WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Przecież matka pracuje. Trudno, żeby sie dokształcała, jak zajmuje sie dzieckiem. Dziecku trzeba poswięcić mnóstwo czasu i uwagi. Kiedy znajleść czas na naukę? I z czego ją opłacić?

a nie mogła najpierw skonczyc szkołe, zadbac o dobry start a potem myslec o dziecku ? Nie wypaliła polisa ubezpieczeniowa typu mąż dziecko? Jej strata.

dokladanie tak myslala ze maz na cale zycie a tutaj klapa i 300 zl alimentow . do roboty drogie panie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

witam:))do ja...nie prosiłam o ocenianie mojego życia,tylko to jest topic dla Rodziców,którzy potrzebują wsparcia i pomocy-nawet tej najprostszej-dobrego słowa:))i zapewniam,że jak tylko będe miała lepsze warunki na życie(może sponsor sie trafi?):))to tatusia zwolnie z alimentów-niech sobie żyje bez wrzodu na dupie-jakim jest jego dziecko:))pozostałym dziękuję serdecznie:))pozdrawiam

To normalne, zawsze się tu znajdą wredne baby, które oceniaja inne według siebie. Jak dziecko - to łapanie męża na ciążę, jak alimenty - to na wlasne utrzymanie. facet to nie ma żadnych obowiązków, bo biedny misiaczek nie wiedział, że seks może się zakończyć ciążą. A teraz taki biedniutki ma problemy i jego druga żonka też. Widać, takie coś też musi żyć.

do to okropne...właśnie tego nie rozumiem...tych niektórych wypowiedzi typu:rusz d...do roboty itp.a co my k...robimy?!od rana w pracy,potem dom,dziecko,obowiazki.dziecko chore-do lekarza,recepta na 100 zł,poniżanie przed szefem o 2 dni zwolnienia,bo dziecko z gorączką.a ile dzieci przychodzi do przedszkola z lekami,bo mamy boją sie stracić pracę.no fakt...jak stracą to nie będa pewnie miały na solarium.bo co tam dziecko-prawda?wszystko robimy dla siebie-złe kobiety jesteśmy:))

a jak kobieta ma meza to nie chodzi do lekarza z dzieckiem nie wydaje na lekarza dostaje zwolnienie z pracy bez slowa i wszystko jest si ! A PRAWDA JEST ze kobiety ex wyciagaja lapy do ojcow po extra kase i uwazaja ze im sie nalezy a naleza sie alimenty i koniec .

do roboty a nie lapy wyciagac po wiecej i wiecej ................

ale chyba sie nie zrozumiałyśmy:ja nie wyciągam łap po więcej,tylko czemu to nas spada to wszystko?nie chcę dla dziecka extra kasy-przeczytałaś mojego pierwszego posta?kto tu sie miga?gdybym dostawała należne alimenty dla dziecka,to słowa bym nie pisnęła.a ty \"ja...\"nie wiem oco się czepiasz?

Nie martw się wrednymi babami, bo szkoda zdrowia. To pewnie drugie żony, które nie umieją przeboleć, że ich mężulkowie placą na swoje dzieci z pierwszego małżeństwa. Do gosia 2 - wtedy może równiez ojciec iść z dzieckiem do lekarza. A samotna matka nie ma nikogo w zastępstwie

to musi sobie lepiej zorganizowac zycie bo wie co sie moze zdarzyc ! I jeszcze jedno mozna zawsze wezwac lekarza do domu a nie latac po przychodniach , moje dziecko ma 7 lat a przychodnie odwiedza tylko podczas szczepien . Wszystko zalezy od zorganizowania sobie zycia .

gosiu może ty nalezysz do tej szczęśliwej grupy ludzi,ale...hallooo!!!nie starczyło w niej miejsca dla wszystkich:((

szczescie nie lezy na ulicy .TRZEBA robic wszystko aby bylo nam jak najlepiej a nie biadlic ze dla ciebie zabraklo w nim miejsca .

trzeba było zbudowac szczesliwa rodzine ,kiedy sie miało męża.

ale czasem wyżej d...nie poskoczysz:))smutna prawda:((i nie biadolę tylko wkurza mnie,że to matki muszą być 24 h,a tatuś...na papierku.i to oczywiście nasza wina,bo takie było nasze marzenie:)jestem szczęśliwa,bo mam moje dziecko,które jest wszystkim co mam,nie użalam sie, tylko czasem za dużo tych przeszkód na drodze do szczęścia.i nawet jak sobie pozwolimy na chwilę wytchnienia,po powrocie do codzienności życie wita nas kopniakiem na dzień dobry:))i co po moich staraniach?nie chodzi tylko o kasę,moja córka nie ma w jego oczach urodzin,świąt,wycieczek itp.nie wspomne o potrzebach na co dzień.o to chodzi.

do ojciecvv...na siłę nikogo nie uszczęśliwisz.

idz i poluj na nastepnego - to,ze facet tak bardzo kocha Wasze dziecko to tez Twoja zasługa. Nikt mi nie powie ze tak nagle sie odwrócił, poprostu nie zbudowaliscie wiezi emocjonalnej. a teraz biadolisz. żyj tak z dzieckiem jakby umarł -pod wzgledem emocjonalnym, a o alimenty wystap do sadu,komornika.

do ojciecvv-przeczytaj mój pirewszy post,nic nie dało.a co do więzi,co miałam zrobicjak on tylko kumpli mial za wzór?jaką więż zbudujesz jak ktos widzi tylko siebie ?i masz rację:zniknął nagle ani be ani me-tak poprostu,do dużego miasta,zero kontaktu z mała od ok.3 lat.super tata!!!

ale one tego nie rozumieja ze same zapracowaly na takie relacje i ze facet ma tego dosc i olewa ex i dziecko

i nie wiem jak inne,ale ja nie \"poluję\"

szkoda,że nie można nagrać scen z życia pewnych rodzin,a potem pokazać na forum.jak wtedy byśmy były odbierane?jak się staramy,to głupia-niech go kopnie,nie jest jej wart.jak się buntujemy-to żle się starałyśmy.i gdzie tu wyjście dobre dla wszystkich?

sama znam odpowiedz...

Ex zapracowala na to, że małżeństwo się rozpadlo, załóżmy że macie rację, chociaż to nieprawda. Związek to dwoje ludzi i oboje ponoszą winę za to, że się nie uklada, więc nie tylko ex zapracowala. Ale dlaczego ojciec ogranicza swój kntakt z dzieckiem? Też na to zapracowało?

i o to mi chodzi!!!wreszcie ktoś to ujął w słowa:))co zrobiła moja córka,że tata zniknął bez słowa wyjaśnienia?jeszcze zabrał ją na weekend,wróciła taka szczęśliwa.nic nie zapowiadało jego zniknięcia-i nagle ...cisza.jak to wytłumaczyć dziecku?co powiedzieć?że umarł?a teraz ona nawet nie wypowiada słowa\"tata\"-pewnie zasłużyła sobie na to,bo my się rozeszliśmy:((

Trzeba było myslec o tym przed rozstaniem. Twoja córka na pewno zapyta dlaczego nie ma taty. I co jej powiesz. Że uciekł? Od Ciebie?

od zony i dziecka

do ojciecvv....cytuję ciebie\"żyj z dzieckiem tak,jakby umarł...\"tak właśnie robię od tej pory-jej ojca już nie ma...nigdy nie będzie.a moja córka wie dlaczego musiałyśmy się wyprowadzić:((pozdrawiam

no to o co ci chodzi? musisz zyc rzeczywistoscia i tyle

mam pytanie czy jesli ojciec na papierze zarabia 3800zł to na dwoje dzieci w wieku 6 i 13 lat po 600 i 700 zł to duzo? aha prowadzi własną działalnośc gospodarczą i w rzeczywistości zarabia ok 20 tys miesięcznie i sędzia o tym wie bo jak wytłumaczyc że jeździ mercedesem za 250 tys, a oprócz tego ma jeszcze 2 dobre auta

no i rozwód z jego winy wczesniej płacił na czas rozwodu po 1 tys na każde dziecko zarobki na papierze sie nie zmieniły to jak myslicie dlaczego sędzia orzekł mniejsze alimenty