Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość ciekawą masz teorię
>Żadna żona znając przeszłośc swojego męża nie bluzga taką nienawiścią do przeszłości swojego mężczyzny. Znasz wszystkie żony na świecie, że z taką pewnością się wypowiadasz? A ja znam takie, które bluzgają, a na pewno są żonami - na ślubie u jednej nawet byłam :) >Żona to nie jakiś wyższy gatunek, to kobieta kochająca mężczyznę z jego wadami i zaletami, z minusami i plusami. Każda? Bo ja znam takie, które mężów nie kochają, ani jego wad ani zalet. Droga pani - zapamiętaj, że jak się wypowiada na jakiś temat, to dobrze jest używać słówek " większość", " często", " niektóre". Takie kategoryczne stwierdzenia, że zawsze jest tak a nie inaczej są nieprawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce ustosunkowywac się do tej całej przepychanki na temat wyższości drugich nad puierwszymi tudzież pierwszych nad drugimi :p ale jedno skomentuje: \"nie udalo im sie i dlatego probuja zepsuc szczęście tych ktorym sie udalo \" \" jak sama nie potrafi ułożyć sobie życia, to chociaż pocieszenie znajdzie w tym, że innym popsuje.\" niestety doświadczam właśnie efektów takich działań :( ale ponieważ już wiem, że są one obliczone na zasianie moich wątpliwosci czy tez skłócenia mnie z mężem to nie reaguję. Więc niestety bywa tak, że ktoś działa zgodnie z zasadą \"jak mnie jest źle to innym też dobrze nie będzie\". Przykre ale prawdziwe.I głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutku
A jak ktoś daje prawo do szczęścia kobiecie każdym kosztem, nawet własnych dzieci - to jego problem . I to dopiero jest obrzydliwe- i to żalutku powiedz temu facetowi który daje szczęście kobietom kosztem swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutku
"czytam trochę więcej niż program telewizyjny, i troche więcej wiem o sytuacjach w niepełnych rodzinach"-te rozwódki sytuację w jakiej znajdują się rozbite rodziny chyba znają o wiele lepiej, one o tym nie czytają ale są właśnie w takiej sytuacji ale oczywiście żalutek wie wszystko bo ona CZYTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale niestety
do ciekawą masz teorię Ok, masz rację. Może uogólniam. Rzeczywiście piszę o sobie i sobie znanych osobach. W naszym środowisku nie znane jest takie poczucie nienawiści do przeszłości męza. W innym może być inaczej. Masz rację. Następnym razem - jeżeli w ogóke napiszę tu jeszcz coś, to napiszę - " u mnie", "moim zdaniem" itd. A dziwić się - moje prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale niestety - więc być może dlatego tak się dziwsz, nie rozumiesz uczuć i przeżyć niekórych drugich, bo jak sama przyznajesz - masz zupełnie inną niz one sytuację? była nie stanowi części twojego życia, a w większości opisywanych tu przypadków jest zupełnie inaczej - w naszym również, więc wiem o czym piszę. uogólnianie rzeczywiście nie jest najlepszą formą komentowania rzeczywistości, ale ilośc wpisywanych tu postów kobiet z podobnymi problemami pokazuje, że takie czy inne negatywne zachowania byłych nie należą do rzadkości. przeszłośc - to przeszłośc, nie ma powodu jej nienawidzić. Chodzi o to, że nie każdy lubi, jak przeszłośc próbuje kreować teraźniejszośc a nawet przyszłość. Zwłaszcza - cudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale niestety
Tylko żalutku ja się dziwię. Bo MOIM ZDANIEM :D to mężczyzna jest za to odpowiedzialny. Mój mąż potrafił się z klasą rozwieść, z klasą załatwić swoje sprawy i z klasą zacząć nowe życie. Była żona nie ma powodu aby wciskać się w nasze życie bo jako ex żona mojego męza też ma swoją klasę (wybrał też z klasą tą pierwszą żonę). Drugą chyba też..........więc kończę moje pisanie tutaj. Nic tu po mnie. Życzę Wam wszystkiego najlepszego! Żegnam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy niestety mąż ma dwie żony z klasą... Niestety ujęcia modelowe zdarzają się bardzo rzadko. Mimo starań wielu osób. Mój mąż miał problemy \"okołorozwodowe\" tak mocne, że w naszym matkocentrycznym społeczeństwie jego córka została z nim, a mama układała sobie życie zagranicą. Teraz jesteśmy we trójkę, a właściwie czwórkę... Ci, co mnie pamiętają, wiedzą o co chodzi. I tylko dlatego się odzywam:) żeby poinformować moje dawne rozmówczynie, że to, czego się najbardziej bałam (zazdrość mojej pasierbicy), nie stało się i mam nadzieję, że się nie zdarzy. Wszyscy o to dbamy:) Bo kochamy je obie... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorgonozola, mam nadzieje, ze jeszcze zajrzysz - czy juz masz dzieciatko??? tak wnioskuje z twojego wpisu, jesli tak, to gratuluje bardzo i ciesze sie, ze wszystko uklada sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie pomarańczki się zaraz pewnie ucieszą.Dziś mam zamiar poprosić męża o rozwód. JA. On mnie bardzo kocha wiem to . Jednak ja nie umiem żyć z tym że ma dziecko i tą pieprzniętą ex. Nienawidzę jego przeszłości tak bardzo ,że nie mogę dalej żyć z nim w terażniejszości. Mamy córeczkę jej żal mi najbardziej,ale lepsze to niż mieć matkę która ma żal do ojca. Niewiem. Tak postanowiłam.Niedługo więc nie będę już drugą żoną będę niczyją żoną.Będę rozwódką.Taką jak wy pomarańczki.Tyle że to ja go zostawię i nie dlatego że ma inną tylko dlatego że to zapewni mi odcięcie się od jego przeszłości raz na zawsze. Zobaczymy jak to jest użalać się nad wszystkim robic wieczne problemy szantażować dzieckiem.... mam nadzieje że się do tego nie posunę ... . Cieszycie się ? Napewno już nigdy nie wejdę na ten chory temat. dowidzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkooooo
nie rób tego, nikogo tym nie uszczęśliwisz, a już na pewno nie siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z czego tu sie cieszyć
następne dziecko bez prawdziwej rodziny, z dochodzacym ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo pomarańczka :) NIe uszczęśliwie nikogo ? siebie nie ? Ale wam zależy tylko na szczęściu dzieci z pierwszego związku. Resztę macie w dupie czyż nei tak ? Nie chcę nikogo uszczęśliwiać będę miała święty spokój. A myślęze uszczęśliwie byłą męża. Zatriumfuje. A ja już mam to w dupie. Siedzę i płaczę. To wszystko był błąd,ale cóż mogę się jeszcze wycofać.JEstem TYLKO drugą żoną nie pomarańczko ? Pierwsza tylko się liczy nie ? to tak według was. Ciekawe co mój mąż na to ... jeszcze mu nie powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkooooo
dla twojego męża liczysz się ty a nie pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie histeryzuj
Mamy cię po główce głaskać bo życie sobie skopałaś? Nie ty pierwsza, nie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie histeryzuj
nie pisz tak do niej, kobieta ma chwilę załamania i wcale jej się nie dziwię bo to naprawdę moze być trudne, ale napewno da radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE. Według was dla niego liczą się przedewszystkim dzieci. To pierwsze dziecko i moje to drugie. Ja się nie liczę. Zon można mieć wiele nie ?: To po jaką cholerę wogóle te żony mężowie nie wystarczyłyby dzieci ? Mam dosyć. Wreszcie córeczka z poprzedniego związku będzie miała tatusia nie ? Bo według was to przezemnie nie ma ( bo drugie są winne wszystkiemu ) .Zobaczymy tego tatusia jaki będzie i dla pierwszej vcórki i drugiej. Ja się wyłączam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie histeryzuj
Zgorzkniała jesteś. I to nie przez dziecko twojego męza, masz taki charakter i zawsze będziesz nieszczęśliwa. Mendą sobie swojego dzieciaka nazywaj!!!! Histeryczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie histeryzuj
przestań bo żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żałosna jestes dokładnie głupia babo.Dziecko sobie nazywam tak jak zechcę a ty jesteś głupia baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie histeryzuj
Jestem realistką. To jej życie i niech robi z nim co chce. Niech się rozwiedzie jak nie potrafi stawić czoła problemom. Ucieczka? Najłatwiejszy sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie histeryzuj
Może i jestem żałosna ale przynajmniej nie wulgarna :D Nigdy mnie nie rozczulały osoby słabe. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie histeryzuj
za to ty jesteś słaba i to bardzo skoro rajcuje cię wyżywanie się na takich osobach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie histeryzuj Tak dokładnie nie potrafię stawić czoła problemowi którego na dodatek według mojego męża NIEMA. I rozumiem to co piszesz. Zdziwiłabyś się jak bardzo życie jest przewrotne. Też kiedyś nielubiłam słabości ,do wszystkiego sama dochodziłam ,jestem niezależna i zawsze miałam silny charakter , potrafiłam walczyć o to czego chciałam. Ale nie zawsze tak się da. Może kiedyś się o tym przekonasz. Wybaczn nie jesteś głupia , po prostu jeszcze cię to nie dosięgło .. i oby nie musiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie histeryzuj
Szkiełko nie piszę do ciebie złośliwie. Ale zastanów się - weźmiesz rozwód i co? Będziesz szczęśliwsza? Wątpię. Z mężem i tak będziesz już zawsze w pewien sposób związana - poprzez dziecko. Jak tak bardzo męczy cię sytuacja jaką masz w domu to porozmawiaj z mężem - twardo, bez emocji, konkretnie. Ty jesteś teraz jego rodziną, nie eks. Twój mąż ma być ojcem dla pierwszego dziecka (no i waszego oczywiście) a nie mężem swojej byłej. Nie pozwól jej włazić w twoje życie. Nie daj się do licha. To twoje życie, twojego dziecka i twojego męza. Powiedz mężowi jak się czujesz, powiedz co cię boli, co ci przeszkadza. Postaw swoje warunki bo masz do tego prawo. I nie poddawaj się. A już szczególnie nie poddawaj się emocjom. Trzymaj się i bądź silna!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełkoooo
może rzeczywiście za bardzo przejmujesz się tym wszystkim, skoro twój mąż uwaza że nie ma problemów to dla ciebie tym bardziej nie powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję że napisałyście i całkiem rozsądnie. Ale teraz kiedy koniec wszystkiego jest bliski mogę to napisać ,nie potrafię poradzić sobie z faktem że on ma dziecko i na dodatek kocha je.Moja świadomość wie że to normalne , a w sercu czujęból.Tak jestem zazdrosna. Wiem że nie powinnam ale jestem . I wiem że ex męża też to wie i będzie wykorzystywała dziecko żeby mi dokopać już mi to zapowiedziała.A ja nie chcę przez to przechodzic , jestem już zmęczona tymi negatywnymi emocjami. Może jestem okropna dlatego ucieknę od niego i wszyscy będą mieli spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż bycie z rozwodnikiem nie zawsze wypala podobnie jak bycie z wolnym od początku człowiekiem. Rozwód z nim jednak daje odcięcie się od jego poprzedniego dziecka , od jego rodziców,od tego że jego córka zrobiła to czy tamto ... i że to czy tamto trzeba ... itd... Będę mogła jezdzić na wczasy bez głupich sms od byłej że ja sie bawię kosztem jej córeczki , tymczasem za wszystko płacę sama. Kto wie może poznam jeszcze miłość,pewnie długo nie ale może kiedyś.Narazie kocham mojego męża ( już niedługo męza) . Właśnie mu napisałam list mailem o moich planach.Pewnie jeszcze go nie przeczytał bo nie zadzwonił. Ucieknę z tego chorego układu i nie chcę więcej słyszeć o jego córeczce , byłej i teściach u których i tak moja noga już nie postanie. Najchętniej wyjechałabym z moją córeczką daaaalekoooo i kto wie może może ..... WIecie lżej mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×