Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

No! Jestem z siebie dumna, ogarnęłam dom, podszykowałam obiad i nawet troszke poćwiczyłam, ale wszystkich ćwiczeń nie mogłam zrobic, bo D. wyniósł gdzies moją karimate i nie mogę jej znaleźć..... musze go poprosić o odszukanie. A zaraz wybieram się na dłuuuuuugi spacerek, pogoda przecudna, ja mam kilka listów służbowych do wysłania, więc pójdę sobie spacerkiem na poczte, a że to dosyć daleko to połączę przyjemne z pożytecznym: trochę ruchu, spacer psa i załatwienie przesyłek. Tygrys- ja mam termin na 14 listopada, więc zdążysz wrócić do mojego porodu, ale oczywiście, że porozsyłamy z D. smsy! :)

Hej! Jakoś nie mam dziś weny do pisania :O Co do choroby Piotra \"Magdy M.\", to on ma toczeń. Trochę o tym wiem, bo moja teściowa też na to choruje. Wiem, że ta choroba atakuje układ odpornościowy i osłabie organizm, można zachoroać na serce, nerki, płuca, mogą nawet włosy wypadać. Moja teściowa ma problem ze skórą i ponoć z sercem. Bierze jednak leki i nie ma zgrożenia życia. Choruje na to juz kilka lat. Ogólnie wydaje mi się, że w filmie ta choroba jest mocno przesadzona. Ale się wkurzyłam- zabrali mi TVN Style Mamy kablówkę osiedlową i ponoć ich nie stać na ten program. :( ...wrrrrrrrrr.... A to jedyny program, kt. lubię :O A po ugryzieniu pajaka zostaja przeważnie 2 ślady- takie bliziutko siebie.. brrrrrr... Dobrze, że pod łóżkiem diabłów nie ma żadych robactw ;) Idę do ogrodu nazrywać brzoskwiń i zrobię ciasto z owocami- mniam..mniam... :)

Zasypiam dzisija na siedząco, a to dziwne, bo piękne słońce, a ja spiąca jestem. Od rana jednostajna praca, wklepywanie do kompa, w oczach się troi i powieki same opadają Brzusia - TVN Style to też mój ulubiony program, szkoda, że wam go zdjęli, bo tam zawsze jakiś ciekawy, babski program jest, może jeszcze to zmienią. Brzoswinie z ogródka :) mniam Ninka - a ja myślałam, że Julka się w październiku urodzi, a my tu jeszcze mamy dużo czekania :) jak na spacerku? ja bym sobie po parku połaziła, ale już się umówiłam z koleżanką na wycieczkę rowerową w sobotę, ona jest z innego miasta to ją obwiozę po moich śmieciach :)

Ledwie zipię! Zafundowałam sobie radośnie spacerek ponad godzinny w obie strony, Tina patrzyla na mnie z nienawiścią, ale dotarła do domku i padła pod schodami :) Upał na dworze!Słoneczko świeci, dostałam rumieńcow jak małolata :) Znalazłam moją matę do ćwiczeń- jutro machanie nóżek. Zjedliśmy przed chwilą pyszny obiad i nic nam do szczęścia nie potrzeba :) Co do mojego porodu to ja mam termin na listopad. Zaczełam 8 miesiąc , jeszcze 7 tygodni. Niech sobie Julka siedzi jak najdłużej, bo i dla niej to dobre i dla nas ;) Dzwoniłam do dziewczyn z firmy, zazdroszczą mi, że nie muszę się już tak angażowac w sprawy, plany, akcje promocyjne... U nas w firmie też robi się jakaś chora atmosfera, są czasem takie akcje, że jak tego słucham to nie wierzę! Na razie się od tego odcięłam, wracam w kwietniu to wtedy zacznę się stresowac. jak to mówiła Scarlett? - \"Pomyślę o tym jutro\"

:D

Ufffff.... kolejny zakręcony dzień ma się ku końcowi.... jedna mama chora i druga mama chora - a ja za biurkiem.... z tego wszystkiego mi się cyfry mylą, czeskie błedy na co drugim wpisie, kalkulatory nie chcą liczyć, pocztę wysyłam bez załączników... Podżyłam trochę ostatnio, bo w miejscy gdzie normalnie śpimy jeden nocleg po drodze - k.Umania (Zofiówka Potockich) ok. 20 000 Żydów przyjechało na nowy rok, i szpilki się nie da w zaden hotel wsadzić, a co dopiero autobusu ludzi... taka robota - szukasz aż znajdziesz, tylkko trochę stresująca :) Wczoraj Tośka się bawiła z dwoma małymi pieskami, które nagle zaczęły być o nią zazdrosne i zaczęły sie gryżć między sobą, ta wariatka skoczyła między nie - co siębędą same bawić - i zrobił się w dwie sekundy kocioł... mały zaczął piszczeć, potem wpadli razem do stawu, Tośka go przygniotła i przestał piszczeć... więc ja niewiele się zastanawiając za nimi w ten staw, stromy brzeg z górki, wariatkę za kark, małego z wody. całe szczęście, że to już koło 9 było, to nie był widać jak do domu wracałam mokra i ubłocona do kolan... A juto wyglada na to, że jadędo Warszawy.

saszka wez ze soba to co mialas wyslac poczta i jak bedziesz w wawie zadzwon!! jak nie bede wlasnie zabijana przez kolege ktory mi wmawia ze to jego zabijaja to ja ide z Tboa na kawe!! tzn ja na ta kawe bym poszla zawsze ale ... $#$%%^# jakos trzeba sie uniezaleznic od wrednej pani:P no i zalatwiamy roboty nowe... i nawet nie wiedzialam ze mozna dostac zlecenie bo sie przyjdzie z wlasciwym laptopem /no zeby przyjsc to najpierw znajomosci:P dopiero potem liczy sie sprzet/ Rany, dziewczyny jak przezyje nastepne dwa tygodnie to bede zyc wiecznie!! a ja myslalam ze mamy debilny poczatek miesiaca!! to ten kolega od zabijania nas tak pokochal:);) no ja nie narzekam zeby ktos tak nie pomyslal czytalam Was wszystkie ale nie mam sily odpowiedziec jedynie zazdrosze tygrysowi tych piramid za miesiac ale zaraz jej fotke mmsem pchne:P i padnie ze smiechu raczej;) reszcie zycze zdrowia usmiechu zdanych egzaminow i wyplenienia owadow:) buziaki Wasza isa padajaca na pysk

Na targi turystyczne. mam być na jutro śliczna i kwitnąca. z PMSem czy jak mu tami pryszczmi co włwśnie wyskoczyły w związku ztym. jak to było? co cię nie zabije to cię kiedyś rozśmieszy.... buźka dla Rokity (to od niej dostałam sms-em), ma zepsutego kompa i też padła na pyszczek... jakis dziwny ten wrzesien...

nie dostalam zadnego mmsa Isa ktos Cie zabija?? kogos Ty zabijasz?? Saszka sie z psami po jeziorach tapla, Ninka psa wykancza spacerami, pluskwy gryza, Brzusia piecze pyszne ciacho z wlasnych brzoskwin - powiedzialbym zwykly dzien pod lozkiem... a mnie sie ostatnio jesc nie chce, a jak zje to mi niedobrze jest :P

weszłam tylko powiedziec dobranoc :) Tygrysku, to u mnie typowy objaw pms-a - wciagam jak odkurzacz co mi wpadnie w ręce, a potem mi cięęęęęężko :) no to branoc :)

i nawet nie doczytałam co Tygrys napisała - jednak idę spać, a w weekend przysiąde i poczytam ze zrozumieniem :P cmok :)

Dobry wieczór :D Znowu byłam w centrum handlowym i szukałam butów, dobrze, że mamy kilka tych centrów, bo znowu nic, nawet nic mi w oczy nie wpadło, czy ja mam jakiś dziwny gust, czy nie ma ładnych butów dla mnie. Chyba kupię glany i będę miała spokój :P Saszka - żeby wszyscy właściciele psów byli tak odpowiedzialni jak ty i działali z takim poświęceniem :D Isa - nie daj się zabić, to ty zabijaj !!! :) Jestem zmęczona, idę spać, a jutro piątek i perspektywa słonecznego weekendu :D

dzien dobry i sloneczny :) Air -> ja tez mam zawsze problem z kupowaniem butow, albo nic mi sie nie podoba, albo nie ma rozmiaru... ech ;)

No nie wiem jak to bedzie z tym weekendem, bo w sobote pracuje od 10-18 przy takiej imprezie - bede roznosic baloniki :) Dobrze placa :) A pozniej mam dyzur u kotow mojej siostry i moich rodzicow- wiec musze objechac dwa domy - oba daleko ode mnie :) No a w niedziele owszem luz, chociaz moze wieczzorem jak sie uda to pojde na Sacrum Profanum, ale nie wiem czy bede miala bilety... Wiecie psy sa jak ludzi i niestety choruja jak ludzie... Moja, wczoraj sie okazalo, ma atopowe zapalenie skory (swiad atopowy), czyli reaguje alergicznie na nie wiem jakie substancje i normalnie trzeba leczyc, na razie kuracja na 2 miesiace, ale to juz raczej bedzie jej towarzyszyc cale zycie...

Witam! Piękny poranek za oknem :) Jest jeszcze diabelsko zimno po nocy, ale juz za chwileczkę...już za momencik....weekend słoneczny zacznie się kręcić! :D Zaraz ogarniam trochę dom i jadę na zakupy- lodówka jakoś opustoszała, a jeść trzeba ;) ghana- to przykre co dopadło twojego psiaka....bidule faktycznie chorują jak ludzie... saszka- niesamowita kobieto! Zapomniałam ci podziękowac za piękne zdjęcia z pikniku. Tośka już taka wielka! A jak słodko spała obok dzieci :) AIR- ja mam tak ZAWSZE! Wychodzę na miasto z konkretnym zamiarem zakupu i jak mam i pieniądze , i czas, i ochotę na te zakupy.....to nic nie ma co by mi wpadało w oko! To jakaś złośliwośc. Na szczęście mam spokój z jakimikolwiek zakupami odzieżowymi dla siebie na kilka m-cy, bo i tak w nic się nie mieszcze, poza ubraniami ciążowymi, a tych mam żelazne 3 -4 zestawy i tylko zamiennie ubieram ;) Co do butów, to jestem teraz zakochana w takich lekko \'babcinych\", na słupkowym, mocnym obcasie, okragłym nosku....Ale moge tylko popatrzeć ;) Sluchajcie wczoraj az się popłakałam ze śmiechu- Julka miała po raz pierwszy tak mocno wyczuwalną przeze mnie czkawke! Lezałam sobie w łóżeczku wieczorem i czytałam, Daniel obok, a tu nagle brzuch zaczął mi rytmicznie podskakiwać! Uśmialiśmy się oboje. Na koniec Julka była już zdegustowana czkawką i kopła matke w żebra, przeciągnęła się i ....zasnęła :) Słodka!

Cześć Słoneczka :D Czy wy też macie tak rano, że wstajecie i nie możecie uwierzyć, że już jest rano, przecież dopiero się położyłam? :) ja tak mam, po prostu mega niechęć do wychodzenia z łóżka, tylko bym się kołdrą zakryła i spała dalej, chyba za późno chodzę spać, kiedyś jak jeszcze o 23 nie spałam to było jakieś odstępstwo od normy, a teraz rzadko kładę się przed 24, a potem rano się dziwię :P Tygrysek - Ghana - biedny psiak, może jest uczulony na jakieś jedzonko? Życzę ci jednak jakichś miłych przeżyć w ten weekend :) Ninka - wiem o jakie buty ci chodzi, takie a\'la lata 20-30, mi się też podobają, ale jak dla mnie za wysoki obcas. Ja nadal nie wiem czego szukam, liczę, że coś mi się rzuci w oczy, ale jakoś nie chce :) Ale jaja macie z tą Julcią :D

poczulam glod, wiec kupilam sobie pyszny, jeszcze cieply rozek francuski z.... serem :D Air -> tez tak mam... a czesto jeszcze chwile potrwa zanim sie uswiadomie jaki dzien jest... Ghana -> biedna Redi... ale jak sie uda na co jest uczulona i wyeliminowac to z jej diety to bedzie dobrze? Ninka -> rano sie grzalam przez szybe, slonce prosto na mnie swiecilo :)

z tego co przeczytalam i dowiedzialam sie o tej chorobie to to sa alergeny w powietrzu, wiec raczej sie ich nie da wyeliminowac :)

Ide na koncert duran duran :D wlasnie kolezanka zadzwonila, ze ma bilety :D chociaz od samego duran duran to bardziej sie ciesze na support -> Myslovitz i Sistars. tak czy siak, ciesze sie okrutnie, bo koncerty na zywo uwielbiam :D

Ghana - kto by przypuszczał, że pies może mieć alergię wziewną. Dziwna sprawa. Tygrysek - fajnie, że idziecie na koncert :) czyżby to znowu były bilety z jakiegoś konkursu?

Nie, to jest koncert organizowany przez TPsa livebox i kolezanki firma tez jest w to \"zamieszana\", wiec ona dostala bilety :)

Tygrys- zazdroszczę koncertu :) Wy Warszawiacy macie fajnie- non stop jakies imprezki, koncerty, pokazy.....u nas na prowincji jak się coś dzieje to człowiek biega w amoku, żeby wszystko zobaczyć, bo potem znowu długo, długo nic ;) Ma ktoś ochotę na bezy? Nie mogłam się oprzec, bo w osiedlowym sklepiku wypatrzyłam takie śliczniutkie, świeżutkie, kremowe w środku. Zjadłam już całą masę....jako II śniadanie ;) Zaraz zabieram się za obiad- dziś robię karczek z warzywami zapiekany w rękawie foliowym, a do tego ziemniaczki i jakas surówka. Niech będzie, że ja ciągle o jedzeniu!

Tygrysek - :) fajnie mieć takich znajomych :D którzy są zamieszani i mogą coś załatwić :P A moja koleżanka, z którą byłam na jutro umówiona odwołała wycieczkę rowerową. Jak ja nie lubię gdy ludzie zmieniają plany, kiedy są już ze mną umówią. Zamiast jeździć po lesie, będę kosić trawę na działce, to i to wysiłek fizyczny, to i to na powietrzu, a jednak nie to samo :P

Tygrys=> ja też Ci zazdroszczę koncertu... Nina=> a Tobie zazdroszcze tego, że możesz jeść pieczonego kurczaka... AIR=> a Tobie ... nie zazdroszczę odwołania wycieczki rowerowej... :D A ogólnie to sama sobie zazdroszczę Hubcia :D ..jest taki kochany... Nina=> Ty o jedzeniu, a ja w kółko o synku... :D

A my z Tygryskiem ciągle o fitnessie :P

o przepraszam ja jeszcze o jedzeniu :P

hehehe Tygrysek - o jedzeniu to każdy :P ogólnie to cholernie monotematyczny ten topic :D

Wróciłam z Warszawy.... chyba rekord - do katowic 6 godzin... takie korki... reszzta jutro

Gio - aaaaaa!!!!!!!!!!!! ty mnie nie strasz!!!!!!!!! ty nie możesz od nas odejść!!!!! i się wcale nie coafasz tylko rozwijasz w innych kierunkach :D No i żeby każdy \"garkotłuk\" był taki zacofany jak ty :D Weź już tak nie gadaj może cię kwiatami przekupię :P Saszka - a wczoraj był dzień bez samochodu :) czy w dzisiejszych czasach jest możliwy dzień bez samochodu?

bry dzionek :D jest slicznie, slonecznie, cieplo, ladnie i w koncu sie wyspalam :D Gio -> nawet Gio jako cofniety w rozwoju garnkotluk jest znacznie madrzejsza i ciekawsze rozmowy mozna z nia prowadzic, niz z wiekszoscia ludzi :) takze bzdur nam tutaj nie gadaj!!