okolo 14godzin po zabiegu. Pisze z palmtopa. Sam zabieg nie nalezy do przyjemnych, wybralem znieczulenie miejscowe i z moimi przerosnietymi migdalami byla to troche (nie chce tu nikogo przestraszyc) krwawa jatka, wyciecie migdalow przebieglo prawie bebolesnie, ale jeden mialem jakos dziwnie obrosniety, wtedy zaczalem to czuc. :P Po zabiegu czulem sie okropnie, dostaje ketonal i pyralgine, jest coraz lepiej, jestem juz w stanie przelknac sline i wypilem butelke wody. Dostaje lodowate kompresy na gardlo. Z lodami to dziwna sprawa, jedna pielegniarka powiedziala, ze jak najbardziej to zjadlem Big Milka, troche pomoglo, a potem przyszla inna pielegniarka i mnie zfukala, ze nie moge nic jesc do jutra. ^.- Moze jeszcze cos dopisze na dniach, jak na razie boli jak przy anginie, ale oddycha sie juz latwiej niz przed zabiegiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×