Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Misku, bardzo Cie przytulam i nie wiem co powiedziec:( Majorku, taki czas ciszy w sobie mam, nie mam o czym mowic, wiec sobie tylko Was czytam i jestem blisko myslami. Szafirku, chyba sie gdzies po drodze rozminelysmy, ale duzo o Tobie slyszalam:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, co bym nie napisała... dzięki!!! rokito, Tobie szczególne! saszko... muszę przełamywać swoje strachy... gdybym tego nie robiła... nawet nie chcę myśleć, czym skończyłoby się to :( ja nie mogę mieć czasu na myślenie!!! misiu nie myś!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie piję sobie jabłkowego Reddsa :) Przyznam, że innych smaków jeszcze nie próbowałam. A i odkryliśmy z Pawłem piwo pszenne (chociaż ono nie jest całe pszenne, a z jęczmieniem), które nie jest tak gorzkie jak jęczmienne i dla mnie smaczniejsze niż zwykłe :) Air hmm może to jest myśl.. teraz muszę pomyśleć, co wpisać w googlach ;) Szafirek !! :D Wraaaacaj do nas :) (kurde.. tylko akurat wyjeżdżam.. hihi). Kluska🖐️ udanego wypoczynku :) Cynamon mam wrażenie, że ta cisza jest związana ze smuteczkami.. przybija Cię rzeczywistość, praca, problemy i walka z najbliższemu ideałowi Wielkim Dniem, czy... przeżywasz jeszcze nasz zlot bez Ciebie, tak niemiło Ci odebrany? Miś myślę, że z czasem, czyli wiekiem i doświadczeniem pewne strachy przyblakną, ale próbuj byś nie była jak ta pani, o której pisałam. Na wieżę weszłaś, w kopalni też byłaś, więc jest dobrze i do przodu :) Hmm ja w zasadzie też mam pewien lęk przed głębszą wodą (topiłam się na płytkiej ;) ), lęk wysokości, czy nawet przestrzeni mam.. ale już nie taki jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam Misiu MUSISZ, nic nie musisz, jesteś wspaniałym misiem , bez względu na lęk wysokości czy jakieśtam pływanie... mnie wspinaczka i uczucie, kiedy czuję opór wody na sobie sprawia niesamowitą frajdę, ale nie jest niezbędne do życia i co się zmuszać jeżeli to nie przynosi przyjemności??? a pająków sie boję przeraźliwie i po prostu ich unikam, i nie będę z tym walczyć bo jest silniejsze ode mnie. jestem piegowatą aszką panicznie bojącą się pająków i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szafirku, dasz radę mieć trochę czasu na Diabły? fajnie by było :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Diabły:) Cześć aszka :D Zrobiło się szafirowo i oachnie cynamonkiem! jak faajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .aszka
oachnie, pewnie że oachnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Wiecie.. wczoraj kupiłam sobie dwie bluzki ... z długim rękawem.. buhehe. Na wyjazd.. ;) ale dzisiaj patrzyłam znów na prognozę i nie będzie aż tak źle :) ale i tak na pewno przydadzą mi się hih. Aaa no i wiecie? (nie wiecie, bo skąd).. heh.. znalazłam dzisiaj moją zgubę.. heh... no cóż.. pamiętacie, jak przez tydzień nie miałam mleczka do demakijażu, bo nie miałam kiedy kupić albo akurat wyszły ze sklepu.. a wszystko przez to, że myślałam, że mam zapas, a nie miałam? Okazuje się jednak, że... miałam! schowało się mleczko gdzieś za kuferkiem i innymi.. no.. i mam hahaha. Za to teraz krem się kończy.. ;) Postanowiłam, że zaryzykuję i podpiszę umowę :) Za to teraz.. mam problem, gdzie ją wydrukować.. :o Nie będę ryzykować kawiarenek i innych takich, bo tam moje wszystkie dane .. Udało mi się coś załatwić.. 30km stąd.. buhahaha. A tak poza tym, to.. nie czuję, że już jutro wyjeżdżamy, a pojutrze o tej porze będę na plaży pewnie (będzie zimno, więc nie wyobrażajcie sobie smażenia na słonku ;) ). Nie chce mi się pakować, chociaż już Smerfetkę w połowie \"zrobiłam\" ;) Ciuchy w sumie naszykowane leżą, a nie chcę, żeby mi się zbytnio zgniotły przez ten czas oczekiwania.. skoro już się wzięłam i je wyprasowałam ;) Mój się przed chwilą zapytał, co ja zrobię bez forum (na wczasach) ;) a.. przecież mówił parę dni temu, że doładował kartę do internetu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry!! wpadlam po kilka rzeczy do domu, to od razu sie pod lozkiem melduje :D mam nadzieje, ze nie bedzie wieczorem padac, bo w parku beda wyswietlac \"Apocalypto\", jeszcze tego nie widzialam... moze uda sie namowic kolezanke, kupimy piwko, wezmiemy psy i bedzie fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pusto wszędzie, cicho wszędzie... wszyscy zajęci wakacjami... a mój telefon dzisiaj nie powinien zadzwonić ani razu! naprawdę ! :D (na razie dzwonił dwa razy, ale to była mama i kolega w sprawie remontu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szamo przy nas pikus..
mam pewnie tylko chwile, bo zaraz Majka sie obudzi.pisze na niemieckiej klawiatuzre jakies takiej przestawionej i nie patrze w ekran. mam nadzieje, ze uda sie Wam sens ogolny wylapac... jest juz ok, ale pierwsze dni byly tragiczne i chcielismy nawet pieszo do wawy wracac. gospodyni powiedzmy z tych co nie znaja Jozefa i na dodatek z wiecznymi pretensjami. ja ciagle w biegu, w kuchni obiady dla wszystkich, gary, gary gary ciagle zmywanie, dzieci katar i ciagle wyciranie cieknacego nosa, za oknem leje jak z cebra...tymon zostaw, Majka nie tam nie idziemy, wszedzie potwornie drogie lampy ustawione na bacznosc poduszki, ktore Tymon ciagle zrzuca...proba poukladania naszych rzeczy zeby sie w oczy nie rzucaly, a i tak Zuziua zbiera ochzran, bo nie odlozyla pionka na artystzcna szachownice...uuuuuch...schody schody schody na nasze drugie pietro. z desek co piszcza zawsze wtedy gdy Maja dopiero zasnela. wc na parterze kiedy ja wlasnie weszlam na II----dzieci kaüiemy w pudle po aktach, bo wanienka w wawie zostala.... teraz jest ok. jakos sie zaadoptowalismy...tylko wczoraj bolesnie stluklam kolano i kuleje...a po tych schodach jak dzecko noga za noga wchodze.... ech...pojechalismy do Goerlitz, miasto cudowne wrecz widokli super. patrze Majka zesikana na wylot, boeg na drugi koniec miasta do sklepu po ciuchy ´bo nic nie wzeilam na pzrebranie. w sklepie szal miedzy polkami, P, bieg do kasy, Maja pod pache i do przebieralni. pzrebarana Maja, ja mokra bo jej sie opanowac nie da...Tymon kupa---wracam do przebieralni..... dzien nastepny...jestesmy w knajpie dzoieci spia w wozkach, zaczyna padac- ruszamy z dziecmi do sklpeu, bo maja znowu kupa i przemoczona na wylot. bieg wzdluz rzeki bo polska strona, ztrzeba wyplacic kase i do kantoru..bieg na druga strone bo cos trzeba kupic. leje pod mostem na granicy polskoniemieckiej nie wieje. przebieram Maje w wozku, Maja rycz, wyrywamy sobie chusteczki do pupy i pieluchy. Maja na tylek rajsopy Tymona i wyglada jak ruskie dzeicko, nie do pary nie do koloru- Tymon do wozka royloyonego ui yminana pieluchy z kupa....kolejna pielucha laduje obok mnie. nagle ryk ´Tymon zrzucil z mostu ulubiona swoja kolejke---noz kurde...P leci na dol po jakis chascach kilkaset metrow., pozniej kamiennym nasypem w dol i szuka kolejki´JEST. leci do nas. Tymon przestal ryczec. Maja zaczyna bo ja do wozka wkladam bieg do sklepu zeby Maji kupic nowe rajstopy. w sklepie patrze na zegarek 15 minut do pociagu..,bieg...rycza oboje...Zuzia gada bez przerwy idac, biegnac, ciagnac wozek.. gada gada gada gada patrzymy z P. na siebie i stwierdzamy: Wloska rodzina t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylam ja, ale dlaczego koniec zdania: wloska rodzina to przy nas pikus pojawil sie w nicku, nie wiem buzaiki i lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko ,szam! faktycznie włoska rodzina to przy was pikuś ;) Ale uda ci się tam chociaż troszkę odpocząć? Uda? I nie zabij mnie...bo ....to co kupiłam w Tucji okazało się...kukurydzą w soli! Byłam pewna, że to słonecznik, bo panu pokazywałam co chce kupic, zapakował, poszłam....ale jak spróbowałam w domu to patrzę- a to ziarna kukurydzy :( masakra.... A ja zasmarkana, podziebiłam się gdzieś, nie wiem gdzie.... Chyba lepiej mi w upałach Tureckich, bo tam nawet ani razu nie kichnęłam, a od powtoru coraz bardziej prycham i kaszlę.... Julka gada ostatnio jak najęta i to NON STOP! Nowe słowa, łapie wszystko co mówimy, głowa mnie czasem boli od jej gadania, a ta siada mi na kolanach, wlepia te swoje wielkie, niebieskie patrzałki we mnie i mówi : cześć Dorotka :)! Normalnie można pęknąc ze wzruszenia :) Dziecię aktualnie z tatusiem szaleją po parku i karmią wiewiórki, a ja musze się wygrzac, wyleżęc, bo inaczej od jutra mnie czeka L4 a nie praca... A może to byłoby lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ponieważ dzisiaj w domu nic nie będzie, więc stawiam tu wirtualne szklane towarzystwo: pyszne winka, piwka, likiery.. i ciasta, kto co lubi :D hehe Mam już umowę, tylko teraz podpisać i wysłać, nawet wiem, gdzie jest czynna poczta, ale.. nie wiem, czy do niej dotrę.. heh. (a jak nie,.. to znad morza? :) ). Tygrysek i jak, był film, czy znów tylko piwko? ;) :D Gawron :D Saszka łaał grzeczny telefon :D czyli leniwa niedziela?? czyżby? (oby) ;) :D Szamo ;) ten post.. no ja nie wiem,.. przyjedziesz do domu odpoczywać? :) Mam nadzieję, że jednak oprócz tego, jest zajefajnie tam i tych chwil jest więcej niż takich zakręconych akcji? ;) Nina "Ale uda ci się tam chociaż troszkę odpocząć?" to samo pomyślałam czytając post Szamki ;) ;) Heh.. kukurydza w soli.. doobre :) ale zawsze to z Turcji.. ;) :P Czyżbyś miała chorobę na rzeczywistość? ;) Zdrowiej szybko :) Tak.. dziecięce gadulstwo.. ;) Mówię ciicho, bo chcę coś usłyszeć, rozmawiam przez tel. .czy coś.. a ona.. tak mówi cicho, a nie zamyka się na chwilę :D Ostatnio pyta o wszystko całymi seriami w stylu: co robisz? a co to jest? a jaki to ma kolor? w jaki sposób? (!!- to jest hit ostatnio) ;) Wieczorem wyjeżdżamy, prawie wszystko spakowane oprócz tego, co jeszcze jest lub będzie w użytku i paru innych rzeczy, które mi zostały do spakowania.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Małgosia wygląda, jakby spała w lesie.. :o Na lewym policzku 3 wielkie czerwone bąble, po dwa, trzy na każdej ręce i jedno jeszcze większe na udzie.. :o Jakaś franca pogryzła moje dzieciątko w nocy ! 😠 Wczoraj rano miała tylko małe czerwone plamki, dzisiaj rano miała uż wielkie bąblowate, mój nawet zaczął podejrzewać ospę itp (co przeszkodziłoby w wyjeździe.. ;) ). Byliśmy już u lekarza, dostała leki, tylko ciekawe kiedy jej to zejdzie.. - jej zdjęcia znad morza mogą być ciekawe .. hehe.. Nie wiem, czy jeszcze zajrzę. Do zobaczenia za ok dwa tygodnie Buuuuuziaczki Bawcie się dobrze, bo ja zamierzam baardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak to, przeciez odpoczywają, trochę w włoskim stylu, ale razem :) :) a gwałtowne zejście z obrotów mogłoby zabić, więc starają sie adoptować do urlopu powoli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urlop? jak dzieci dorosna na tyle, by na kolonie je posłać... a tak, to ten sam dziki zapieprz co co dzień z dodatkowym utrudnieniem - obce miejsce... szam, znam, rozumiem... i jeszcze nie rusz nie dotykaj! wielcy jesteście, że nie zwialiście! :D jak już wrócicie, zapraszamy do nas :) spędzam tu 2. dobę i nadspodziewanie spokojnie... oswajam domowe kąty, ogródek jest wspaniały bez oswajania :) gdyby zlot krakowski mogłby być poprzedzony podwarszawskim, to w naszym nowym locum zmieści się każda ilość diablic :p po raz pierwszy w życiu... mam tyyyyyyyyyyyyle przestrzeni :D ja jestem szczęśliwa, ale żebyście trollęta zobaczyły! :) sama dzika radość :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leje... za oknem ciemno... nadałam przesyłkę na pociąg o 6 i wracam do wyrka... niech inni walczą, ja dziś nie muszę (chyba)... nie jestem dziś bojowo nastawoina... cała para ze mnie zeszła... a wiem, że nic bardziej złudnego niż poczucie bezpieczeństwa... Misiu, pisz, pisz! ja teraz niewiele napiszę (zazdroszczę), ale czytać to chętniutko! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szaro, buro, z checia bym podazyla jak i Saszka do lozka... ale sie nie da... chociaz bya taka opcja, bo identyfikator mi nie dziala, bramka nie chciala sie otworzyc i musialam pokazywac dowod, a gdybym go nie miala, to bym do domu musiala wracac... Gruby Mis -> laaadny ten Twoj nowy domek :) kazde z Trolat ma swoj wlasny pokoj, czy nadal sa razem? Ninka -> jak sie czujesz? moze kukurydza tez jest dobra? Szam -> mam nadzieje, ze jednak uda Ci sie odpoczac... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, dzisiaj mamy staroslowianskie swieto Peruna: "związane z wiarą w największą moc lata - wówczas święto również powiązane z oczekiwaniem na burzę, mającą przynieść życiodajny deszcz. Świętu temu towarzyszyć mogły nawet kilkudniowe przygotowania a i samo święto mogło wtedy trwać więcej niż jeden dzień - określano je wówczas mianem Perunowego Tygodnia, który zazwyczaj trwał od 20 do 27 lipca" (moze dlatego pada??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polozylam Maje spac i przez chwile siedze przed domem z kawaa i pisze i marzne...tutaj jest cien i wieje, coz poswiecam sie;) i pisze do Was... doszlam do wniosku, ze nie umiem odpoczywac. smutne ale prawdziwe. problem jest taki, ze jak mam wolna chwile to szukam od razu czegos do zrobienia a jak wiecie zawsze sie cos znajdzie. jakas terapie chyba powinnam zaliczyc zeby sie naumiec odpoczywac. miejsce inne, ale jak Mis stwierdzil, robozta ta sama, moze nawet pod gorke - schody. no i pamietac trzeba i milionie spraw i rzeczy ktore nalezy zabrac na kazda wyprawe. ale w przerwach miedzy jednym drugim a trzecim dzieckiem, miedzy wszystkimi ich potrzebami, staram sie dostrzegac, ze masm urlop. Ninka, licza sie checi. jestem Ci barzdzo wdzieczna ze pmietalas... Tygruniu, jak zyjesz??? mam kolosalne wyrzuty sumienia, przez tych fachowcow. w zyciu bym Cie w to nie wrobila gdybym wiedzaila...szlaq by to trafil. zaraz po powrocie musze szukac fachowcow co by remont u Zuzi zrobili...jesli ktoras zna dobrego z wawy, to prosze o namiar Misiu buziaki dla Ciebie za dzielnosc i codziennosc z Twoimi trollami.... saszka spalzuj na litosc boska!!!!! rokita, ucaluj swojego Mezczyzne i pogratuluj mu wejscia ode mnie... caluje i pozdrwiam wszystkie Was i spadam, bo zimno mi jak jasna cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej - co za maskara na polu! Idę spać - tzn jakbym mogła to bym poszła :) Miś - dom spoko, a ogródek cudny :) Szam- ja czytam książki - to mnie zawsze odpręża :) i urlop jest wlaśnie od tego :) jak tylko znajdziesz wolną chwilę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szam, spałzuj i odpoczywaj :d :D :D sie dostosujemy, nie? :D Od Krzysia i info: odpocząłem 14 godzin :D miałam ci przekazać, macie wszystkie pozdrowienia, sie pytał czy się może na babskim portalu zalogować, tylko się trochę obawia, że nam będzie przeszkadzał w dyskusjach, chmmm... on też woli jak biustonosz pasuje do majtek, ale niekoniecznie czuje potrzebę poświęcania temu tematowi połowy drogi z Warszawy do Katowic :P (nieźle się chłopaki ubawiły) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć:) melduję się po bardzo udanym weekendzie. Trochę głupio mi o tym pisać, kiedy czytam post Szam o szalonym urlopie w biegu, ale nie wiadomo co mnie jeszcze w życiu czeka, więc się cieszę. Miałyśmy zlot z dziewczynami ze studiów, jedna z nich prowadzi z mężem ośrodek wczasowy w cudnym miejscu niedaleko Biskupina, okolica przepiękna, pierwotna wręcz, pola lasy i jeziora, cisza spokój, mimo, że miali kolonie i jakąś wymianę zagraniczną, ale teren jest wielki wiec się to jakoś rozeszło. Dwa dni leżałyśmy na pomoście bo pogoda o dziwo była sprzyjająca, ja się kąpałam w jeziorze i mnie ratownik opierdzielił , że wypływam za kąpielisko, ale musiałam chociaż spróbować :) gadałyśmy, piłyśmy, jadłyśmy i leżałyśmy :P poza tym dwie kumplelki są w ciąży więc zabawnie było ich słuchać :) No i na razie spadam, bo szef już przyszedł do biura, swoją drogą bardzo szybko dzisiaj przyszedł, bo ostatnio wpadał koło 11 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a może któraś z Was się na tym zna, to pytanie mojego taty: jak rozliczyć dietę delegacyjną z Polski do Anglii i z Polski do Niemiec i jaka kilometrówka? Jakby ktoś coś wiedział na ten temat to będę bardzo wdzięczna za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×