Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość do Oliwi
Oliwio twoim tokiem idąc . ojczym z ex prowadzi wspólne gospodarstwo . Jak dzieci będą u next i ojca to ex będzie płacić ze wspólnego majątku....logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
nie teoretyzuję, jestem pracownikiem socjalnym i niejedno widziałam, zwłaszcza te tabuny kobiet po zaliczki alimentacyjne bo na chleb dla dzieci nie było...a tata ciagle bezrobotny, bo na lewo bardziej się opłacało dorabiać i papierka na to nie było,atat juz oczywiscie w nowym zwiazku z nowymi dziecmi,a jakże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie: a skąd Ty wiesz jakie ja mam dramaty za sobą? nie wiesz. zapewniam Cię, że nie masz racji. przeżyłam o wiele więcej i dlatego myślę, że moge się wypowiadac na poruszane tu tematy, chociażby popierając je własnym doświadczeniem. i cóż to właściwie za podejście - tylko osoby o identycznym doświadczeniu powinny ze sobą dyskutowac według Ciebie? zamiast mnie oceniać, do czego nie masz prawa, lepiej postaraj się otworzyc na sytuacje innych, bo samo powiedzenie że ktos jest ex nie upowaznia jeszcze do uzyskania statusu cierpiętnicy, podobnie jak nie każda next musi byc pazerna i zachłanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie: a skąd Ty wiesz jakie ja mam dramaty za sobą? nie wiesz. zapewniam Cię, że nie masz racji. przeżyłam o wiele więcej i dlatego myślę, że moge się wypowiadac na poruszane tu tematy, chociażby popierając je własnym doświadczeniem. i cóż to właściwie za podejście - tylko osoby o identycznym doświadczeniu powinny ze sobą dyskutowac według Ciebie? zamiast mnie oceniać, do czego nie masz prawa, lepiej postaraj się otworzyc na sytuacje innych, bo samo powiedzenie że ktos jest ex nie upowaznia jeszcze do uzyskania statusu cierpiętnicy, podobnie jak nie każda next musi byc pazerna i zachłanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie: a skąd Ty wiesz jakie ja mam dramaty za sobą? nie wiesz. zapewniam Cię, że nie masz racji. przeżyłam o wiele więcej i dlatego myślę, że moge się wypowiadac na poruszane tu tematy, chociażby popierając je własnym doświadczeniem. i cóż to właściwie za podejście - tylko osoby o identycznym doświadczeniu powinny ze sobą dyskutowac według Ciebie? zamiast mnie oceniać, do czego nie masz prawa, lepiej postaraj się otworzyc na sytuacje innych, bo samo powiedzenie że ktos jest ex nie upowaznia jeszcze do uzyskania statusu cierpiętnicy, podobnie jak nie każda next musi byc pazerna i zachłanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oliwi
i odwrotnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do Oliwii\": dokładnie, logiczne jak sama widzisz, w zależności kto sie po której stronie znajduje wysuwa takie argumenty jesli ojczym - nie powinien płacić, bo..nie, nawet jeśli z dziecmi mieszka jeśli macocha, powinna a jakże, nawet z własnej pensji wystarczy odwrócić role i wszystko nie jest już takie oczywiste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
ja nie twierdzę że każda ex jest cierpiętnicą, za to wy tak i jeszcze to ze żadna neksia nie jest pazerna, a niestety życie pokazuje że jest róznie, tylko do was to nie dociera, a jak któras ma inne doświadczenia, to pewnie jej wina albo i tak jest zła, bo się czegoś męża czepia...eh,nie ma o czym gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
Ja jestem jednocześnie ex i next i powiem Wam że w mojej sytuacji łatwiej jest mi być ex. Tamten związek uważam za zakończony i nic mi do tego, co robi mój były. To jego sprawa, jego życie, jego wydatki. Ja jestem honorowa i żebrać o cokolwiek nie zamierzam. Kontakt z dzieckiem też jest jaki jest. Nie zmuszę do miłości, troski zainteresowania. To jego wybór. Jako next czuję się nieszczególnie, bo wciąż mam wrażenie że to ja wlokę na plecach czyjąś przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
chcial nie chciał kasa wspólna wiec i macocha i ojczym dokladaja się do tych alimentów chcial czy nie chciał, logiczne, nikt nie wymaga cudów,ale taki jest fakt i dziala w obie strony - moze nie jest tak ? Nikt tu chyba nie mówi (przynajmniej ja)ze ma byc inaczej i z waszej kasy ma iść,chyba ze ta wspólna to wasza i meża a ta wasza tylko wasza :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
Ex i daj ci boże żebys nie musiała żebrac,ale niektóre musza, bo tak to niestety wygląda...i nie stac je na to żeby się honorem unieśc,bo nie zarabiają tyle, zeby utrzymac dzieci... Pozdrawiam wszystkie eks i nekst które są rozsądne i potrafia sie dogadać, bo niektóre z tego topiku panie to załamanie...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex nie lubią next, next nie lubią ex. Ale dlaczego niby mają się lubić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Muszę się pochwalić moją ex. Kobieta - anioł... tylko upadły. Robi wyliczenia i przesyła nam rachunki... Pieniędzy ponad alimenty i tak nie dostanie, bo nie tak załatwia się pewne sprawy. Jej się należy! Mi nie, bo niby czemu! Żeby śmieszniej było, żąda takich pieniędzy na które mojego partera nie stać... no ale przecież stać mnie. Więc czemu mam nie opłacić jej zachcianek?????? Ja nie mówię o chlebie, czy prądzie... Ja mówię o kinie, fryzjerce czy piwku w drogiej knajpce. Rozumiem, że muszę jej to sponsorować, bo ma dziecko z moim mężczyzną, tak??? Dziecko tych pieniędzy i tak nie widzi... bo ex wyciąga dodatkowo kasę od rodziców. Jej miesięczne dochody łącznie z żebraniem przekraczają moje!!! Ludzie, mając 4 tys. w miesiącu nawet w stolicy można godnie żyć... Niektórzy jednak nie potrafią... Powiedzcie mi jeszcze jedno... Ex mojego partnera twierdzi, że jest fatalnym ojcem... Jak dostanie kasę do ręki, śpiewa inaczej. Jak to jest, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
to chyba kuriozum.Jako eks nie wtracam sie w zycie byłego meża.Wrecz "uciekam"kiedy on próbuje cos mówic o swoim teraźniejszym życiu.Raz dałam sie nabrac.Gadał o niej takl ze i ja tego słuchac nie mogłam.Pomyślałam wtedy ,ze robi dokładnie kiedy jest ze swoja kobieta.Czyli gada na mnie.Musiałam mocno podkreslaic ze jego zycie mnie nie intersuje.Ale chce przejsc do czego innego-otóz jego obecna zarabia krocie, poporstu huragan nie kobieta.I nawet ja za to podziwiam,ze taka obrotna.Ja takiej żyłki do interesów nigdy nie miałam.Po pierwszym miesiacu ich znajomosci a było to juz dobrze po rozwodzie, córka brzydko zwichneła sobie nadgarstek.Zadzwoniłam do niego i powiedziałam co sie stało.zreszta na jego prośbę, ze chce wiedziec co z dziecmi.Nastepnego dnia przyjehał do córki i co???i musiałam wysłuchac żali next w jego wydaniu.Jako ojciec zachował sie korekt, przez telefon pow. ze o pieniadze mam sie nie martwic gdyby trzeba było płacic.Ja nawet słowem nie pisnełam na temet kasy.W ogóle o tym nie myslałam, bo córka tak cierpiała,że ryczałysmy obie.Ale next raczej nie bo oberwał od niej bure w postaci słów-"co tomaznaczyc?jakim prawem chces dawac kase?Najsmieszniejsce jest to ze nic nie tzreba było wykładac.On w poczuciu ojcowskiego obowiazku chciał ale ja powiedziałam nie.Skoro nie tzreba pieniedzy to ja nie bede zabawiac sie w wyłudzacza.Nie skomentujejej wypowiedzi bo i po co.Nasteppna sytuacja. Jestem next,mam meza, który równiez jest po rozwodzie.Czyli jestem w sytuacjikobiety mojego byłego.Eksa mojego męza postąpuje mniej ludzko.Alimenty co miesiac,ale to za mało.Usłyszał nie dawno w ramach tego ze to on sie z nia rozwiódł ma jeszcze pokrywac koszta z ubiorem dziecka i spełniac jego zachcianki.Inaczej syn nie bedzie sie znim zupełnie kontaktował.Przezyliśmy konsternacje.Decyzje o tym mąż sam podjał.I odpowiedział eks żonie.Alimenty tak.Szantaz -nie.Jesli cos ci nie odpowiada prosze do sadu.Niech tam toztrzygna kto co i za ile.Po tym wszystkim zaczełam sie zastanawiac do czego słuza alimenty.Bo do tej pory to uwazałam ze na pokrycie własnie potzreb dziecka.dochodze do wniosku,że najwiecej kłopotu jest z tymi eksami ,z którymi mezowie sie rozwiedli.To jakas wendetta!Kobiety które rozwiodły sie z męzami maja zupełnie inne podejscie do sprawy jak i życia.Radzą sobie choc nie rzadko łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
do wkurzonej next----to własnie ta wendetta!!za raj utracony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
Całkowicie zgadzam się z tym, co powyżej. Jej drugie imię - ZEMSTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
Ex--- a co z tym bagażem przeszłosci na karku??nie bardzo rozumiem.Czy chodzi o twoje teraźniejsze życie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem polega
na tym, że niektórym next wydaje się, ze dziecko utrzyma się za 200 zł. Otóż nie, mój ex płaci 1200 zł, bo to połowa kosztów utrzymania dziecka. Ale to wszystko - dostaję te pieniądze i nie jęczę już, że dziecko chore, że wakacje itd. Ex już nic nie dokłada, tylko kupuje prezenty na urodziny i święta. Dodam, ze są to prezenty jego pomysłu, najczęściej nietrafione. Kontaktów nie utrudniam, może się widzieć z dzieckiem kiedy chce, po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym. Więc nie generalizujcie, ze wszystkie ex to wstrętne naciągaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
Moja sytuacja ------ chodzi właśnie o jego poprzedni o związek, o cyrki ze spotkaniami z dzieckiem, o duże potrzeby. Wkurza mnie, że to ja powinnam naginać nasze życie, pod to co eksi pasi a co nie. W ogóle tak jak tu któraś z dziewczyn świetnie napisała w odniesieniu do tematu: nie radzimy sobie, a jeśli już to kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX
problem polega ------ kosmiczne te alimenty według mnie. Chcesz powiedzieć, że na dziecko wydajesz miesięcznie 2400??????? :O Wybacz, nie wierzę. Kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem polega
Kosmiczne? czy to, że rozeszlismy się ma oznaczać pogorszenie warunkow zycia dziecka? proszę, oto wyliczenia: wakacje, wycieczki - 400 przedszkole - 300 tenis, basen - 250 angielski - 150 opiekunka - 700 ubranka - 100 jedzenie - 100 ubezpieczenie - 400

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neksiów
do pani wydającej 2400zl na 1 dziecko - bardzo jestem ciekawa co to za potrzeby i ile to owe 1200 zl alimentów - jest procent z pensji pani eks-męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
W moim przypadku to Ex chciała rozwodu... To ona podjęła taką decyzję, a teraz ma pretensje do całego świata. Zgadzam się z Ex, że będąc z partnerem, który ma bagaż, ta nowa osoba w jego życiu, chcąc nie chcąc wlecze ten bagaż i na swoich plecach. Nie mając takiej przeszłości czasem ciężko poradzić sobie z otaczającą rzeczywistością. Nie mówię o dziecku, bo ono jest niczemu winne i zasługuje sobie na szczęście. Jednak w przypadku każdego rozwodu, to szczęście zostaje im odebrane. Zamieszane w potyczki rodziców często nie radzą sobie z rzeczywistością. Matak, która powtarza im, że tatuś nie kocha, bo nie daje tyle kasy ile chce, nie zalicza się do grona tych najlepszych. Ale to w końcu matka! A co ma począc taki ojciec, który czasami wcale nie jest winny zaistniałej sytuacji??? Staje się weekendowym ojcem, bo taka jest kolej rzeczy! Jak wyobrażacie sobie rozwód i jednocześnie ciągłą obecność mężczyzny w życiu ex-żony i rodziny? Jeśli on próbuje ułożyć sobie życie, to oczywiste jest, że nie będzie na każde skinienie ex-żony! Podejmując takie decyzje, trzeba liczyć się z ich konsekwencjami! Mnie osobiście irytuje tłumaczenie, że skoro ja zarabiam więcej i mój standard życia jest wyższy, to muszę łożyć również na byt ex. Niby z jakiej okazji??? Mój mężczyzna daje tyle na ile JEGO stać, a to co ja zarabiam powinno być moje. Oczywiście rzeczywistość wygląda inaczej, bo jak któraś z Was słusznie zauważyła, pieniądze w takich związkach muszą być wspólne! De facto ta nowa również dokłada do przeszłości męża... bo przecież, jak to ktoś powiedział, "widziały gały co brały". Ale to nie tak. Każdy ma prawo do szczęścia. Zarówno dziecko jak i jego matka, ale następczyni ex również, bo w końcu sama sobie na to szczęście pracuje. Powiem Wam szczerze, że gdyby nasza Ex była troszeczkę bardziej cywilizowaną i ułożoną osobą, to pewnie kwestia pieniędzy byłaby najmniejszym problemem. Ale jeśli ona wyzywa ex-męża, mnie i nastawia dziecko przeciwko nam, siłą rzeczy lubić się nie będziemy i jej zachcianki finansowe nie zostaną spełnione. Trzeba umieć się czasem zachować, żeby dostać to czego się oczekuje. Jej każde zdanie zaczyna się od DAJ... Na miłość boską, mam jej wypady z psiapsiółkami sponsorować? Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neksiów
do pani wydającej 2400 na 1 dziecko raz jeszcze- i jakie sa pani dochody. po prostu jestem ciekaw od jakich kosztów zasądzono takie alimenty, oraz czy jest nowe dziecko w rodzinie eks-męża i czy ma taki sam standard zycia jak pani dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko liościwa, no fakycznie...taka suma? To jak ja kiedyś zakładałam sprawę to chciałam właśnie 2oo zł, zgodziłam się w koncu na 120 miesięcznie. Teraz juz wcale nie wymagam zadnych alimentów, nie chcę się powtarzać, pisałam o tym. No i jak zakładałam tą sprawę to się zastanawiałam czy nie chcę za dużo, no ale ja mieszkam w miejscowości w której się przeciętnie zarabia 800 - 900 zł miesięcznie. :-( My za 3.000 mięsiecznie utrzymujemy trójkę dzieci i uważamy, że nie jest żle :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
do problem polega----ja pisałam tylko o swojej sytuacji.W niczym nie generalizowałamJedyne co to podzieliłam sie moimi spostrzeżeniami i tyle.Za 1200zł alimentów zadna nie bedzie jęczec nie sadzisz?? Do EX-- moja rada--nie naginaj swojego życia do czyjegos widzi mi sie.Sama napisałas a na drugie jej ZEMSTA.Niech sama sie w niej pławi.To jest najlepszy sposób!uwierz mi ja to przeszłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neksiów
jeszcze raz do tej samej pani wydającej 2400 na 1 dziecko - w jakim wieku jest pani dziecko ze juz w przedszkolu chodzi na tenisa, basen i angielski jednoczesnie???? czy 3-5 latek ma na to sily??? i czy w ogole ma czas spac i widywac sie z mama???? wydaje pani na jedzenie dla tak energicznego powiedzmy dziecka tylko 100 zl miesiecznie?????????? czy dziecko jest anorektykiem? czy nie choruje zanadto przy tak aktywnym trybie zycia?? a szczepionki? czy zostalo zaszczepione wg kalendarza i szczepionkami dodatkowymi? bo jesli nie to moze zamiast na basen warto by chocby w prevenar zainwestowac.... a ubrania za 100 zl miesiecznie??? to chyba od prady.....chetnie przedyskutowalbym z pania kwestie wychowania dziecka poza internetem bo byc moze nie nadaje sie pani na matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona next
Moja sytuacja... Możesz napisać jak można się uodpornić na jad kogoś kto nie ma litości? "nie będziesz dziś rozmawiał z dzieckiem, bo nie", "jak nie zjawisz się punktualnie to w ogóle jej nie zobaczysz", "mamy rozdzielność, ale ja mam dziecko i moje długi to twoje długi (tel. komórkowy, stacjonarny i inne niezwiązane z dzieckiem... itd. Jak ignorować takie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja sytuacja
To za jedzenie tylko 100??jakies jaja sobie robisz dziewczyno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem polega
Ja zarabiam 3,5 tys, mój ex 4 tys. Mają drugie dziecko, myślę, że ich pozim życia jest nieco niższy, bo moja next ma uczulenie na pracę, więc siłą rzeczy żyją z jednej pensji a nie z dwóch, jak moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×