Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Gość
Kluska - w wyrze to też fajnie :D bo normalnie nie ma czasu spokojnie w wyrze czas spędzić :P Tygrysek - jak na święta nie było śniegu, to chociaż na Nowy Rok dopisał. U mnie też biało. Rodzice jadą na \"bal staropolski\" i jutro mają mieć kulig to im się uda :D Ja też życzę wszystkim cudownego roku 2006, żeby był dużo lepszy niż ten mijający, a dla tych którzy mieli super 2005, niech Nowy nie będzie gorszy. I bawcie się wspaniale na Sylwestra i nie przesadzcie z alkoholem i petardami, a co najważniejsze, nie łączcie jednego z drugim :P 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale superowo bylo dzis na fitness!! Sama droga juz dostarczala wielkiech wrazen, snieg miejscami prawie do kolan a ciagle pada nowy... :) Na zajeciach bylam ja, jakas nowa dziewczyna i jeszcze dolaczyla do nas Gosia (z recepcji)... ale bylo smiechu i zabawy... mnie z Gosia ciagle sie mylily kroki, wiec sie non-stop smialysmy... a ta biedna nowa dziewczyna tylko sie patrzyla na nas dziwnie, bo w ogole nic nie lapala :P istruktorka tez sie smiala, przez co i jej sie kroki mylily :D dawno sie tak dobrze nie bawilam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... w ostatnich chwilach starego roku chcielibyśmy z Elles złożyć Wam życzenia na Nowy Rok, zdrowia, pogody ducha, samozadowolenia z siebie i bliskich, sukcesów w życiu zawodowym, spełnienia marzeń, realizacji postanowień na Nowy Rok jeśli takie macie. No i uśmiechu :D:D:D:D i ...... do siego roku ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A ja jestem druga w Nowym Roku :D Gio - mój kot się ze strachu schował pod wannę i ani go nie było znać. A my na balkonie strzelaliśmy z rakiet i sztuczne ognie i też było super. Jak bombardowanie, całe osiedle dało czadu :D Ja wstałam i mam kaca :P hehehehe może nie kaca tylko głód mnie przycisnął to idę na śniadanie. Jeszcze raz wszystkim wszystkiego superowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzecia sie melduje :D A ja o polnocy bylam w gorach!! Stalam na osniezonej gorze, mialam swietny widok na miasto i podziwialam wybuchajace wszedzie sztuczne ognie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakto gdzie?? tam gdzie mozna nawet na nartach jezdzic :D a czy ja mowie, ze cale?? prawie cale, no Centrum na pewno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello wrocilam z Beskidow cudnie bylo :) dojechalismy tam jeszcze przed wielka zawieja znajomi ze Slaska tez na szczescie dopisali dzisiaj nawet niezle sie wracalo a jutro do pracy po ... 7 tygodniach ciekawe, jak mi sie bedzie wstawalo i pracowalo... wszystkim zycze najlepszego Nowego Roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ Witam Was w Nowym Roku 2006 !! :D:D 👄 i życzę wszystkiego, co najlepsze, aby udało Wam się wszystko, co nie udało się w 2005 - i jeszcze więcej :D 🌼 Miałam w sobotę wejść na kompa, ale się nie udało, wcześniej też nie, troszkę zajęta byłam, w piątek, czy czwartek zrobiłam masę rzeczy, jak nigdy :) prałam, zmywałam, odkurzyłam podłogę w kuchni, potem ją umyłam :D I w końcu nie napisałam Wam, że jednak wybieramy się na Sylwestra :) Zaprosili nas dobrzy znajomi z synkiem \"narzeczonyn\" Małgosi :) (brząc 7mczny), a do tego była jeszcze jedna para z dzieckiem \"w drodze\" :) Śniegu spadło w sobotę (jeszcze w nocy z piątku na sobotę) tyle, że kumpel rano dzwonił, czy do niego dotrzemy :) I biedny Anioł 3,4 godziny odśnieżał sobie wyjazd, podwórko, z niego wyjazd i kawałek dalej nawet. Mięśnie bolą go do tej pory :) Na Sylwestrze bawiliśmy się świetnie, dzidziusie przespały północ i fajerwerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojne uśmiechy okołoświąteczno-noworoczne :) :) :) Szybkie pyanie -Diabły to wiedzą różne rzeczy - dieta po wycięciu połowy jelita grubego - czy budyń (mleko) się nadaje? serek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się nadaje
ale dobrze, żeby to było czekoladowe. Albo przegryzane czekoladą czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość się nadaje
oj, sory ta czekolada to jesli chodzi o zespół jelita krótkiego. Ale budyń i serek jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Joł :D Byłam pierwszy dzień w pracy :D hehe jutro szef wyjeżdża i wraca za miesiąc, zostaję sama z księgową :P będzie super :) Za to dzisiaj nie było taryfy ulgowej, faktur wystawianie i pisanie listów po angielsku - nieźle się nagimnasykowałam pisząc bez słownika o księgach wieczystych i braku obciążeń hipotecznych :D ale dałam radę i jestem z siebie bardzo zadowolona, że jestem taka dzielna, a poza tym nie mogę uwierzyć, że tak mi się fajnie rok zaczął :D Gio - co się odwlecze, to nie uciecze :D Majorek - to super, że się imprezka udała, najważniejsze to dobre towarzystwo znaleźć, a jak jeszcze podobna sytuacja (maluszki) to już pełnia sukcesu. Jak to się stało, że dzieciątka się o północy nie obudziły? Mój kot całą noc pod wanną przesiedział :D a dzieci muszą mieć mocny sen. Mała - no i jak ci w pracy poszło? po 7 tygodniach to jak zaczynać od nowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiedzieć wam trochę o świętach? bo jakoś mi sie nie składało wcześniej :) Choinka: uparłam się, żeby w tym roku była żywa. do sufitu. Nie negocjując specjalnie z moją drugo połową - nie lubi igieł na podłodze - wzięłam w czwartek wieczorem dzieci do samochodu i myk po cichutku do kącika z choinkami koło kerfura. Mówię panu, że mam 100 zł i mieszkanie 3,10m wysokie i potrzebuję choinkę i stojak. Pan na to że co, że jak, że sama choinka, albo mniejsza albo ... właściwie to ma tu taką jedną - i pokazuje mi takie max rozkrzaczone drzewo co nam zajmie pól pokoju :) Ledwo zapakowaliśmy to do samochodu i - coś wydawało się podejrzane. Pachniało niby tak jak powinno, tylko strasznie intensywnie. wtaszczyliśmy do pokoju, postawili. obwąchałam całą czy jej czasem kot nie obesrał za przeproszeniem, ale nie, w żadnym miejscu nie śmierdziała bardziej, tylko cała wydzielała intensywną, ostrą woń. Jaki kot, koń chyba - stwierdziła moja druga połowa. Przyszło dziecko i mówi, że leśnicy w lasach dookoła Śląska podobno pryskali choinki jakimś świństwem śmierdzącym pod wpływem ciepła, żeby ich nie kradli :) No i miałam za swoje, za dziki upór :) na szczęście do Wigilii prawie wywietrzało i teraz stoi wielkie drzewo i się zaczyna sypać :) :) :) Ale ja to lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wigilia: zauważyłam, że statystycznie najczęściej pojawiała się kutia - miałam się wedy zapytać jak ją robicie? macie jeszcze nastrój napisać? U nas zawsze tata robi makówki :) Święta: nie zdążyliśmy na mszę dziecięcą (lubię, bo przynajmniej rozumiem co ksiądz mówi), ani na 14, ani na 19, więc pojechaliśmy do Katedry do Krypty na 20. Ponieważ w ławeczce było trochę ciasno, a za nami były tylko dwie osoby, niewiele się zastanawiając przeskoczyłam ławeczkę do tyłu. Dziewczyna obok mnie bardzo ładnie śpiewała i miała bardzo dobrze ścięte włosy - tyle zauważyłam. A po wyjściu dzieci do mnie : mama , ty widziałaś, a ta baeczka koło ciebie to podona do tej Emilki z reklamy Plusa, a ten facet z brodą też taki podobny... Siedziałam koło 2/3 kabaretu Mumio i ich nie poznałam :) :) :) Faktycznie chodzą na msze do DA, czytałam kiedyś w wysokich obcasach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roczku! Obyśmy byli coraz lepsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w Nowym Roku :) Ja jak nigdy mam kilka postanowień noworocznych i zapał by je zrealizować. Jak sie uda to wam o tym powiem. Tak ogolnie to Sylwester był miły, ale nie jakoś szczególnie zabawowy...towarzycho lekko drętwawe, ale za to przed północa poszliśmy na rynek postrzelać i pooglądać fajerwerki i tam dalismy czadu! Wróciłam mokra od szampana od stóp do głów, uchachana, rozmazana /sylwestrowy makijaz/ i zmęczona ganianiem po placu. Nawet nie zmarzłam, bo było ciepło, lekki śnieżek- miło! Jestem na kilka dni doładowana pozytywną energią, której mi udzieliła siostra mojego D , która mieszkała u nas przez kilka dni. To bardzo mądra osoba, rozmawiałyśmy do późna w nocy, piłyśmy litrami herbatę i zajadałyśmy tosty z serem i masą czosnku, bo ona czosnek to mogłaby jeśc bez niczego, jak jabłko! Te rozmowy dużo mi dały. Uświadomiła mi, że należy być WDZIĘCZNYM i DOCENIAĆ to co się ma w życiu, bo czasem już jest za późno a do nas dopiero dociera, że mieliśmy tak wiele. Jesli ktoś czyta \"Żwierciadło\" to tam jest szeroki felieton o wdzięczności właśnie... Niedocenione słowo. Szczególnie w mojej rodzinie... Tak wiec uczę się być wdzięczna za to co codziennie dostaję, musze schowac te moją drabinke ambicji, którą codziennie pokonuję ,szczebel po szczebelku i zamiast cieszyć się z pokonania kolejnych etapów to ja nie umiem...bo wypatruję już co się kryje wyżej. I tak w kółko. ta moja chora ambicja mnie kiedys przydusi i wykończy :) A za oknami śnieżna zima! Nasypało przez noc z 20 cm śniegu! Po kilku dniach odwilży znowu jest biało, a ja mam kilka dni spokoju, bo klienci maja mojego towaru po sufity i teraz musza wszystko po troszku wyprzedawac, wiec sie lenie ;) saszka- MUMIO??!! Ty to masz fajnie. Ja ich uwielbiam. UWIELBIAM! Za kreatywnośc, za innnośc, za to co osiągnęli. Historia z choinką boska! Ja też mam żywą, ale bez efektów zapachowych, które mogłyby kojarzyć się z ..... moczem konia :) Kutia? Nie, ja nie umiem robić, kupiłam gotową , taką w puszkach. Z ciekawości, bo u nas się nie jadało kutii. I powiem ci, że słodkie paskudztwo jakieś takie...myślałam, że będzie lepsze. Ja wolę śledzie ;) Majorek- dzieciaczki to miały mocny sen! Nie wiem jak mój pies przeżył Sylwestra i fajerwerki, bo drugi rok z rzedu została psina sama w domku, ale nie dawala po sobie poznac ze ja cos niepokoilo. Ja mieszkam zreszta w takim miejscu, ze jest spokojnie, nie ma duzo mlodych ludzi, wiec nie ma chyba za bardzo kto strzelac. AIR- GRATULACJE!!! Strasznie sie ciesze, ze jestes na tym stazu. I to jeszcze szefa nie ma- raj! A powiedz ile ten staz ma trwac? I co robisz? Pozdrawiam was serdecznie i znikam poczytac. Aktualnie po "Nowych przygodach Mikołajka" zaczytuję sie w "ONO" D. Terakowskiej- boska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojoj chyba bedzie dzis po czesci leniwy dzien... mam maly projekt do zrobienia, ale nie zajmie on mi duzo czasu... Air -> czyli ogolnie rzecz biorac podoba Ci sie?? to bardzo dobrze :) I na pewno dasz sobie rade ze wszystkim :) Saszka -> jak ja lubie te Twoje opowiesc - cudowne sa :) kutie bardzo lubie ale nie mam pojecia jak sie ja robi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć, witam i o zdrowie pytam :D hehe :) Saszka - o tych choinkach śmierduszkach to słyszałam, ale nie sądziłam, że to aż tak śmierdzi :P ale ty jesteś kobietka nieugięta i nawet smród choinki zdzierżyłaś żeby tylko mieć prawdziwe święta :D gratuluję :D hehe no faktycznie z tym Mumio to ci wyszło, ale ja się nie dziwię, bo w końcu się nie spodziewałaś, że akurat w kościele może być takie spotkanie :) Ninka - staż trwa 3 miesiące. A czym ja się tu zajmuję, to z tego co się zdążyłam zorientować to jest to odbieranie poczty i telefonów, wysyłanie maili do drukarni np, w sprawie plakatów dotyczących występów kabaretów, bo ta firma się zajmuje organizacją konkursu \"Zostań gwiazdą kabaretu\" dla początkujących zespołów, ale przyjeżdżają też znani ludzie, np 10 lutego przyjedzie Marian Opania :) To jest w ogóle spółka polsko szwedzka, więc trzeba czasami coś po angielsku napisać. No i kontaktować się z tymi ludzikami z kabaretów i przypominac im o koncercie itp. No a poza tym, to ta firma zajmuje się też materiałami reklamowymi, głównie przenośnymi systemami wystawienniczymi, więc jak się zgłosi klient to trzeba mu przedsyawić ofertę firmy. Tak to z grubsza wygląda :D Tygrysek - no, u mnie na razie też raczej leniwie będzie, bo jak szefa nie ma to tylko jakieś sprawy bieżące na telefon. Ale cieszę się, bo będę miała czas ogarnąć to wszystko nowe tutaj i się połapać w dokumentach i innych takich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR - staz można przedłużyć, ale tego Ci nie zyczę. Tylko konkretnej umowy po stażu :) Kutia ? Proszę saszki, się kupuje mak, otartą pszenicę, smietankę taka jak do kawy, miód, cukier puder oraz bakalie ( orzechy, migdały, rodzynki, figi, daktyle). Ugotowaną pszenicę, mak ugotowany i dwa razy zmielony miesza się z cukrem, miodem, śmietanką i bakaliami. Wygląda średnio, ale pycha, szczególnie jak się nie przesłodzi :) Głodna jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! pamietacie mnie jeszcze?? Mam dzis jakis luzniejszy dzien w pracy i tak tu zagladnelam, a tu duuuzo starych znajomych ! Chcialam wam z okazji Nowego Roku zlozyc najserdeczniejsze zyczenia zrealizowania wszystkich planow! I duuuuzo szczescia - bo komu jak komu ale wam sie nalezy :-D Rownoczesnie dziekuje za zyczenia tym, ktorzy o mnie pamietali :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba jestem nieodrodna coreczka mojej mamy! Zamiast sobie polenić się i poczytać to ja : - zrobiłam 2 prania - wymyłam całą szafke pełna szkła, szklanek, kieliszków począwszy od tych do szampana a kończywszy na tych do ...siwuchy ;) - całe szkło wsadziłam do zmywarki i teraz aż się mieni! (nie chciało mi się tego myć PRZED świetami to zrobiłam to Po, dziwna troche jestem, ale trudno....) - nagotowałam cały gar gęstej zupy jarzynowej i teraz pachnie w całym domu selerem i brukselką ;) - poukładałam ciuchy w szafie mojego D - pogadałam 40 minut z kumpelą przez telefon I dzień zleciał :) Przed chwilka wróciłam z psem ze spaceru- ale jest pięknie! Wszystko znowu zasypane, każde drzewko, każda najmniejsza gałązka oblepiona białym puchem. Czasem strasznie żałuję, że nie mam aparatu, bo popstrykałabym wam kilka fotek, żeby wam pokazać jak tu jest pięknie! Zaraz wraca D. z pracy, a ja zmykam do kumpeli, która zaprosiła mnie na kawę i plotki, wieczorem czeka mnie jeszcze kilka papierków do wypełnienia a jutro od rana pędze przez zaśniezone drogi do Wrocławia- kilka ważnych tematów pojawiło się do obgadania z klientami. AIR- strasznie ciekawe to co piszesz. Fajna firma. Tygrys- co dziś będziesz ćwiczyć wieczorem? ja planuję tak jak wczoraj: 60 minut na rowerku w niezłym tempie, a potem brzuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nina - no to ładnie się zakrzątałaś wokół ogniska domowego. Jakbym to skądś znała - moja mam też jak ma urlop to sprząta generalnie mieszkanie, myje okna, jedzie na myjnię samochodową, robi zakupy takie duże :) A potem narzeka, że nie ma czasu książki poczytać :P dlatego wolę jak gdzieś wyjeżdżają na urlop, bo przynajmniej odpocznie i nic jej nie korci do roboty :P A mi się znowu nie chce ćwiczyć :( taki kiedyś miałam power i chęć, nie było zmiłuj, ćwiczenia być musiały, a teraz jak sobie pomyślę to mnie skręca :P muszę się chyba znowu stęsknić za wysiłkiem fizycznym, przez tą pogodę jestem rozleniwiona :) I tak rano pisałam, że będzie leniwy dzień :) hehe w złą godzinę to powiedziałam, bo jak się telefony rozdzwoniły i jednocześnie dzwonił ktoś do drzwi, to myślałam, że zwariuję :D potem 2 godziny było dużo pisania, znowu tłumaczenia polski - angielski, a potem błogi spokój. Dlaczego to tak zawsze jest, że się wszystko dzieje na raz :P Ghana - pewnie, że cię pamiętam :D Wszystkie pieski już sprzedane? to teraz będziesz miała smutno w domu. Śliczne są, a już na tych ostatnich zdjęciach takie duże, super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja dzis cwiecze?? NIC :D wtorki zrobilam sobie wolne :D w zwiazku z czym zaraz zmykam sie w wannie powylegiwac z ksiazka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, w końcu mogę Wam poodpisywać :) Tygrysek i inne dziewczyny \"od shape\'a\" :) został mi brzuszek po porodzie, a dokładniej nadmiar skóry - jakimi ćwiczeniami mogę go się pozbyć (a da się :) ) ? Elles - ten mega post :D Nina na początku to właśnie mój Anioł kąpał Niunię, tzn. on ją wsadzał i wyjmował z wanienki i podnosił itp, ja mu pomagałam przy myciu dolnej części (on miał druga połowę :D). Szam oczywiście, że jest inaczej niż z Zuzią, bo w kolejnej ciąży zawsze szybko widać brzuch itp, poza tym trochę już czasu minęło i już ciało nie takie elastyczne. Nie martw się tym kobitko, bo przecież to wszystko dlatego, że rośnie w Tobie nowe życie :D A organizm zbiera zapasy tłuszczu na czas jakiś po porodzie. A jak będziesz karmić piersią, szybciej pozbędziesz się nadmiarów :) Ja też miałam taki kryzys pod koniec ciąży, jak zrobiło się zimniej i miałam tylko spodnie z ciucholandu, w których okazało się, że mam tyłek jak szafa 3-drzwiowa :D Musiałam koszulę od Anioła nosić, a on większy ode mnie sporo.. więc.. tez nie wyglądałam najpiękniej :) Powiem Ci, że jak widzę teraz znajome w ciąży, to ładnie im z brzuszkiem, tylko nam samym ciężko to tak w lustrze zobaczyć ;) Air brawo, gratuluję pracy, niezłe miałaś przygody - zupełnie jak ja, chociaż nie wiem, czy drążyłabym tak z szukaniem w książce telefonicznej (brawo). Jednym słowem wykazałaś się operatywnością, pomysłowością i kreatywnością (chociaż to jest połączenie tych dwóch pierwszych chyba :) ), co wiadomo się liczy :) Resztę skończę jednak jutro :) bo dzidziuś krzyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×