Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

mam juz swoje wynki badan krwi... zelazo prezentuje sie przyzwoicie :D ale biale krwinki sa troche ponizej normy, czerwone w dolnej granicy (lub poza nia zalezy jakie sa widelki :P) i OB niskie :P takze witaminki mi sie naleza ;) Cynamonek -> czyli Jasiek sie zdeklarowal? swieta skad? jakto? internet to potega :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Łooo jakie \"tapetki\" mamy na Kafe ;))) Ninka ❤️ Air wydaje mi się, że kupy się trzyma.. ;) Ale czy to Te dokumenty? tzn. cv ? Kominiarze - \"fajna rzecz\" :) Za długa na łyżwy.. no niezły tekst :) Tygrysek heh.. Lumumbowo - czyli osiedle studenckie UŁ (taaak.. to były czasy ;) ) :D na Lumumby - ciekawe, czy to właśnie chodzi o tego pana. Gosikka 🖐️ :) Szam staram się i chyba na razie jestem jeszcze opiekunką ogniska domowego, jak to ładnie nazwałaś. Jednak nie chcę stać się kurą domową.. tzn. siedzieć w domu, nie mieć okazji do wyjścia .. obiadki sratki.. i takie tam.. ;) i tak jak to kiedyś Saszka zauważyła: zajmować się kijem do mopa jak sprawą wagi państwowej :) Wydaje mi się, że świat ode mnie oczekuje, że pójdę do pracy ..i dziwi się, że jeszcze do tej pory tego nie zrobiłam (ani wcześniej przed ciążą..). I to co napisałaś o sobie, też za pracą przemawia.. Cynamonek dziękuję - chciałabym to usłyszeć też od jeszcze Kogoś ;) Musisz Jaśka urabiać, ale może i on ma pewne priorytety itp.. i zmieni się jego stosunek do świata itp :) gdy pojawi się dziecko (jeszcze w ciąży). Albo.. zacznie oszczędzać na wszystkim innym, ale nie na dziecku.. i w tę stronę będzie przesadzać :) A wracając do frontu wojennego, to efekt nienajlepszy, ponieważ zaskoczyłaś Jaśka swoją reakcją odmienną od tych zazwyczaj stosowanych. No się chłopina musiał zamknąć w swej \"jaskini\" i przemyśleć to i owo :) Brawo dla Ciebie, ja też chcę to zmienić :) Czytając o smsie od teściowej wyrwało mi się triumfujące \"Yessss\" :Do i co Ty jej tam odpisałaś? :) Opowiadaj, opowiadaj, co się działo.. hehe bo strasznie mnie to ciekawi :) Lakoniczne \"Ktoś się wreszcie określił\" to za mało!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urwałam się wczoraj wcześniej, bo chciałam poszukać sobie płaszcza. ale niestety, nie znalazłam nic godnego uwagi. Najchętniej kupiłabym sobie coś w rodzaju kożuszka z cienkiej skóry z podszewką kożuchową, dłuuugi do ziemi. Tylko gdzie mam tego szukać??? jestem potworny zmarzlak i muszę mieć porządne okrycie... Cynamonku, nie zazdroszczę. Ja z moim mężem, na początku związku też miałam różne jazdy. I któregoś pięknego dnia, tez postawiłam go pod ścianą. Powiedziałam mu, że albo się określi stanowczo i konkretnie czy mnie kocha i chce ze mną być, albo odchodzę. I podziałało. do dziś jesteśmy razem. o małżeństwo też mu suszyłam głowę i śmiesznie się sprawa rozwiązała. Moja szwagierka mieszka w Niemczech i miała przyjechać na chrzest Tymusia. I teściowa rzuciła hasło: a może byście tak od razu ślub wzięli? no to P. znalazł obrączki (takie jak chciałam - czyli moja jest z białego złota, dość szeroka i z jedną cyrkonią) i załatwiliśmy ślub w urzędzie pod wawą. i już:-D a tyle było wcześniej zachodu, pytań, afer, stresu;-) Majorku, olej cały świat i jego wymagania. To Ty w sobie musisz poczuć tą potrzebę, a nie inni. Myślę, że wtedy i praca się znajdzie. Nigdzie nie jest napisane, że musisz iść do pracy. Nie daj się. bo jeżeli uczynisz to, przymuszona, a nie z własnej chęci, to będziesz nieszczęśliwa. Widocznie na Ciebie czas jeszcze nie nadszedł, a spełniasz się inaczej. to że ja zaczęłam pracować, było spowodowane koniecznością... a nie potrzebą. Teraz jest to potrzeba. A dla dzieci i tak mam czas i mnóstwo miłości. To cudowne wracać do domu (bez względu na stan psychiczny czy fizyczny) i zobaczyć \"od nowa\" moje dzieciaczki. a poza tym, to zaraz idę do lekarza, zwiało mnie i ucho boli mnie tak, że nawet czapka mnie uwiera pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dzieciaki :D prosze o usmiech, bo dzis mamy DZIEŃ ŚMIECHU :D wiec: Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle: – Hej, kolego! Nieco dalej ktoś odwraca głowę. – Kto, ja? – Tak, ty… – Nie jesteśmy na „ty”! – O, sorry, kolego. – Nie jestem twoim kolegą! – Słuchaj, przyjacielu. – Ani przyjacielem! – Posłuchaj mnie, gościu… – Nie jestem żadnym „gościem”! – No to jak mam… – „Proszę pana”… – OK, więc proszę… – … „szanownego”. – Dobra, k…, a więc proszę szanownego pana… – Dobrze, dobrze… – Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla? – Tego, który wsiada na motor? – Tak, właśnie tego. – Widzę. – No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” – on akurat op…dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co! spotkalam sie rano z Przyjaciolka, bo w koncu sie zmobilizowala i chce zmienic prace, a ze w firmie podleglej mojej byla ciekawa propozycja to rano z nia po budynku biegalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochani... Wczoraj miałam mega stresujący dzien...musiałam na szybko (jak zwykle!) zorganizowac stała opieke dla Julki... Nasza niania wypięła się na nas w bardzo brzydki sposób, po prostu nie przyszła od poniedziałku do pracy...nawet nie przeprosiła, tylko w środę (!) zadzwoniła z beszczelnym pytaniem kto opiekuje się Julką? Normalnie ręce mi opadły, bo ja tą kobietę po 7 miesiącach współpracy traktowałam prawie jak rodzinę, od czasu do czasu musiałam się nia \"zajmowac\" bo miała straszne jazdy z nastrojem...ale zrzucałam to na menopauze i leki które brała.... Niestety kobieta zaczyna mieć jakieś kłopoty z psychika - jak na moje oko, do tego doszły jeszcze inne sprawy.....a ja zostałam z ręką w nocniku! Nie chce już przezywac nowej osoby do Julki, nie zaufam już chyba nikomu, nie chce by ktos kolejny kręcił się po domu, a ja nie będe miała kontroli nad tym co robi z moim dzieckiem.... Dzięki mojej szwagierce, której nazwisko otwiera wiele drzwi- załatwiłam z dnia na dzień żłobek od 1.02!!!! I jestem przerażona! Chciałam dac Julke do żłobka od wrzesnia, wtedy miałaby prawie 2 latka, ale nie sądziłam, że będe to musiała zrobić tak szybko! Jest sporo plusów tej sytuacji: - fachowa opieka -pewnośc, że moje dziecko odpowiednio spędza czas -kontakt z innymi dziecmi -koszt złobka to ...270 zł ale głównym minusem jest strach przed chorobami Julki....wczoraj poczytałam sobie żłobkowe forum na gazeta.pl i cóz...mam doła....wiekszośc dzieciaków bardzo dużo choruje! Wiem, wiem...tłumacze sobie, że to lepiej, gdy dziecko wychoruje się teraz niż np. w szkole, gdy będzie musiała nadrabiac zaległości i przepisywac tony zeszytów....ja sama nie chodziłam do przedszkola i pierwsze lata szkoły baaaardzo chorowałam. Miałam duzo nadrabiania i czułam się obco w klasie, bo przez wiekszośc roku nie było mnie :( Tak więc jestem teraz z powodu nagłej zmiany w życiu Julki- w wielkim stresie! Pewnie za miesiąc będe się z tego śmiała, bo moje dziecko jakoś łatwiej wszystko przechodzi, a ja zawsze wyolbrzymiam, ale wiecie...taka juz jestem.... Teraz załatwiam przepisanie Julki do lepszej przychodni dla dzieci, bo ta nasza "wsiowa" to...szkoda gadać! Musze mieć pewnośc, że zawsze będe mogła skonsultowac jej stan z lekarzem, poza tym poprosze dla niej o jakieś suplementy wspomagające odpornośc, nie wiem...może jakis tran lub inne cudo...może homeopatia? Dziewczyny, które macie dzieci- napiszcie mi , czy wiecie coś o wspomaganiu odporności? na moim forum listopadowym wszystkie jesteśmy zielone :) Ehhhhh.....miałam uzasadnione obawy co do tego roku 2008....to rok przestępny, a ja nie wspominam za dobrze takich lat..... Od poniedziłaku D. idzie na urlop, ja musze wrócić do pracy, bo w ostatnie 3 dni stycznia zaczynamy Julkę adaptowac w żłobku, mam ją tam zawozic na godzinę zabawy i odbierać. Trzymajcie kciuki za moje dziecko i za mnie- bo chyba zawału dostanę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień uśmiechu :D :D :D :D :D to się do Was uśmiecham, choć jestem baaaardzo zmęczona...umówiliśmy się przy lodowisku, ale oczywiście o łyżwach nie było mowy, bo obok była knajpa, więc poszliśmy na piwo, potem chcieliśmy do miasta, ale jednej kumpelce się sikać zachciało, więc po drodze weszliśmy do przypadkowego baru i kolejne piwo przy okazji...potem do centrum, do takiej knajpy, którą odkryłam niedawno, ale jestem zakochana w niej, akurat był jakiś rockowo-punkowy koncert :) gitarzysta był Irlandczykiem, perkusista Jamajczykiem, byli prześmieszni, się nawet zastanawialiśmy czy to nie jakiś kabaret :P hehehee, do domu wróciłam po północy, czuję się teraz lekko zmechacona, ale za to bardzo spełniona towarzysko :D Cynamonek - no to fajnie, że się Ktoś określił :) swoją drogą to trochę dziwaczne, że matka J. wysyła sms z pytaniem, czy się pobierzecie...to nie mogła tak osobiście, w cztery (sześć) oczy/u pogadać, tylko smsem :P ale nie ważne jak, ważne, że do przodu. Bo ja na przykład po byciu w kilkuletnim związku, po którym spodziewałam się właśnie takiego rozwiązania, usłyszałam, że facet \"nie czuje nas razem\"...chyba się wystraszył, że kolejnym etapem rozwoju byłby ślub, a on nie chce, hehehe, więc cieszę się, że Twój facet okazał się bardziej dojrzały i odpowiedzialny, oby tak dalej ❤️ Majorek - mnie ta tapeta wykańcza, jeszcze dzisiaj te raźne kolory mnie prawie bolą i oczy mi od nich łzawią :P Szam - ja też zmarzlak jestem, ale w tym roku jeszcze ani razu nie miałam na sobie mojego zimowego kożucha, aż tak zimno mi nie było. Ale chyba wiem o jaką kurtkę Ci chodzi, w Poznaniu bym wiedziała, gdzie szukać takiego czegoś, mamy taki sklep ze skórzanymi ciuchami, w Wawie też jest na pewno coś takiego, poza tym mamy taki rynek z odzieżą, tam są fajne rzeczy i można znaleźć coś tańszego niż w sklepach, bo tam sprzedają często producenci, ale do Poznania pewnie nie przyjedziesz na zakupy :P Tygrysek - no tak, jestem za długa, łyżwy to jakieś 10 cm więcej i jeszcze na lodzie...nie nie, nogi wtedy już jadą, a tułów jeszcze nie ruszył, wyglądam wtedy średnio zgrabnie :P i boję się o kolana i tyłek :D Ninka - ❤️ no żesz...ta niania jakaś faktycznie z kosmosu \"kto się Julką opiekuje\"? chyba by mi para uszami poszła... Oczywiście, że będę trzymać kciuki za Ciebie i za Julkę...a że będzie chorować...no cóż, w skupisku zawsze latają jakieś wirusy, czy to w przedszkolu, czy w żłobku, nie da się tego uniknąć, faktycznie porozmawiaj z jakimś zaufanym pediatrą o odporności 👄 będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air -> Dzien Smiechu a nie Usmiechu, wiec trzeba sie smiac a nie tylko usmiechac ;) ależ super wieczor mialas... :D Ninka -> oj niestety raczej musisz sie nastawic, ze przez pierwsza miesiace Julcia moze wiecej chorowac.. tak bylo w wiekszosci znanych mi dzieci ale nie martw sie, potem jest juz tylko lepiej :) Takze uszy do gory i mysl o plusach tej sytuacji... raz, dwa wlaczamy pozytywne myslenie ❤️ Szam -> qrcze nie mam pojecia gdzie w wawie mozna kupic fajny plaszczyk za rozsadne pieniadze... a moze sprobowalabys w Factory albo Fashion House? naprawde jest tam duzo taniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ojojoj Tygrysek faktycznie, Dzień Śmiechu, to ja dzisiaj raczej nie dam rady :) dzisiaj się mogę tylko uśmiechać...poza tym jestem w pracy sama, samiusieńka, ale szef napisał maila, że już za tydzień się zobaczymy, stęsknił się czy co? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) ja dziś krótko w pracy bo mamy o 19 impreze firmową i mamy \"wychodne na fryzjera\" ;) Air...a ja śnie o nowej pracy i chociaż nie mam nic na oku to wiem ze za jakies 3 miesiace moge już szukać i już sie nie moge doczekać! całkowicie rozumiem twoje zniechęcenie, ja już jestem na takim etapie ze mi nie zalezy w ogole zeby coś zrobić dobrze bo przecież i tak nikt tego nie zauważy. Majorku...zeby nie było że ja cie tu kopami do pracy wysyłam ;) nic podobnego! jezeli czujesz potrzebe pobycia z Małgosią to z nią bądz, tylko zdawało mi się ze jesteś zmeczona i potrzebujesz \"odmiany\". ja jestem z boku to widze to inaczej, ja widze ze kiedys moze byc ci ciezej ze wzgledu na finanse albo staż pracy - ale przecież ja nie mam dzieci to nie wiem co to za uczucie. ja mam taki charakter ze nawet 2 dni na chorobowym w domu nie wytrzymam wiec widze to w kategoriach \"męki\" ;) Szam...no w koncu udało mi sie obejrzeć zdjecia :) super dzieciaczki! Misiu...te zabiegi o których pisałaś brzmią makabrycznie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka, ja podaję Tymusiowi ISOPRNOSNE. Lekarz, a mam do niego 100% zaufania przepisał coś takiego Tymusiowi. Podaje się przez 10 dni, poźniej 20 dni przerwy i tak przez chyba 3 miechy. A co do żlobka, to ja mam niestety koszmarne wspomnienia. Tymon był w I grupie, z takimi Maluszkami. Postanowiłam go oswajać, więc prowadzałam na 8 a odbierałam o 11. Siedział w kącie ze smoczkiem i płakał. ale nie to było najgorsze. zaraz drugiego dnia pobytu w żłobku złapał rotawirusa, którym zaraził całą rodzinę. On był tak biedny i wymizerowany po tej chorobie, że kiedyś nie wyrobiłam i się popłakałam widząc jego wychudzone ciałko! nie miał siły siedzieć, nie mówiąc o chodzeniu. A że był osłabiony, to 10 dni później złapał anginę. I to byłoby na tyle w temacie żłobka, bo zrezygnowaliśmy. Może spróbujemy go dać od września. Wspomnienia ma Tymuś koszmarne, bo jak poszłam go wypisać, to juz na widok żłobka wpadł w histerię i przestał płakać dopiero jak wyszliśmy!!! dlatego myślę że i ten wrzesień upadnie, bo on jest za mały i za słaby na to by tak chorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kasiek - no to jesteśmy w podobnym stanie psychicznym jeśli chodzi o pracę :P Dziewczyny, ja Wam bardzo współczuję tego, że musicie podejmować takie decyzje w związku z Waszymi dziećmi...po tym co przeczytałam u Szam o Tymku, aż mnie coś w gardle ścisnęło, nie wyobrażam sobie siebie podejmującej takie wybory, myślę, że cały dzień nic innego bym nie robiła tylko myślała co teraz robi moje dziecko...masakra. Dlatego Was podziwiam, wspieram duchowo i życzę samych trafnych wyborów ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to szam przybilas mi przysłowiowy \"gwóźdź do trumny\" :( Dzięki za szczerośc, zdaję sobie sprawę, że u Julki moga sie pojawić choroby, co do płakania w kącie to raczej nie, bo ona jest bardzo otwarta, nie boi się obcych i bylam w szoku jak wyrywała sie do zabawek i dzieci. Każde dziecko jest inne, moja dziewczynka musi niestety być silna po matce, bo życie nas nie rozpieszcza i nie chce wychowac placzka.... Mam awaryjna pania, gdyby żlobek okazał sie klapą... Może Tymek był za mały na żłobek po prostu? Myśle, że gdyby Julka tam musiała iśc w wieku 8-10 mcy to byłby podobny koszmar, ale teraz jest zupelnie inna, wskoczyla na inny etap :) Rotawirusa już mielisy, pomimo jej przebywania z nianią ;) Dziewczyny, nie będę wam tu wkręcac, że jestem taka twarda laska, że wywyłam dziecko do żłoba i już! O nie! MYslę, że ci co mnie troche lepiej znaja wiedza, że mam rozdygotane serce, nie śpię po nocach i MYŚLĘ..... ALe mój D. nauczył mnie zdrowej zasady, by nie martwić się na zapas i tego się trzymam! Postaram się reagowac na bieżąco, gdyby coś złego się działo z Julką.... AIR- jakis marazm cię dopadł w pracy mówisz? I az nie śpisz przez to? Uuuuu...to może faktycznie znak by szukac nowej :) ja lepiej się czuje jak mam mozliwości samodzielnego decydowania w pracy, już tak mam.....nie lubie byc jednym z tłumu...nie widze sie w urzędzie, w korporacji, w księgowości.... Ty przeciez pracujesz już 2 lata w firmie, więc uwazam, że nie masz co sie bać samodzielności podczas nieobecności szefa, bo przeciez doskonale znasz firme i jej specyfikę. Więcej odwagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninuś :) masz rację, przez dwa lata już się nauczyłam jak ta firma działa i właśnie dlatego się boję być tu sama :P hehehe, te rzeczy, które się tu dzieją normalnie to ja oczywiście ogarniam i nie tego się boję, zdarzają się tu czasami takie totalne spontany i tutaj się boję samodzielności, bo ja nie potrafię improwizować...to jest właśnie działka szefa. Poza tym już mnie wykańcza to, że tutaj jestem prawie cały dzień sama, to bardzo mała firemka, cztery osoby, są dni, że prawie z nikim nie gadam cały dzień, tęsknię do ludzi :) No a aktem odwagi jest w moim przypadku decyzja o szukaniu nowej pracy :P bo ja faktycznie się boję, zmian, nowego otoczenia, tego czego nie znam, więc postanowiłam się wziąć w garść i coś zmienić w swoim życiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonsultowalam wyniki z lekarzem i dostalam leki dla kobiet w ciazy :P tj falvit i B6... a po 3 msc ponowna kontrola :O Air -> a ja uwielbiam zmiany!! juz bym z checia zmienila prace, nie dlatego, ze mi tu zle ale dlatego, ze lubie szukac ciekawych ofert, zaczynac cos od nowa, nowe otoczenie... lubie zmiany :) A Tobie zycze powodzenia! jestem przekonana, ze uda Ci sie znalesc ciekawsza i bardziej zaspokajaca Twoje potrzeby prace :) Kasiek -> czemu dopiero za 3 msc? Ninka -> madrze D. radzi, nie ma sie co martwic na zapas, skoro Julcia lubi dzieci i jest otwarta to moze bedzie zachwycona zlobkiem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór ;) :D :D :D To jest bardzo ciekawe, że to Ja przekonuję Was, że powinnam iść do pracy :) . Powiedzmy, że na razie tak jest mi dobrze. Z drugiej strony.. chcę przecież zmienić mieszkanie (czytaj kupić, bo nie wiem, jak inaczej..), teraz też przydałoby się więcej pieniędzy, no i ten staż pracy, zdobywanie doświadczenia.. Szam ja zmarzlak też :D Taaa mój teść też sobie wymyślił, żeby połączyć chrzciny ze ślubem - w Boże Narodzenie, gdy Gosia miałaby 3 miesiące.. (buhahahaha niedoczekanie, żebym brała ślub zimą.. już pomijając fakt, że małe dziecko, karmienie piersią itp itd). Mój Boże.. Tymuś... to chyba najgorsze dla matki .. taki widok... :( Tygrysek niezły dowcip :D hehe falvit, to nie są witaminy dla kobiet w ciąży, one są po prostu dla kobiet ;) Nina 🌼 jeśli sama zauważyłaś, że dotychczasowa niania Julki ma jakieś kłopoty z psychiką, to wydaje mi się, że lepiej, iż się nią już nie zajmuje. Nie wiadomo, co mogłoby się dziać dalej i jaki mieć wpływ na Julkę.. Myślę, że za to jak się zachowała nie powinniście oddawać jej zaległej kasy.. :P Myślę, że podjęłaś słuszną decyzję posyłając Julcię do żłobka - wydaje mi się, że to jest lepsze niż kolejna niania.. i kolejna.. A i tak miałaś ją tam posłać, to w sumie pół roku później.. nie aż tak dużo.. A Julka jest już nauczona, że część dnia spędza bez Was - chociaż, może się odzwyczaić przez te dwa tygodnie.. ale.. ;) Myślę, że w grupie żłobkowej w przedszkolu łatwiej podłapać infekcję od przedszkolaków (i np. pneumokoki), niż w żłobku.. więc może tak lepiej? Ja też miałam wielkie obawy co do żłobka, gdy zaczęłam myśleć o pracy itp (mniej więcej po tej ofercie pracy, którą miałam w wakacje i była duża szansa, że mogę ją dostać). Jednak to, co powiedziała mama spowodowało, że spojrzałam na żłobek dużo przyjaźniej. Mój brat tam chodził (owszem i dużo chorował, ale.. on miał łóżeczko pod oknem.. otwieranym..) i lubił to, bo właśnie były inne dzieci.. itd. Jeśli chodzi o odporność, to Gosia przy przeziębieniu pod koniec pierwszego roku, dostawała jakieś tabletki odpornościowe. Niestety nie pamiętam nazwy, obawiam się, że tej kartki z zapisanym dawkowaniem wszystkich leków też nie mam.. jednak jeśli miałam ulotkę do nich (bo to był tylko jeden blister z większego opakowania - drogiego) to jest szansa, że ją zatrzymałam. Poszperam, poszukam. :) Air 9 rano a Ty baaardzo zmęczona ;) :P \"zmechacona\" - doobre, hehehe Ciekawy mieliście wieczór :D \"zwiedzanie knajpek\" ;) ;) \"są dni, że prawie z nikim nie gadam cały dzień, tęsknię do ludzi\" ojjj dokładnie :D mam podobnie :) Kasiek i jak impreza? a wcześniej fryzjer? :P :D Wiesz co.. tak do końca to nie jest to tylko potrzeba bycia z Małgosią, a również możliwość niepracowania ;) Tak, potrzebuję odmiany - i czasami jak już małam dość walki z Gosią i jeszcze trującego Pawła, to po jego powrocie z pracy wychodziłam sobie z domu na godzinkę, dwie.. ;) I muszę to częściej robić i nie tylko po 16tej ;) Rokita 🖐️ :) Przypomniało mi się, że i ja ryczałam dzień w dzień (co najmniej przez pierwszy tydzień), gdy jednego roku rodzice odprowadzali mnie do przedszkola.. w wakacje :o Nie chciałam chodzić w wakacje, chociaż to był dyżur mojego przedszkola. Niestety panie były inne i nie znały \"obyczajów\". I do mojej rozpaczy nad przedszkolem dołożyły wciskanie mleka 😠 mimo, że mama zaznaczała, że ja posiłków mlecznych nie jem. Do tej pory pamiętam wielką łychę (taką dla dorosłych) z zupą mleczną przed moją buzią :o Zdaje się, że nie uległam ;) albo wzięłam tylko tę jedną... Miałam wtedy 4 albo 5 lat (ale raczej pięć). Potem zgadaliśmy się z moimi sąsiadami (jużmieszkajć w innym miejscu i po paru latach), że mogła to być pani bez jednego paznokcia :) która była zołzą w ich przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :D Mama chora, grypa ją chyba złapała i leży sobie...mam nadzieję, że wyzdrowieje do wyjazdu, bo już za tydzień jadę w piz....uuuuu!!! :P Majorek - tak tak, wiem wygodnictwo :D znam to znam :) mój wujek przy życzeniach świątecznych powiedział mi, że życzy mi albo powodzenia w pracy, albo zmiany pracy, podjęcia decyzji i sił do realizacji, więc ja sobie chyba te życzenia spełnię i Tobie też życzę, żebyś wiedziała czego chcesz i jak już będziesz wiedziała to determinacji w realizacji :D Tygrysek - bo Ty jesteś takim moim przeciwieństwem, ciągle w ruchu, ciągła zmiana krajobrazu, a ja lubię spokój, stabilizację itp...itd... :D ale biorę z Ciebie przykład :D A tak w ogóle to idę dzisiaj na pogaduchy do mojej studyjnej kumpelki...a zawsze jak od niej wychodzę to wszystko mi się wydaje proste i jasne i że dam radę ze wszystkim :D a więc dzisiaj będę ładować akumulatorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest Tygrysku, falvit dla babek, biorę i ja :) a OB masz śliczne, im mniejsze tym lepsze :) proszę się ładnie odżywiać :) Majorek - mleko :o gorące, śmierdzące z kożuchem :o o matko, pamiętam z zerówki, w wiadrze przynoszone, te kubki, ten smród...miałam kartkę podpisaną przez mamę, że nie piję, ale i tak mi się to wryło w pamięć...błe :o AIR- ku, życzę powodzenia, najgorzej to się wziąć, jak się weźmiesz to pójdzie ! i potem pomyślisz sobie - kurde, że też ja tego wcześniej nie zrobiłam ;) właśnie zebrałam się i powiedziałam w pracy, że jeśli do połowy roku moja sytuacja się nie zmieni i nic się nie będzie działo to się rozglądam za czymś nowym i odchodzę. Mam nadzieję, że nie będę musiała, ale zobaczymy :) Ninka, powodzenia życzę w misji żłobek :) i nie bierz az tak do siebie tego, że ktoś szuka krwi dla dziecka - nieszczęścia się zdarzają, codziennie, wszędzie...pomyśl, że ludzie są wrażliwi, że reagują, to optymistyczne...na resztę niekoniecznie mamy wpływ...😘 Cynamonek 😘 krwi nie oddam, puściłam info dalej, widziałam, że ktoś jeszcze to zrobił, mam nadzieję, że wszystko będzie z dzidzią dobrze ❤️ tyle zapamiętałam, wszystkim zyczę udanej soboty :) u mnie aż 11 stopni ! :) i pada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry :) U mnie tez cieplo ale pada caly czas, wiec jest szaro i sennie... najchetniej zwinelam bym sie w klebek i przespala caly dzien... jednak poniewaz umowilam sie z kolezanka, ze po latino pojdziemy na saune to sie zmobilizowalam i do klubu dotarlam... a w saunie bylysmy z...3 facetami z ktorych jedenk mial baaardzo kusy reczniczek :P kupilam (na ciuchach of course) superancka zielona bluzke z dlugim rekawkiem i smokiem z przodu, wiec w ramach zasady musze zrobic przeglad w szafie i cos wywalic ;) Klusek -> im mniejsze OB tym lepiej? to fajnie, bo wyczytalam, ze niskie w polaczeniem z niskimi czerwonymi i bialymi oznacza anemie :P alez ja sie odzywiam bardzo ladnie! :D i bardzo dobrze powiedzialas w pracy, trzymam kciuki, zeby zawalczyli o Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysek, u kobiet norma od 3 do 12..no, góra 15. Szczerze mówiąc nie pomyślałam, że mogłaś mieć mniej niż te 3-4...a ile masz ? bo ja to kiedyś wyskoczyłam z OB 55 ;) ja też mam nadzieję, że się wreszcie uda w pracy:) dziękuję za kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamonku=> Super! :) Czyli mogę "z grubsza" gratulować? :D:D😘 Nina=> http://www.apteka.gda.pl/esberitox-tabl-p-3088.html Airek=> Chyba rzeczywiście to twój czas :)...A ci kominiarze to dobry znak :) 😘 Tygrysek=> Falvit? :D To chyba sporo ci tych mikroelementów brakuje :D Ale słuchaj się lekarza :) Kluska=> Niech w pracy się ułozy tak, jak chcesz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gossika- dzięki za info! Wlasnie wczoraj na jakimś forum wygrzebalam ten esberitax, zakupilam w kroplach i zapodalam Julce :) mam od wczoraj koleżankę z Bytomia :) W 6 mcu ciąży! jaki ma ŚLICZNY brzuszek!!! Ona nigdy nie przepadała za dziećmi...a tu niespodzianka! I jakże inaczej patrzy teraz na Julke, zakochana jest w małej, a ona w niej, bawia się, czytają bajki.... Obok mnie trwa impra w najlepsze, chrzestny Julki, kumpela i my, winko, herbatka dla ciężarnej, Julka dopiero idzie się kąpac....jaki fajny wieczór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :D Taaa tutaj tez pada cały dzień :) Ale... nieważne, że pada, nie ważne, że wieje.. ważne, że w końcu kaloszki na nogach i można poszaleć w kałużach.. ;) A potem.. wszystko mokre, bo i upadek trzeba zaliczyć :) Tylko.. dlaczego to ja musiałam siedzieć w mokrawych spodniach a potem wracać do domu w butach, które nie wyschły.. ;) A to z dzisiejszego wyjazdu na wieś do teściowej :) A ja akurat w krótkiej kurtce i zwykłych nieocieplanych sportowych butach.. ;) (aaa fleka zgubiłam w moich codziennych kozaczkach..) Air zdrówka dla mamy :) Fajne życzenia od wujka. I dziękuję za Twoje 🌼 Jak pogaduchy? ;) Kluska no właśnie! Ten zapach gorącego mleka.. przyprawiający o wymioty .. i korzuch.. bleee :o :D Brawo za decyzje w pracy :) Tygrysek no no.. sauna.. przykrótki ręczniczek... ;) jeeeny hehe.. a może on tak specjalnie.. Was... buhehe kusił? :P A musisz coś z szafy wywalać? :) Nina udanej imprezki! :D Buziaczki dla niewymienionych z osobna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myślę logicznie zaśmiewam się jak szalona do kompa ;) jak za dawnych dobrych czasów tutaj :) A wszystko przez dziewczyny z suplementu :) :P Saszka no właśnie, dawno Cię nie było, na nartach śmigałaś tak? :) A śnieg był chociaż? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saaaszka-fajnie,że jesteś:) marsz do łożka a potem meldować jak było. Majorek-użycz troche tego śmiechu:) Diabołki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jestem :) znowu zmechacona...kurczę co się ze mną dzieje? :D było super, moja kumpelka jest najlepsza na świecie, uwielbiam ją :) powiedziałam wszystko co mi leżało na sercu, wyrzuciłam i zaraz mi lepiej. Czasami człowiekowi się wydaje, że tylko jemu jest źle, że jakoś nie tak, że tylko nas uwiera, a potem się okazuje, że wszyscy tak mają, że dają radę pokonywać różne trudności i że w perspektywie wieczności nasze marne sprawy są nic niewarte, więc nie warto się nimi aż tak przejmować :) tylko skakać na głęboką wodę bo tylko wtedy jest zabawaaaaa :D hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupilam walizke na kolkach!! to teraz moge podrozowac :D jest lekka a pakowana, cale 68 cm :D mam ogromna ochote juz sie w nia spakowac ale jakoże nie wiem gdzie wyladujemy, to nie wiem co musze zabrac hyhyhy ;) poslusznie melduje, ze z szafy wywalilam: bluzka z dlugim rekawkiem - 2 szt. , z krotkim - 4 szt., na ramiaczka - 1 szt., sweter - 1 szt., szorty - 1 szt. Czy moge isc w zwiazku z tym na zakupy?? ;) Air -> tak jest trzeba zyc!! ale ze skokami na gleboka wode to bardzo prosze ostroznie jednak... nie ma zartow ze skokiem na glowke! ps: podoba mi sie okreslenie "zmechacona" ;) Gosikka -> nie mam pojecia jak sie maja moje mikroelementy (oprocz zelaza) za to niski poziom wykazuja biale krwinki - ponizej normy, a czerwone ledwo, ledwo sie mieszcza... Klusia -> od 3 do 12? łiiii to ja nawet w gornych granicach jestem z moją dziesiatka :D Majorek -> kaluze sa takie fajne!! tez lubilam po nich skakac :D trzeba z szafy wywalac jak sie kupic cos nowego.... chyba Klusia to kiedys zaoordynowala...? a moze Kasiek? Ninka -> nalog wzywa! impreza obok sie toczy, a Ninka pod lozko zaglada 👄 Saszka -> kuruj sie, zdrowiej i opowiadaj oraz pokazuj jak bylo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×