ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 pozdro600 ja to nie wiem co mam zrobić z mama bo ona to kupuje sobie czasem plastry a potrafi do nich zapalic:/. teraz jak ja sie wezmę za siebie to dla niej też już nie będzie ratunku:)ojcu naskarżę chyba bo mieszkam od niej 130km i nie mam jej na oku:) pająk zejdź ze mnie ok? bo będę musiała packi na muchy użyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Ruda sądze, że dobry ptasznik to uchlały cie zanim bys zdązyła tę packe do ręki wziąć xD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Czasem kupuje??? Tak jak ja sobie czasem chipsy kupie? Ja sie z tego absolutnie nie smieje ale to troche takie... hyhy:) To chyba nie ma zamiaru rzucić, skoro czasem kupuje sobie i jeszcze do nich popala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 wiesz co akurat to jest bardzo znerwicowana kobieta i swoje w zyciu przeszła, ma zszargane nerwy i bardzo sie przejmuje wieloma rzeczami, może dlatego jest jej trudniej, wiec ja nie widze w tym nic hyhy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 właśnie ruda skołuj sobie ptasznika, to wypełnisz cześciowo sobie czas, co prawda nie ma przy tym duzo roboty, no ale podlac trzeba, mysz dać, oglądnąć, resztki powybierać, pleśń moze sie gdzieś pojawić to wybrać, z urządzaniem mieszkanka tez jest troche roboty... kokosa zrobić, kwiatki posadzić, jakies kamyki ułożyć:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 pisałam Ci o mojej arachnofobii więc daruj mi takie rady. mam 2 szkoły, pracę i mieszkam z facetem i królikiem. mam co robić.jeśli Ty nie to znajdź sobie jakieś twórcze zajęcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Czemu jesteś taka niemiła?:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 nie jestem niemiła, po prostu nie wiem dlaczego dajesz mi takie rady skoro nienawidzę pająków, popłakałam się niedawno u kolegi jak zobaczyłam jego ptasznika, poza tym nie podoba mi się to co napisałeś o mojej mamie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Szkoda biednego mysza na pajonka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Nigdy bym tego małego futrzaka nie wrzuciła na pożarcie.Prędzej pajonkowi patelnią w mała czache przyłozyla Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Codzień miliardy pajakow zjadaja miliardy zwierzątek, jakbym mial sie tak rozczulać to juz dawno bym pod piachem lezal :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 mam takie samo zadnie, miałam kiedyś 16 myszek, 14 urodziło sie w Wigilię:D i były takie fajne małe, ślepe i różowe:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 pajonkk na Ciebie też przyjdzie czas.Nie bój żaby.Daj tylko mi Kocurce i myszowi patelnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Chociaz przyznam, że zabe mi mniej szkoda dać (chociaz sa pod ochroną) niz taka malutka myszke. No ale żab jeszcze nie ma. :x Tez chodowałem myszke, i nie tylko bo mialem wiele zwierzątek:D Szczura dziesiątki chomików roznych gatunkow, zółwia, rybki, ślimaki, papugi. Szczur był zdecydowanie najmądrzejszy, był równie mądry co mój jamnik ktory na moich oczach odebral mu zycie :( a moze i mądrzejszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 ale żabki nie miałeś, a ja miałam:D małą, tylko biedna wyskoczyła z akwarium po roku czasu i uschła:/. na każdego pająka przychodzi czas, zawsze można spuścić go w wannie albo powyrywać nóżki:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Zapomniałem o ptaszkach:-) Gołąb ze złamanym skrzydłem (po tygodniu siedzenia w komórce odleciał) I 2 jakies pisklaki co z rynny wyleciały, jeden zdechł z głodu a drugi z przejedzenia (da sie przepaść piskle):( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Aaa zabke tez mialem w akwarium, taka malutka, 2 zł kosztowała :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 przepłaciłeś, ja dałam 50gr:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Centymetrowy raczek tez był ale długo sie nie utrzymał, chyba za brudna woda była. Dobra nie chce mi sie juz spamować %-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 Bioprądy to tak samo placebo... mój ojciec sie z tego smiał (palił ze 30-35 lat), poszedł na to z kolegą, wyszli, i tak se jadą jadą samochodem, po czym jeden mówi (nie mogąc wytrzymać), "zapalimy?", nie wiem ile nie palil ale krótko. Nie pokładał w tym zadnej nadziei, no i mu nie pomogło, zreszta do telj pory sie z tego smieje. Jak ktos pojdzie i mu pomoze to znaczy, ze gdzies tam w srodku jednak wierzył, że to dziala. Tak to widze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 A w plastry wierzył, i kupił je, i juz nigdy nie czuł najmniejszego głodu, jak za dotknieciem czarodziejskiej różdzki. Tyle, że o jakim głodzie mowa jak plastry tez sa na nikotynie... plaster=papieros. Po raz kolejny wychodzi na to, że to placebo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 9, 2008 pajonkk-bo tak naprawde to nie ma na to reguly-jednemu to pomoze , drugiemu tam.Najwazniejsze żeby wyjśc z tego bagna i nigdy do niego nie wrócic- i tego wlasnie sie boje.Łatwo jest mi teraz trwac w tym niepaleniu-bo nie mam zadnego stresa itp. Jednak kiedys trzeba bedzie trzeba zejsc z tego forum i przyjda jakies niespodziewane , trudne sytuacje i co wtedy:( Czy wytrwam? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2008 \'Jakby dać palaczowi takąsamą fajke z tymi 400. róznorakimi truciznami, tylko, ze nie zawierałaby nikotyny to nawet by nie poczuł. tylko by sie zaciągał z ulgą w niewiedzy, dalej twierdząc, że wciąganie tego smrodku sprawia mu wielką przyjemność \'Bzdura . Ile lat paliłeś, jakie fajki i ile dziennie? Bo gadasz, jakbyś słabo był z fajkami związany. Zrobić sobie pranie mózgu książką to jedno, ale wypierać sie oczywistości to jakby oszukiwać samego siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2008 Edukuje Pajonka: toksyną działającą na układ nerwowy, i stosuje się ją m.in. w mieszankach z innymi związkami jako środek owadobójczy. Dawka LD50 to ok 50 mg. Nikotyna jest silnym agonistą receptorów N-acetylocholinowych. W niskich dawkach (1-3 mg) wykazuje działanie stymulujące, co jest głównym powodem, że palenie tytoniu sprawia przyjemność. Nikotyna działa na organizm człowieka na wiele różnych sposobów, gdyż wiąże się trwale i blokuje działanie kilkudziesięciu różnego rodzaju enzymów. W małych dawkach działa ona stymulująco, powodując wzmożone wydzielanie adrenaliny, co powoduje wszystkie związane z tym objawy (zanik bólu i głodu, przyspieszone bicie serca, rozszerzone źrenice itp). W większych dawkach powoduje trwałe zablokowanie działania układu nerwowego, gdyż wiąże się ona trwale z tzw. receptorami nikotynowymi w komórkach nerwowych zaburzając ich metabolizm.Nikotyna działa przeciwzakrzepowo. W przypadku palenia papierosa nikotyna działa niemal natychmiast po zażyciu (ok. 7 sekund - czas potrzebny na przedostanie się nikotyny szlakiem: jama ustna, płuca, krew krążenia małego, serce, aorta, tętnice mózgu), ale utrzymuje się w organizmie bardzo długo (czas półtrwania wynosi 72 godziny). Wszystko to razem powoduje, że jest ona substancją silnie uzależniającą. Nikotyna uzależnia fizycznie. Jakkolwiek dawki pochłanianie przy paleniu są minimalne, gdyż większość obecnej w papierosach nikotyny ulega spaleniu, wystarczają one do szybkiego uzależnienia.Nikotyna działa również na ilość dopaminy w mózgu. Jest to kolejny powód dlaczego nikotyna jest uzależniająca. Ludzie palą, aby utrzymać wysoki poziom dopaminy w mózgu. Badania dowiodły również, że nikotyna jest słabym inhibitorem MAO. Ciekawostką jest, że większość (75-90%) ludzi chorych na schizofrenię pali papierosy. Prawdopodobnie wynika to z powodu obniżonego poziomu dopaminy w mózgu schizofreników, którego przyczyną są leki przeciwpsychotyczne.Nikotyna, paradoksalnie, przewyższa toksycznością i mocą uzależniającą wiele nielegalnych narkotyków (niektórzy ludzie uznają ją za silniej uzależniającą od morfiny), pomimo to nie jest jednak do nich zaliczana ze względów kulturowo-tradycyjnych.Podsumowując: nikotyna nie działa tylko na psychike, jak sobie wmówiłeś, ale na każdą żywą komorkę, a wiec na wiekszość podstawowych organów. Odstawienie nikotyny sie czuje fizycznie! jedno czują bardzo, inni tylko troche. I choć objawy bardzo szybko ustępują, to nie oszukuj ludzi, że NIKT ich nie ma i że wszystko siedzi w głowie.:o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 10, 2008 Pozdro pozdro dla Ciebie Kochana ;) Nie kumuje tych gum masz racje -tylko rozbudze stwora nikotynowego;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2008 W ostatnim poscie jest of korz charakterystyka nikotyny. Niestety urwało pierwsze 2 wyrazy:(Ruda--> ja też popalałam do plastrów. Najpierw ograniczyłam do 3 dziennie plus plastry, a potem calkiem odstawiłam fajki. Uważa, że przeszłam wszystko prawie bezboleśnie, wiec...każdy robi, jak uważa że mu pomoże, ale przyklejanie plastra sporadycznie troche sie mija z celem. Myśle, że Twoja mama nadal sie boi podjąć tę ostateczną decycje o niepaleniu:o Może najwyższy czas dac jej dobry przyklad?:P Czy jest już wyznaczony jakiś dzien X u Ciebie, czy jeszcze nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Kwiecień 10, 2008 nie kumuje-mialo byc nie kupuje.Mam nadzieje, ze skumata :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pajonnnk 0 Napisano Kwiecień 10, 2008 Pzdro- moze i masz racje, to juz są tylko takie moje dywagacje. Jednak nie mając żadnych potwierdzeń czy dowodów jestem skłonny uwierzyć w to co sam napisałem, a czemu to nie pytaj:D Julka, masz racje, najwazniejsze, zeby nie palieć i ch** :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mordusiak 0 Napisano Kwiecień 10, 2008 Oczywiście, ja grałam wczoraj wieczorkiem w siatkóweczkę i ominęła mnie ciekawa dyskusja. Moje zdanie jest takie że wszystkie chwyty dozwolone w walce z nałogiem chociaż plastry i gumy odpadają według mnie. Zgadzam się z pajonnkiem że papierosa zastępujemy nikotyną w innej postaci. Ja co prawda łykałam TABEX ale tylko przez 5 czy 7 dni. Nie wiem czy mi pomogło. Wydaje mi się że \"ssało mnie w psychice\" Wiem jedno dzięki TABEXom nie pale ja (WCZORAJ MINĘŁY 2 MIESIĄCE!!!!!), mój misiek (5 dni krócej niż ja), zatwardziała palaczka moja ciocia (tyle samo co misiek i kolega mojego miśka ( od nowego roku). A pamiętacie co ostatnio pisałam o mojej mamie? Ze boi się nawet spróbować rzucić. A tu niespodzianka, zaczęła brać tabex i nie pali od niedzieli:):):):):):):) Jaka ja jestem teraz szczęśliwa!!! Jeszcze został mi tata, tzn. naług mojego taty do wytępienia. Ojjjjj ale się rozpisałam. Spadam 4 all Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mordusiak 0 Napisano Kwiecień 10, 2008 NAŁÓG oczywiście miało być :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach