Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Gość jedrek 30
a.b.c nie rob tego pomysl sobie przez takie smierdziele po nocy chodzic .Jesli juz poszlas to oki tylko nie pal przynies sobie te fajki do domu i trzymaj ja mam caly czas w domku i mowie sobie ze przez to mam lepszy komfort psychiczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś dla Was
a.b.c. - ja Ci dam!!! Pakuj się do łózka i spać, jutro będzie lepiej:) Trzymaj się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak po dymie to niezapalisz tak mysle hehe:) a zanim zapalisz to pomysl co Ci to da i jak sie z tym bedziesz czula:) napisz cos jak tam jestes:) a jak chcesz napisz tu :) 5436466

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a.b.c. - wywal tę napoczętą paczkę. Swoją drogą, to wczoraj była pełnia! Ale..., to oprócz zakłóconego snu, najlepszy czas na zmiany i przeobrażenia! U mnie następny dzień do przodu! Marjola - dzięki za myśli wspierające. Nerwuska - na podkręcenie nastroju najlepszy jest sport, produkuje endorfinki, ruch w każdej postaci, nawet, jeśli się nie chce, warto się zmusić, yerba mate dostarcza i zdrowia i kopa, bardziej niż kawa, choć może gorzki smak odstraszać, ale ja lubię... Nie było mi łatwo dzisiaj, oj nie, ale poszłam na jogę i znowu do przodu... :) Dobra, kończę, bo przed świtem pobudka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowonarodzony
A ja też rzuciłem właśnie palenie, konkretnie od 1. stycznia. Pierwszy tydzień było trochę ciężko (bardziej męczył głód nikotynowy - "bolały płuca", palić jednak nie chciałem), ale teraz to już w ogóle wszystko odpuściło i chyba się uda. ;) Dodam, że paliłem przez 9 może 10 lat, paczkę, bądź niecałą paczkę dziennie. Nie użyłem żadnego środka wspomagającego, ot po prostu w Sylwestra zapaliłem ostatniego i tyle. Aha, razem ze mną rzucił też jeden kumpel. Podobnie jak i ja chyba bezproblemowo trzyma się postanowienia. Najśmieszniejsze, że jednocześnie od kiedy rzuciłem, zaczęły mi strasznie śmierdzieć wszędzie papierosy jeśli ktoś akurat pali, np. w pubach. Wyrobiłem sobie jakiś auto-wstręt. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowonarodzony
Aha, pierwszy raz próbuję rzucić, wcześniej nie próbowałem bo nie chciałem przestawać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paliłam calą wieczność, palilam dużo i nigdy nie próbowalam przestać, choc zawsze wiedziałam, że kiedys bede chciała, a nie próbowałam wcześniej, bo wiedziałam, że to trudne i że moge sie na tym potknąc, a drugi raz spróbować rzucić bedzie jeszcze trudniej... jakos tak na początku kwietnia pomyslałam sobie, że jak bede chciała przestać, zawsze to bredzie niewygodny moment i kiedys i tak mnie ta męczarnia czekai, więc czemu nie miałoby byc to teraz? w tym momencie dowiedziałam się o raku płuc u bliskiej mi osoby i pomyslłam sobie, że jeśli nie zapalę juz ani jednego papierosa, to ten ktos wyjdzie z tego i na dokładkę nikt z bliskich nie umrze na raka... nie zapaliłam więcej ani jednego papierosa, nie męczę się, bo nie ma takiej możliwości, żebym moich bliskich skazała na zagladę, więc nie mam dylematów :D po rzuceniu palenia ok miesiąc czułam od siebie nikotynę...nikt nie czuł tylko ja, zwłaszcza z wlosów do dzis szukam czegos w torbie i po chwili orientuje sie, że przeciez grzebie w poszukiwaniu papierosów :) dopiero od niedawna nie rozglądam sie za papierosami po każdym nawet najdrobniejszym posilku ... ciągle odkrywam nowe radości związane z niepaleniem... utyłam chyba z 5, może 6 kg ciągle jem coś, fatalnie sie czuję z nowym nałogiem, bo ze slodyczy trudniej mi teraz zrezygnowac niz kiedys z papierosów... tez miałam okresy bezsenności - wtedy siedziałam na kafe :D ruszajcie się ile możecie...najlepiej kupic sobie karet do silowni, na basen-->> wtedy trzeba iść... najlepiej nie uzależniac sie w rzucaniu nałogu od nikogo, żeby nie popłynąć razem z nim, w uprawianiu sportu też (zgodnie z zsasdą: licz na siebie) :D nie przeszkadzaja mi osoby palące w otoczeniu, wcale ! nie czuje sie lepsza od reszty świata tylko dlatego, że rzuciłam papierosy.. nie czuje, że jakos specjalnie uwrażliwiły sie moje zmysly (zwłaszcza mój zmysl powonienia) nie mam już nawyku stawania dalej od osoby, z która rozmawiam z powodu przeświadczenia, że śmierdzę papierosami... jesli mi się cos jeszcze przypomni, napiszę :) pozdrawiam i żytcze duzo sił tym, którzy chcą wytrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losiowa
Moja Mama nie pali już rok, wykryto u niej chorobę i ze strachu przestała. Chodzi na basen, uprawia nordic walking i mimo to przytyła przy zmianie diety na antycholesterolową. Chyba nie ma na to sposobu, bo organizm tak reaguje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj -bliska-:) Możma Ci tylko pogratulować! A jak długo palilaś i jakie ilości? Ciekawa jestem jak skończyła się historia z z chorobą bliskiej Ci osoby. Napisz proszę. No i czy bardzo cierpiałaś rzucając. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam idealny sposób
Witam wszystkich palaczy i palaczki ;) Paliłem przez 25 lat (teraz mam 40) - ostatnio nawet 2 paki dziennie, teraz nie palę od ponad 2 miesięcy. "Rzucanie palenia jest bardzo proste robiłęm to setki razy" (chyba B. Show) i tak było ze mna podchodziłe przez te lata do rzuceniamoże 10 - 15 razy i nic. Aż "spotkałem" swoją pierwszą miłość na nk - (swoją drogą ciekawe czy już powstaja jaieś naukowe prace na temat nk - pewnie tak) - a wiecei doskonale, że "stara miłośc nie rdzewieje". Postanowiłem rzucić przed naszym spotkaniem (mimo iż nie mamy sprecyzowanej daty takiego spotkania) ale to daje mi siłe i wiarę że tym razem mi się uda. Bez zmian pijam kawę, alkohol - kiedyś byo to nie do pomyślenia bym napił się kawy nie paląc przy okazji. Więc zakochajcie się ;) a wiara i siła by pokonać nałóg przyjdzie sama. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo to ja osmy dzien sie zaczal jest ok wczoraj bylam u dermatologa mowila ze potrwa mam jesc duzo owocow zawirajacych wit.c pic czerwone zielone herbatki i bedzie dobrze i wiem ze tak jest a poniewaz za oknem zimno i wichura to tym bardziej sie ciesze z niepalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majamajeczka
potknęłam się - a taka byłam pewna siebie- wykorzystałam pretekst w postaci kumulującego się od kilku dni stresu - i w momencie w którym już powinno być ok - po prostu wzięłam i zapaliłam - aż trzy fajki w ciągu godziny i smakowały mi - jestem do niczego - musze jakoś przeżyć dzisiejszy dzień i najbardziej wkurza mnie to, że te trzy fajki zniweczyły cały mój tygodniowy prawie wysiłek - i licznik trzeba skasować - i czuje się fatalnie ze sobą i z niepaleniem i z paleniem i w ogóle - ale nie będę palić tylko spać mi się chce ciągle, a nie moge bo musze tu siedzieć i udawać, że robie coś konstruktywnego. Miłego dnia mimo wszystko :) Trzymam kcuki za wszystkich mądrzejszych ode mnie bo nie palących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starajcie odwrócić uwagę od papierosa, kiedy chce wam sie palić szubko zajmijcie sieczym innym. im bardziej wydaje wam się że musicie zapalić tym więcej o tym myślicie i dzielą was godziny minuty od zapalenia.Jak jest to wieczorem to do łózka i spać. rano bedzie lepiej I\'ve been quit for 104 days + 14h09m48s. Cigarettes not smoked: 2300. Life saved: 17 days + 13h50m48s. Money saved: 914,64 zł. pozdrawiam wytrwałych w postanowieniach stałych bywalców, i tych którym się uda tylko jeszcze o tym nie wiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek pozdrowienia gratuluje wyniku faktycznie ja tez tak robie wieczorem piwko i spac rano jak wychodze na zimnice to mi sie nie chce palic a w pracy zamykam sie w pokoiku i nie wychodze na korytarze smierdzace fajkami chyba ze musze i wiem ze codziennie bedzie lepiej bo nie palimy trzymam kciuki za rzucajacych i myslacych o rzuceniu i bylych palaczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powital wkleil Nie palę już 3 dni (+ 09g32m36s). Ilość niewypalonych papierosów: 88. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 16g11m43s)! Zaoszczędzone pieniądze: 36,21 zł! pozdrowil i polazl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuu
Powiem wam z czego miałam zawroty głowy o których wczoraj pisałam.No więc od 1 stycznia postanowiłam nie palić i stwierdziłam wtedy,że żeby nie przytyć będę dużo wody piła, no i piłam takie ilości że wypłukałam z siebie niemal wszystkie mikroelementy. Od dziś jestem na zwolnieniu i łykam witaminy. Dziś już mi trochę lepiej, ale wczoraj tak mi wszystko wirowało że stwierdziłam w pewnym momęcie że może mam uszkodzony błędnik, lub jakiegoś guza -ale miałam schiza.Ta cała sytuacja odwróciła mi uwaga od papierosów bo już w ogóle mi sie nie chce ani na nie patrzeć, ani i ch palić. Jak widać ze wszystkim można przesadziś nawet ze zwykłą wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, melduje się:) Nie palę już 85 dni (+ 03g28m15s). Ilość niewypalonych papierosów: 3405. Będę żyć dłużej o 26 dni (+ 00g23m38s)! Zaoszczędzone pieniądze: 1 532,60 zł! Auuu a ile ty piłaś tej wody? Bo ja piję minimum 2 litry dziennie, no i teraz zastanawiam się czy to dobrze czy źle... Wszędzie piszą że tyle trzeba pić..... Leloof85 nio gratuluje, jedziesz super:) i trzymasz się dzielnie:)... Dodob:) 🌻---co do dermatologa to bardzo pomaga wcieranie witaminy a i e w twarz raz w tygodniu:) i witamina C 1000jednostek:) Marjola53 super się trzymasz:) Mam idealny sposób--------brawo każda metoda jest dobra, trzymaj się dzielnie i kochaj jak najdłużej:):):):) Nowonarodzony---gratuluje decyzji:) Dobra ja zmykam :) Aha po 85 dniach nie palenia nie ma już wogóle myśłi o papierosie w normalnych codziennych czynnościach:), do tego ma się ogrom współczucia dla palaczy, że są biedni bo są uzależnieni, do tego wszystkiego po tylu dniach już się nie ma apetytu, wszystko jest jak dawniej, przed rzucaniem..... Jest tylko jedna dziwna rzecz, strach że kiedyś mnie dopadnie:)śmierdziel, ale to tylko mój strach:), bo chcicy wogóle już nie ma... A to nawet nie są 3 miesiace, a już ma sie spokój:) Aha no i nerwy są już mniejsze jakieś:), wogóle jest luzik, na dzień dzisiejszy;) nie iwem co przyniesie jutro:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedrek 30
Witam wszystkich dzielnych ja cos dzis ledwie sie trzymam dopadl mnie jakis kryzys nie wiem jak bedzie .Jejku za chwile mam isc do pracki a ja normalnie zasypiam na stojaco pozdrawiam serdecznie wszystkich i zycze milego popoludnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj rozmawiałam z synem i doszliśmy do wniosku,że papierochy nic nie dają.Po wódce czy narkotykach podobno coś tam się zmienia.Po papierosie nie ma nic.Stąd jeden wniosek nie palimy. Jedrek30,leloof 85 🌻a.b.c. nie pal tartina-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowonarodzony-mój mąż też przestał palić 1,01,09 dodob-byle tak dalej🌻.Wszystko wróci podobno do normy. majamajeczka mam nadzieję, że się już podniosłaś.Walcz dalej Misiek 121, 30stka z Gdańska-🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj..
A ja od dzisiaj chciałam rzucić i dupa blada :O, wytrzymałam tylko do 7,3o. Idę jeszcze raz czytać Allena Car, bo pewnie nie wszystko zrozumiałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×