Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martitka

JAKA SUKIENKA NA STUDNIÓWKĘ?? ?? ?? ?? ??

Polecane posty

Gość yasminaaaaaaaaaaa
No właśnie, tak po latach siermieżnego socjalizmu wygląda elegancja w Polsce, co poniektórym wydaje się, ze włożenie białych majtek pod lekko prześwitujące spodnie to szczyt elegancji, tak samo jest z biustonoszami pod białe bluzki, a najbardziej pożądane w tych wypadkach jest bielizna w kolorze cielistym i najlepiej bez żadnych ozdób, chyba, że bielizna ma pełnić jjakiś dodatkowywalor ozdabiający, wtedy może być w kolorze i ozdobna, ale w tym przypadku obowiązuje duże wyczucie. Taki sam zamierzchły relikt przeszłości to sprawa butów, pannom się wydaje, ze najbardziej eleganckie i stosowne do sukni wieczorowej są czółenka, czyli buty na szpilce, ale zakryte, nic bardziej mylnego, właśnie na wiezcór klasyka to buty maksymalnie odkryte ,najlepiej zeby to były cienitkie paski ,lub jeden, na wysokim i cienkim obcasie, kojarzące się niektórym dziewczynom niewiem dlaczego z sandałąmi służcymi do spacerów po deptaku. Do takich sandałow zakładamy cieniutkie bez wzmocnien na palcach rajstopy lub ponczochy, nigdy gołe nogi!!. Jeżeli macie jakieś wątpliwości to pooglądajcie zdjęcia z róznych bankietów gdzie zachodnie aktorki do strojów wieczorowych mają zawsze odkryte pantofle. Rozumiem, że można założyć zakryte pantofle również do sukienki wieczorowej, w Polsce jest bieda i te pantofle póżniej mają służyć jeszcze długo do chodzenia, a zakryte się bardziej przydają są bardziej praktyczne, ale zarzucać komuś wieśniactwo , bo załozył odkryte pantofle do stroju wieczorowego, świadczy już obezmyślności osoby wypowiadającej się w temacie o którym nie ma pojęcia, można robić cos niewłaściwego ,ale odpuśmy sobie krytykę osób, które robią to właściwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasminaaaaaaaaaaa
Odkryte tak ,klapki nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaradzilabym
Co do pantofi to się zgadzam, a jeżeli chodzi o sukienkę to namawiałabym przemyślenie kwesti szycia, jeżeli jest sprawdzona i bardzo dobra krawcowa to Ok, jeżeli nie, nie eksperymentowałabym, bo to i kupiony materiał i cena uszycia, i okaże się, że nie do kjońca dobrze leży, tak było z moja koleżnką, która póżniej expressowo musiała nabyć sukienkę w sklepie. Bo w sukience liczy się bardzo krój, i niekoniecznie taka domorosła krawcowa z tym sobie poradzi, właśnie wartośc tych markowych sukni wyglądających tak niepozornie na wieszakach, a nabierających uroku na osobie polega na perfekcyjnym kroju, dlatego z pozoru ładne bazarowe ubrania często tracą po nałożeniu, a to my mamy ładnie wyglądać w sukience, a nie sama sukienka ma ładnie wyglądać, zagmatwałam, ale jak ktoś chce to wyłapie sens, chyba ze mamy genialną i sprawdzona krawcową, najlepiej tez mieć genialną figurę, jeżeli jednak nie do końca tak jest to ja wolę widzieć wcześniej jak w danej rzeczy wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasmorgana
Martitka, nie napisałas gdzie się będziesz bawić, a wbrew pozorom ma to znaczenie czy będzie to sala gimnastyczna ,czy bardzo elegancki lokal. Inaczej ubieramy się na Sylwestra prywatkowego, a inaczej na bal w lokalu i tu jest podobnie. Wyobraż sobie elegancki lokal i pląsające po parkiecie dziewczyny w tenisówkach lub boso(pisala otym wazeliniara}, fuujjj, robi sie z tego jarmarczna zabawa, a nie elegancki bal , który dla poniektórych dziewczyn jest pierwszym poważniejszym wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamalutkkaaa
W miarę prosta sukienka i perfekcyjne dodatki,szal , biżuteria i torebka, buty sa bardzo ważne, kup wcześniej i potrenuj chodzenie, wtedy nie będzie problemu na studniówce, i upokarzającej sytuacji typu taniec na bosaka lub w tenisówkach, dla mnie nie do przyjęcia, ale z dwojga złego w losowych przypadkach typu złamany obcas chyba wolałabym boso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamaturzystka
Ja nie lubię bylejakości lubie być ubrana z klasą, a to znaczy ,ze dostosowywuje ubior do okolicznosci , i dla mnie studniówka jest specyficzna imprezą, jedyna w życiu i naturalnie chcę się dobrze bawić, ale nie idę tam wyszaleć się, bo to nie te klimaty, dobra zabawa, ale za smakiem, a poszaleć to chodzę 2-3 razy w miesiącu do klubu, mam tez imprezy urodzinowe bo to 18, a studniowka jest to dla mnie cos wyjątkowego i zobowiązujacego, dlatego pewnie z wazeliniarą byśmy się nie dogadały. Martitka, a martwisz się już maturą, bo ja bardzo, jakie przedmioty zdajesz?, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematy
Ja tez wtrace swoje trzy grosze w sprawie butów odkryte, czy zakryte, wystarczy popatrzeć na zdjęcia z linkow podanych przez do Martirka, tam do sukni wieczorowych modelki mają odkryte pantofle i na obcasie lub fajnej koturnie, im bardziej odkryte tym lepiej, niewiem skądten przesą d panujący wsrod dziewczyn dotyczący ptego, ze do sukni wieczorowej tylko zakryte pantofle> Tak trudno odróznic proste sandału od odkrytych elaganckich pantofli? Nie tak dawno panowie za szczyt elegancji uważli białe skarpety, królowały tez markowe dresy noszone przez cały dzień, może pora , aby dziewczyny przywróciły odkrytym pantoflom właściwe miejsce, bo jak Was dzieci zobaczą na fotografiach to sie śmiać będą, jak dzisiaj śmiejemy się z białych skarpet noszonych do garniturów. A niektóre sukienki z tego linka są naprawde fajne, dzięki Do Martirka, moze tez skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szyłam sukienkę u krawcowej. Sukienka wg mojego własnego projektu ; ) razem z materiałem zapłaciłam 100 zł. Sukienka jest sliczna, ma wrzosowy kolor, jest wykonana z satyny . Jestem bardzo zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
Do rarytasa przede wszystkim kierujęmojąwypowiedź. Nie martw się o wyniki mojej matury i egzaminu dyplomowego , obydwa egzaminy poszły mi doskonale , a otrzymane przeze mnie celujące i bardzo dobre oceny najprawdopodobniej są ci znane jedynie ze słyszenia . Poziom moich wypowiedzi nie musi cię zachwycać , w przeciwieństwie do ciebie nie żyłuję się tu na pseudointelektualne dywagacje , bo przychodzę tu dla przyjemności , a nie leczyć kompleksy i udowadnia ćwszystkim naookoło , jakich uczonych słów się właśnie przed chwilą nauczyłam ze słownika wyrazów obcych. Co do mojego liceum , nie martw się również i o to , jest to doskonała szkoła. Zresztąnie mam ochoty siętu loicytowaćz jakąś zasmarkaną i zakompleksioną dziewczynką. Mimo że skończyłam nie tylko liceum , ale i studia , nie umiem poruszać się na szpilach i nie mam też ochoty się tego uczyć, bo mi na tym zupełnie nie zależy. Nie jestem wyfiokowaną siksą i mam gdzieś, że komuś się wydaje , że na takączy innąimprezę nie wypada iść w butach z niskim obcasem. Zresztą imprezy takie jużz zasady mnie nie kręcą , to nie moje klimaty. Co do studniówki , to na kasetach widzę , jakie tam obecnie panujązwyczaje , robi się z tego rewia mody , Kilka lat temu , kiedy mój rocznik miał studniówkę, był to całkiem inny rodzaj imprezy , bardziej swojski , a nie nabzdyczony i wyfiokowany jak obecnie. Jeszcze kilka lat wcześniej widziałam , że gdzieniegdzie było w zwyczaju , żeby uczniowie ubrali się w barwach szkolnych - czyli czarno -biało , ewentualnie granatowo-biało. Więc proszę nie pisaćbzdur , że to wielki bal , bo bal - owszem , ale jednak nie bankiet w pałacu w schonbrunn. Ta historia z tenisówkami to tylko przykład , do czego może doprowadzić ubranie niewygodnych butów , ale koleżanka nie nauczyła się jeszcze czytać ze zrozumieniuem . Trudno , ja jej tego uczyć nie będę . Nasza studniówka była miłą imprezą , bawiliśmy się w swoim gronie , umówiliśmy się , że jak ktoś nie ma dziweczyny czy chłopaka , to niech nie przyprowadza na siłę sąsiada , kuzyna albo wujka ,tylko niech przyjdzie sam - i tak bawiliśmy się sami ze sobą , nie robiąc z tego wielkich ceregieli , że o Boże , studniówka , skąd ja wezmęchłopaka. Ale zdaje się niektóre osoby więcej uwagi przykładają do formy niż do treści. Wasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
wazeliniara to moje alter ego , jakby ktoś się pytał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loseum
Ja pamiętam wszechobecnośc białych skarpet ( nim panowie pojeli, ze białe skarpety tylko do sportowych strojow, troche potrwało, na początku lat 90, te białe skarpety przez ogół były uważane za szczyt elegancji)) i dresow takich markowych noszonych non stop, na szczęście mamy to już za sobą, powoli dziewczyny zaakceptują ważną rolę dobrze dobranych butów.Do wieczorowych sukni odkryte pantofle i koniecznie włożone na cieniutkie rajstopy bez wzmocnień na palcach, nigdy na bose stopy, bo to masakra. I tjeszcze drobna uwaga panowie na popołudnie i wieczór zakładaja ciemne garnitury, te jasne mogą funkcjonowac tylko porą prze dpołudniową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do butów: ja miałam na studniówce całkiem płaskie, czarne jakby baletki ;) było mi w nich niesamowicie wygodnie, nogi nie bolały, a mimo wsyztsko czułam się bardzo kobieco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytassss
Droga wazeliniaro paszczakowo, zasób Twoich słow w istocie jest niewielki i zauważyłam np. nadużywanie słowa wyfiokowana, ubrań i jbutów się nie ubiera tylko zakłada i szkoda , że tego Cię nie nauczyła jeżeli nie rodzina to przynajmniej szkoła, co świadczyć może o jej niskim poziomie, impreza studniówkowa, może nie odbywa się w pałacu u Ciebie, u nas w Warszawie,studniówki organizowane są w lokalach typu Sobieski, Mariott itp, a nie w śmierdzącej stołówce czy sali gimnastycznej. Jak widać nie tylko jestes prostą dziewczyną, ale wręcz prostacką i brak umiejętności chodzenia w butach na obcasie to nie jedyny Twój mankament. Chłopaka na studniówce też nie miałaś, no cóż jakoś mnie to nie dziwi, bajki o skończonych studiach opowiadaj ludzikom na swoim poziomie i tam możesz się wyzywać od ćwoków, bo to Twoje słownictwo, ja takiego nie używam, i dla postronych osób nie ma wątpliwoiści kto nim jest w istocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
Haha , widzę , że się zdenerwowałaś . U nas na prowincji nie robi się studniówek z hotelu Sobieski , nikt jeszcze na głowę nie upadł. Co do moich studiów - powtarzam - nie będę się licytowała z żałosną, pełną kompleksów , zblazowaną pannicą. Chłopaka w liceum nie miałam - podobnie jak 80% koleżanek. I o czym to świadczy ? No o czym ? Dla ciebie na pewno chłopak jest konieczny , bo twoim zadaniem jest pójść na studia i złapać męża - inaczej studia zmarnowane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaavoie
rarytasie, niektóre studniówki w Warszawie na szczęście są jeszcze ogranizowane w szkolach. I to bynajmniej nie w podrzędnej zawodówie (bo zapewne taką mi zaraz wytkniesz) tylko w znanych śródmiejskich ogólniakach. Jak widzę uważasz, że 18-19 letnie dziewczyny powinny już poruszać się na szpilkach z werwa i kilkuletnią wprawą. Uświadomię Ci może, że niektóre dziewczyny nie bywają na imprezach typu QuoVadis czy Ground Zero i naprawdę rzadko mają okazję buty na szpilce zalożyć i się do nich przywyczaić. Dlatego uważam, że bzdurą jest zakladanie butów na szpilce na studniówkę, jeśli się takich wcześniej nie nosilo i chodzić się w nich nie umie. ot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
pozdrawiam , oto ktoś zdrowy na umyśle się pojawił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasss
Być może warto sprobować, to co przychodzi z trudem bardziej się szanuje. Swojskie klimaty, to dla niektórych po prostu niechlujny wygląd ja tego nie lubie. Strój dopasowany do sytacji, wycieczka rowerowa i buty na obcasie porażka!, studniówka i tenisówki porażka!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasss
Droga Wazeliniaro dlaczego uwazasz mnie za zdenerwowaną?, nie rozumiem, chłopaka co prawda mam , studiuje w Londynie, ale o rychłym zamożpójściu nie myślę, wiesz i,naczej jestem wychowana, mnie do funkcjonowania mąż nie jest niezbędny, ale napewno nie w ciągu najbliższych lat, z tym chłopakiem u Ciebie trafiłam, a widzisz, nie zdziwiłoby mnie gdyby osóbką pląsającą w tenisówkach okazałabyś się Ty, co do ukończenia przez Ciebie studiów też mam wątpliwości, a tak w ogóle należysz do typu tych prostych ludzi których nie lubię, i nie dlatego, zebym z zasady nie szanowała prostego człowieka, tylko właśnie takiego typu nie lubię jaki Ty prezentujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
Ja z kolei nie lubię , jak nastolatka wygląda jak stara pudernica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasss
I dlaczego nie chcesz zdradzić kierunu jaki skończyłaś, o innych rzeczach opowiadasz bez oporów, fantazji brakuje w wymyśleniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowa
co do ostatniej wypowiedzi - i vice versa Co to ma do rzeczy , że studiuje w Londynie? Myślisz , że to robi wrażenie? Zabawne. Twoje wątpliwości co do moich studiów niewiele mnie obchodzą . Może wbrew temu , co ty na ten temat sądzisz , egzamin wstępny na studia i wszystkie egzaminy i zaliczenia w czasie studiów nie polegają na sprawdzniu umiejętności chodzenia na szpilach. Podobnie nie mam ochoty ci tłumaczyć po raz setny , o co chodziło w opowiastce o tenisówkach ani kto był w tenisówkach , skoro cię to bawi , to możesz sobie myśleć , że to ja , twoje zdanie na temat mojej osoby jest mi całkowicie obojętne. Co do nadużywania słów i wyrażeń - pomyśl o zastąpieniu zwrotu "tak zostałam wychowana" jakimś innym , bo to mało stylistyczne , tak się powtarzać. Zwłaszcza dla takiej wysoce rozgarniętej i elokwentnej damy ze stolycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasss
Właśnie dobrze pojęta elegancja polega na tym, że nie wygląda się jak stara pudernica(, widzę, ze porzuciłaś słowo wyfiokowana to dobrze jestem z Ciebie zadowolona jednak potrafisz się uczyć, tylko jak to wygląda zakompleksiona smarkula uczy panią magister czy inżynier?), to panienki widzące tusz do rzęs i puder pierwszy raz w zyciu nie panują nad tym i używają tego w nadmiarze, elegancka dziewczyna wie, lepiej mniej jak za dużu, co nie oznacza, ze nie korzysta z kosmetyków, korzysta, tylko umiejętnie, tego jak chodzenia na szpilkach można się nauczyć, tylko trzeba wyrazić chęci,chyba, że woli się być swojskim niechlujem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasss
Jestem dumna z tego jak zostałam wychowana i nie wstydzę się tego podkreślać, z chodzeniem na szpilkach egzamin na studia nie ma nic wspólnego ,ale już posługiwanie sie poprawna polszczyzna przydaje się, prawda?, a z tym masz poważne problemy, chłopakiem się nie chwalę, aczkolwiek mogłabym bo bardzo udany facet z niego, zaznaczyłam nasze rozdzielenie, ja nie musze mieć chłopaka cały czas przy sobie, i tak proeadzę całkiem interesujące życie, niestety teraz muszę wyjść, jak będę miała czs to wpadne tu póżniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem że osoby niechodzące na szpilkach są \"swojskimi niechlujami\"?? nie uważam tak zupełnie. Jest cała masa eleganckich bucików niekoniecznie zaraz na wysokim obcasie. I po co się tak obrażacie i licytujecie? Czy przez to czujecie się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do fasmorgana - tam. gdzie mam mieć studniówkę to przystań żeglarska nad jeziorem :) Jednym słowem - super lokal!! Ciagle jest tam pełno super imprez jak studniówki, wesela itp. Jedzenie jakieś z kosmosu :PP Nawet nie potrafię żadnego dania powtórzyć ;) do przyszlamaturzystka - no jasne, że się już boję matury...sram w gacie niesamowicie :PP Ale jakos to będzie :))) Zdaję z j.polskiego, angielskiego, matemtyki i geografii, a Ty?? :> A co do tych butów, to uważam, że w grę nie wchodzą tylko buty zakryte, bo przecież pięknie wygląda szczupła noga w takim buciczku na paseczkach i malutkim obcasiku ;)) Wiele gwiazd ma ładnie opalone nogi, do tego pediciure i nóżka wygląda w takim bucie przepieknie...No każdy ma swoje zdanie i nie powinnyśmy się nawzajem obrażać. Przecież są gusta i guściki...Jeżeli ktoś chce iść w jakiś butach co ja bym ich nigdy nie nałożyła, to jej sprawa, ja nie bedę w takich szła i nie będę nikogo obrażała. Pozdrawiam :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I naprawdę nie rozumiem, dlaczego Tu się ludzie tak obrażają na tych forach :P Ktoś ma jakiś problem a inni sobię wyśmieją tą osobę i nie pomogą ;))) Ej Kobietki, po co to się kłócić ?? Przecież po śmierci Najwspanialszej osoby na świecie każdy był skłonny wypłakać się nawet w ramionach wroga, dlaczego nie może być dalej jakaś zgodność?? Ejjj...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talerz z jajecznicą
weźmy się za ręce i zaśpiewajmy odę do radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuzysstkaa
Przystań żeglarska to fajne miejsce, ja też do sukienek wolę buty na obcasie i odkryte, tylko ja mam chłopaka 194, to mogę z obcasem zaszaleć, udanej zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juve
zgadzam się z tą opinią , że długa sukienka plącze sie pod nogami, wygląda się poważniej (zeby nie napisać - staro). Ale to wkońcu pierwszy poważny bal...uważam, że kwestia dlugości sukienki to sprawa subiektywna. Uwielbiam sukienki w okolicach kolana - albo przed, albo za. i taką mialam na studniówce. chociaż przy krótkiej widać plączące się nogi, gdy (!) przesadzi się z alkoholem.............żart kolor: przewaga czarnych,bordo, nawet czerwień,zieleń i opalizujący łosoś czy róż......Na mojej studniówce jedna z dziewczyn była ubrana w długa, prostą suknie w kolorze białym.Wyglądała oryginalnie i niepospolicie. Oferta sukienek jest przeogromna.Myślę ze wyszukasz coś dla siebie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juve
Martitka - a Ty nie jesteś czasem z Olsztyna????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×