Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość angela_
druga2 więc wg Ciebie pierwsze żony nie mają szans na pełny dom? ciekawa jestem czy Twój mąż czytał Twoje wypowiedzi na tym topiku? raczej nie bo pewnie zwiewałby tam gdzie pieprz rośnie:) a skoro drugie są takie szczęśliwe to nie rozumiem skąd u Ciebie ta chęć dowartościowania się, określanie pierwszych jako "potłuczony dzban", dla mnie to raczej Ty zbierasz odłamki i próbójesz skleić je do kupy tylko chyba nie bardzo się to udaje, skoro w Tobie tyle niechęci i ograniczonego myślenia nt. tych pierwszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdsahdshd
a jaką mają szanse na pełny dom ????? sprowadzą ojca do domu???????????????????? z powrotem???????? chyba coś nie tak??????????? angela z twoim myśleniem , bo tatuś ma już nowy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważ jednak, że właśnie drugie atakują częściej, drwią i wysmiewają, jak Ty wczoraj. Dlaczego? Twierdzą, że pierwsze małżeństwa ich mężów były fikcją, że to pierwsze złapały na dziecko, że nie było miłości. Przeczytaj dokładnie i w miarę obiektywnie. Tu na forum prowokujecie pierwsze - \"swoim\" pierwszym odmawiając prawdziwej przeszłości ich narzeczeństw, małżeństw, to co było między tymi ludźmi sprowadzacie do patologii wręcz, wymagacie od mężów by zapomnieli o przeszłości, by się odcięli raz na zawsze, by nie interesowali się życiem rodziny, którą sami niegdyś stworzyli, wymagacie od dzieci z tamtych związków, by były miłe, potulne i wam uległe. Pewnie, że przerysowuję i uogólniam - myślę, że i pierwsze i drugie na tym topiku również. Niezmiennie twierdzę, że zachowania pierwszych i dzieci z tych związków, to w głównej mierze wina facetów. NIE MA DYMU BEZ OGNIA. I drugie chyba tym powinny się bardziej zainteresować - przyjrzeć się zachowaniom swoich mężów teraz i w przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam odłamków, tylko cały dzban, całą rodzinę, moje dziecko ma tatę i mamę w domu, coś nie tak z myśleniem.? ja podałam przyczę ataków 1 na 2 ta złość rozczarowanie i gorycz.....coś nie jasne? ale jużnie czekam na ataki, za piękny czas by marnować go na kłótnie i swary, czekają nas święta, rodzinne święta prezenty choinka i dom pełen rodzinnego ciepła.......staramysię razem aby tak było w naszym domu by był to szczęśliwy i dobry dom..... czego i wam wszystkim życzę...miłego uśmiechniętego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymagacie od mężów by zapomnieli o przeszłości, by się odcięli raz na zawsze, by nie interesowali się życiem rodziny, którą sami niegdyś stworzyli, wymagacie od dzieci z tamtych związków, by były miłe, potulne i wam uległe. odniosę sięjeszcze do tej wypowiedzi: oczywiście że wymagam od męża żeby zapomniał o byłej żonie ( zresztą nie wymagam, bo nie muszę on wie co dobre dla nas), to chyba jasne ze nie moze interesować się byłą żoną i zyciem tamtej rodziny, ma jedynie zainteresować się dzieckiem z byłej rodziny, czego i tak do końca nie jest w stanie zrobić, ( nie moze żyć w 2 domach jednocześnie) a wymagać od dzieci zeby były miłe..no to chyba nie tak wiele żeby były dobrze wychowane, czy to dla was byłych żon takie trudne sprawic żeby wasez dzieci były miłe dla innych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_
owszem mają moja przyjaciółka w chwili gdy dowiedziała się od zdradzie męza zostawiła go, sory nie zostawiła tylko spakowała i zawiozła jego rzeczy do jego rodziców, teraz wyszła drugi raz za mąż ma szczęśliwy dom, z byłym mężem nie utrzymuje kontaktów, ponieważ "kochanka" tego sobie nie życzyła( z obawy o swojego misia?;)) jej córka zna prawdziwego ojca ale "tato" mówi do nowego męża mamy i nie dlatego że oni tak chcieli, na początku mówiła po imieniu mają szczęśliwy, pełny dom a skoro biologiczny ojciec zawiódł to nie znaczy że pierwsza żona i jej dziecko nie mają szansy na ułożenie sobie życia są w życiu różne sytuacje i nie widzę powodu żeby kogoś stawiać na przegranej pozycji tylko dlatego, że osoba do której przez lata miało się zaufanie zawiodła. Jedyne co przyznam to takim kobietom trudniej zbudować związek, boją się zaufać (chociaż byłe kochanki a teraz drugie żony jak widać też mają z tym problem - skoro mąż zdradzał żone to je też może) może właśnie stąd wasza niechęć do tych pierwszych, już nie wspomnę o przypadkach kiedy po jakimś czasie facet wraca do tej "złej" żony a kochanka zostaje z niczym Kalika jak już kilka osób pisało jesteś mądrą osobą, fajnie że są jeszcze normalne drugie żony:) (bo z tego co czytałam jesteś tą "drugą"?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - spotykając znajomych, rzuca się zdawkowe \"co słychać, jak mąż/żona/dzieci?\". Czasami specjalnie po to się dzwoni. Wobec osoby z którą łaczyło mniejsze czy wększe uczucie, a nadal łaczy dziecko, juz tak zachowywać się nie można? nie wypada? Chyba nawet trzeba dowiadywać się jak w szkole czy w przedszkolu. Być może są przypadki, że dziecko zachowuje się \"skandalicznie\" wg drugich, ale to wcale nie musi mieć związku z jego dobrym czy niedobrym wychowaniem. Sama wcześniej stwierdziłaś, że rozumiesz pierwsze i ich dzieci. Czy aby na pewno? Dowiadywanie sie o dziecko i jego matkę też można uznać za przejaw dobrego wychowania. Poza tym zachowania dzieci to często reakcja zwrotna - minimalne, nawet ledwo wyczuwalne złe nastawienie i dziecko odpłaca tym samym, tylko że jest szczere i nie kryje tego. Zamiast obruszać sie na złe wychowanie, lepiej zaakceptować dziecko takie, jakie jest. Acha, nie jestem byłą - byłam przez jakieś 3 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela Jestem pierwszą żoną od 16 lat ;) 6 lat temu mój mąż związał się z inną kobietą i ma z nią córkę. Albo tamta miłość była zbyt słaba, albo nasza - mimo wszystko - mocna. Podjęliśmy decyzję o powrocie do siebie. Jestem więc od trzech lat pierwszą-drugą ;) I dlatego zarówno problemy pierwszych, jak i drugich znam z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej drugiej
17.12] 09:38 druga 2 nie cieszy mnie ..to jest największa tragedia tych dzieci i matek tych dzieci ze mają rozbity dom Wiesz o tym?? naprawdę? i dlatego, że wiesz, z dobroci serca starasz się tak prowokować te pierwsze? Rozpiepszyłaś komuś dom, spowodowałaś tragedię rozbitej rodziny i jeszcze starasz się dołożyć tym pierwszym ile się da. Jesteś ŻAŁOSNA, ZŁA, ZEPSUTA, MŚCIWA i mam nadzieję, że twój mąż przejrzy na oczy a ty będziesz przeżywała taki sam dramat rozbitej rodziny jak Ex twojego męża wstrętna, zjadliwa babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nadal życzę wszystkim miłego dobrego i uśmiechniętego dnia :):):) a wypowiedz wyzej : potraktuję milczaco dodając jedynie że wyobraźnia nie zna granic, bo: 1. mojego męża zostawiono ( była znalazła sobie młodszego faceta- pisałam o tym wczesniej)....nie zozpieprzałam więc niczego bo pani była wcześniej zdążyła coś rozpieprzyć ( to tak gwoli wyjaśnienia) 2. tak więc nie ja utragizowałam tragedię rozbitego domu 3. ex męza rozpieprzyła go więc sama i sama ma rozpieprzony dom ( czasami tak się zdarza drogie ex że to facet jest tym którego się zdradza) .....i zostawia....wiec ja go sobie porostu wzięłam :) jasne jasne jasne?????? jak to dobrze mieć taką wyobraznię jak pomarańczowa pani powyżej podsumowując mimo tych obelg przeokrutnych pod moim adresem życzę dobrych przygotowań do rodzinnych miłych świąt:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga po co ty w ogóle dyskutujesz z i odszczekujesz sie na takie glupie i zlośliwe posty? lepiej wybrać się na zakupy?:) przeciez pomarańcze mechaniczne mają na wszystkow sój pogląd, prawdziwy, najprawdziwszy..... i ten ich pogląd należy czasem olać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agresja rodzi agresję. Obojętność - obojętność. Miłość - miłość. Można by tak długo wymieniać, bo jednak coś w tych relacjach jest. Pewnie nie zawsze, ale jednak warto próbować. Druga - równiez miłych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę sobie jeszcze tak: pierwsze zaglądają tu żeby sprawdzić jak tam sobie ich mąż były radzi w nwym zwiazku, jak tam jedo 2 żona ( nazwa topiku na to wskazuje) i tak sbie zaglądają a jak widza ze 2 radzą sobie całkiem dobrze a jak jeszcze są całkiem szczesliwe to skręca te 1 do żywego bo: nic tak nie woływa żle na psychikę1 jak szczęście 2 żon więc jak jużzobaczą ze ich ex mąż i jego 2 żona zyją sobie całkiem dobrze to dależje że zwymyślać zbluzgać ( choćby nawet wirtualnie i nie swoją next meża ale byle jaką nawet tąw komputerze :) ) i tak oto to wygląda a ten topik miał być po to żebyśmy my 2 dzieliły siędoświadczeniem a nie czytały bluzgi 1 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej drugiej
Jeśli było tak jak piszesz, jeśli to nie Ty rozwaliłaś ich związek to BARDZO SERDECZNIE CIĘ PRZEPRASZAM i życzę szczęścia do końca Waszych dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co nie głupio ci teraz pomaranczo ze tak wyskoczyłas z tym rozpieprzonym domem? ze oceniasz kogos nie znajac sytuacji.....tak poprostu jak cie wyobraźnia poniesie i dlatego ze wiekszosc facetów zdradza a nie ze sa zdradzani.. hmmm i po co te pochopne sądy????? widzę ze generalizacja to u 1 normalka. a jednak czasami jest inaczej i wasze teorie walą w łeb. ale przykro się robi jak taka generalizacja niesprawiedliwie dotknie niewinnego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej drugiej
jest mi bardzo głupio i naprawdę PRZEPRASZAM, ale tylko Ciebie i te dziewczyny, które nie były powodem rozbicia pierwszej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córka mojego męża pojechała do mamy na święta teraz tak smutno bez niej przez pierwsze trzy dnie mialo to swoj urok ale dzis jak jestem sama, ma to znacznie mniejszy urok i tak jak pisałam, mała przylatuje do nas 28.XII bo mama nie zrezygnowała ze swoich wakacyjnych planów wyjazdu do Chile mała idzie na imprezę, uważam , że to bardzo dobrze, bo w końcu po co miałaby siedzieć z prykami jednymi albo drugimi w domu dzwoniła, że dużo z mama chodzi po sklepach, więc zakupy ciuchowe na jakieś kilka miesięcy mamy z głowy:P taki plus nie żloście się tak, to naszej piękności szkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój mąż jak zawsze w ostatnią sobotę przed świętami tajemniczy się zrobił, że ma wiele spraw do załatwienia na mieście :) i pewnie bidulek męczy się w sklepie nad prezentem, bo co można kupić smetnej i ciężarnej żonie takiej, co to jej humory się zmieniają:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorgonzola pamiętam te swoje ciężarne humorki :):):) idzie się wykończyć poprostu z taką żonką marudną do granic wytrzymałości poszedł pewnie pogadać ze świętym mikołajem :):):) a ja sprzątam i biegnę na spacerek z maleńką pa pa...tak nie złoścmy się już ..bo już nie warto tracić blasku z dobrych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela_
Kaliko sorki za pomyłkę:) skojarzyłam Twoją osobę z topikiem "pieniądze w drugim związku" a nie doczytałam na "sposobach zdradzanych..." w każdym razie pozdrawiam gorgonzola także jestem pomarańczowa i nie sądzę aby moja wypowiedź była obraźliwa, wypowiedziałam tylko swoje zdanie na pogląd drugiej2 a w szczególności przekonanie że zdradzone żony czy te pierwsze nie mają szans na szczęście, że drugie mają wszystko a pierwszym nic nie zostało od tego jest chyba forum - żeby wyrażać swoje opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela, to niewątpliwie zalezy od punktu widzenia i wyznawanych wartości..... staram się nie generalizować i uważam, że taki twierdzenie, że pierwszym nie zostało nic. to nie prawda, zostało im całe życie. i masz rację, kłopoty, ale te drugie też je maja. przykłąd byłej żony mojego męża. wyjechała do pracy do niemiec, na pół roku, spotkała tam swojego nowego męża. angela, nie ważne pierwsza, druga czy trzecia ale kobiecie nie wolno tak myśleć, kobiecie porzuconej tym bardziej. świat na tym mężczyźnie i domu sie nie kończy........ po prostu nie wolno tak myśleć i nie prawdą jest, że nie zaznają jeszcze szczęścia....może nie zaznawają go bo same podświadamie zakładają, że nic ich nie spotka, to taka samospełniająca sie przepowiednia, niezbyt korzystna dla nich:( nie można zakładać, że już w życiu ciekawgo i pozytywnego nas nie spotka. jak ma sie takie założenie - po co zyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga2 Zapamietaj sobie :NIE ZBUDUJESZ SZCZESCIA NA NIESZCZESCIU INNYCH!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee
przesadzacie, wszyscy sa mniej lub bardziej nieszczesliwi...... każdy jest w jakiś sposób nieszćzęśliwy i co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
Poczytałam sobie trochę, bo wczoraj nie miałam czasu zajrzeć i wiecie co? tak naprawdę dziwi mnie gwałtowna reakcja oburzonych pierwszych. Każda pisze tu o tym, co sama przeżyła, czego doświadczyła - i ma do tego prawo. Jeśli była żono nie zaliczasz się do grona wrednych, podłych małp, które niestety zdarzają się w życiu i jako pierwsze, i jako drugie, to czemu się tak wściekasz? powinnaś się raczej cieszyć, że jesteś porządną kobitką i współczuć tym, które mają pecha i na taką gadzinę trafiły. Miło mi się czyta o tych byłych, które mają świetny kontakt i z byłym mężem i jego obecną żoną, ale niestety prawda jest taka, że taki układ należy do rzadkości. Bardzo dużo bardzo złego mogłabym niestety napisać o byłej mojego Bartka - i uważam, że mam prawo wyrazić swoją opinię, podzielić się wrażeniami, opisac absurdalne sytuacje. I nikt nie ma prawa obrażać mnie za to, że była mojego Bartka to kobieta zła, wyrządzająca krzywdę niestety przede wszystkim swoim własnym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretycznie druga
w końcu to topok, gdzie drugie mogą się użalać na pierwsze:) pierwsze zapraszam mna życie po rozowdzie albo do założenia własnego, żeby mogły sobie na nas pluć tyle tylko, że rozwódki są bardzo kulturalne, do rzeczy i tam taka dyskusja nie miałaby szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
kulturalne i do rzeczy - jakoś tego nie zauważyłam, przynajmniej nie tutaj i nie w naszym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wszystkich poza
teoretyczną drugą. U mnie brak czasu na topikowe dywagacje, ale widzę z radością, że i tutaj świąteczniej, nie ma tyle złości co zazwyczaj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no świątecznie, ale chyba tylko dziś, a ja wolałabym, żeby było tak codziennie u pomarańczek:) mąż twierdzi, że spotkał mikolaja, ale niezdecydowanego:P hihi:) miłego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×