Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Macham łapką wieczornie :) Miły miałam dzień mimo \"wizytacji\". Umieściłam dyrektora w hotelu. Zjadłam kolacje, poleniłam sie i ... ide zaraz lulu ;) Pozdrawiam wszystkich piszacych i tylko czytających. LUBIĘ WAS BARDZO! nie wiem co mi jest, ale mam super przytulaśny i miły nastrój. Planuję urlop letni- może to dlatego? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem z siebie dumna. Odwiozłyśmy kota do schroniska, po tym jak się zainstalował na sąsiadki wycieraczce (z kuwetą mu się pomylliła). Ma tam ciepło i jedzenie - ale po drodze zastanawiałam się czy go gdzieś nie wypuścić - nie wiem co lepsze. Mam kaca. Pooglądłyśmy psy w schronisku - jest decyzja na psa!!!!!! tylko trzeba wybrać. Zawsze chcieliśmy coś w stylu husky - jest taki do wzięcia w schronisku, ale w Gdańsku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dzien bardzo dobry wszystkim 🌻 Kluseczka -> aha, myslalam, ze to sie laczy z umowa o prace... nigdy nie mialam stazu, wiec sie nie znam :) Bedziesz mogla dzis odpoczac i sil nabrac?? Mala -> Egipt ?? kiedy?? ja planuje na listopad tego roku :) Niech Cie szlag nie trafia a zamiast tego szczescie wielkie ❤️ Nina -> a gdzie ulrop planujesz?? I ponawiam pytanie, kiedy bedziesz w Wawie?? Saszka -> ojej ale moze to byl jednorazowy koci wybryk?? husky sa piekne, ale trzeba o nie dbac - musza sie wybiegac, bez ruchu sa bardzo nieszczesliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysek, tak, dziś mam pełen relaks, po pracy idę do dentysty, bo fleczery powypadały i nie mam jak jeść, wrrr. Ale dzięki za troskę 🌼 Saszka, dzieki temu, że przeczytałam Twoj wpis, po drodze do pracy zastanawiałam się jakby tu wyrwać jednemu panu psa husky i Ci wysłać. Miałam już całkiem niezłe wizje :D ;) Cały biały był. Pies, nie pan. Idę już :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - no jest jak Kluska napisała. Badania finansuje urząd pracy w ramach tego programu stażowego. Ale byłam zaskoczona, że te badania robi prywatny ośrodek medycyny pracy, super aparatura i bardzo dokładnie. Dostali siano z Unii i chociaż potrafią wykorzystać :D Całe szczęście, że ta amunicja była rozbrojona bo by mogło być nieszczęście. I właśnie dlatego zawsze mam przy sobie książkę, w razie Niemca :P chociaż ten Cortazar, którego teraz mam jakoś mi nie podchodzi, opowiadania to są, przeplatane poezją i esejami o literaturze, ja wolę zdecydowanie grube powieści :D Mała - no to faktycznie ferie spędzone w szpitalu to nie ferie. Zdrowia Ci życzę. Ninka - ja znam ten stan, kiedy się kocha cały świat, i wszystkim się chce miłe rzeczy mówić :D ja też Cię lubię :) Saszka - no mi też szkoda tego kotka. Ale myślę, że lepiej że go do schroniska oddałaś, bo jakbyś go wypuściła to by mógl pod samochód wpaść, albo coś by go zeżarło. Nie miej wyrzutów, skoro nie mogłaś go zatrzymać to schronisko było najlepszym wyjściem. Wolność jest bardzo niebezpieczna :D Kluska - pozdrawiam. Moja mama ma dzisiaj urodziny. Dobrze, że mam na razie trochę czasu w pracy i mogłam jej zrobić śliczną laurkę, wykorzystując umiejętności zdobyte na kursie komputerowym :P hehehe a ona sobie dziś po pracy baluje z kumpelami na mieście. Ja nie poznaję swojej matki, druga młodość :D super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Zanim zabiorę się za zaległości (o ile zdążę :) ), to poskarżę się trochę, może mi ulży. Mieszkam tu u Anioła (no i od razu piszę u Anioła, nie z Aniołem..), a czasami czuję się jak w hotelu. Ludzie wynajmujący mieszkanie mogą w nich więcej robić (zmieniać) niż ja tutaj - chociaż już jestem oficjalnie zameldowana.. :o Tego nie wolno, bo coś tam, tego nie rusz, bo to tamto siamto i owamto. A to papiery Anioła mamy, taty, a to jego jakieś kabelki srelki duperelki, niczego nie można ruszyć, bo potem się nie znajdzie itp itd. I niestety część z tych rzeczy widać \"na zewnątrz\", czyli lekko wstyd, gdy ktoś przyjdzie.. (ale chyba tylko dla mnie :( ) Kurz, brud, balagan :( Trochę poszli po rozum do głowy, gdy trzeba było zrobić miejsce na rzeczy dziecka (ale trochę i w zamkniętych szafkach). Aha, a jak chcę coś zmienić, zwracam uwagę, to czasami Anioł prawie chce mnie za to zlinczować i robi się nieprzyjemny.. To wszystko sprawia, że robi się między nami pewna nieszczerość itp, bo zwierzam się z tego mamie i same jakoś kombinujemy. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że metodą małych kroczków i drążąc delikatnie jak kropla skałę uda mi się coś osiągnąć, ale teraz wydaje mi się, że i to nie ma sensu - chce mi się płakać (i czasem to robię z bezsilności). Zaczynam nienawidzić tego mieszkania (zresztą warunki też nie najlepsze.. ale to już inna sprawa). Trochę mi przykro, że to dla mojej córci jest DOM (chociaż na szczęście jeszcze jest za mała). I dlatego też mój własny dom (ten rodzinny z mamą i bratem) jeszcze długo będzie właśnie DOMEM, i o nim tak będę myśleć. Można powiedzieć, że jest to główna (jeśli nie jedyna jak na razie) motywacja na szukanie pracy i ewentualny ślub cywilny (a zawsze chciałam konkordatowy), żeby znaleźć nowe mieszkanie. Oczywiście wynajmowanie nie wchodzi w grę, więc chyba tylko lokatorskie. A z tym wiadomo czeka się i czeka, jeszcze zresztą nie dowiadywałam się jak takie rzeczy się załatwia. To jeszcze nie wszystko, co mi \"siedzi na wątrobie\", bo Anioł też aniołem (:)) nie jest.. ale to może następnym razem, chociaż od tego miałam zacząć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Majorek - ale rodzice Anioła gdzie indziej mieszkają prawda? No dobrze kombinujesz, że zamieszkanie w nowym miejscu, które byłoby wspólne, może poprawić sytuację. Bo teraz Anioł się czuje jakbyś mu na terytorium weszła i chcesz wprowadzać swoje porządki. W tym go rozumiem bo pewnie bym miała podobnie, ale ciebie też rozumiem i wspieram duchowo. Nie martw się, to trudna sytuacja dla was obojga, ale właśnie to często zbliża ludzi. Życzę poprawy nastroju i nie smutkaj :D a Anioły to już mają do siebie, że rzadko aniołami bywają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mój D. leży zasmarkany i rozkaszlany na kanapie i ogląda TV....dopadło i jego przeziebienie. Zaaplikowałam mu witaminy i leki, goracą zupę i kazałam leżec pod kocykiem. Majorek...chm....rozumiem co czujesz. Wy tam mieszkacie tez z jego rodzicami czy sami? Jeśli chodzi o terytorialnośc to JA mam to bardziej rozwinięte niż mój D. - on jest totalnie wyluzowany, ja musze mieć SWOJE półki, SWOJE szafki itp. Powiem ci tylko na pocieszenie, że my mieszkaliśmy przed ślubem 1,5 roku u moich rodziców w małym pokoju i miałam tego naprawdę dośc, ale gdy przeprowadzilismy się na swoje to dopiero były kłótnie!! o wszystko! O jego bałaganiarstwo, brak zdolności pod tytułem \"złota rączka\" itp. Docieraliśmy sie długo...dłuuuugo... Trzymam za was kciuki, wszystko sie poukłada, grunt żebyście byli RAZEM. Wszyscy troje :) Dziś byłam w trasie z moim przełożonym, pojechaliśmy sobie do Zgorzelca, potem Wałbrzych, Jelenia- pogoda była cudna, podziwialiśmy widoczki...Fajny dzień :) saszka- ja osobiście nie lubię tej rasy - husky. Mam na dole rodzinke, która sprawiła sobie takiego psa i ten męczy się w domu, bo ich spacerki polegają na wyprowadzaniu go przed dom i z powrotem do mieszkania! Pies się męczy i głupieje! Jest agresywny, ucieka im z domu- wrrr! Tygrysku- nie wiem kiedy będę w Warszawie, podobno planują zjazd na luty, bo teraz nam odpuścili. Dam ci na pewno znać :) Kluska- toś miała faktyczny relaks! U dentysty! AIR- twoja mama to agentka! Niech tak trzyma. Sto lat, sto lat! Przekaż życzenia i ode mnie! A ta laurka na urodziny to słodki pomysł! I zupełnie w moim stylu- ja mam coraz częściej wrażenie, że my siostry jesteśmy ;) Pozdrawiam i znikam pooglądać telewizję z moim kaszlacym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elles- ócz, się ócz :) A cóż to za przedmiot? zapomniałam ci napisać ostatnio, że stwierdzenie \"PRANUMERATA\" jest boskie! Jak jest pre- to musi być i pra- zgodnie ze stanem tzn: z tym, że lezy już na strychu i się zbiera :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę, właściwie leżę na fotelu u dentystyki. Przychodzi pielęgniarka albo druga dentystka i zaczyna się rozmowa. \"A mówiłam już, co musiałam zrobic z moim kotkiem ? \" Pierwsze moje skojarzenie - ostatni post saszki...słucham dalej \" Musiałam go oddać do schroniska i mam teraz wyrzuty\" Zaczynam się kręcic na fotelu. Dentystka zaczyna się niepokoić, że wbiła mi jednak igłę za głęboko, pyta czy boli. Nie, nie boli, ale nadal próbuję zobaczyć kto stoi za mną, jakbym co najmniej się tam spodziewała babeczki z napisem SASZKA na czole ;) Potem wyjasniło się, że kotek się rzucał na wszystkich i dlatego trafił do schorniska. No, musiałam Wam opowiedzieć :) U dentysty do dupy, sypią się kolejne zęby a mi grozi zabieg chirurgii szczękowej. Jestem zła i rozżalona, mam dość Się wyżaliłam, to już sobie pójdę :) Buziaki :) P.S. Majorek, trzymaj się...bidulko, początki są trudne, ale trzymam kciuki, i nie puszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluska- :) Ja też bym sobie kark złamała, ale bym podejrzała czy to nie saszka była ! współczuje z powodu kłopotów z uzebieniem....Przytulam... Własnie skończylismy ogladac \"Komornika\" z Chyrą- fajny! I to o moich terenach, Wałbrzych, Boguszów...Film smutny, ale taki.... rzeczywisty do bólu. Nie lubie Chyry, ale w tym filmie mi sie spodobał jako aktor. Idę się wykąpać i idę wcześniej spać chyba... Nie mam nic do roboty, mąz chory, pies tez tylko śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff w koncu w domu... zmeczona ale w sumie zadowolona. W pracy dostalam dosyc powazne zadanie - przygotowanie danych o imporcie i eksporcie z Rosja na konferencje prasowa dla Prezesa. Takze jak uslyszycie cos w tym temacie, to beda to rzeczy i podsumowania, ktore ja robilam :D A teraz wracam do czytania - pochlaniam \"ono\" Terakowskiej Air -> masz superowa mame!! :) no ja tez prawie zawsze mam przy sobie ksiazke, ale akurat wczoraj wyjatkowo nie - nie miescila mi sie do plecaka.... Kluska -> hihi oj tez bym tak szyje wykrecala.... mam nadzieje, ze jednak z zebami bedzie dobrze ❤️ Majorek -> trzymaj sie dzielnie, na pewno wszystko sie ulozy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzięki dziewczyny za życzenia dla mamy :D ależ była dziś podekscytowana :D w pracy dostała kosz kwiatów, taki jak aktorki w teatrze albo w operze :P od taty bukiet róż, chciał kupić 50, tyle ile mama kończy lat, ale mu kwiaciarka powiedziała że się nie da takiego wielkiego zrobić i jest tylko 25 :D ja też zakupiłam śliczny bukiet w kolorze pomarańczowym goździki i tulipany. Super kwiaciarnię otworzyli na osiedlu, jakieś gospodarstwo rolne, mają swoje kwiaty, więc jest taniej niż w zwykłej kwiaciarni, a do tego naprawdę ładnie panie układają :) Nina - no coś w tym jest, że my takie podobne :D a poza laurką jeszcze w ramach prezentu przeszukałam net i znalazłam fajne opowiadania i dowcipy o kotach, wydrukowałam na kredowym papierze i taka mini książeczka powstała :) W ogóle fajnie wyszło :D Tygrysek - ja mówiłam że ty w mediach zrobisz karierę :P najpierw seriale a teraz przygotowanie wystąpień publcznych dla szefa. Swoją drogą poważy temat i bardzo na czasie :D Kluska - ale to nie była Saszka? :P ktoś już miał podobną historię i myślał, że widzi kogoś z kafe. Czy to czasem Nina nie była, i myślała że widzi Szam? :D i życie się robi ekscytujące :D Idę spać, a jutro już czwartek :) tralala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu nie byłam w Szczecinie :) mam to do nadrobienia :) ale bym miała daleko do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek :D Tygrys- ja właśnie wczoraj skończyłam \"ONO\" !! Rewelka! Nie powiem nic o zakończeniu....no nie powiem ;) AIR- cudne miała mama urodziny! Az miło poczytać :) A to ktoś miał wcześniej \"zwidy\", że mnie widzi.... tylko nie wiem kto to tak miał..... a potem ja miałam wrażenie, że widze szamankę..... Ogólna paranoja! Dziś po pracy robię zakupy i krzatam się w kuchni, bo jutro...13-go w piątek.... robię babski zlot u mnie w domku! Zlot kumpel ze szkoły sredniej- juz nie moge sie doczekać :) Zrobię coś dobrego do jedzenia...posiedzimy przy winku i powspominamy! Zawsze spotykałysmy się w pubach, ale ostatnio byłysmy tak głosno, że chyba utrudniałyśmy prace panom w Sphinxie, więc postanowiłam zebrać nas u mnie w domku . Pędze do łazienki i znikam w trasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczatek dnia w pracy nalezy rozpoczac od aromatycznej, pysznej herbaty, przejrzania najswiezszych wiesci ze swiata i biore sie za prace :) Air -> super urodziny miala Twoja mama - kosz kwiatow, no, no czyli wszyscy ja lubia :) No nie... ja nie przygotwuje calego wystapienia... a jedynie dane o Rosji, jakby ktorys z dziennikarzy o to pytal. I to nie te najbardziej aktualane (sa jeszcze niedostepne) a do listopada (wtedy wprowadzano embargo)... Nina -> nie kuuuś... ja juz prawie koncze (czytam \"lipiec\")... tak sie zaczytalam w tramwaju, ze prawie przystanek przegapilam ;) a co robisz, ze swoim Aniolem na czas imprezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzisiaj znowu nawrót depresji gangstera :P Słońce znowu nas totalnie olało, mróz poszedł se gdzieś. Bleeee do dupy jest, mgła, chmury, szaro, a do tego ślisko jak jasna cholera. Kilka razy po drodze do pracy bym się gwizdnęła :P ale doszłam. Moja mama jak zobaczyła jak ludzie skrobią szyby w samochodach postanowiła do pracy jechać autobusem, ale się w końcu zdecydowała jednak na swojego Cintusia i pojechała. Właśnie dzwoniła, że żyje i że ulica jest w lepszym stanie niż chodnik. A karetki jeżdżą dziś jak głupie, już 3 słyszałam od rana. Nóżki się łamią. Tygrysek - no, mama jest lubiana w pracy. Pracuje tam od początku swojej kariery, więc wszystkich zna i ją też znają. Poza tym jest miłą, sympatyczną, bezkonfliktową osobą, więc te kwiaty myślę to dowód sympatii :D Tak tak, pracę trzeba zawsze zacząć od herbaty i przeglądu prasy. Bez tego ani rusz :P Ninka - no właśnie, gdzie się twój biedny D. podzieje, jak wiedźmy się chaty zwalą? :D hehe ja wiem jak wygląda zgraja kobiet w publicznym miejscu :P a w domciu to nie będzie was nikt krępował, ani wy nikogo :D My mamy w sobotę imprezkę, ale zakupy trza zrobić już dziś :) mam nadzieję, że towar dowiozą bez względu na pogodę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Dzięki za odzew :) Tak, nie mieszkamy z rodzicami Anioła, ale to jest ich mieszkanie i są tu jeszcze ich rzeczy. Air \" Bo teraz Anioł się czuje jakbyś mu na terytorium weszła i chcesz wprowadzać swoje porządki\" nie pomyślałam o tym, chociaż raz czy dwa kiedyś owszem, ale wydawało mi się teraz, że te miejsca są mało jego, a raczej po rodzicach.. itp. W zasadzie chcę wprowadzać, bo chcę się tam dobrze czuć, w końcu to ja siedzę cały dzień w domu, on czasami prawie cały dzień poza domem, a ja muszę na to wszystko patrzeć.. i .. milczeć.. Elles :D Nina sami. Na początku jak tu tylko pomieszkiwałam, a z resztą jeszcze do niedawna, lałam na pewne rzeczy, nie traktowałam tego jak coś, co mogę ruszyć, bo to ich (Anioła i jego rodziców). No właśnie, to jest takie bałaganiarstwo i czasem jak nawet ja się przyczynię, to mi się nie chce tego ruszać, zapał ostyga przez to wszystko. 13 w piątek zlot czarownic... ? ;) :P :D Kluska przynajmniej miałaś jakieś pozytywne przygody na tym fotelu :P Tygrysek Anioł i jego kumple przychodzą do pracy, herbatka, śniadanko, gazetka i dopiero do roboty (no nie zawsze :D). Saszka :) Gio nie ma to jak sąsiedzi.. mam nadzieję, że jednak wszystko się wyjaśni. A ja mam w domu kichające i kaszlące dzieciątko - coś się mała podziębiła i teraz muszę w nią ładować litry syropków, co graniczy z cudem, bo wypluwa.. :( a do tego jeszcze coś wymiotuje.. i terazx nie wiem, czy jej coś nie podchodzi, czy jednak za dużo tego.. :( Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - w głowie mi się nie mieści, że ktoś mógł sprzedać piwnicę, która nie należała do niego. Tego kurka nikt nie sprawdzał. I ten nowy gościu się nie zdziwił, że nie ma kluczy do swojej własności. Wy powinniście jakieś odszkodowanie dostać, to jest kurde skandal. Bądź dzielna i walcz, musisz wygrać. A co ty masz do tego, że twój syn pełnoletni robi w swoim mieszkaniu imprezy? niech sąsiedzi z nim załatwiają, po co tobie głowę zawracają. Szkoda gadać Gio, jak zwykle masz urwanie :) pozdrawiam cieplutko. Majorek - napisałam tak, bo wiem jak się czuję jak Michał kilka dni u mnie mieszka podczas wakacji na przykład. Niby jest fajnie, ale mnie krew zalewa jak mi coś przestawia, układa po swojemu. A jak jesteśmy w neutralnym miejscu może robić co chce. Ale ciebie też rozumiem, to teraz w końcu twój dom i zrozumiałe jest, że chcesz tą przestrzeń oswoić :D W sprawie dzidzi nic nie poradzę, bo jestem zielona w tym temacie jak szczypiorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mniam! Pyszna gorąca zupa to najlepszy obiadek zimą :) Co do mojego męża- to nim jutro zaopiekuje się nasza męska częśc ekipy- idą sobie chłopaki na piwko, na billard itp. Mam dobrze ułożonego anioła :) Gio- ty to faktycznie nie możesz spokojnie sobie pozyc! Co do imprezy syna to tez mi się wydaje, że skoro jest dorosły to sam za siebie odpowiada i tyle. A ludzie i tak będa dzwonić do ciebie, bo ciebie znają X -lat i myślą, że u ciebie coś zdziałaja. Sprawy piwnicy nie komentuje, bo znam podobny przypadek w moim otoczeniu i na samo wspomnienie nerwy mnie trzepią! Majorek- ojej, ja tez nie poradzę nic na temat dzidzi bo jestem jeszcze bardziej zielona niż AIR. Tygrys- to jeszcze został ci \"sierpień\" , \"wrzesień\" i .... :) Mój D. zaanektował mi \"cień wiatru\", więc musze cierpliwie czekac aż skończy czytać, bo ja się rozsmakowałam w tej książce i w języku jakim jaest napisana... Teraz napoczęlam jakąs kolejna pozycję z serii \"Literatura na szpilkach\" i dziś zakupiłam nowy numer \"Twojego Stylu\" a tam w gratisie była dołączona książeczka \"Pocałunki na Manhattanie\"- podobno fajna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musli na kolacje po fitness to jest to!! :D Air -> u mnie tez zamiast slonca byla gesta mgla... ale zaczyna sie robic cieplej :) Gio -> Ty chyba za duzo na siebie bierzesz... nie, nie zadne \"chyba\" na pewno!!!!! bardzo prosze przystopowac, dzieci masz dorosle, wiec powinnas miec teraz czas dla siebie i na swoje przyjemnosci!! Nina -> skonczylam czytac i sie nie zgadzam na ostatni rozdzial!!! a ksiazka jest bardzo madra... Majorek -> jak sie czuje Malgosia?? Mam nadzieje,ze jest juz lepiej... ja nie czytam gazetki a wiadomosci w Necie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam wczoraj w radiu, że w Mińsku podali spis najbardziej niebezpiecznych=śliskich ulic, bo szpitale nie nadążały z oparywaniem stłuczeń i mer Mińska też gwizdnął o chodnik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się zacięło, napisałam co mi się przypomniało dot. opowieści chodnikowo-zamarzniętych - patrzę a tu następna strona i GIO !!!! nie zapomniała o nas. Gio, a gdzie jest wąż? Ja to muszę wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio zrobila blad ortograficzny, Gio zrobila blad ortograficzny :D aHa sie pisze :P I tym milym akcentem ;) zaczynam nowy dzien pod lozkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłam dziś w nocy spać... Nie wiem...znowu jakaś pełnia jest czy co? Przez tą mgłę nic nie widac.... Miałam koszmary nocne i tzw. tupot białych mew- przez głowe pędziły mi mysli z prędkościa światła , zostawiając jeszcze większy mętlik. Ale dziś mam wolne i sporo roboty w domu do zrobienia, to mi głupoty z głowy wywieją ;) AIR- jesteś? Oglądałam wczoraj TV i pokazywali zmrożony Poznań z lodem na chodnikach i drogach- nikt się nie połamał? Prosze o meldunek :) Tygrys- no właśnie! Ostatni rozdział to pełen zwrot! Koszmar! Ale już ten całkiem ostatni....lutowy....dowalił mi zupełnie. Lubie takie książki, chociaz ktoś mógłby powiedzieć, że nic ona nie wnosi: tylko smutek, szarą rzeczywistośc i strach, że ja tak nie chcę ! Ale ja ją połknęłam jak młody pelikan ryby! Dobra- zbieram się do życia, bo nawał prac domowych mnie przytłoczył ;) P.S zapomniałam o najważniejszym!!! Wczoraj urodziła się nowa maleńka dzidzia w mojej \"paczce\"! ma na imię Ola, waży nieco ponad 3 kg i jest zdrowa! Powiększa się mi grono przyjaciół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna! Dzis 13 i to piątek! Czy to oznacza, że to będzie MEGA szczęśliwy dzień :) Buziaki dla diabłów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zrozum tu matkę - najpierw dziecko to dziecko tamto, do Giżycka się jeździ, a teraz pokręcony pan pokręconego węża :). Bezradność, wstyd, i wściekłość - Air to nie tak że twoje dziecko to nie ty - i tak przed starymi sąsiadami zawsze będziesz za niego świecić oczami... najgorzej jak naprawdę się wie że oni mają rację a dziecko przegina... przechodziłam przez takie przyjemności tego lata z moim młodszym kuzynem - na szczęście poleciał do Irlandii, a w dwa tygodnie później jego wspaniali koledzy i koleżanki za nim - teraz to już nie mój problem, komu nad główą imprezują :) :) ciotce nie zazdroszczę :( Moi rodzice też kiedyś zrobili parapetówę, a dwa dni wcześniej ich córeczka - sąsiedzi bylli przerażeni - nowy blok, wytęsknione mieszkanie i... jeszcze się dobrze nie wprowadzili a już imprezy. Ale następne 20 lat na szczęscie mieli już cicho... czego i starym sąsziadom Gio życzę :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej :D Ninka - dziekuję za troskę :) żyję, nic sobie nie złamałam bo się nawet nie wywaliłam, ale jak szłam to nogi miałam sztywne :D hehe w sumie nie było tak źle jak w telewizji pokazywali, oni mają skłonność do przesady. Było ślisko, lekka szklanka, ale dało się chodzić i na ulicach też nie było tak tragicznie, pewnie wczesnym rankiem było gorzej. Wśród moich bliskich i znajomych żadnych wypadków :P Gratuluję nowej dzidzi w otoczeniu :D Saszka - no ja wiem, że za swoje dziecię jest się całe życie odpowiedzialnym, taki imperatyw :) tylko lepiej u źródła załatwiać, ale sąsiedzi wolą żeby własna matka młodziana na dywanik wzięła :D Gio - to w tej sytuacji co? życzyć wam kolejnego włamu do piwnicy? \"A to Polska właśnie\" :P Tygrysek - joł men :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Maluszek chyba powoli zdrowieje :) Nie bardzo się jej uśmiecha przyjmować leki, dla nas obu to męczarnia, wszystko uklejone, ulane.. :o Byliśmy we wtorek u lekarza, więc jakby wszystko pod kontrolą. Niestety dostała 3 syropki, które ma przyjmować 3razy dziennie i po prostu ja się z tym nie wyrabiam. Jak raz jej dałam wszystkie na raz (z butelki), to potem zwymiotowała.. nie wiem czy to, ale jednak.. teraz daję pojedynczo (na łyżeczce maluśkiej), ale pół na pół z moim mleczkiem, no i robi się tego dwa razy więcej, a smak niestety się nie zmienia.. mimo mleka.. No i takie mamy przeboje :) Air \" joł men\" hahahahahaha I owszem też tak pomyślałam o swoim pokoju i mieszkanku, ale.. ja mu nawet powiedziałam, że sam może to zrobić. Zresztą te niektóre półki raczej ozdobne i jego rodziców niż jego i raczej filiżanki itp szkło ozdobne nie rusza go bardzo.. ale jednak jakby się czegoś bał.. ;) Najbardziej mnie właśnie wkurza, że widać ten bałagan, że pomiędzy ozdobnymi szkłami walają się rzeczy w ogóle tam nie pasujące (np. papiery..). I jak tak na to patrzę, to już mi się nie chce nic w tym głupim domu robić. Chociaż czasem mam jakiś zapał do tego i myślę sobie, że jak mu pokażę w innym miejscu, że może być ładnie, czysto, to się chłopu spodoba i doceni, sam będzie utrzymywał tam porządek i zachce więcej.. A on trzyma jakieś dziwne rzeczy, nie wiadomo po co.. np. po co mu dwie paczki papierosów, które stłamsił na szafce (z tyłu ale jednak.. \"na wierzchu\" i trochę widać..) no po kiego grzyba to? Nawet odważyłam się sprawdzić, co tam jest, ale nie.. nic szczególnego - faktycznie fajki.. Teraz nie mam tak czasu, żeby z tym wszystkim ruszyć, czasami nawet ochoty - łapki opadają.. A jak w końcu umył okna i wieszał firanki, to musiałam się z nim wręcz wykłucić, że mają lewą i prawą stronę (czyli tak jak ciuchy), górę i dół. Te co wiszą w pokoju zdaje się, że do gory nogami, ale stwierdziłam, że tak będzie lepiej, bo przynajmniej widać wzorek, a na dole nie byłoby go widać.. Co do pogody, to nawet za bardzo nie wiem jak tam za oknem jest :) Śnieg leży i chyba nie jest za zimno. Gio nie znam sprawy z wężem (albo nie pamiętam), ale to co tu napisałaś rozbroiło mnie :) a potem jak się jeszcze okazało, że o własnym dziecku piszesz... :D Heh patrz,.. policjant też człowiek :) czyli są jeszcze normalni :P 5-ty miesiąc ten co myślę? czyli co zaczyna się kopanko? :D Tygrys aha-hahaha Nina a co tam takiego wymyśliłaś? :) Gratuluję małej istotki w paczce (hehe) :D Saszka :D Pewnie na piasek też ich nie stać ;) Ok, spadam przewinąć Myszkę, bo się obudziła, no i.. dawaj syropkiem zapychać (a jeszcze muszę wszystko przygotować... łoh..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×